To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - jak dalej żyć?

Anonymous - 2014-01-18, 10:04

Mary key, o tym juz pisała wcześniej Kari. Otocz się ludźmi życzliwymi i mądrymi, taką grupą wsparcia. Ludźmi którzy znają Ciebie i męża, i będą na bieżąco mogli Ci powiedzieć, co oznaczają dane sytuacje.
Bądź świadoma, że przemocowiec (jak i każdy nałogowiec) z automatu stosuje manipulację, aby wrócić do wygodnego dla niego stanu poprzedniego. Wiesz, jak sobie z tym radzić? Masz opracowane scenariusze i sposoby postępowania na wszystkie prawdopodobne reakcje męża?
mary key napisał/a:
Co otym myślicie? Czy to wystarcz by zrozumiał że nas krzywdził?

Od zrozumienia tego faktu do podjęcia regularnej pracy nad sobą droga daleka. Miej świadomość, że te granice które teraz postawiłaś, będziesz musiała mieć postawione konsekwentnie jeszcze bardzo długo...
Wspieram modlitwą!

Anonymous - 2014-01-18, 10:27

Cytat:
Czy to wystarcz by zrozumiał że nas krzywdził?


Jest taka opcja , ale jest i opcja ,
że to pogłębi konflikt .
Upokorzyłaś go - raczej tak to odbierze .

A Ty masz coś SOBIE do zarzucenia czy nic ? :roll:
Maż ( jak i każdy człowiek ) widzi zapewne tą sytuację całkiem inaczej .
"Wybaczam ale i proszę o wybaczenie " .
Czy Ty sama przyznałaś się przed nim , do jakichkolwiek błędów
czy tylko wytykasz mu jego ?

Cytat:
Nie chce chodzić po sądach chciała bym załatwić to ugodowo nie chcę zamykać mu furtki.


Rozumiem , że to "ugodowo" ma polegać na tym ,
że ma przystać na warunki jakie mu Ty postawisz .
Zgaduję : ma płacić tyle a tyle i trzymać się od Was z daleka .
Ostatecznie , jak Ty to uznasz za stosowne
możesz mu przydzielić prawo do "widzenia" się z dziećmi .
W przyszłości bliżej nieokreslonej
może liczyć ewentualnie na "ułaskawienie" .

Wg. mnie nie przyjmie takiej "ugody" .


Cytat:
od siódmego stycznia nie mieszkam z mężem, zrobiłam to wbrew jego woli wystawiając jego rzeczy za drzwi.Mąż szantażuje mnie odebraniem dzieci.Domaga się codziennych wizyt z dziećmi.Uważa że znęcam się nad nim bo nie ma gdzie mieszkać, mówi że śpi pod mostem


Wg. mnie jeżeli nie masz decyzji sądu
działasz poza prawem .
Maż wystarczy , że zadzwoni na policję ,
i musiałabyś go wpuścić .
Do dzieci ma puki co takie samo prawo jak Ty .
( Nawiasem , to że dał się "wyrzucić" świadczy o tym
że strasznie wielki z niego "przemocowiec" raczej nie jest .
Gdyby nim był w życiu nie przyszło by ci nawet do głowy "wystawiać mu walizki" .
Dlaczego ? Bo za mniejsze rzeczy "lał" .
Powyższe podpowiada logika i UMIAR )

Tak nawiasem , gdyby literalnie traktować definicję "przemocy" ,
to każdy ją stosuje . Samo krytykowanie podpowiada już pod przemoc .
Największym przemocowcem jest samo państwo , właściwie jego organy władzy .


Powyższe wynika z kodeksu cywilnego ( w tym równość rodziców
w prawach i obowiązkach ) .
W praktyce , w Polsce tej równości nie ma , więc masz dużą przewagę .


Żeby było jasne .
Nie bronię zachowań męża i nie oceniam Waszej sytuacji .

Wg. mnie przyjęłaś ( i narzuciłaś ) rozwiązanie "siłowe" .
Czy maż ulegnie ? Sygnały masz raczej przeciwne - odgraża się .
Z drugiej strony pewne szanse na "otrzeźwienie" męża też istnieją .
Widzi , że sytuacja poważna .

Trudno powiedzieć , nie znając dobrze sytuacji i Was obojga .
Nie myśl Mary ,
że mam coś do Ciebie , ja widzę tylko pewien utarty schemat .

Anonymous - 2014-01-18, 16:24

Cytat:
"że strasznie wielki z niego "przemocowiec" raczej nie jest ." poiedz mi co sądzisz o trych zachowaniech : -za rozlane mleko podnoszenie dziecka za uszy szarpanie wyzwiska
-wyśmiewanie trzynastolatka przy jego kolegach ze ma gruczoły jak baba i powinien nosić stanik
-kontrolowanie osobistych rzeczy kolegów
-wyzwiska za to że dzieci wypiły pepsi
-zanurzanie dziecka pod wodę za to że został ochlapany latem na podwórku
-wydawanie ostatnich pieniędzy na papierosy i piwo zamiast kupić chleb
-wyzywanie ,poniżanie że musi wstać do dzieci o ósmej rano gdy jestem na zakupach
-gdy byłam w ciąży i zgorączkowałam byłam dla niego ostatnią ......bo zaplanował sobie wypad na ryby
-w jednym z postów trafiłeś w sedno określając go" katem w domyśle...."raz to zrobił


Mogła bym pisać bardzo wiele ale to bardzo boli od 1,5 roku proszę by się wyprowadził. Ostatnio poprosiłam przed Świętami obiecał że zaraz po nich się wyprowadzi ale oczywiście słowa nie dotrzymał.
Tylko w wigilię udało mu się zachować spokój a potem codzienność.
Moje starsze dzieci mają do mnie żal że dopiero teraz to zrobiłam(i słusznie)
Myślę żę miłość polega na stawianiu granic.Dopiero teraz dotarło do mnie że dzieci mają PRAWO do życia w atmosferze spokoju, bez lęku w szacunku i akceptacji.
Wiesz mare 1966 twoje posty odbieram jako przyzwolenie na przemoc

Anonymous - 2014-01-18, 17:11

mary key napisał/a:
Cytat:
"że strasznie wielki z niego "przemocowiec" raczej nie jest ." poiedz mi co sądzisz o trych zachowaniech : -za rozlane mleko podnoszenie dziecka za uszy szarpanie wyzwiska
-wyśmiewanie trzynastolatka przy jego kolegach ze ma gruczoły jak baba i powinien nosić stanik
-kontrolowanie osobistych rzeczy kolegów
-wyzwiska za to że dzieci wypiły pepsi
-zanurzanie dziecka pod wodę za to że został ochlapany latem na podwórku
-wydawanie ostatnich pieniędzy na papierosy i piwo zamiast kupić chleb
-wyzywanie ,poniżanie że musi wstać do dzieci o ósmej rano gdy jestem na zakupach
-gdy byłam w ciąży i zgorączkowałam byłam dla niego ostatnią ......bo zaplanował sobie wypad na ryby
-w jednym z postów trafiłeś w sedno określając go" katem w domyśle...."raz to zrobił


Mogła bym pisać bardzo wiele ale to bardzo boli od 1,5 roku proszę by się wyprowadził. Ostatnio poprosiłam przed Świętami obiecał że zaraz po nich się wyprowadzi ale oczywiście słowa nie dotrzymał.
Tylko w wigilię udało mu się zachować spokój a potem codzienność.
Moje starsze dzieci mają do mnie żal że dopiero teraz to zrobiłam(i słusznie)
Myślę żę miłość polega na stawianiu granic.Dopiero teraz dotarło do mnie że dzieci mają PRAWO do życia w atmosferze spokoju, bez lęku w szacunku i akceptacji.
Wiesz mare 1966 twoje posty odbieram jako przyzwolenie na przemoc

Nie ulega to żadnej kwestii dyskusyjnej że te zachowania sa niewłaściwe.....

I do mementu az mąz nie załapie że sa niewałaściwe i krzywdzące-niestety ale winien być
odseparowany .

A to ze płacze iż mieszka pod mostem???
Mary key to typowe zachowanie dla ludzi z tymi problemami......wzbudzanie litości....
czyli gra na uczuciach.....
Mary key pamiętaj tylko o jednym-jasnych komunikatach!!!
czyli wskazanie że ta zaistaniała sytuacja to konsenkwencje,aby to zmienić jest owszem możliwość -czyli zmiana zachowania i terapia.
Dajesz mu wybory-decyzja jest jego

I tak jak napisała Nirwana raz postawione granice musza być konsekwentne by dały rezultaty
___________________________________________________________________________

Mare trochę błądzisz proponuje Ci abys poczytał o formach i zachowaniach przemocowych i okołoprzemocowych..........

a przekonasz się że interpretacja jest jedna i zawsze ta sama bez względu na okoliczności....

I człowiek jaki nieświadomie wdepnie w takie zachowania-zazwyczaj potrafi to zrozumieć i właściwie to przerobić by w przyszłości nie popełniać takich błędów,inny musi przejść terapie aby się z tego wyleczyć,inny jeszcze nigdy nie zrozumie swego złego zachowania,inny jeszcze podporządkuje wszystkich pod swoje dyktando.....

Rozumiem tez co chcesz wyrazić..zapewne to że temat przemocy jest sprytem nadużywany.

Mare już padło w tym temacie wiele odpowiedzi......
że sa i tacy co to wykorzystują.......

ale nie mylmy pojęc i nie wkładajmy do jednego wora...

p.s Mare wiele razy to pisałem

nie jestem przmocowcem-a mimo to wiele moich zachowan było krzywdzących,mimo że nawet mi się wydawało że takowe nie sa.
Należe do tej grupy jaka to zrozumiała,przekonała się i zmieniła to sama(fakt z pomocą innych jacy mi wskazali to i owo)

Mam tez znajomego jaki był dotknięty ta przypadłością głębiej i musiał przejść długa terapie aby dzień po dniu to zmieniac.

Mam tez kumpla jaki został w to wrobiony....

tak ze sam widzisz na świecie jest różnie....i dlatego trzeba do tego pochodzić ze zróżnicowaniem......

I nie sądzę aby Mary Key to kolorowała.....

pozdrawiam

Anonymous - 2014-01-18, 18:13

mare pisze:

Cytat:
Czy Ty sama przyznałaś się przed nim , do jakichkolwiek błędów
czy tylko wytykasz mu jego ?


LITOŚCI MARE powtórzę za Krasnobarem.


Cytat:
poiedz mi co sądzisz o trych zachowaniech : -za rozlane mleko podnoszenie dziecka za uszy szarpanie wyzwiska
-wyśmiewanie trzynastolatka przy jego kolegach ze ma gruczoły jak baba i powinien nosić stanik
-kontrolowanie osobistych rzeczy kolegów
-wyzwiska za to że dzieci wypiły pepsi
-zanurzanie dziecka pod wodę za to że został ochlapany latem na podwórku
-wydawanie ostatnich pieniędzy na papierosy i piwo zamiast kupić chleb
-wyzywanie ,poniżanie że musi wstać do dzieci o ósmej rano gdy jestem na zakupach
-gdy byłam w ciąży i zgorączkowałam byłam dla niego ostatnią ......bo zaplanował sobie wypad na ryby
-w jednym z postów trafiłeś w sedno określając go" katem w domyśle...."raz to zrobił


Mary Twój mąż dopuszcza się OCZYWISTEJ przemocy fizycznej i psychicznej.
Te zachowania nie są niewłaściwe jak lakonicznie ujął miodzio- one są PATOLOGICZNE.
I nie daj się Mary wrobić w poczucie winy że jakoby ty też pewnie masz sobie coś do zarzucenia -zatem powiem, że to coś do zarzucenia sobie ma każdy ale to nie jest ŻADEN powód by akceptować wyraźnie patologiczne zachowania wobec Ciebie i przede wszystkim wobec waszych dzieci.
Nawet gdybyś sobie emocjonalnie nie radziła, wszak urodziłaś i wychowujesz sporą grupkę dzieci to masz prawo być nerwowa jeśli mąż jest skrajnie nieodpowiedzialny a jednocześnie dopuszcza się czynów które godzą w dzieci i Twoją godność.
Nie ma we mnie ŻADNEGO obiektywizmu, nie stać mnie na takowy, jeśli dorosły mężczyzna GNĘBI własne dzieci - to obrzydliwe.
A także nie jest prawdą , że wina zawsze leży po środku. To slogan, nic nie znaczący. Owszem tak zdarzyć się może. Ale zdarzyć się może także, że wina leży całkowicie po jednej stronie. Mówienie o winie po obu stronach sugerować może, że ofiara jest przewrażliwiona, lub że jej się TYLKO wydaje, bądź jej opowiadanie przez swoją sugerowaną subiektywność niewiele z prawdą ma wspólnego, poddajac w wątpliwość zasadność zarzutów lub nawet osobistego odbioru.
Tak podchodząc do sprawy można by było wszystkie tutaj posty w taki sposób potraktować.

Anonymous - 2014-01-18, 18:19

Cytat:
Wiesz mare 1966 twoje posty odbieram jako przyzwolenie na przemoc


Masz problem z ODBIOREM , albo chcesz mnie po prostu wyłączyć z dyskusji .
A może jedno i drugie .
W zasadzie mógłbym "odpuścić" i dać pola głosom
w stylu "jesteśmy z tobą" , "jesteś wspaniała" , "szok , szok , szok - prawdziwy tyran" itp.

Ale to byłoby coś takiego - "a mam to gdzieś , nie moja sprawa" .

Zanim rozlegnie się "święte oburzenie" przypatrzmy się tej Twojej liście zbrodni męża .
Zakładam , że macie staż małżeński powiedzmy 10 lat i wymieniłaś najcięższe zbrodnie ( skoro kat ) .
Cytat:
-za rozlane mleko podnoszenie dziecka za uszy szarpanie wyzwiska
Ani za uszy , ani nawet za głowę oburącz NIE DA SIĘ człowieka podnieść no chyba , że chcemy go zabić , konkretnie przerwać kręgi szyjne .
Osobiście sam byłem raz "podnoszony za uszy" i to z podkręcaniem tychże
przez pewną nauczycielkę - za bieganie po korytarzu .
Taki miała styl i nakręciła wieeele uszu .
Skutecznie zapamiętałem niewiastę i unikałem .
W szkole średniej ( dość dobrej ) matematyczka kręciła i wyzywała .
Nie miałem przyjemności , ale nikt nie podał jej do sadu za przemoc .
NIE POCHWALAM TAKICH METOD , ale o umiar proszę !


-wyśmiewanie trzynastolatka przy jego kolegach ze ma gruczoły jak baba i powinien nosić stanik
GŁUPOTA
-kontrolowanie osobistych rzeczy kolegów
( ? ) telefonu ?
-wyzwiska za to że dzieci wypiły pepsi
naprawdę mega zarzut
-zanurzanie dziecka pod wodę za to że został ochlapany latem na podwórku
zapewne chciał je utopić
-wydawanie ostatnich pieniędzy na papierosy i piwo zamiast kupić chleb
i rozumiem dzieci pomarły
-wyzywanie ,poniżanie że musi wstać do dzieci o ósmej rano gdy jestem na zakupach
CHAM , ale nie przestępca
-gdy byłam w ciąży i zgorączkowałam byłam dla niego ostatnią ......bo zaplanował sobie wypad na ryby
nie za dużo emocji w tym ?
-w jednym z postów trafiłeś w sedno określając go" katem w domyśle...."raz to zrobił
ZROBIŁ CO ??????




Nie pochwalam żadnego z zachowań męża ( wg. Twojej wersji przedstawionych ! )
ale nie widzę tu "powalających" wydarzeń .



Zadałem Ci też pytanie :
Cytat:
A Ty masz coś SOBIE do zarzucenia czy nic ?

Dalej czekam na odpowiedź .
:?:



____________________________________________________

Miodzio napisał :
Cytat:
Nie ulega to żadnej kwestii dyskusyjnej że te zachowania sa niewłaściwe.....

............ głupie , bezmyślne , chamskie , nie powinny mieć miejsca



Kenya napisała :
Cytat:
LITOŚCI MARE powtórzę za Krasnobarem.


Za Krasnobarem nie radzę powtarzać ,
zapędził się kiedyś .
A Ciebie Kenya stać na własne myśli .
Nie musisz się "podpierać" innymi .



Zwykle , gdy ktoś "nowy" wchodzi na forum
prędko uświadamiamy mu jego udział w kryzysie .
Skąd ten wyjątek ?
:roll:

Wystarczy podać hasło - PRZEMOC
i taka osoba jest natychmiast "nietykalna" .

Anonymous - 2014-01-18, 18:23

mare,
Twoje komentarze powyżej są żenujące.
Nie użyję innych określeń bo musiałabym być niegrzeczna.

Anonymous - 2014-01-18, 19:15

żenujący

1. wprawiający w zakłopotanie, świadczący o zakłopotaniu;
2. w odniesieniu do poziomu czegoś: bardzo niski, bardzo zły

Kenya ,
nie oceniaj przymiotów adwersarza ( subiektywnych )
tylko odnieś się do sprawy .
Nawiasem właśnie zastosowałaś działanie PRZEMOCOWE .
Dokonałaś oceny , krytyki , próby ośmieszenia .




POGRUBIŁO - mi sie w poprzednim poście trochę za dużo .

Anonymous - 2014-01-18, 22:13

kenya napisał/a:
mare,
Twoje komentarze powyżej są żenujące.
Nie użyję innych określeń bo musiałabym być niegrzeczna.


Mare w każdej sytuacji radzisz kobietom, aby się zastanowiły
czy same nie są winne.
Czy po tym co napisała autorka wątku o wyczynach jej męza nie jest Ci zwyczajnie
głupio ?
Jeśli kobieta z 5 dzieci decyduje się "wyrzucić" męża to uwierz , że to nie może być jej
wydzimisie, tylko desperacja i wymagająca olbrzymiej odwagi decyzja.
Chyba to powinno być oczywiste!

Ps. Tak, wystarczy hasło PRZEMOC i kobieta jest nietykalna i ma prawo wywalić przemocowca na tzw zbity pysk

Anonymous - 2014-01-18, 22:18

Mare, kenya użyła określenia, że "Twoje komentarze są żenujące". Określiła Twoje słowa, zachowanie - nie Ciebie. Nie użyła słów "Ty jesteś żenujący". Ty i twoje słowa to nie jedność. Słowa można oceniać, człowieka nie oceniamy.
Anonymous - 2014-01-18, 22:40

Mary, oczywiste, że zachowania Twojego męża to przemoc i patologia. Bardzo mi żal dzieci, które doświadczyły takich upokorzeń, poniżania i braku miłości ze strony taty. Będzie to dla nich zawsze traumatycznym wspomnieniem. Dobrze, że działasz. Poczytaj o przemocy, o "cyklu przemocowym". Myślę, że trzeba działać zgodnie z prawem i wnieść o separację, zabezpieczyć rodzinę i postawić mężowi twarde warunki, na których może do was wrócić. I to rzeczywiście długa droga, nie wierz obietnicom- to musi być konkret -terapia. I musisz naprawdę zobaczyć w nim przemianę, żebyś mogła zaufać i powierzyć mu siebie i dzieci.
Anonymous - 2014-01-18, 23:09

grzegorz
ja zadałem Mary pytanie następujące :
Cytat:
A Ty masz coś SOBIE do zarzucenia czy nic ?


Ty zarzucasz mi to :
Cytat:
Mare w każdej sytuacji radzisz kobietom, aby się zastanowiły
czy same nie są winne.


........ winne ( w domyśle PRZEMOCY )


Uważasz , to uczciwe ?

Grzegorz , łatwo kreować się na obrońcę "w słusznej sprawie" ,
trudniej zadawać pytania .

"Wyczyny" skomentowałem powyżej .
Wyczyn - to coś naprawdę szczególnego , ekstremalnego wręcz .
Nie widzę TAM nic zasługującego na to miano .

Nie takie wyczyny dzieją się w tysiacach zapewne rodzin .
Pobicia , poniewieranie itd.
I tam JEST potrzebna interwencja , z osadzeniem w areszcie , procesem i skazaniem od zaraz .
Tu takiego dramatu nie widzę
i mam prawo do swojej opinii .
( opinii na podstawie tego co napisała sama Mary ,
a juz przynajmniej do posiadania wątpliwosci )


Grzegorz , mnie hasło nie zadowala .
Ja do "skazania kogoś na etykietkę przemocowiec"
potrzebuję DOWODÓW , twardych dowodów .

Samo określenie "przemocowiec" niszczy czyjąś godność ,
tak jak "dziwka" w odniesieniu do prostytutki .
Nie znasz tego konkretnego faceta , ja też nie znam ,
dlatego nie krzyczę z "tłumu" - przemocowiec .

Anonymous - 2014-01-18, 23:43

Miałam nic nie pisać, ale się wypowiem, chociaż zapewne to niczyjego stanowiska nie zmieni.

Po pierwsze Mary Key, jeżeli chociaż część z podtapianiem jest prawdą, plus całokształt atmosfery krytyki, poniżania i wybuchów to spełnia to przesłanki przemocy i stanowi podstawę do przyjrzenia się sprawie. Bardzo życzę Tobie i Twoim dzieciom, żebyście dotarły do takiego punktu, w którym będziecie się w domu czuły bezpiecznie pod względem emocjonalnym, psychicznym i fizycznym.

Po drugie, to już do Mare, jeżeli jedna osoba mówi Tobie, że coś nie tak z Twoim rozumowaniem, to może bzdury gada, jeżeli dwie, to może są w zmowie, ale jeżeli kilka, to chyba można się zastanowić, czy przypadkiem Twój punkt widzenia nie ma jakiejś usterki.

Pytanie poza konkursem: gdyby rzeczony ojciec, obywatel powiedzmy, że Symplicjusz X. podszedł do kogoś spoza rodziny - dorosłego, czy dziecka i zanurzył je pod wodę, będąc wzburzonym, to byłaby to przemoc i naruszenie nietykalności cielesnej, czy nie?

Czy gdyby rzeczony Symplicjusz X. przeglądał rzeczy osobiste niespokrewnionej osoby pełnoletniej, to byłoby to naruszenie prawa do prywatności, czy nie?

Czy gdyby cały czas ten sam obywatel wyraził w obecności osób trzecich w sposób obcesowy opinię odnośnie wyglądu/tuszy/sylwetki/inteligencji, czy innych cech niespokrewnionej osoby, to mogłoby to spełniać przesłanki publicznego znieważenia, czy nie?

Pomijam fakt, że zaspokajanie potrzeb indywidualnych (piwo i in. w sytuacji braku środków na inne rzeczy), kosztem uprawnionych potrzeb rodziny może być odpowiednio zinterpretowane przed sądem w świetle KRO.


A pytanie ostateczne - dlaczego czyny, które by oburzały, jeśli popełnione w stosunku do osoby obcej, podlegają interpretacji i ogólnemu rozmyciu w ocenie, jeżeli mają miejsce w rodzinie?

A na koniec - długotrwały stres wywołany przemocą psychiczną, poniżaniem, krytyką, stawianiem nierealistycznych wymagań, wzbudzaniem poczucia winy skutkuje m.in. stałym podwyższeniem poziomu kortyzolu, a w konsekwencji zmniejszaniem obszaru hipokampa w mózgu. Rezultat to spadek koncentracji, trudności w zapamiętywaniu, zaburzenia pamięci.

Anonymous - 2014-01-19, 00:05

kenya napisał/a:
Te zachowania nie są niewłaściwe jak lakonicznie ujął miodzio- one są PATOLOGICZNE.

Kenya te zachowania sa niewłaściwe -tak je ujmują nawet terapeuci i psychologowie.
Nawet w ośrodkach leczących te zachowania nie traktuje się tych ludzi jako bandziorów,zwyrodnialców czy podgatunek-jedynie jako ludzi z problemami
Większość z tych problemów to zazwyczaj przywary z domów rodzinnych (wzorce postepowania)jakie właśnie da się rozwiązać za pomocą terapii.
Patologia kenya -to już zwyrodnienie w pełnej świadomości i z czerpaniem z tego satysfakcji.

A nikt z nas nie był obecny przy stawianiu jakiejkolwiek diagnozy męża autorki.
Zatem zatrzymajmy się na etapie że te zachowania sa złe i nie winny mieć miejsca
mare1966 napisał/a:
Samo określenie "przemocowiec" niszczy czyjąś godność


Mare ale to jest tylko określenie.....i jeżeli człek się faktycznie w czymś pogubi ma zawsze sznase to wyprostować -taką zapewne ma i mąz Mery k

a tu link opisujące dokładnie przemoc psychiczna

http://parenting.pl/porta...a-w-malzenstwie



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group