To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - próba odbudowy a antykoncepcja

Anonymous - 2014-04-09, 21:36

Lila, ja wiem, że życie różnie się układa, każde małżeństwo ma swoje trudności. Problem, który poruszyłaś w wątku to pochodna innego problemu, mianowicie rozłąki. Rozłąka sama w sobie jest niedobra dla małżonków i na to trzeba znaleźć rozwiązanie, wtedy reszta ma szansę się ułożyć. Znam małżeństwa, które rozpadły się, bo życie na odległość sprzyja zdradom, znam takie, które zdecydowały się wyjechać razem, żeby się nie rozdzielać. Powinnaś swoją sytuację omawiać w poradni lub z kierownikiem duchowym. Na pewno tryb życia wyjazdowy nie sprzyja stosowaniu npr, natomiast stosowanie innych pomysłów, które są problematyczne dla sumienia nie sprzyja tworzeniu więzi między małżonkami na dłuższą metę. Lila myślę, że potrzeba gorącej modlitwy o dobre rozwiązanie.
Anonymous - 2014-04-10, 04:41

Lilia witaj,
temat, który poruszyłaś wyraźnie wskazuje na kłopot jaki ma Twój mąż ze wstrzemięźliwością i złym rozumieniem intymnego pożycia w małżeństwie. Być może przyczyną jest tu właśnie rozłąka i jakaś forma nerwicy która rozwinęła się u niego z powodu nieregularnej obecności w domu, inną przyczyna może tu byc tez nieuswiadomiony problem zazdrości, którą stara się wyprzeć i zbliżenie ma udowadniac twoja wiernośc, może tez być winien temperament męża nie ujażmiony wiedzą i rozumem. Jakakolwiekby nie była tego przyczyna wpływa to na Ciebie źle i kontynuacja tego sposobu zycia zaowocuje nerwicą i wycofaniem z intymności, a następnie zniszczeniem więzi. Tak nie może być.
NPR nie może być ani straszakiem, ani antykoncepcją, bo nie temu słuzy to naturalna metoda , którą Bóg wpisał w nasz organizm, aby świadomie poczynać potomstwo. Jesli oboje małżonkowie nie podchodzą do niej odpowiedzialnie i z miłościa nie przyniesie radości tylko stres i poczucie winy.
Tak naprawdę nie prezerwatywa jej uzycie czy nie jest tu głownym problemem, ale Twoje odczucia zwiazane z intymnością, nie czujesz sie komfortowo, bo nie czujesz sie bezpieczna, nie poczujesz sie tak dopóki mąż nie zadba o Ciebie, a nie tylko własne zachcianki, a nie zadba o Ciebie dopóki nie zrozumie co sie z Toba dzieje po akcie małżeńskim. Brak takiego zainteresowania, to albo brak empatii, choroba, z której nie koniecznie zdaje sobie sprawę lub brak miłości ( co rozumiem nie jest w tym wypadku obecne)
Jedyne rozwiazanie to terapia krok po kroku dla was obojga i dla męża osobno, jesli okaże sie konieczna.
Dobry terapeuta małzeński, seksuolog, ale chrześcijański, może rozmowa z księdzem, ale takim który pracuje w poradni małzeńskiej-psychologiem, zapewne pomogą. Nie sądzę aby mąz miał złe nastawienie dalej jeśli dowie sie co naprawdę sie dzieje między wami. Jesli jednak bedziesz uciekać od pomocy z zewnatrz i mąż tez to uswiadom mu, ze nie tyle wstrzemięźliwość ile jego natarczywość i brak zrozumienia dla twoich lęków zniszczą małzeństwo i wpędzą tym razem Ciebie w nerwicę.

A co do antykoncepcji mechanicznej typu prezerwatywa to osobiscie nie polecam. Z wielu obserwacji i w swoim małżeństwie i u znajomych wynika, że u mężczyzn źle to wpływa na bliskość, spłyca relacje, wzmaga nerwowość i w efekcie doprowadza do przedmiotowego traktowania pożycia. Zamiast terminu bliskość i miłość zaczynaja uzywac terminu uprawiać sex, a od tego już bardzo blisko do skoku na bok, bo skoro to tylko fizjologia...
(...niestety w paru znanych mi przypadkach potwierdzone.)
Więc może nie sprawdzajcie dalej tego na sobie, bo oprócz sprzeciwianiu się zamysłowi Stwórcy co do płodności małżonków, niszczycie samych siebie i to co piekne w waszym związku uzywając antykoncepcji bez wzgledu na to jakiej.

Anonymous - 2014-04-12, 01:13

Kochani widze, że temat bliskości małzeńskiej jest pojemny i możemy o tym długo dyskutować, jednak zwróćmy ten wątek właścicielce :mrgreen:

Dlatego mili dyskutanci rozdzielam wątek, aby wilk był syty i owieczka cała.
Posty o naturze intymnej nie dotyczące bezpośrednio zadanego pytania przenoszę tu:

http://www.kryzys.org/vie...=11053&start=14

i zapraszam do dalszej wymiany poglądów pod nowym adresem. :-D

Lila 83 przepraszam w imieniu wszystkich , którzy weszlismy w pewna dygresję w stosunku do twojego tematu, niniejszym zwracamy watek. Cały Twój. :-D

Anonymous - 2014-04-12, 13:01

W czym mój post złamał regulamin, że został usunięty?

Na jakiej podstawie?

Ponowie pytanie:

po co tu jesteśmy, by pomagać, czy udowadniać sobie wzajemnie racje? :idea:

Anonymous - 2014-04-12, 17:39

Wilkoo, został usunięty nie tylko Twój post, ale całość dyskusji, która zjechała na pobocza bardzo ogólne, mało się już odnosząc do sytuacji autorki i gospodyni wątku. Kinga WYRAŹNIE napisała "przenoszę", a nie "usuwam".

Przypominam, że Regulamin Dz. II pkt. 10 http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=26 mówi, że moderatorzy mają prawo to robić, i czasem robią - w celu uporządkowania dyskusji, i całkowicie bez chęci gnębienia Wilkoo.

Zachowujesz się w sposób nadwrażliwy :roll:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group