To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Wzajemna pomoc - Samotność w małżeństwie ...

Anonymous - 2014-04-02, 23:16
Temat postu: Samotność w małżeństwie ...
Moje małżeństwo ma 20-to letni staż. Oboje z żoną uważamy się za osoby wierzące. Jesteśmy praktykującymi katolikami. Nigdy mojej żony nie zdradziłem. Jest pierwszą i jedyną kobietą w moim życiu... Ludzie uważają nas za dobre, zgodne małżeństwo...
Ja też przez długi czas uważałem, że nasze małżeństwo jest dobre (może nie idealne, ale dobre).

Około pięć lat temu mnóstwo czasu spędzałem na delegacjach. Nasze życie wyglądało tak, że w poniedziałek wyjeżdżałem, a w piątek wracałem do domu. Po wielu miesiącach takiej pracy w moje ręce wpadły emile mojej żony z jej kolegą w pracy. Ich ton był mocno żartobliwy, w jednym z nich człowiek ten krytykował mnie (moje zachowanie intymne w stosunku do mojej żony). Korespondencja była długa i bogata. Przeczytałem tylko kilka maili. Wysłałem temu człowiekowi list z kopią do mojej żony, że sprawę oceniam w kategoriach zdrady moralnej i żądam zaprzestania korespondencji. Sprawa (wg mojej wiedzy) zakończyła się. Czas zabliźnił rany. Wybaczyłem sobie i jej. Zapomniałem o sprawie.

Trzy lata temu żona rozpoczęła studia doktoranckie. O decyzji dowiedziałem się po kilku miesiącach od rozpoczęcia zajęć. Podczas rozmowy żona nie uważała takiego stanu rzeczy za patologię. Pomimo bólu, wybaczyłem.
Jakiś czas temu dowiedziałem się, że część statystyczną doktoratu pisze jej wcześniej wymieniony kolegą z pracy. Oczywiście nie powiedziała mi tego, tylko musiałem wielokrotnie jej zadać pytanie, aby dowiedzieć się prawdy.
Po tych wydarzeniach odeszliśmy ze wspólnoty Domowego Kościoła małżeństw. To była moja decyzja. Nie potrafiłem oszukiwać siebie i innych, że nasze małżeństwo emocjonalnie istnieje.
Trwamy przy kościele, ale emocjonalnie osobno. Ból jest duży...
Nasze relacje są coraz bardziej oschłe...
Oprócz modlitwy i postu nie wiem co mam robić.
Nie potrafię nic zrobić...
Proszę o modlitwę.

Anonymous - 2014-04-03, 01:23

bob,
witaj we wspólnocie i na forum.
Odejście ze wspólnoty kkościelnej zapewne owocuje w twoim życiu poczuciem pustki, więc może tu odnajdziecie droge do siebie. Ty do zony, a za Tobą żona do Ciebie.
Zapraszam do czytania-szczególnie kącik dla mężczyzn i kobiet bieżący i archiwalne-warto. Zachęcam tez do odwiedzin ogniska jeśli masz gdzieś blisko siebie.
Zdrada emocjonalna boli, ale Bóg moze dał Wam kryzys,abyście się odnaleźli? Może rutyna was oddaliła, albo inne problemy i nie widzieliście ich? My tu Panu Bogu nie dajemy odpocząć i wciąż chcemy się uczyć zmieniać , zadajemy pytania, przyłącz się. Bóg sie nie męczy. :mrgreen:
Mamy warsztaty 12 kroków dla chrześcijan-jedyne warsztaty internetowe, zapraszamy :mrgreen:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group