Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Życie duchowe - GRZECHY MIĘDZYPOKOLENIOWE

Anonymous - 2013-08-08, 21:47

Zuzka71, ja myślę, że bez wiary w moc tych modlitw, to nie zdziałasz nic...
Popatrz na to z innej strony: ta nowenna wymaga niemałego poświęcenia - codziennie msza święta, słuchanie słowa Bożego. Jesteś bliżej Boga, modlisz się za dusze czyśćcowe, pomagasz im - a to ponoć jest niewyobrażalnie wielka dla nich pomoc. Dusze czyśćcowe uwolnione z czyśćca pomagają tym, którzy się za nimi stawiali.
Ja widzę w tym wielowymiarowy aspekt - może samo bycie na codziennej mszy spowoduje, że się wyciszysz? uspokoisz? w ciszy człowiek wiele, wiele może odkryć? może to działa też terapeutycznie?jak wizyta u psychologa? zobaczysz w ten sposób jakieś swoje wady, o których wcześniej byś nie pomyślała....? nie wiem.
Wiem, że Bóg ludzki trud wynagradza. I myślę jeszcze, że inaczej jest w przypadku osoby, która siłą rzeczy nie jest w stanie na msze codziennie chodzić (zdrowie, transport, wiek) - i może wtedy Pan Bóg docenia nawet te modlitwy i prośby, i pomaga takiemu człowiekowi bez tego całego "rytuału"
Wszystko zależy od nas samych: czy stać nas na taki trud? Czy jesteśmy w stanie się go podjąć? Jeżeli tak - to może Bóg tego od nas oczekuje.

[ Dodano: 2013-08-08, 21:53 ]
A chciałabym dodać, że ten temat dla mnie bardzo ważny. Myślę, że sama jestem uwikłana w jakieś międzypokoleniowe grzechy, było u mnie w rodzinie niesprawiedliwe podzielenie majątku z pominięciem mego ojca, od strony mamy też miały miejsca zazdrość i zawiść za odziedziczone "pole", jak to się kiedyś mówiło. Coś "siedzi" na naszym gospodarstwie, to wiem. Długo myślałam, że to kwestia wychowania, zazdrości, bo coś tam nam nie wyszło, różnice międzypokoleniowe. Ale... muszę się zastanowić nad podjęciem się tej nowenny, bo czasem mam wrażenie, że się wszystko wali, jakby komuś zależało, by nam szczęście nie sprzyjało...
A ktoś może podać przykłady ze swojego życia, doświadczenia, w tym temacie? Jakieś świadectwo?
Ja uwielbiam czytać świadectwa :mrgreen:

Anonymous - 2013-08-08, 22:54

http://kmt.pl/pozycja.asp?ksid=36674
Polecam te pozycje,a szczególnie o strategii grzechu międzypokoleniowego.
można też odsłuchać tu
http://chomikuj.pl/kigako...w+praktyce+2013
Mam nadzieje, że wiele wam wyjaśni i pomoże.

Anonymous - 2013-08-09, 15:21

Odnośnie grzechu międzypokoleniowego, to po tym, co mnie ostatnio spotkało, a zwłaszcza po tym, co spotkało mojego męża, widzę jak na dłoni, iż w jego rodzinie obecny jest grzech międzypokoleniowy. Chodzi tu o zdradę. Grzech cudzołóstwa. Ojciec mojego męża zdradził swą pierwszą żonę z mojego męża matką. Z pierwszą żoną miał już wtedy jedno dziecko, a drugie dziecko było w drodze. Ojciec męża wyparł się tego dziecka, powiedział, że to nie jego, co nie było prawdą, bo podobieństwo na to wskazuje. Gdy ojciec męża wdał się w romans z mojego męża matką, ta zaszła w ciąże i ten zostawił swoją pierwsza żonę z 2 dzieci dla kochanki. Ze zdrady, z piętnem grzechu urodził się mój mąż. Matka męża zachorowała na depresję, a ojciec męża dalej zabawiał się z panienkami i wreszcie chciał ją zostawić dla jakiejś kobiety i wziąć rozwód i ta w rezultacie z powodu choroby spotęgowanej zdradą popełniła samobójstwo, gdy mąż miał 10 lat. Nie minęło 6 miesięcy od śmierci męża matki, kiedy to ojciec męża sprowadził sobie do domu kochankę. Ojciec męża stale dość lekko traktuje związki z kobietami, dając tym samym przykład do naśladowania. Wszyscy w tej rodzinie są rozwiedzeni. Rozwód to dla nich cos łatwego, najprostsza i najkrótsza droga. Wiele tez było aborcji w tej rodzinie. Wartości generalnie leżą i kwiczą. Bóg jest daleko. Uważają mnie za psychicznie chorą. We wsi w której mieszka męża ojciec, a właściwie w jego domu jest skupisko ludzi o czarnych charakterach- zdradzacze, kłamcy, oszuści, alkoholicy. To miejsce skupia samych złych ludzi, tylko takich przyciąga. :-> Mąż co prawda chodził do Kościoła ale tylko chodził, bo teraz widzę ze mało co rozumiał, bo brak w nim moralności, honoru i wartości. Bał się panicznie spowiedzi. U spowiedzi był tylko w czasie przyjęcia Komunii świętej, na bierzmowanie i na swój ślub. Zdradził mnie wiec historia się powtarza. Zły w tej rodzinie mąci. Powiem szczerze, ze im więcej i bardziej się modlę, tym jest z nimi gorzej. Polecono mi odmawiać modlitwę o uwolnienie.
Anonymous - 2013-08-10, 16:33

A Ty nie znałaś historii męża? nie wiedziałaś że jego ojciec miał żone?
Anonymous - 2013-08-10, 16:44

Cytat:

A Ty nie znałaś historii męża? nie wiedziałaś że jego ojciec miał żone?

Wiem, że to nie do mnie pytanie, ale interesuje mnie, dlaczego o to pytasz? :->

Anonymous - 2013-08-10, 17:06

nałóg- wiedziałam, że męża ojciec miał żonę i wiedziałam, że zostawił ją z 2 dzieci i dla męża matki. Nie wiedziałam tylko, że mąż został poczęty w czasie, gdy jego ojciec był jeszcze mężem swej pierwszej żony. Maż chyba sam nie zdawał sobie z tego do końca sprawy, albo nie chciał sobie z tego zdawać. Z pewnością nie był planowanym dzieckiem. Jego ojciec mówił, ze to taki wypadek przy pracy, czy jakoś tak.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group