To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - pogubiłam się

Anonymous - 2014-06-08, 21:19

Ja chodzę do psychologa i do psychiatry, forum pomaga, bo mogę się wypisać i podzielić tym, co się u mnie dzieje. Może źle to ujęłam, jako terapię, ale doświadczenia innych są bardzo pomocne, odpowiedzi Wasze sprawiają, że nie czuję się w tym wszystkim taka samotna.
Anonymous - 2014-06-08, 21:26

Werkaia :-)
Anonymous - 2014-06-11, 21:47

Balko, czy piszesz jeszcze na forum? Jakoś mi Twoje ostatnie posty wyglądały na pożegnanie. Mam nadzieję, że się mylę. Szczerze, otwierając pocztę, mam nadzieję, że zobaczę info o Twoim wpisie w moim wątku.

Szczerze nie wiem, co się ze mną dzieję, stałam się obojętna, nawet nie umiem już płakać (nie wiem, czy to zwiększona dawka leków tak zaczyna działać), ale tez mi z tym niedobrze. Widze, jak mąż chodzi uśmiechnięty, po pracy idzie do piwnicy, szuka sobie zajęcia, czas spędza zwykle z kolegą, wraca tylko na noc do domu, mnie traktuje jak powietrze. Bardzo mnie to boli, lecz brak mi łez.
Czas ucieka, moja mama już liczy dni do wyjazdu, aż pojadę z nią razem i dziećmi do jej domu, a ja uciekam od tej chwili myślami jak najdalej. Nie umiem sobie tego wyobrazić, nie chcę zostawiać swojego domu, swojej pracy, no i swojego męża, choć tak bardzo mnie krzywdzi. Jestem na skraju załamania psychicznego, nie wiem co robię, nie wiem, co czuję, nie wiem, co powinnam robić.....

Anonymous - 2014-06-12, 10:11

Nie wiem, czy Balka po tym jak została potraktowana, nazwana wręcz "osobą niebezpieczną", będzie miała ochotę jeszcze na forum pisać. A byłaby to szkoda, bo dotknęła tematu tabu(choroba psychiczna), od którego wszyscy uciekają, a który wbrew pozorom może dotyczyć bardzo wielu osób na forum.

Wiem, że Ci teraz trudno i może dobrze się stało, że leki trochę przytłumiają Twój ból. Jeśli tylko masz możliwość udziału w Mszach o uzdrowienie - skorzystaj. To co dają jest niewiarygodne. Uczestniczę w nich, w czuwaniach modlitewnych przed Najświętszym Sakramentem od dłuższego czasu, i powoli, stopniowo Bóg zabiera ode mnie mój ból, lęk o przyszłość, zranienia.

Nie daj się wciągnąć mężowi, chociaż to trudne, w dyskusje o rozwodzie, bo może to być dla niego impulsem do działania. Napiszę jak ja to widzę z punktu widzenia ludzkiego, a przemyślałam to gruntownie straszona rozwodem od kilku lat. To, że to jest niezgodne z nauką Kościoła to oczywistość.

Tak po ludzku, zwłaszcza jak dzieci małe, separacja też jest lepszym wyjściem:
- zabezpieczenie żony i dzieci jak po rozwodzie
- unika się eskalacji napięć, pogorszenia relacji nieuniknionego jeśli chce się orzekać o winie
- łatwiejszy ewentualny powrót do siebie
- separacja ze swej natury jest czymś czasowym, a więc dającym (zwłaszcza dzieciom!) nadzieję
- rozwód jest traumą dla dzieci, czymś definitywnym i niejako naszym przyzwoleniem na życie małżonka w cudzołożnym związku
- łatwiejsze uniknięcie/ograniczenie kontaktów dzieci z ew. kochanką/iem współmałżonka ( nie ma argumentu, że to cywilna/y małżonek) - a dużo na forum jest takich problemów

Anonymous - 2014-06-12, 14:50

Wstrząsnęło mną to co napisała Balka. Ja naprawdę rozumiem,że to ciężka choroba i często chorzy są niepoczytalni. A jednak mąz Balki potrafił kontrolować się na tyle,że do domu nie sprowadzał kochanki czyli jakieś panowanie nad sobą miał.
Przeraziło mnie głownie to ,że Balka postawiła tylko granice"tylko w moim domu nie może przebywac kochanka". A z moim mężem może?

Choroba alkoholowa równiez jest chorobą,gdyby zona alkoholika powiedziała:tylko w domu nie wolno Ci pić. Do czego to prowadzi? Czy to nie jest udawanie,że problemu nie ma? Ponieważ go nie widzę,nie istnieje?

Anonymous - 2014-06-13, 00:07

werkaia czekają na Ciebie wiadomości na priv - odbierz proszę.
Anonymous - 2014-06-20, 19:37

Kochani, wydzieliłam posty które poszły w kierunku ogólnych rozważań "choroba/uzależnienie czy podłość" - są teraz tu: http://www.kryzys.org/vie...p=359987#359987
A werkaia ma z powrotem swój własny wątek :-)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group