Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Antykoncepcja zabija miłośc...

Anonymous - 2013-09-05, 16:48

Mare

Napisałeś , że seks nie buduje bliskości z czym większość rozmówców się nie zgadza.
Może do tego się odniesiesz zamiast sprowadzać dyskusję na manowce
językoznawstwa i gdybania czy słowa "seks" jest gorsze od słowa "współżycie"
Chyba w tym wszystkim nie o słowa chodzi, prawda?

Anonymous - 2013-09-05, 17:01

Cytat:
Strasznie wszystko szufladkujesz
bo jestem facetem i lubię mieć poukładany świat i porzadek


i uważasz, że jak ludzie mają inne poglądy niż ty to coś z nimi nie tak.
...........a gdzie tak napisałem ?


Jestem pewna, że dużo osób żyje bez współżycia, bez powodu i co z tego. Tak lubią, to tak sobie żyją.
.............. ok , skoro tak "lubią"



Są mężczyźni, którzy nie odczuwają pociągu do kobiet, chociażby homoseksualiści :)
......... był juz taki wątek ......... strasznie biedni faceci


Wiele osób żyje bez seksu bo po prostu nie ma partnera
......... no to jest powód - nie ma partnera


, a do domu publicznego nie pójdą. Świat nie jest biało czarny, tylko ma różne odcienie szarości.

Dla mnie świat jest KOLOROWY , a nie w odcieniach szarości .


Wyjrzyj za okno i sprawdź . ;-)





__________________________________________________________________

grzegorz
Cytat:
Napisałeś , że seks nie buduje bliskości z czym większość rozmówców się nie zgadza.
Może do tego się odniesiesz zamiast sprowadzać dyskusję na manowce
językoznawstwa i gdybania czy słowa "seks" jest gorsze od słowa "współżycie"
Chyba w tym wszystkim nie o słowa chodzi, prawda?


......... owszem , przecież cały czas spieramy się własnie o słowo SEKS
i jego rozumienie

Czy zgodzisz się na wersję ?
Współżycie małżeńskie buduje bliskość

........... bo seks to można mieć z każdą kobietą
( jak się zgodzi , albo jej zapłacisz w przybytku )


A propos ,
wyświetliłeś te obrazki ?
Widzisz różnicę czy nie ?

Gdzie pojawia się np, pornografia ?
i nawet owszem blisko będzie
ale chyba nie o taką bliskość ci szło ?
A jak wpiszesz sex - to juz prawie wyłącznie strony pornograficzne .

Anonymous - 2013-09-06, 17:50

a tu mamy stanowisko Kościoła:

Youcat 417:

"Jaki sens ma pożycie seksualne w małżeństwie?

Zgodnie z wolą Bożą mężczyzna i kobieta mają rozkoszować się swoją płciowością, aby coraz ściślej jednoczyć się w miłości i wydać ze swej miłości potomstwo. [2362-2367]"

Anonymous - 2013-09-07, 16:19

Znalazłem taki tekst :
Cytat:
O jedności psychicznej i duchowej

Cały ten rozdział poświęcony został potrzebom erotycznym. Winniśmy sobie zdawać sprawę, że nie są one tylko trywialnym przejawem fizjologii organizmu, lecz wyrazem dążenia do jedności w trzech wymiarach. Na poziomie duchowym, psychicznym i cielesnym. Przy czym zespolenie cielesne powinno wynikać z dwóch pierwszych. Jeżeli zabraknie choćby jednej z tych płaszczyzn, miłość nie osiągnie swojej pełni. Ponieważ dopiero w małżeństwie miłość erotyczna, przynajmniej teoretycznie, nie zagraża psychicznie i ekonomicznie kobiecie i potomstwu, to siłą rzeczy, trudno mówić o pełni miłości poza stadłem.

Dlaczego najpierw powinno się zadbać o jedność psychiczną i duchową? Na to pytanie dobrą odpowiedź przynosi psychologia i życie. Seks w swej istocie jest dopełnieniem i wypełnieniem bardzo wielu potrzeb ludzkich; ciepła, czułości, miłości, akceptacji, poczucia wartości itd. Jeśli rozpocznie się współżycie przed wytworzeniem róznorakich więzi, to seks stworzy złudzenie ich funkcjonowania i wypełnienia, podczas gdy tak naprawdę panuje między parą pustka. Stąd właśnie tyle problemów po ślubie, podczas gdy w okresie narzeczeńskim wszystko było niby "dobrze". Problem leży w tym, że przed ślubem oprócz seksu niczego nie było.

Początek małżeństwa to ogromne wyzwanie. Człowiek nie tylko podejmuje odpowiedzialność życiową, emocjonalną i finansową za współmałżonka, lecz wchodzi w nowe, nieznane mu do tej pory role małżonka, rodzica, zięcia, synowej. Co więcej, małżeństwo, to nie tylko połączenie się dwojga ludzi, lecz połączenie dwóch obcych do tej pory sobie rodzin. Skala problemów przed jakimi stają młodzi małżonkowie jest więc ogromna. Jeżeli do tej pory nie zdołali oni stworzyć dobrej wielopoziomowej więzi, to szanse na zbudowanie i utrzymanie dojrzałej więzi małżenskiej są dość nikłe.

Czym natomiast jest jedność duchowa? Najogólniej rzecz biorąc, to jedność wiary w Chrystusa - oboje małżonkowie powinni być wierzący.


Dlaczego zatem Kościół dopuszcza małżeństwa z osobami niewierzącymi ?
Zespolenia duchowego nie bedzie zatem co to za miłość ?
............. przypomniało mi się
Ksiądz Dziewiecki głosi wprost - osoba niewierząca nie może kochać .
Zatem ?

Anonymous - 2013-09-07, 22:57

Ale ty to Mare fajnie piszesz, prawie też tak odleciałem.
Ale wczoraj wieczorem - i rano robiłem za przyzwoitkę i kierowcę paru kuzynów. Zawiozlem ich i potem zcholowałem do domu.
Od jakichś 18 lat nie byłem w dyskotece do tego trzeżwy i bez intencji.
Obawiam się ze nasze doszukiwanie się prawdy ,winy, powodów itp, jest tylko i wyłącznie naszym problemem. Ludzią 20 letnim takie gadanie jest :lotto.
Byc może za kilka lat ,też będą tu na forum łzy wyciskać, ale dziś się bawią.
Kiedy próbowałem młodemu wytłumaczyć że to bez sensu, żeby dopiero poznanej małolacie obiecuje gruszki na wierzbie ,a ona cieszy się jak muzyn blaszką bo dopiero co żucił ją inny. Dom wariatów!!!!
Najgorsze że 30 % to wieloryby w moim wieku też pewnie pocharatane przez zycie ale intensywnie szukające swojej połówki. I tam pewnie nikt nie miał myśli o przyszłym czy też byłym Sakramencie /
Śmiechu kupa i żal tych ludzi.
Ale my trwajmy!!

Anonymous - 2013-09-07, 23:46

Rozumiem Dabo ,,
ewangelizacja
nie jest łatwa , ale to zadanie każdego , Twoje też ,
na każdym polu ,
próbuj dalej .......... może jedno Twoje zdanie
uratuje komuś życie ?

Może jakby Ciebie ktoś ostrzegł ?
Chciałbyś mieć taką okazję kiedyś ?
Ile byś za to dał ?

Kiedyś widziałem w życiu więcej zła
dziś wiecej dobra ,
a Bóg co stwarzał mówił - dobre .
To może jednak ?

Tacy też są młodzi :
SoliDeo


A czy Ciebie interesują problemy 70-latków ?
A ty żyjesz sobie ............ w kompletnej niewiedzy .
............ a fakt hospicjum ;-)

Anonymous - 2013-09-08, 10:02

mare1966 napisał/a:
Ksiądz Dziewiecki głosi wprost - osoba niewierząca nie może kochać .

mare1966,

a kto to wierzący /niewierzący/?
Katolik? Protestant? Adwentysta Dnia Siódmego? Chrześcijanin innej denominacji?
Żyd? Muzułmanin? Buddysta?
Człowiek jeszcze innego wyznania?
Kto z nich może kochać?
Niewierzący
Nie może kochać?

Skoro poganin może być zbawiony, to i niewierzący może kochać.
Skoro każdy człowiek stworzony jest na obraz i podobieństwo Boga,
to i każdy może kochać, bo nosi w sobie, czy ma tego świadomość czy nie,
podobieństwo Boga - który jest Miłością - zdolność do kochania.


pozdrawiam
Lea

Anonymous - 2013-09-08, 13:29

Nie wiem Lea .

Ja powiem tak , bo w czym problem .
Kościół ( księża ogólnie ) zdecydowanie
za mało uwagi poświęca
i chrztom i pierwszej komunii i zwłaszcza ślubom .

Odstawiają cyrk - oczywiście i sami ludzie są winni .
Trochę się to zmienia , ale bardzo mało i powoli .



Ten wywód Dziewieckiego ma pewien kontekst .
Kryzys małżeński - pytania i odpowiedzi

Z tego co pamiętam , matka pyta księdza co robić .
Córka chce wyjść za mąż za ateistę .
Czy i jak jej to wybić z głowy ?
........... coś takiego

Dziewiecki tłumaczy pewnym wywodem .
Całość ma 2 godziny , warto wysłuchać
........ może ktoś poda konkretne minuty
mam : ...26.30 - 32.10



Co do meritum - MOŻE czy nie
ja nie zastanawiałem się .




Mam jednak swoje zdanie - zawieranie małżeństwa
z ateistą , takim wierzącym - niewierzącym ,
jest BARDZO wysoce ryzykowne .
I w tym sensie PRAKTYKI , Dziewiecki ma rację na pewno .
............. a wyjatki ?
potwierdzają tylko regułę

Anonymous - 2013-09-09, 09:17

Mare,

"Ksiądz Dziewiecki głosi wprost - osoba niewierząca nie może kochać "
Myślę, że to zdanie wyrwane z kontekstu.
Nie sądze aby poważny ksiądz mógł coś takeigo napisać

Anonymous - 2013-09-09, 11:21

grzegorz
posta wcześniej napisałem : ;-)
Cytat:
Ten wywód Dziewieckiego ma pewien kontekst .
Kryzys małżeński - pytania i odpowiedzi

Z tego co pamiętam , matka pyta księdza co robić .
Córka chce wyjść za mąż za ateistę .
Czy i jak jej to wybić z głowy ?
........... coś takiego

Dziewiecki tłumaczy pewnym wywodem .
Całość ma 2 godziny , warto wysłuchać
........ może ktoś poda konkretne minuty
mam : ...26.30 - 32.10


Wchodzisz na zapodanego linka .
Przesuwasz suwaczek na 26 minut 30 sekund
i słuchasz .

Anonymous - 2013-09-09, 11:47

Lea pisze:

Cytat:
Skoro każdy człowiek stworzony jest na obraz i podobieństwo Boga,
to i każdy może kochać, bo nosi w sobie, czy ma tego świadomość czy nie,
podobieństwo Boga
- który jest Miłością - zdolność do kochania.


Pięknie Lea napisłaś.

mare,
Bezkrytyczne podążanie za naukami "guru" odbiera człowiekowi możliwość prawdziwego poznania, ktore wynika tylko i wyłącznie z osobistego doświadczenia na drodze rozwoju świadomości jednostki.

Anonymous - 2013-09-09, 15:13

Zasadniczym problemem jaki zasygnalizowałem
było nie to czy niewierzący może kochać czy nie ,
tylko czy warto podejmować to zwiększone ZNACZNIE ryzyko
i wiązać się z taką osobą przy ołtarzu .

Czy może kochać - pisałem
nie zastanawiałem się , nie wiem .
Najpierw trzeba by ustalić - co kto rozumie pod słowem "kochać" .

Owszem , wywód Leji wydaje się logiczny , zgrabnie ułożony w słowa .


________________________________________________


Ktoś tu na forum ma zdaje się takie "motto" :
niedobrze by było założyć , że istnieje tylko jedna jedyna droga do poznania Boga
( coś takiego )


Kenya ,
znasz mnie na tyle , żeby wiedzieć
że mam za mało pokory aby poddać się jakiemuś "guru" :mrgreen:

Cytat:
prawdziwego poznania, ktore wynika tylko i wyłącznie z osobistego doświadczenia na drodze rozwoju świadomości jednostki.


A to tak STANOWCZE ( tylko i wyłącznie ) twierdzenie jakiego "guru" ? :->
......... bo przyznasz , sama tego chyba nie wymyśliłaś :->

Widzę na tej drodze poznania pewne niebezpieczeństwo .
Samotność - nie ma komu zweryfikować rezultatów
Zbytnie zapatrzenie w siebie .


Taka droga
wydaje się być ponadto
drogą dostępną dla nielicznych .
Ludzie są zwykle dużo mniej ambitni .

Anonymous - 2013-09-09, 16:59

Cytat:
A to tak STANOWCZE ( tylko i wyłącznie ) twierdzenie jakiego "guru" ?
.........
Kod:
bo przyznasz , sama tego chyba nie wymyśliłaś


mare, to tylko 1 zdanie złożone z około 20 wyrazów!!! Nic też odkrywczego uważam, aż nazbyt oczywiste.

Póki co samodzielnie formułuję zdania, które wyrażają moje odczucia.
Jeżeli posługuję się czyimś poglądem uznając go za spójny z moim, nie omieszam nigdy cytatu zaopatrzyć w nazwisko autora.


Cytat:
Widzę na tej drodze poznania pewne niebezpieczeństwo .
Samotność - nie ma komu zweryfikować rezultatów


A kto weryfikuje przemyślenia "guru"? ;-) Tam wspomniane niebezpieczeństwo nie istnieje?

[ Dodano: 2013-09-09, 17:05 ]
Cytat:
Najpierw trzeba by ustalić - co kto rozumie pod słowem "kochać" .


uważasz, że miłość jest możliwa do zdefiniowania? Kto by miał to ustalać i wg jakich kryteriów.
Kryteria ewentualnie mogą stonowić o postawie miłości, która wynika z miłości, choć samą miłością nie jest.
To moja opinia.:)

Anonymous - 2013-09-09, 18:13

Kenya ,
słownictwo , używane pojęcia , frazy , motta
to wszystko wiele o Nas mówi .

Czytamy , słuchamy , rozmawiamy , docierają do nas przeróżne treści ,
własne przeżycia i My to wszystko jakoś obrabiamy .
"Nasze" ( Twoje , moje ) poglądy
stanowią taki zbitek tych wszystkich doświadczeń .


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group