Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - wniosek o uregulowanie kontaktow
Anonymous - 2014-02-06, 16:06
żąrty żartami... a chcielibyście mieć takie nieszczęśliwe żony?
Jednej nie mogliście znieś, a marzy Wam się kilka?
Przed jedną uciekacie gdzie pieprz rośnie i narzekacie, że alimenty... a te kilka z haremu to na kim wisi? chodzą do pracy??? zarabiają ????
więc wybierajcie... są prawa, są obowiązki... i nie do wyboru, tylko do stosowania !
Anonymous - 2014-02-06, 16:13
Nie no chyba ci co chcieliby haremu to raczej nie tutejsi forumowicze ;), tylko ci niezdecydowani mężczyźni, którzy się wahają między żoną a kochanką. Ja na przykład znam jednego... Ale pewnie jest ich więcej na świecie.
Nutka podziwiam Cię. Bo w porównaniu ze mną to jesteś po prostu praktyk w porównaniu z teoretykiem. Ja tylko sobie tak gdybam, czy bym sobie poradziła gdyby... A Ty realnie sobie poradziłaś!
Anonymous - 2014-02-06, 16:13
W islamie ortodoksyjnym tylko mąż ma prawo do rozwodu, małżeństwo jest kontraktem - bardzo szczegółowym, jeżeli kobieta chce i ma możliwość na jego treść wpłynąć, a nie sakramentem. Majątek żony jest jej majątkiem odrębnym (w teori), mąż w przypadku wielożeństwa ma zapewnić każdej żonie taki sam poziom życia i uwagi, w Arabii Saudyjskiej w przypadku rozwodu żona może wziąć ze sobą tyle, ile ma na sobie, stąd pod burkami często żony Arabów noszą dużo wartościowej biżuterii. W praktyce żony więc, nawet jeżeli żyją w związkach dla nich krzywdzących, to nie mają mechanizmów obrony. Zwłaszcza te, za którymi nie stoi silna rodzina, gdzie wkurzy się brat lub ojciec. Dzieci po rozwodzie zostają w rodzinie ojca. Taka sytuacja dotyczy Bliskiego Wschodu i Azji Środkowej, a Islam dalekowschodni to inna historia.
To co Panowie, dokonujecie konwersji?
Anonymous - 2014-02-06, 16:15
krawędź nadziei napisał/a: | Nie no chyba ci co chcieliby haremu to raczej nie tutejsi forumowicze ;), tylko ci niezdecydowani mężczyźni, którzy się wahają między żoną a kochanką. Ja na przykład znam jednego... Ale pewnie jest ich więcej na świecie.
|
KN
Gdy można mieć żonę i kochankę jako 2 zone to chyba nie takie złe rozwiaznie?
(oczywiście dka muzułmanina )
I wilk syty i owca cała.
Anonymous - 2014-02-06, 16:19
A jak, zaproponuję konwersję tylko nie wiem co na to kochanka - ale sądzę, że się dogadamy!
(ufff dzięki temu forum mogę nawet żartować na taki temat :)
a najbardziej śmieszny kawał na temat zdrad usłyszałam też wiecie gdzie..? na zjazdowych rekolekcjach sycharu - i naprawdę się z niego śmiałam )
Anonymous - 2014-02-06, 16:19
Muzułmanin ma je kochać tak samo, obdarowywać tak samo itd. itp.
Stać tych zdradzających na takie rozwiązanie? Bo jeśli tak, to cudownie. I jeszcze raz podkreślam - w Islamie to kontrakt, może nawet mieć zawarty zapis o czasie trwania umowy małżeńskiej.
Anonymous - 2014-02-06, 16:30
Filomena napisał/a: | Muzułmanin ma je kochać tak samo, obdarowywać tak samo itd. itp.
Stać tych zdradzających na takie rozwiązanie? Bo jeśli tak, to cudownie. I jeszcze raz podkreślam - w Islamie to kontrakt, może nawet mieć zawarty zapis o czasie trwania umowy małżeńskiej. |
Cudownie?
Dla kogo?
Dla męża o którego względy rywalizuje kilka kobiet? Pewnie tak.
Dla żon już mniej cudownie, bo zazdrość, bo jedna młodsza, druga starsza,
z jedną mąż śpi 2 X w tygodniu a z drugą 3 X....itd
Anonymous - 2014-02-06, 16:40
Grzegorz, chyba nie do końca rozumiesz: w teorii jest tak: dobry muzułmanin biorąc sobie kolejną żonę jest zobowiązany do: dotrzymania kontraktu ślubnego względem tej drugiej, a w tymże może się np. znaleźć zobowiązanie, że jej domek nad morzem wybuduje. Wówczas pierwsza żona może żądać, iżby dla niej też taki domek powstał. Podobnie ma się z samochodami, biżuterią, strojami, smakołykami, zabiegami SPA etc. Jezeli, powiedzmy, że ma 4 żony, to nie może być tak, że tylko z jedną sypia, bo pozostałe mu się przejadły. Musi być w stanie zaspokoić potrzeby erotyczne każdej. Może dlatego w Islamie na oficjalne wielożeństwo stać nielicznych. Akurat to, że po przyjęciu kolejnej żony przestał się starać o pierwszą dla tej pierwszej jest przesłanką do wystąpienia o rozwód - jedną z nielicznych, które dotyczą kobiet.
Tyle teorii. Reszta zależy od ludzi.
U nas w teorii jest póki śmierć i na wyłączność i też problem.
Anonymous - 2014-02-06, 16:47
Filomena
Ty piszesz o życiu szejków z Arabii Saudyjskiej;)
domki, samochody (choc nie wiem jak z prowadzeniem tego samochodu), biżuterii :)
a jak mowi stare przysłowie , życie to nie bajka
Anonymous - 2014-02-06, 18:03
Cytat: | w teorii jest tak: dobry muzułmanin biorąc sobie kolejną żonę jest zobowiązany do: |
W teorii owszem,ale tylko w teorii
Tak samo jak w teorii dobry katolik zobowiązany jest kochać i szanować żonę aż ich śmierć nie rozłączy.
Rzecz w tym, że teoria nijak ma się zazwyczaj do realiów.
W książkach o Arabii Saudyjskiej, jednym z najbogatszych krajów muzłumańskich jest przedstawiony taki obraz, mianowicie min. kobiety kupujące ubrania najdroższych kreatorów mody, Chanelki noszone pod burkami i wszelki zbytek europejkom się nawet nie sniący. Ale czy to w jakikolwiek sposób odzwierciedla pozycję przeciętnej muzłumańskiej kobiety, tudzież obowiązki mężczyzny w tamtym systemie wierzeń? - nie sądzę. To tylko marginalny wyjątek tamtej rzeczywistości, która jest znacznie bardziej prozaiczna niż nam się wydaje.
Anonymous - 2014-02-06, 18:08
nutka napisał/a: | żąrty żartami... a chcielibyście mieć takie nieszczęśliwe żony?
Jednej nie mogliście znieś, a marzy Wam się kilka?
Przed jedną uciekacie gdzie pieprz rośnie i narzekacie, że alimenty... a te kilka z haremu to na kim wisi? chodzą do pracy??? zarabiają ????
więc wybierajcie... są prawa, są obowiązki... i nie do wyboru, tylko do stosowania ! |
jednak bardziej przerażająca jest perspektywa kilku teściowych....
Anonymous - 2014-02-06, 18:25
Napisałam, jak to wygląda od strony zasad. To jest norma koraniczna, więc jesli ktos się nie stosuje, to moż się narazic na spoleczne, a czasami prawne konsekwencje. Kazdy mężczyzna sam ocenia, czy go stać na wielozenstwo i właśnie niewielu poza Polwyspem Arabskim się na to decyduje z przyczyn finansowych. Sprawy relacji miedzy plciami i pozycji kobiet sa tematem szerszym, a tu jak sądzę rozmawiamy o wyzszosci islamu nad innymi wyznaniami w kwestii poligamii. Jak chcecie kulturowo bliżej, to sa Mormoni, tylko ze prawo federalne ich ledwie toleruje. Moje wypowiedzi odnosnie islamu są pochodną rozmow z osobami specjalizujacymi się w tematyce bliskowschodniej. Ale poza jakimkolwiek systemem wierzen jest tez zwykla ludzka przyzwoitosc. Jak kocham, to na wylacznosc i nie krzywdzę. Nawet jeżeli to seryjna monogamia. Chociaż ostatnio czytałam o poliamorii i pewnie bardziej pod ten model pasują ludzie cywilizacji zachodniej.
Anonymous - 2014-02-06, 22:20
Gdyby tak spełnić tylko pewne warunki tzn:
- kochanka lub kochanki wiedzą, że że jest żona a żona wie że jest kochanka lub kochanki i wszyscy akceptują ten stan rzeczy - mielibyśmy modelową poliamorię.
Może chęć posiadania na wyłączność jest przyczyną tych niekończących się cierpień?
Anonymous - 2014-02-06, 23:33
kenya napisał/a: | kochanka lub kochanki wiedzą, że że jest żona a żona wie że jest kochanka lub kochanki i wszyscy akceptują ten stan rzeczy - mielibyśmy modelową poliamorię. |
Ja to myslałam zawsze, że monogamia to to, co odróżnia ludzi od zwierząt, ale może sie myliłam....
|
|
|