Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - I co dalej?
Anonymous - 2014-03-26, 14:29 Temat postu: I co dalej? Jesteśmy małżeństwem bardzo krótko, bo w sumie 7 miesięcy. Mamy malutką 4miesięczną córeczkę. Ja mam 23 lata a mój mąż 30.
Nasza historia zaczyna się pięknie. Wielka miłość, zaręczyny, planowanie ślubu a w trakcie przygotowań informacja o mojej ciąży. Wszystko pięknie ładnie, ale do czasu...
Jestem osobą uzależnioną od seksu i miłości. Pracuję nad sobą. Chodzę na terapię. Mam kierownika duchowego. Jakoś idzie.
W naszym małżeństwie jest trudno. Na początku problemy z mieszkaniem, teraz problemy finansowe. To nas niszczy. Mój mąż ucieka od problemów. Nie umiemy już ze sobą rozmawiać normalnie. Obarcza mnie problemami zamiast usiąść i pogadać normalnie. Nie zajmuje się mną ani naszą malutką. To boli.
Czuję się winna całej sytuacji. I nie wiem co zrobić. Kocham go bardzo, on mnie też.
Tylko co dalej? Nasze małżeństwo się rozpada.
Pomóżcie.
Magda
Anonymous - 2014-03-26, 14:52 Temat postu: Re: I co dalej?
magdaxxx napisał/a: |
Jestem osobą uzależnioną od seksu i miłości. Pracuję nad sobą. Chodzę na terapię. Mam kierownika duchowego. Jakoś idzie. |
Witaj,
A próbowaliście wspólnej terapii? Nie trać nadziei. Pierwszy krok to wiara w to, że sie uda. Wszyscy mamy swoje uzależnienia, skrzywienia, jesteśmy wypadkową wszystkiego co w życiu nas spotkało, wychowania itd. Wszyscy musimy nad sobą pracować.
Anonymous - 2014-03-26, 15:06 Temat postu: Re: I co dalej?
magdaxxx napisał/a: |
Jestem osobą uzależnioną od seksu i miłości. |
Kilka miesiecy po ślubie to każdy jest "uzależniony" od seksu i miłosci.
O ile to "uzaleznienie" realizuje się w małżenstwie to tylko się cieszyć.
Anonymous - 2014-03-26, 15:38
Samboja napisał/a: | A próbowaliście wspólnej terapii? |
Pomysł był, ale zdechło.
grzegorz_ napisał/a: | Kilka miesiecy po ślubie to każdy jest "uzależniony" od seksu i miłosci. |
To nie tak. W małżeństwie pożycia nie ma. Jestem erotomanką.
Anonymous - 2014-03-26, 16:14
Sama chodzę na terapię z mężem i uwierz mi, kryzys w związku to "działania" obu stron. I nie ma złej i dobrej strony, ale obie w błędzie najczęściej nieświadomym.
Spróbuj wnieść na wokandę temat raz jeszcze. Wszystko zależy jednak od chęci lub niechęci do ratowania związku obu stron.
Nie bardzo rozumiem, jak połączyć wspomniana erotomianię i uzależnienie od seksu i miłości. to zupełnie dwie inne sprawy, a nawet trzy. Kto Ci taka "diagnozę" postawił? Terapeuta czy sama tak myślisz?
Anonymous - 2014-03-26, 16:34
Samboja napisał/a: |
Nie bardzo rozumiem, jak połączyć wspomniana erotomianię i uzależnienie od seksu i miłości. to zupełnie dwie inne sprawy, a nawet trzy. Kto Ci taka "diagnozę" postawił? Terapeuta czy sama tak myślisz? |
Samboja, erotomania to inaczej uzależnienie od seksu i miłości (od angielskiego Sex and Love Addicts). Jak ktoś siedzi w tym temacie, to wie...
Anonymous - 2014-03-26, 23:42
magdaxxx napisał/a: | Jestem osobą uzależnioną od seksu i miłości. Pracuję nad sobą. Chodzę na terapię. Mam kierownika duchowego. Jakoś idzie.
W naszym małżeństwie jest trudno. |
Witaj,
tu na forum i w realu, jesli masz blisko ognisko uzyskasz wsparcie, dobrze, że tu jesteś.
Na mój rozum trzeba ci wielororowej pomocy. Piszesz o indywidualnej terapii i ok, bo jej potrzeba, jest także kierownik duchowy super, ale i terapia wspólna będzie konieczna, bez niej małzeństwo nie pójdzie do przodu. Mąż musi być w pełni świadom z czym się zmagasz, nie może miec wyobrażeń tylko rzetelną wiedzę, jak przy każdym uzależnieniu osoby bliskiej. Co więcej stając się współuzależnionym musi wiedzieć jak sie zachowywać i co eliminować z własnych zachowań, jakoś to trzeba mu uświadomić.
Ten krótki staż małzeński, az się prosi o pytanie czy oboje byliście w pełni świadomi Twojego uzależnienia gyt sie pobieraliście i jakie środki były podjęte w okresie narzeczeńskim, aby przygotować sie na zmaganie z tym uzależnieniem?
Zachęcam Cię do zapoznania się z formacja czystych serc dla małżeństw, bo tam pomogą wam odzyskać czystość spojrzenia na małżeństwo i pokonywać Twoje słaboścido uzdrowienia
http://www.milujciesie.or..._malzenstw.html
warto skorzystać z pomocy tej grupy wsparcia
http://milujciesie.org.pl...ia_do_rcsm.html
Anonymous - 2014-03-27, 07:12
Magda, w Opolu masz Ognisko Sycharowskie. Warto abyś poszła tam na spotkanie. Spotkasz się tam z ludźmi, w towarzystwie których poczujesz się lepiej. Tam znajdziesz zrozumienie i ciepło.
http://opole-jacka.sychar.org/
Jutro akurat jest spotkanie - jakby specjalnie dla Ciebie
Anonymous - 2014-03-27, 07:50
I to akurat w mojej parafii jest Ognisko. Jak wyglądają takie spotkania? Oswójcie mnie proszę.
Anonymous - 2014-03-27, 10:58
Na spotkaniu nie musisz podawać swojego nazwiska, wystarczy imię.
Po spotkaniu będziesz o wiele spokojniejsza niż obecnie. Tam będą wyłącznie Twoi przyjaciele. Gwarantuję, bo sam zaczynałem spotkania na żywo właśnie w tym ognisku.
Pozdrowienia dla wszystkich sycharków z Ogniska w Opolu.
magdaxxx napisał/a: | I to akurat w mojej parafii jest Ognisko. |
Kolejny przypadek?
Anonymous - 2014-03-27, 13:15
Mam na tyle dość, że zastanawiam się nad separacją.
Anonymous - 2014-03-27, 20:58
Magda, idź jutro na spotkanie Ogniska.
Anonymous - 2014-03-27, 21:18
Magda, zapraszam Cię gorąco na jutrzejsze spotkanie.
|
|
|