To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Sakrament małżeństwa - Seks i antykoncepcja w malzenstwie katolickim

Anonymous - 2014-08-08, 17:17

macko napisał/a:
Jeśli ten powód którejś ze stron nie jest poważny, to jest całkiem sporo złego.
...
Może to tylko takie wrażenie z tej wypowiedzi, ale trochę się kłóci z moim wyobrażeniem,
w którym Bóg daje to małżonkom ku ich radości.


Poważny... niepoważny powód... wydaje mi się... nie jest po myśli Boga. Boże przykazanie brzmi ... bądźcie płodni. Płodność zachodzi poprzez współzycie płciowe. I ewidentnie jest ku radości. Ale ta radość jest tez ku płodności. A nowe życie nie może być pozbawione miłości. Wszystko sie tu splata. Pod warunkiem, że chcemy być ludźmi. Ale ludźmi jestesmy chcąc lub niechcąc. Nie możemy ani nie istnieć... ani stać się zwierzętami. Niektórych to przeraża.... czasem i mnie.
Natomiast... czasem los jest okrótny... jeden rodzi się bez rąk... drugi bez nóg ... trzeci niedorozwinięty umysłowo ... czwarty dostaje postrzał w krocze... ileż takich przypadków było. Są różne tragedie. Więc prosiłbym by nie dramatyzować. Czasem trzeba ze współzycia zrezygnować... a z okazywania sobie miłości niewolno.
Dla mnie taka rezygnacja ze współzycie jest jakby solidarnością z Bożym Planem na życie... z tymi ludźmi o wiele bardziej cierpiącymi... na przykład z dziećmi z Afryki umierającymi z powodu braku jedzenia... braku wody ... braku miłości... one nie poznają co to sex. A ja mam ochotę zapytać... CZYT TO SPRAWIEDLIWE?
Pytanie brzmi czy potrafimy od tej strony spojrzeć na świat? ... czy uważamy że nam się wszystko nalezy jak... psu buda?
A jak mamy to szczescie... cieszmy się i radujmy... nade wszystko ... Dziękujmy Bogu!

macko napisał/a:
Zdrada jest pochodną prawa do sexu?
Chyba trochę upraszczasz.

podtrzymuję w całej rozciągłości

Anonymous - 2014-08-08, 20:03

Orsz napisał/a:

Natomiast... czasem los jest okrótny... jeden rodzi się bez rąk... drugi bez nóg ... trzeci niedorozwinięty umysłowo ... czwarty dostaje postrzał w krocze... ileż takich przypadków było. Są różne tragedie. Więc prosiłbym by nie dramatyzować. Czasem trzeba ze współzycia zrezygnować... a z okazywania sobie miłości niewolno.


Orsz
Jak dostaniesz postrzał na wojnie w krocze to nie rezygnujesz łaskawie ze współżycia, tylko
po prostu nie możesz współżyć.
A co dramatyzowania....myślę, że gdybyś młodemu człowiekowi postrzelonemu na wojnie powiedział "chlopie nie dramatyzuj, seks nie jest ważny" to jeśli miałby zdrowe ręce dostałbyś w zęby

Anonymous - 2014-08-08, 20:04

Orsz napisał/a:
macko napisał/a:
Jeśli ten powód którejś ze stron nie jest poważny, to jest całkiem sporo złego.
...
Może to tylko takie wrażenie z tej wypowiedzi, ale trochę się kłóci z moim wyobrażeniem,
w którym Bóg daje to małżonkom ku ich radości.


Poważny... niepoważny powód... wydaje mi się... nie jest po myśli Boga. Boże przykazanie brzmi ... bądźcie płodni.


Nie wiem czy się rozumiemy.
Wcześniej napisałeś coś co wyglądało na to że jeden z małżonków może odmawiać współżycia z "jakiś powodów". Jak z byle powodów i notorycznie, to źle, to grzech.
Co do tej płodności, to też nie wiem czy rozumiem. Współżycie, które w zamierzeniu małżonków nie ma prowadzić do poczęcia jest wg Kościoła ok, czyż nie?

Cytat:

macko napisał/a:
Zdrada jest pochodną prawa do sexu?
Chyba trochę upraszczasz.

podtrzymuję w całej rozciągłości


Ja też ;-)

Anonymous - 2014-08-08, 20:32

grzegorz_ napisał/a:
A co dramatyzowania....myślę, że gdybyś młodemu człowiekowi postrzelonemu na wojnie powiedział "chlopie nie dramatyzuj, seks nie jest ważny" to jeśli miałby zdrowe ręce dostałbyś w zęby

Za co w zęby? Ja to mówię nie do tego chłopaka lecz być może do Ciebie... ze względu właśnie na dramat tego chłopaka.

macko napisał/a:
Co do tej płodności, to też nie wiem czy rozumiem. Współżycie, które w zamierzeniu małżonków nie ma prowadzić do poczęcia jest wg Kościoła ok, czyż nie?

OK... pod warunkiem że szanuje dzieło stworzenia... bada go i się dostosowuje... i ostatnie słowo w kwestii poczęcia zostawia jednak Bogu.

Anonymous - 2014-08-08, 20:43

Orsz"

[quote="macko napisał/a:
Co do tej płodności, to też nie wiem czy rozumiem. Współżycie, które w zamierzeniu małżonków nie ma prowadzić do poczęcia jest wg Kościoła ok, czyż nie?

OK... pod warunkiem że szanuje dzieło stworzenia... bada go i się dostosowuje... i ostatnie słowo w kwestii poczęcia zostawia jednak Bogu.[/quote]

Orsz,
a NPR? dopuszczone przez kosciół.
Jak stoisujesz to nawet Bóg nic nie pomoze

Anonymous - 2014-08-08, 21:09

tio i ja zapisze sier moglam mniec 6 dzieci a mam tu ziemskich 2 po porodzie mateusza karola w wieku 35 lat zrobilam sterelizacje sobie ,mam chorobe zakrzepice krwi i tim 96 18 tydz ,dawidek 22 tydz iskierka 8 tydz i lara sofue 32 tydz zmarli podczas ciaz,mateusz karil wymodlony wyczekany i b.duzym ryzykiem urodzony 9 pozniej po ziemskiej sevennie juli.oby dwie ciaze cc rozwiazane przed czasem.i czy BOG mnie ukaze za sterelizacje mysle ze nie bo fizycznie i psychicznie bym nie dala rady,pozatym urodzic nie sztuka ,wychowac to jest dopiero zycie a ubogosc tez moze byc widziana jako krzywda w dzisiejszych czasach dla dziecka,bog nas tak stworzyl ze nie jestesmy jak kroliki tylko ludzie myslacy z innymi potrzebami niz zwierzatka,widocznie mnial jakis plan.
Anonymous - 2014-08-08, 21:11

grzegorz_ napisał/a:
Jak stoisujesz to nawet Bóg nic nie pomoze

No skoro tak... to prezerwatywy nie są potrzebne. Metoda 100% pewna. Ale ja się tam nie znam.

Anonymous - 2014-08-09, 18:03

Sylwia... sterylizacja to grzech.
A konsekwencją grzechu jest śmierć. To tylko tak dla jasności. Być może proforma z mojej strony.

Anonymous - 2014-08-09, 19:09

czyja bo zycia pocztego nie ma>>>>>>>>>>>>>>>>>>,a pozatym jak sie jest zagrozonym to tez pytanie czyja?BOG JEST WSZEMOGOCA I MYSLACY.
Anonymous - 2014-08-09, 19:43

Sylwia... tu chodzi o Twoje życie wieczne.
Anonymous - 2014-08-09, 21:03

Nawet jeśli to grzech to przecież jest spowiedź, choć mając na uwadze okoliczności
pewnie niejeden ksiądz w konfesjonale nie uznałby tego za grzech.
Grzechem jest też niedbanie o swoje zdrowie, zatem który większy?

Anonymous - 2014-08-09, 21:24

Grzegorzu... elementarz... warunki dobrej spowiedzi.
Sterylizacja nie jest dbaniem o zdrowie... jest celowym uszkodzeniem własnego ciała. W tym przypadku celem jest ... prawo do sexu.

Anonymous - 2014-08-09, 21:35

grzech no niewiem ubustwo to tez grzech i zdrowie ......bo dzieci w biedzie badz bez matki ojca to nie tylko grzech ale i glupota ..........bo kiedys mnieli 10 dzieci i co do fabryki od malego badz na pole ,nie te czasy i nie tedy droga,a jesli sie stosuje tzw biale malozenstwo to potem moga wyniknac zdrady i klopoty zdrowotne nawet ztego pogody ducha.
Anonymous - 2014-08-09, 22:15

Sylwia, sterylizacja to grzech ciężki. Można nauczyć się NPR i współżycie dostosować do rytmu płodności. Jeśli mąż nie chce tego uszanować i "kiedy chce to musi" to trzeba popracować nad relacją w małżeństwie , żeby nauczyć się szanować siebie wzajemnie, a nie używać męża czy żony do zaspokojenia swoich popędów. I jest oczywiście pytanie , czy Bóg jest dla małżonków ważny. Jeśli jest to trzeba dostosować się do Jego praw, a nie naciągać Jego przykazań do swoich pomysłów.
Sylwia, co zrobiłaś to zrobiłaś, nie da się tego odkręcić (jak rozumiem) . Jeśli chcesz być blisko Boga, to konieczna jest spowiedź, ale najpierw skrucha i żal za grzechy. Zamiast upierać się, że to nic złego raczej jak najwięcej poczytaj, posłuchaj, żeby zdobyć wiedzę na ten temat, może porozmawiaj z księdzem, niech Ci wytłumaczy. To jest ważne, bo przecież wychowujesz dzieci i mam nadzieję, że chcesz im przekazać Bożą prawdę.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group