Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Jak dotrzeć, dogadać się z żoną czyli ratowanie małżeństwa

Anonymous - 2013-09-25, 22:42

Dabo napisał/a:
EEEEE nie da rady, na piatek obiecałem
Chytrus!!! A w piątek jest post i nie można takich rzeczy jadać :-P ;-)
Anonymous - 2013-09-25, 23:22

Wspomniałem ze dla rodzicow. Oni są po70tce. Dyspenza będzie.
Anonymous - 2013-09-26, 04:17

Jak po 70-e to w ogole nie potrzebuja dyspensy ;-)
Anonymous - 2013-09-26, 10:49

Po70ce lepiej się w ogóle mięsem nie napychac :mrgreen:
Anonymous - 2013-09-26, 11:07

grzegorz_ napisał/a:
mięsem nie napychac
Łe mięcho, ja myślałem o ciastku z kremem i to takim wielkim, najlepszy byłby ptyś z podwójnym kremem, mniam mniam :-P :-P :-P a tak się oblizuję na samą myśl ;-) :mrgreen:
Anonymous - 2013-09-26, 11:29

Dabo robil wczoraj kokosanki - wiem z przeciekow ;-)
Anonymous - 2013-09-26, 11:48

katalotka72 napisał/a:
Dabo robil wczoraj kokosanki
Eee nie lubię, ale jestem pod wrażeniem umiejętności Dabo :mrgreen:
Anonymous - 2013-09-26, 22:43

katalotka72 napisał/a:
Dabo robil wczoraj kokosanki - wiem z przeciekow

Ale siara, wydalo sie. :oops:
Czegos się człowiek nauczył w małżenstwie- robić za kogoś czarną robote.

Anonymous - 2013-09-26, 22:45

Dabo napisał/a:
robić za kogoś czarną robote
No nie mów mi, że kokos jest czrny. :-P
Anonymous - 2013-09-26, 22:47

Pofolgowali se i dość. To temat MarWu, i nie wypada więcej zajmować miejsca kulinariami, zwłaszcza, że gospodarz w poczęstunku nie uczestniczy. :->
Anonymous - 2013-09-26, 22:48

Nirwanna napisał/a:
Pofolgowali se i dość
OK sory :-D
Anonymous - 2013-09-26, 22:57

Ale może znajdzie pocieszenie, że samodzielnie też spotrafi chocby takimi :prostymi dla jednych i nierealnymi dla innych sprawami dać sobie trochę szczęscia. I udowodnić sobie że dam rady i bez ciebie a jak wrócisz to coś ci upiekę. Ileż można przed telewizorem siedzieć .
Fajny sposób na zabicie wieczoru( sory troche wiecej)
Jak mam dedukować co zona i z kim teraz porabia, wolę myślec czy 250 g to tyle co 25dkg a może 0,25 kg?
Ale Ok

Anonymous - 2013-09-26, 23:01

moze otwórzmy temat "Gotuj z Sycharem" i tam swoje talenty kulinarne bedziemy prezentowac... Może to lepsze niż licytowanie kto dlużej w separacji... Tylko co z dziećmi, które napewno wolałyby mieć mamusie i tatusia razem a nie gdzieś tak po trochu i przynajmniej na razie nie umieją tego wypowiedzieć... Zastanawiam się też czy aby nie przeceniacie owej terapii za bardzo... Dla mnie to tylko jedna z teorii psychologii uzależnienia, która akurat w Polsce trafiła na podatny grunt ale przecież są inne poglądy na ten temat...
Anonymous - 2013-09-27, 00:03

Hey MarWu
Sory że ci zaśmieciliśmy wątek- moja wina.
Tak poważnie. To ostatnio szukam gdziekolwiek i jakkolwiek powodu zeby się uśmiechnąc. Nawet takim bezsensownym pisaniem.
Wiele miesiecy nieprzespanych nocy, wiele przegadanych wieczorów, tyle starań , modlitw, próśb, gróźb, sztuczek iiiiiiiii nic.
Rozumiem Cie co do dziecka, mnie trafiało i trochę jeszcze też , że mój syn polubiał "przyjaciela" żony,, jak mógł,- powinien nienawidziec jak ja. Wiele nie przespałem jak by go zatrzymac ze mną, ale bynajmniej mnie, wyszedł wniosek: dziecko powinno zostać z matką. On też o niczym innym nie marzy i o to się codziennie modli(tak mówi) żebyśmy się dogadali.
Dziś jestem szczęsliwy że nauczył się pisać smsy i dzwoni kilka razy dziennie, z pytaniami czy oglądam z nim pingwiny, czy mam coś słodkiego, że w szkole tak a nie inaczej. Może chore ale tak dobrego kontaktu z synem to chyba nie miałem, kiedy byliśmy razem.
A psychologów znajdziesz wszedzie. Jak uwazasz.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group