To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Sakrament małżeństwa - pożycie intymne- zbliża czy rozdziela małżonków?

Anonymous - 2014-06-04, 17:01

Zenia
Cytat:
Wasza lista jest długa i TAJNA .
Tak tajna , że nawet Wy nie wiecie co na niej jest .
:mrgreen:

Odniosłaś się do tego , co żartem trochę ,
( ale to nie ja a Pulikowski )
a pominęłaś to co bardziej serio ( poniżej ) .



Cytat:
faceci kochają kobitki z charakterkiem, a nie święte madonny


A ja się Anita , nie zgodzę . :mrgreen:
Od tych z "charakterkiem" to się ucieka ..... i to daleko .
Najlepiej święta z charakterem .

Kobiety ( spora grupa ) lubią emocje miłościopodobne i wyroby mężczyznopodobne ,
stąd na internecie pełno poradników w stylu
"jak wyrwać lachona ".
Niestety mam córkę w niebezpiecznym wieku . :-?



Anita
Cytat:
Cos w tym Zenia chyba jest.Ale pocieszam sie że może kiedys jakis męzczyzna w kryzysie wejdzie w ten temat i zakrzyknie: A więc o to chodziło mojej żonie.


........ a może by tak jakaś kobieta wreszcie pojęła :mrgreen:



Widzę , ze nikt nie chce ustąpić .
Dlatego chwała żonie macko .
Może kwiaty ?
....... wtedy to takie naturalne jakieś

Anonymous - 2014-06-04, 17:51

mare1966 napisał/a:
........ a może by tak jakaś kobieta wreszcie pojęła
Widzę , ze nikt nie chce ustąpić


Nie wiem mare czy zauwazyłes, ale ja podałam 2 linki, zarówno dla męzczyzn jak i dla kobiet.
Myślę jednak, że kobiety szybcie są skłonne zrozumieć męski punkt widzenia i go przyjąć i wypełnić ( bo kochając swoich mężów również w ten sposób swoją miłśc okazują), anizeli odwrotnie (bo mężczyżni w dużej mierze tę potrzebę kobiety uważają za jej fanaberię oraz niepotrzebny wysiłek, a szkoda).

mare1966 napisał/a:
Dlatego chwała żonie macko .


Szkoda tylko, ze maco, jak wniskuję z jego wypowiedzi w tym watku, nie rozumie również tej kobiecej potrzeby... Dlatego, chwała jej, że jest tak madrą kobietą.

mare1966 napisał/a:
Odniosłaś się do tego , co żartem trochę ,


Każdy żarty jest zkamuflowanym sposobem wytknięcia jakichś błedów. I jak sam piszesz, to tylko "trochę' był zart.

mare1966 napisał/a:
Cytat:
faceci kochają kobitki z charakterkiem, a nie święte madonny


A ja się Anita , nie zgodzę .
Od tych z "charakterkiem" to się ucieka ..... i to daleko .


No tego nie wiem, nie jestem meżczyzną, ale tak na własne czucie zgadzam się z tobą mare, bo myślę ze 'kobieta z chrakterkiem" w jakiś sposób niszczy ( nie dopuszcza) "meskość" meżczyzny, jego poczucie własnej wartości...
Choć upodobania są rózne :roll:

Anonymous - 2014-06-04, 19:06

Spierać się o to nie będę bo ja tez nie jestem mężczyzną. Ale myślę ,że Grzegorz miał na myśli takie madonny z ironią. A kobitki z charakterem ja zrozumiałam jako takie żywe z krwi i kości. Do tańca i do różańca.

"Najlepiej święta z charakterem". Pojęłam i będę sie starała usilnie wprowadzić w życie. Może mój mąz kiedys za to podziękuje :-)

Anonymous - 2014-06-05, 00:09

Cytat:
Czego mi współczujesz?
Dziękować Bogu nie muszę nikogo odzyskiwać.

Mój błąd ...umkneło mi,że jesteś szczęśliwym mężem....gratuluję,ciesze sie i oby tak zawsze.
Teraz rozumie,ze odnosiłeś się tylko i wyłacznie do przykładów Anity,ktorych zreszta jak sam piszesz....nie rozumiesz.
Wyraziłeś swoje ''męskie'' zdanie.....ja swoje z punktu widzenia kobiety i doświadczenia.
Mam nadzieje,ze Cie nie uraziłam,ale jesli...to przepraszam.
Cytat:
I myślę, że to nie jest nawet kwestia miłości (co nie znaczy, że się nie kochamy), ale takiego zdroworozsądkowego podejścia: zawsze jest lepiej w dobrej atmosferze.

Zgadzam się...to nie kwestia miłości,jak dla mnie kobiety nie jest to rownież kwestia zdroworozsądkowego podejścia...to nasza odmienność po prostu.

Mare....przyczepiłeś się określenia "odzyskać",wógóle zauważyłam,że ostatnio bardzo czepiasz sie słówek.
Ponadto cięty bardzo na kobiety jesteś ;)
Owszem uznajesz,że i jedni i drudzy nie zależnie od płci zdradzają,nieuczciwi i nielojalni są,ale jakoś te kobiety na pierwszym miejscu,a mężczyźni w nawiasie.
Kobiety ograniczają współżycie(każą)wciąż czegoś oczekują,ciągłego zdobywania,adoracji...itp...taka warunkowa miłość....tak wiem faceci równiez,w nawiasie;)
Mnie to specjalnie nie wadzi,ale Tobie i innym bytującym tu mężczyzną?....takie nastawienie?...hm...
Zdaję sobie sprawę z Twojej sytuacji,domyślam sie,że jest Ci bardzo cięzko,ale nie możesz mierzyć wszystkich jedną miarą,bo u Ciebie akurat tak się podziało.
Cytat:
Wasza lista jest długa i TAJNA .
Tak tajna , że nawet Wy nie wiecie co na niej jest .

Niby żart,ale coś w tym jest.

Cytat:
faceci kochają kobitki z charakterkiem, a nie święte madonny, a kobiety z kolei kochają "drani" z mocnym charakterem, a nie
romantycznych rycerzyków.
Te słowa mi jakoś wczesniej umknęły. Z pierwszą częścio sie zgodzę,ale czy kobiety kochaja drani? Jak uważasz Lena?

Jak jest naprawdę...nie wiem,jednak wydaje mi się,że.....
Faceci lubią konkretne kobitki,nie koniecznie od razu jakieś bizneswomen,twarde,niezależne.....
Kobieta musi być przede wszystkim kobieca,subtelna,kokieteryjna,troszkę"słaba"jak na kobietę przystało(słaba płeć) ale jednocześnie "silna",konkretna,przy tym cierpliwa.......oj trudne to wszystko.
Osobiście staram sie taka być i mąz ,że tak powiem hepiiii :)
Kobiety....na pewno nie kochają drani!!!!
Raczej chodzi o kogoś silniejszego od nas...mązczyzna..ktoś silniejszy,odporniejszy...podpora,przewodnik.....czasem pocieszyciel,dla nas kobiet jako tych słabszych z natury.
Najbardziej pożądana cecha to odpowiedzialność!!!!

Anonymous - 2014-06-05, 12:50

zenia1780 napisał/a:

Szkoda tylko, ze macko, jak wniskuję z jego wypowiedzi w tym watku, nie rozumie również tej kobiecej potrzeby... Dlatego, chwała jej, że jest tak madrą kobietą.


No widzisz, okazuje się, że wystarczy jedna mądra osoba w małżeństwie. Czy to nie jest budujące? Wystarczy być mądrą kobietą i wszystko gra ;-) .

Anonymous - 2014-06-05, 13:02

Tylko merytorycznie .

Cytat:
Mare....przyczepiłeś się określenia "odzyskać",wógóle zauważyłam,że ostatnio bardzo czepiasz sie słówek.



Porozumiewamy się za pomocą SŁÓW .
NA FORACH internetowych wyłącznie za pomocą słów i ewentualnie emotikonów .
Brak elementów pozawebralnych .
Tym większe znaczenie słów .

Słowa niesą określoną treść , więc warto starać się
oddać ją precyzyjnie .
To pomaga w komunikacji .


Cytat:
Ponadto cięty bardzo na kobiety jesteś ;)


Wprost przeciwnie . Lubię kobiety .
Nie lubię pewnych wad niektórych * kobiet .
Delikatnie lub mniej , staram się czasem te wady "atakować" . :mrgreen:

* niektórych - oznacza bliżej nieokreślonych

Anonymous - 2014-06-05, 13:23

macko napisał/a:
No widzisz, okazuje się, że wystarczy jedna mądra osoba w małżeństwie. Czy to nie jest budujące? Wystarczy być mądrą kobietą i wszystko gra .


Tak, właśnie i my tutaj to staramy się przekazywać, że na początek wystarczy, aby jwdno z małzónków zaczęło coś zmieniać w sobie, a przez to i w małzeństwie.
Praca nad sobą... ;-)

Anonymous - 2014-06-05, 18:20

Mare ale Lena ma trochę racji.
Bo czytając tak ogólnie(co piszesz czasem )takie wnioski się nasuwają.

Czasem trzeba zapomnieć o tym co było i przejść do nowej rzeczywistości :mrgreen:

Bo z małżeństwem to jak z samochodem.
Staje się człowiek posiadaczem nowej bryki-no super model.
I ja po prostu masz-ale gdy nie będziesz inwestować w tą brykę (w sensie dbał.)
To nie ma zmiłuj nawet najlepsza i najcudniejsza bryka zacznie się psuć.

Widzisz Mare w taka pułapkę i ja wpadłem...
a myślałem sobie tak:
no skoro mam najlepszy model BMW-wypasiona,full opceje,pełna automatyka.
Toć to bryka na lataaaa :mrgreen: :mrgreen:

A tu porażka-do kompa pokładowego wkradł się wirus-i nijak nie da się usunąć, a spece ręce rozkładają.
i diagnoza -nie da się zreperować...........

I tak to człek niesprawną-a zarazem super brykę ma,
wsio co może to popatrzy,powspomina
i tyle.
Nawet nie idzie przehandlować....
bo u Boga jest w rejestrze długów.
I widzisz....???

Czas chyba Mare
...nie patrzeć oczami że inne bryki fajniejsze ,a moja się popsuła....
sorry ale tak pobrzmiewa (czasem ) z tego co piszesz

jak to śpiewał lider Elektrycznych Gitar........
to widać i czuć.......
pozdrawiam

Anonymous - 2014-06-12, 09:46

Drodzy,
zgodnie z sugestią jednej z użytkowniczek, za zgodą innych modów, wydzielono z niniejszego tematu nowy wątek tutaj:
http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=11310

Anonymous - 2014-12-09, 15:32

Dość długo mnie nie było i przeglądam na nowo stare wątki.
Dlatego muszę napisać coś, co mnie bardzo uderzyło.
Nieprawdą jest, że jedna osoba wystarczy do zmiany małżeństwa. Jeżeli ktoś tak uważa, to bardzo chętnie z nim porozmawiam. Bo mimo wielkiej pracy nic taka zmaina nie da, jeżeli druga strona nie zmieni niczego, albo bardzo niewiele.
Takie informacje, że zmiana jednej strony wystarczy są nieprawdziwe

Anonymous - 2014-12-09, 17:03

Cytat:
Takie informacje, że zmiana jednej strony wystarczy są nieprawdziwe



Chyba źle zrozumiałeś Joozef.

Owszem, zmiany jednej osoby mogą wpłynąć na postawę i postępowanie tej drugiej strony, zdarza się to całkiem często, lecz nie jest to pewnik.
Natomiast, zmieniamy się przede wszystkim dla siebie samych.
Co z tą naszą zmianą zrobią inni, nie da się do końca przewidzieć.
To chyba aż nader oczywiste.

Anonymous - 2014-12-09, 17:33

joozef
Z wielu świadectw sycharowych nie znam ani jednego, gdzie małżonkowie w jednym i tym samym momencie swojego wspólnego kryzysu rozpoczęliby działania ratunkowe jednocześnie .
Piękny to byłby obraz, ale chyba jest bardzo rzadko spotykany.

Raczej jest tak, że jedno zaczyna.
I idzie drogą zmian samego siebie.
A wtedy czasem drugie dołącza.
A czasem nie.

Jednak nawet jeśli ratowanie pozostanie na etapie "jedno jest otwarte na przyjęcie drugiego", to małżeństwo zawsze MOŻE BYĆ uratowane.
Ale czy będzie, tego nikt nikomu nie zagwarantuje. Dopóki Bóg pozostawia nam i naszym małżonkom wolną wolę...

Ja tak rozumiem charyzmat Sycharu.

Anonymous - 2014-12-09, 19:44

W takim razie najwyzszy czas zweryfikować pojęcie ze kazde małżeństwo jest do uratowania. Mówienie w ten sposób to nic innego jak dawanie fałszywej nadziei. Ja niestety dałem się na to nabrać.
Anonymous - 2014-12-09, 19:59

joozef napisał/a:
W takim razie najwyzszy czas zweryfikować pojęcie ze kazde małżeństwo jest do uratowania. Mówienie w ten sposób to nic innego jak dawanie fałszywej nadziei. Ja niestety dałem się na to nabrać.

Każde jest do uratowania. Nie każde uratowane zostanie. Zależy to od wielu czynników. W tym od tego, jaki moment na to uratowanie zamyślił Pan Bóg jako najlepszy. Może to być moment za jakieś 20 lat. Czy odpowiesz wtedy Panu Bogu - a teraz to już bez łaski, ja chciałem 20 lat temu....? No to faktycznie uratowane nie zostanie. :-?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group