To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Dziecko w czasie kryzysu - Dzieci a ich zycie emocjonalne, psychiczne

Anonymous - 2014-09-19, 23:48

Dziecko sobie z pozoru radzi, tylko czasem coś zgrzyta. Ja muszę znaleźć w sobie silną wolę, spokój i stanowczość, żeby jak zwykle minimalizować straty. Czasem chciałabym, żeby ktoś się mną zajął, bo ostatnio mam wrażenie, że to ja mam być dla wszystkich ratownikiem.

Na dodatek w rodzinie pełno chorób, w tym poważnych.

Mała projektuje na mnie swój lęk przed porzuceniem, adaptuje się w szkole i w ogóle myślę, że jej ciężko.

Natomiast ja nie racjonalizuję ;-) tylko przerażająco realnie patrzę na rzeczywistość i czytam małej do poduszki pełną wersję Piotrusia Pana 8-)

Anonymous - 2014-10-01, 17:20

Filomeno, przykro mi ze tyle sie na Was zwala.. Mam nadzieję że stopniowo dacie radę.

Użyłam fatalnego określenia ("racjonalizować"), teraz to dopiero widzę..

-----------
Chciałam tu napisać ku przestrodze.
Jesteśmy na terapii rodzinnej (obecnie całą rodziną) ukierunkowanej na sytuację dzieci w tym wszystkim. Ale mimo tego nie zawsze dostrzegamy to co ważne....

Wczoraj inna pani psycholog zwróciła mi uwagę na to, jak łatwo powierzchownie traktować dzieci. Nieumiejętnie im pomagać. Nieświadomie je ignorować. Skupiać się na niewłaściwych sprawach.

Mam kilka "złotych myśli"
- Cierpiący rodzice zazwyczaj opuszczają dzieci w sensie emocjonalnym, w sensie poświęcania im właściwej uwagi. Najczęściej zupełnie nieświadomie. I to jest zrozumiałe, chociaż oczywiście należy temu zapobiegać i naprawiać to.
- Dzieci sa najsłabszym ogniwem, i zawsze przede wszystkim o nie musimy zadbać. One muszą zrozumieć uczucia których doznają. Trzeba je przez to przeprowadzić, aby zrozumiały co sie z nimi dzieje.
- W sytuacjach trudnych bardzo ciężko jest rozdzielić rolę rodzicielską od małżeńskiej. Wciąż to się plącze, ponieważ w życiu też jest to splątane. Ale to trzeba bezwzględnie i świadomie rozdzielać. Warto robić to ze specjalistą, by nie wyważać otwartych drzwi...
- To co się dzieje w sytuacjach trudnych odciska się na dzieciach na całe życie.

Truizmy może, ale mi się przydały.
Zwłaszcza, że w sytuacji jakiej akurat ja jestem (odbudowa rodziny, powrót męża, odbudowa relacji małżenskich) - bardzo łatwo jest poprzestać na stwierdzeniu "jest super, już wszystko co złe, minęło, już nie macie się czego bać".
Wcale nie jest to takie proste. W dzieciach wciąż siedzą trudne emocje i bardzo uważnie trzeba się w nie wsłuchiwać..

Anonymous - 2014-12-28, 17:26

Pytanie na śniadanie, rozmowa-świadectwo uzdrowionej rodziny.
http://pytanienasniadanie...l-pewna-rodzine

Widok dzieci obecnych w studiu przy tej rozmowie, pytanie tych dzieci na antenie o ich odczucia - to budzi mój wielki sprzeciw.

Cała reszta budująca i mądrze mówią.
Ale dzieci? Czy to była dobra decyzja, aby wziąć je do programu... :?: :?: :?: :?:

Anonymous - 2014-12-28, 19:24

moc nadziei napisał/a:
Pytanie na śniadanie, rozmowa-świadectwo uzdrowionej rodziny.
http://pytanienasniadanie...l-pewna-rodzine

Widok dzieci obecnych w studiu przy tej rozmowie, pytanie tych dzieci na antenie o ich odczucia - to budzi mój wielki sprzeciw.

Cała reszta budująca i mądrze mówią.
Ale dzieci? Czy to była dobra decyzja, aby wziąć je do programu.:?:


Mam również sprzeciw co do pytania dzieci publicznie o ich odczucia w trakcie konfliktu rodziców.

Anonymous - 2014-12-28, 22:10

Ja nawet ne obejrzałam tego do końca...Mi to sprawiało wręcz ból kiedy to zobaczyłam.Żeby przy dzieciach o tym rozmawiać ,i wypytywać dzieci na antenie ,to jest całkowite przegięcie według mnie.
Anonymous - 2014-12-28, 22:57

bosa napisał/a:
Ja nawet ne obejrzałam tego do końca...Mi to sprawiało wręcz ból kiedy to zobaczyłam.

ha. dokładnie
ja otworzyłam inne okno w przeglądarce i tylko słuchałam..
:-/ :-/



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group