To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Sakrament małżeństwa - I co teraz??

Anonymous - 2014-03-12, 18:30

Krasnobar
ile w tym co piszesz troski o (bladzacego) blizniego
A ile psa ogrodnika?

Anonymous - 2014-03-12, 18:45

GregAN, ankieta była, ale nie dla ogółu wiernych. Tyle o wsłuchiwaniu się w głos wiernych w polskim Kościele.
Anonymous - 2014-03-12, 18:59

krasnobar napisał/a:


po co się oburzać,w końcu to,że ktoś cierpi,bo rodzina rozwalona,to żadne cierpienie............



Idealne związki nie rozpadają się.

http://www.koscioldomowy....zczliwe-maestwo

Anonymous - 2014-03-12, 18:59

Przypowieści o synu marnotrawnym ( jesteśmy tym lepszym ) ,
o zapłacie za pracę na polu ( dłużej pracujemy )
o modlitwie lepszego i celnika .

Nasza ludzka sprawiedliwość nie pozwala zrozumieć , zaakceptować .
Przynajmniej nie łatwo .
Odpuść nam ale nie znami te numery .
Co do grosza .
Będziemy się smażyć w kotle , ale wołać
aby podłozyć pod tem sąsiedni , bo tam wieksi grzesznicy , i muszą mieć cieplo ,
sprawiedliwość musi być .

Nie chodzi o niesakramentalnych TYLKO O NAS .
Po co mamy się meczyć jak nie wiadomo czy to konieczne .
Z miłosci .
:mrgreen:
Promile .

Anonymous - 2014-03-12, 19:05

mare1966 napisał/a:
Nie chodzi o niesakramentalnych TYLKO O NAS .

Po co mamy się meczyć jak nie wiadomo czy to konieczne .

Każdy wybiera sam i to jego wybór.
Ale nie odbieram drugiemu tego co może być dane, tylko dlatego że sam cierpię z wyboru.
Prawda nas wyzwoli-a z tym trudności.

Anonymous - 2014-03-12, 19:15

mare1966 napisał/a:
aby podłozyć pod tem sąsiedni , bo tam wieksi grzesznicy , i muszą mieć cieplo ,
sprawiedliwość musi być .


Mare,to Twoje rozumowanie? :mrgreen:

przyjmijmy (ja przyjmuję na 100%),że TAM coś jest i to TAM jest takie,jakie przekazuje nam Biblia......jak sądzisz:możesz odpuścić to,że ktoś inny(bliźni)leci na złamanie karku w ciemność,że......inni to łamanie chcą usankcjonować,zrelatywizować?dla niewierzącego na 100% może być i faktycznie to postrzegane,jako podejście:ja mam źle,niech inni też mają źle...............ale to jest błędna teza już z samego założenia:otóż JA NIE MAM ŹLE,choć mam za sobą nieważnie zawarte małżeństwo,córkę w rozbitej rodzinie,złe przekazy,moją dawną dziewczynę z nowym facetem, ale wcale to a wcale nie zazdroszczę tym,którzy sobie odpuścili i lecą w przepaść.............nie zazdroszczę im tych "przyjemności" doczesnych,nie zazdroszczę im nawet braku sumienia,jeśli nawet ono nie stawia im samym granicy..............czego tu zazdrościć?ja wierzę,WIERZĘ,więc w moim przekonaniu protestowanie przeciwko takim relatywizacjom ma nie tylko sens,ale i jest podyktowane głęboką troską o tych,którzy polecą jak ćmy do ognia,bo są zbyt słabi,by się przeciwstawić lub też czekają na taki gest ze strony Kościoła.........................bo będzie im wtedy lżej...........
nie rozumiem takiego przypisywania innym własnych odczuć i stanów.....jeśli Tobie, jemu, jej JEST ŹLE,że będąc w zgodzie z naukami Kościoła,musi trwać w wierności,jeśli to tragedia,jeśli nie ma tego chłopa w domu czy babeczki,bo poszli w tango...........to i takie będą motywacje..............ale to jest Twój, jego i jej problem,że nie są w stanie odkryć tego,co odkryli już ci,którzy żyją szczęśliwie,choć w mniemaniu wielu-mają nieudane życie........................pijak też będzie współczuł temu,kto nie ma alkoholu w domu,bo przecież to takie dobre........prawda?człowiek wolny od nałogu będzie miał alkohol w głębokim poważaniu i nie będzie czynił z tego powodu tragedii..................istotą jest podejście,własne podejście.........i mówi to porzucony niegdyś-mąż, ojciec nastoletniej córki.................szczęśliwy człowiek,który ma lepiej niż Ci,którzy tkwią w niesakramentalnych związkach................chciałbym,żeby inni byli tak samo szczęśliwi i pełni radości?Ty nie?więc skąd to myślenie?z Bogiem,szymon.

Anonymous - 2014-03-12, 19:46

Link powyżej

walczaka 12

to swego rodzaju kompendium Guzewicza na temat małżeństwa .
Powinno się zdawać , jak egzamin na prawko ,
teoria i praktyka - symulator . ;-)

Anonymous - 2014-03-12, 20:34

mare1966 napisał/a:
to swego rodzaju kompendium Guzewicza na temat małżeństwa .

Powinno się zdawać , jak egzamin na prawko ,

teoria i praktyka - symulator

Jak to wygląda w życiu?
Obleje się ten egzamin i praktycznie i teoretycznie.
A potem broni się zasady dla zasady, a wniosków z życia zero.

[ Dodano: 2014-03-12, 20:39 ]
krasnobar napisał/a:
co odkryli już ci,którzy żyją szczęśliwie

Tacy zapewne nie potrzebują tego forum i nic nikomu nie udawadniają

Anonymous - 2014-03-12, 20:57

Ok , Krasnobar ;-)
napisane dobrze .

Zauważyłeś , bo trudno było nie zauważyć ,
że pisałem w formie "my" .
Miałem na myśli większość jak sądzę grzeszników forumowych ,
w tym nie wyłącząjąc oczywiście siebie .
Jednak przyrównanie tej wiekszości do pijaków ,
a tych dość naturalnych ludzkich potrzeb ( danych zresztą od Boga ) do alkoholu
jest dość nieszczęśliwe .


Cytat:
„A tak, kto mniema, że stoi, niech baczy, aby nie upadł.” ( 1 list do Koryntian 10:12 BW )

„Bracia, a gdyby komu przydarzył się jaki upadek, wy, którzy pozostajecie pod działaniem Ducha, w duchu łagodności sprowadźcie takiego na właściwą drogę. Bacz jednak, abyś i ty nie uległ pokusie.” ( list do Galacjan 6:1 BT )


To nie jest złośliwość , tylko żywa trosko troska ........ no może szczypta . ;-)
Ale słowa nie moje ! :mrgreen:

Cytat:
otóż JA NIE MAM ŹLE,choć mam za sobą nieważnie zawarte małżeństwo


Tu , twoja sytuacja , Twój STAN , zasadniczo sie różni od reszty .
W zasadzie wychodzi , że Ty się nigdy nie ożeniłeś , nie masz żony .
Nie ma sakramentu , nie ma nic .
Inna rzecz , co Ty sam o tym myślisz co zaszło .
Tego nie wiem .

Ale piszesz jakbyś nie podzielał wyroku sądu .
Bo co tu rozbijać jak niczego nie było ?
Dziewczyna zaś nie jest niczyją własnością , Twoją też nie była ,
bo nawet żona nie jest nią .

Cytat:
ale to jest Twój, jego i jej problem,że nie są w stanie odkryć tego,co odkryli już ci,którzy żyją szczęśliwie

........... no to MISTRZU ...... odkryj że , głoś !
Czyżby cała tajemnica kryła się w stanie kawalerskim ( i braku babeczki w domu )
Katarska reanimacja ?

Cytat:
.istotą jest podejście,własne podejście

............. o tu pełna zgoda

Cytat:
szczęśliwy człowiek,który ma lepiej niż Ci,którzy tkwią w niesakramentalnych związkach

Pisałem , tak naprawdę nie chodzi o nich , tylko o nas samych .
Oni kiedyś byli nami , a nimi kiedyś możemy być my .
To cała " tajemnica" .
Stąd tyle emocji .


Cytat:
więc w moim przekonaniu protestowanie przeciwko takim relatywizacjom ma nie tylko sens,ale i jest podyktowane głęboką troską o tych,którzy polecą jak ćmy do ognia,bo są zbyt słabi,by się przeciwstawić lub też czekają na taki gest ze strony Kościoła.........................bo będzie im wtedy lżej...........


Niby tak , ale
ten dobry syn też właśnie "protestował"
i ci z pola też właśnie "protestowali" .




==============================================
Walczak 12
Cytat:
Jak to wygląda w życiu?
Obleje się ten egzamin i praktycznie i teoretycznie.
A potem broni się zasady dla zasady, a wniosków z życia zero.


Egzamin - tu miałem na mysli przygotowanie przedmałżeńskie .
Zajęcia praktyczne - to scenki z życia domowego czy rodzinnego .
Symulator - to scenki łóżkowe . :mrgreen:


Cytat:
A potem broni się zasady dla zasady

................ myslisz o obronie w sądzie , czy nawet przed małżonkiem ?

Nie sadzę . Nic na tym nie zyskujesz .
Raczej płacisz za to .

Anonymous - 2014-03-12, 22:01

mare1966, chcesz się przekomarzać Twoje prawo, ale weź pod uwagę uczucia i troski Krasnobara. Dzięki decyzji sądu ludzkiego, który uznał przysięgę wobec Boga za nieważną, rodzina kilkunastoletniej dziewczyny została rozbita, a wzorce do przekazania...a jakie zdezorientowanie co do wartości, sensu w życiu.. lepiej nie mówić. Dlatego, weź, proszę pod uwagę złożoność tej sytuacji i daruj sobie drwiny z niej.
Decyzja Sądu... obsługiwanego przez ludzi, z ich ułomnościami, wadami...
"Nie bójcie się stawiać miłość ponad prawo."
Również prawo stanowione przez ludzi w imieniu Kościoła...

Filomena napisał/a:
GregAN, ankieta była, ale nie dla ogółu wiernych. Tyle o wsłuchiwaniu się w głos wiernych w polskim Kościele.

oops, widać coś przeoczyłem lub jestem poza "uprzywilejowaną" grupą wiernych....

Anonymous - 2014-03-12, 22:03

A wracając do tematu głównego dla uspokojenia oficjalne stanowisko 2 ostatnich papieży: :mrgreen:

Benedykt XVI pokazuje twarde oblicze. Kategorycznie potwierdza zakaz udzielania komunii rozwodnikom i nazywa grzechem głosowanie na polityków popierających prawo do aborcji. - Papież przystąpił do ewangelizacyjnego szturmu - mówią kościelni komentatorzy

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,7524...l#ixzz2vmgWbZdR

Rewolucji w Kościele nie będzie. Choć na początku października archidiecezja fryburska (Niemcy) pozwoliła rozwodnikom przystępować do większości sakramentów, Watykan odcina się od tego pomysłu. "By żyć z zgodzie z doktryną Kościoła, osoby rozwiedzione muszą żyć jak brat i siostra" - pisze na łamach "L'Osservatore Romano" arcybiskup Gerhard Mueller, prefekt Kongregacji Nauki Wiary

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,7684...l#ixzz2vmhH9BpJ

Anonymous - 2014-03-12, 22:38

GregAN
napisałem i wytłuściłem :
Cytat:
Inna rzecz , co Ty sam o tym myślisz co zaszło .
Tego nie wiem .
.............. mowa do Krasnobara

Moje osobiste zdanie ( nie ma to związku z Krasnobarem i jego sytuacją )
jest jeszcze nieustabilizowane , ale
skłaniam się , że wyroki sądu w wielu sprawach
nie koniecznie zgodne są ze stanem faktycznym
w księgach niebieskich .
A ponieważ nie mozna mieć pewności , więc pozostaje
uznawać że jest ważne .
Na podobnej zasadzie jak zasada domniemania niewinnosci .
Ale to moje prywatne , na ten czas zdanie .

Więc tym bardziej nie tykam sprawy Krasnobara
i zreguły nie włączałem się w podobne sprawy .
On sam powołał się na pewne fakty .
Nie ja a sąd wydawał wyrok ( i skutki ) .

Anonymous - 2014-03-13, 01:36

A co ma sąd do sakramentów? NIC - bo to ludzka "sprawiedliwość" jeśli w ogóle...
A Ci co je przyjęli chyba WSZYSTKO, bo inaczej to profanacja czy świętokradztwo - i nie ma znaczenia czy chodzi o Eucharystię czy o Małżeństwo czy o Chrzest... - to od Boga przyjęte, więc żaden sąd i żaden człowiek... a przykazania Boże - proste: kradniesz - grzeszysz, spowiadasz się, obiecujesz poprawę, masz zamiar nie grzeszyć i jeszcze zadośćuczynić... cudzołożysz... (grzeszysz przeciw żonie) to samo - jeśli spełnisz warunki sakramentu pojednania o wyznaniu grzechów, o postanowieniu poprawy czyli cudzołożyć przestaję i zadośćuczynię tym, których skrzywdziłem, odpokutuję, naprawię szkodę, będę wierny sakramentom... to są dla Ciebie !

Anonymous - 2014-03-13, 07:10

nutka
Cytat:
A co ma sąd do sakramentów? NIC - bo to ludzka "sprawiedliwość" jeśli w ogóle...


No , z takim twierdzeniem to jakoś nie mogę się zgodzić .
Sąd działa w imieniu Kościoła , a Kościół z nadania Chrystusa .
(przynajmniej tak mi sie wydaje , czy nie ? )
Bo równie dobrze można z konsekwencja twierdzić , że w kazdej innej sprawie
ksiadz , biskup czy papież - to tylko jakiś człowiek
i to co głosi to głosi jako człowiek , a ja mam prawo do własnej interpretacji .

Dlatego ja mam watpliwosci z jedną i druga stronę , na dziś .


P.s.
Post GregANa sugerował drwiny .
Nie wiem jak odebrał to sam zainteresowany .
Jeżeli podobnie , to czuję sie zobowiązany przeprosić , co niniejszym czynię .



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group