To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - Jak skutecznie i rozsądnie stawiać granice?

Anonymous - 2014-03-13, 10:32

czytajac to przyszło mi na mysl jedno słowo

PRAWDA

nie bede nic wyjasniać, niech sobie kazdy to w swoim sercu przemedytuje...

Anonymous - 2014-03-13, 10:32

katalotka72 napisał/a:
znam rodzine gdzie oni zyja w takim "układzie" już 6 lat
zona odrzucila meza po urodzeniu dziecka i w tym trwa, on walczyl na początku, probowal roznych metod - jak widać nieskutecznych
od paru lat odpuscil sobie, zobojetnial i tkwi w malzenstwie-niemalzenstwie z zona-niezona dla dziecka, ona chciała wiele razy odejść, wyprowadzala się tez już po jakichś klotniach pare razy, ale on nie ma sily powiedzieć dziecku, ze mama z tata się nie kochają, a wlasciwie to MAMA taty nie kocha już 6 lat
zyja na bombie, w nieustannym napięciu, wrażliwy chłopczyk widzi to i czuje "przez skore", ale kto powie co lepsze jest-byłoby dla nich - odejście jej jak miał maly 3 lata i jego rola jako wekendowego tatusia, czy zycie w toksycznym układzie, cierpieniem zony-niezony, meza-niemeza, ale "razem" kolo siebie poswiecajac wszystko dla syna?????
ja obserwując ich z bliska od 2 lat naprawdę nie umiem na to odpowiedzieć :-(


No i to jest sedno sprawy...... tylko to (na razie) mnie powstrzymuje przed radykalną decyzją. Choć widzę, że odbija się to na dzieciach- napięcie, nerwowe są itp.

I to nie jest kwestia tego, by dać soba pomiatać czy nie- już się z tym uporałem- zachowanie żony nie wpływa już tak na mnie jak kiedyś. Dla mnie ważne jest to, że powiedziałem swoje, nie skamlę i nie rozpaczam jeśli mnie odtrąca. Powiedziałem, że przez takie zachowanie traci męża, ale chyba ma to głęboko w d..........e bo powiedziała: "a czy ja muszę mieć męża? To takie staroświeckie myślenie".

ale żyjemy tak jak napisałaś.....

Anonymous - 2014-03-13, 15:23

Silverado! Poczytaj u Krawędź Nadziei -wątek w tym temacie "Chyba nie dał...." jak się stawia granice i wreszcie zrób coś z swoją bezradnością. Nie obronisz, a tym bardziej nie zbudujesz niczego na braku szacunku, jakiego doświadczasz od żony!
Anonymous - 2014-03-14, 08:27

Silverado,
Dzieci, one są najważniejsze, bo są niewinne i należy je chronić przed cierpieniem. Jeżeli nie da się ratować małżeństwa przez opór zadbaj o zdrowie psychiczne i rozwój emocjonalny dzieci. Nie jestem psychologiem, ale zdaje się dzieci poradzą sobie w życiu z sytuacją, że rodzice się czasem rozstają, gdy nie potrafią ze sobą żyć, zwłąszcza, że wśród koleżanek i kolegów jest to także. Otrzymując miłość od rodziców z osobna mają szansę na normalny rozwój. Zastanów się jakie szanse na rozwój będą miały, gdy będą na co dzień żyły w takiej atmosferze, bez możliwości wyjaśnienia sobie tego jakoś, w atmosferze, która już powoduje u nich reakcje i na nie wpływa. To, co czasem wydaje sie nam drastyczne, w rzeczywistości oznacza mniejsze zło a zatem szkody, bo w końcu się z tym pogodzą i zaczną od nowa odnajdywać się w nowej przestrzeni. Tkwiąc w toksycznym układzie, nie będą miały gdzie uciec.
Taki przykład, oczywiście mniejszy kaliber, ale analogiczne posunięcia. Wczoraj musiałam wyjasnić dziecku, że nie będzimy już przyjaźnić z pewną dziewczynką ani jej mamą, bo jej mama nie zachowała się wobec mnie w porządku, zraniła mnie i nie chce przeprosić. Że nie będzie przyjęć urodzinowych, odwiedzania się itd. Dziecko oczywiście bardzo płakało, ale rozumie. Uniknęłam w ten sposób sytuacji, gdzie dziewczynki spotkały by się, a w powietrzy wisiała by wzajemna niechęć czy nawet nienawiść, bo emocje są spore. Czasem po prostu tak trzeba, nawet jeśli to, co musimy wydaje się okrutne. Życie jest czasem okrutne, i tego też kiedyś się dowiedzą, póki możemy musimy im dawkować rzeczywistość bacząc na nich rozwój, należy to robić. Takie moje zdanie. Życze siły i odwagi i mądrości w podejmowaniu decyzji.

Anonymous - 2014-03-21, 17:10

ziomek ,żyjesz,czekasz, trwasz, czy tańczysz i szalejesz?
Mnie sie udalo, silą nic nierobiebia i olewania, umowic na obiad w niedziele(100 poleci , ale nie tyle sie przepijalo)
daj znac jak żyjesz

Anonymous - 2014-03-22, 14:06

Dabo napisał/a:
ziomek ,żyjesz,czekasz, trwasz, czy tańczysz i szalejesz?
Mnie sie udalo, silą nic nierobiebia i olewania, umowic na obiad w niedziele(100 poleci , ale nie tyle sie przepijalo)
daj znac jak żyjesz


stary, chętnie dam Ci tę stówkę na obiad z rodzinką :-) )) oby sie poskładało.....

u mnie bez zmian, słabo, słabo.... zawaliłem sie robotą by nie myśleć- wyjazdy- prawie wcale mnie teraz w domu nie ma...a jak wracam to "cieplutkie" powitanie..."Oooooo jak się cieszę że już wróciłeś a kiedy następnym razem wyjeżdżasz bo już się nie mogę doczekać"

Anonymous - 2014-03-22, 14:50

Dabo,to chyba jakby nie było dobry krok,trzymam kciuki :lol:
Anonymous - 2014-03-23, 21:16

silverado napisał/a:
"Oooooo jak się cieszę że już wróciłeś a kiedy następnym razem wyjeżdżasz bo już się nie mogę doczekać"

Skąd ja to znam????????
Tak szukając winnnych mojej pustelni i słysząc ciebie to można by dojśc do wniosku że Amerykanie, Rosjanie i Niemcy bo z tamtąd przyszła mobilność zawodowa i delegacje.
Stety moje 15 lat na walizkach tez zrobiło swoje.
Mój powrót na stałe w niczym nie pomógł tylko dolał oliwy do ognia.
Ale obiad przefajny, ci powiem że warto. Dobrze że w tej restauracji mnóstwo gadzetów na ścianach i pod sufitem no i że syn był . Skalując od 0 do 10 to ci powiem: Poprawność wypowiedzi 10;, brak słów i słówek 11,; wyciaganie informacji n. t. własne przegrałem u mnie 2 żona7, jednak gaduła jestem i potrafię sie sam pogrążyć; "mowa ciałem" raczej 3+ ; próby zaimponowania, ściemy i bajery 1=,; wyłudzenie następnego spotkania 3+;
Momentami widząc i słysząc moją żone to ona musiała gorszego diabła słuchać jak psycholodzy i sychar, tyle lat łykała jak pelikan moją ścieme a tu jak grochem o ściane, nicccc, kurcze nic kompletnie. Tyle krwawicy i nic kompletnie. Żebym ja w moim wieku musiał się uganiać za swoja własną żoną- normalnie skandal.!!!!!!!!



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group