Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - skutki stanowczej miłości
Anonymous - 2014-11-29, 20:05
Aloj! Poszukaj koniecznie w swojej okolicy al-anon (poczytaj sobie w internecie o nich - tam też jest wykaz miejsc spotkań), wybierz się koniecznie do psychologa od uzależnień i nie zamykaj się z tym problemem - to bardzo mądrze, że napisałas i odważyłas się o tym rozmawiać - trzymaj się tego!
Anonymous - 2014-12-04, 12:52
dzięki za rady, mam zamiar pojechać na spotkanie do Rychwałdu,ale na spotkanie w al-anon też mogę się wybrać.Dotychczas korzystałam z pomocy psychologa w Miejskim Ośrodku Terapii Uzależnień.Było to spotkanie indywidualne i mogę z takich spotkań korzystać,tylko nie czuję takiej potrzeby.Nie zamiatam moich problemów pod dywan,rozmawiam o nich z wieloma ludźmi.Nie boję się też mojego mężą,staram się nie ulegać jego prowokacjom.Może powinnam inaczej reagować na jego wyzwiska ,ja po prostu się nie odzywam.Nie chcę kłótni i awantur w domu,mieszkam z rodzicami w podeszłym wieku którzy chorują na serce.Mój mąż często się obraża-ja nazywam to zawieszeniem-i wtedy w domu nie robi zupełnie nic.Wolny czas dzieli między oglądanie telewizji a graniem na komputerze no i oczywiście na spotkania z kumplami przy piwie albo drinku.Nauczyłam się sama ze wszystkim radzić z lepszym lub gorszym skutkiem.Według mojego męża za kryzys w naszym małżeństwie całkowicie odpowiadam ja i dlatego dobrze jest czasami od kogoś usłyszeć że tak nie jest.
Anonymous - 2014-12-06, 09:32
aloj ja wlasnie zakomczylam 12 krokow tu w sycharze wiele mi to dalo ,ale juz od 5 lat chodze do aal-anonu ,sa tez mitingi online na danej stronie ,moj alko nie ma komfortu picia-w domu nie wolno pic ,na imprezy chodze sama bo go cholowac nie bede ,jak szukal klotni zeby pic-albo nie wdawalam sie w dyskusje badz wychodzilam na ........basen ,spacer ,nikt nie bedzie niszczyl mi dnia,sprzata po sobie sam ,on tez ma obowiazki ,nie jestem matka teresa ,bo on nie jest potrzebujacym tylko wykorzystujacym osobnikem.pogody ducha
|
|
|