Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Dział techniczny - Krzykacze na Forum

Anonymous - 2013-06-20, 11:55

Nie wiem po co. suchy to sugerował, więc pytam :-P
Anonymous - 2013-06-20, 12:01

Przeciez Suchemu i Wilkoo pisze wprost co myśle;)
Anonymous - 2013-06-20, 15:03

Ciekawie to wygląda, gdy rozmawiasz sam z sobą. 8-)
Anonymous - 2013-06-20, 15:10

Powinieneś akurat to doskonale wiedziec;)
Anonymous - 2013-06-20, 15:57

Oj chlopcy przedszkole zakladacie???dajcie na luz...
Anonymous - 2013-06-21, 14:15

Kto się czubi....

Lubiłem wpisy Wilkoo
a teraz polubię Suchego:)

Anonymous - 2013-06-21, 20:32

Jeżeli nawet suchy to Wilkoo
to bardzo dobrze!!!!

Bo suchy pisze wprost o sobie i własnym problemie.
Pamiętam gdy uczestniczyłem w pewnym programie :?: :?: :?:
Prowadzący zawsze mawiał:
Człowiek kocha przywdziewac maski .
Ale te maski z czasem bardzo cisną,
przychodzi wielka ochota zwalic ją!!
ale jak to zrobić gdy cos daleko juz zabrneło??
Czasem trzeba przywdziac nowa maske by odkręcic stare
-lecz przychodzi czas gdy wkońcu stajemy:
żywi-naturalni i bez machy :mrgreen: :mrgreen:

Anonymous - 2013-06-21, 22:39

NM, to jest bardzo dobre.
Anonymous - 2013-06-22, 07:59

Nie, jeśli suchy to Wilkoo - to nie jest dobrze. Bo to oznacza, że żaden z nich nie chce być sobą, tylko co chwila zakłada kolejne maski/nicki. Dotyczy to też innych osób, które w ten sposób logują się na forum. Stąd zapis w regulaminie "jedna osoba - jeden nick".
Anonymous - 2013-06-22, 09:31

Nirwanna napisał/a:
Nie, jeśli suchy to Wilkoo - to nie jest dobrze. Bo to oznacza, że żaden z nich nie chce być sobą, tylko co chwila zakłada kolejne maski/nicki. Dotyczy to też innych osób, które w ten sposób logują się na forum. Stąd zapis w regulaminie "jedna osoba - jeden nick".

I cała nirwana :mrgreen: :mrgreen: tylko odczyt wprost (klapki):-P :-P
Moje to bardzo dobrze było dla
suchy-wilkoo
Bo to ma szanse oznaczac że co w srodku ciśnie i wylewa się na zewnątrz.
A dalsza część wypowiedzi o programie,prowadzącym,słowach ..itd...itp
odnosiło się do czasu-jaki nieraz trzeba przejść by życ bez masek.
co do tego???
Nirwanna napisał/a:
Dotyczy to też innych osób, które w ten sposób logują się na forum. Stąd zapis w regulaminie "jedna osoba - jeden nick".

nirwano fakt regulamin-jest regulaminem
,ale czasem zycie jest życiem.
Zatem i ci co tworza regulamin(kodeksy zycia)
nieraz kierują się zrozumieniem-choćby każdego przypadku z osobna.

Anonymous - 2013-06-22, 11:15

Zamiast jątrzyć zacietrzewienia, niech się Administrator w końcu weźmie do pracy i wraz z moderacją ukróci to, co Forum szkodzi. Ja nie mam najmniejszej ochoty już na pisanie w tym miejscu. Zrezygnowałem świadomie z uczestnictwa. Część osób napisała do mnie prywatnie i utrzymujemy z sobą regularny kontakt. Tak samo jest z moją Żoną. Tym, którzy tak "martwili się" o to, że dość szybko "zakończył się" u Nas kryzys, pocieszę, że zmiany postępują bardzo mocno do przodu. Wszystko dlatego, bo ... powierzyliśmy Nasze życie Panu Bogu. To, co Nas dzieli - rozmawiamy o tym i rozwiązujemy na bieżąco. Radzimy sobie. Jest naprawdę dobrze. Nie zawiodłem się na Panu Bogu. Zaufałem Mu a On wszystko prostuje. To, czym mogę się pochwalić, to tym, że dzięki Jego prowadzeniu znalazłem świetną i dobrze płatną pracę, która zapewnia poczucie bezpieczeństwa mojej Żonie. Dzięki temu atmosfera w Domu wygląda u Nas już zupełnie inaczej. Ps. Jak czytam wypociny niektórych osób (szczególnie dziecinne podejrzenia), robi mi się zwyczajnie niedobrze. Weźcie się Ludzie za coś pożytecznego, do roboty. Ci, którzy "zarzucali" mi, że tyle czasu siedzę w sieci, jak widzę, są obecni sami na Forum 24/h. Kiedy nie zerknę (off line), zawsze widzę np. Grzegorza. Pozdrawiam, bez odbioru, na tym wpisie kończąc swoją obecność w tym miejscu. Jeśli będę miał jakiś problem, wiem, do kogo mogę się zwrócić. Jest to .. Jezus Chrystus. "Pan mnie strzeże. Czuwa nade mną Bóg, On jest moim cieniem". Z Bogiem.
Anonymous - 2013-06-22, 12:18

Wilkoo napisał/a:
Ps. Jak czytam wypociny niektórych osób (szczególnie dziecinne podejrzenia), robi mi się zwyczajnie niedobrze. Weźcie się Ludzie za coś pożytecznego, do roboty

Wilkoo ale nie stosuj tu przemocy na forum
wystarczy że winieneś się z nią uporać poza forum.
Wilkoo napisał/a:
Jeśli będę miał jakiś problem, wiem, do kogo mogę się zwrócić. Jest to .. Jezus Chrystus. "Pan mnie strzeże. Czuwa nade mną Bóg, On jest moim cieniem". Z Bogiem.

tylko stan przed nim uczciwie :mrgreen: :mrgreen:

[ Dodano: 2013-06-22, 12:21 ]
Wilkoo napisał/a:
Kiedy nie zerknę (off line), zawsze widzę np. Grzegorza.

A po co zerkasz skoro nie chcesz być na tym forum co??

Zastanawiałes się nad tym??
pisze odchodzę,mam dość,ide -a wciąż zerkasz..podglądasz..cos dopisujesz.
Odpowiedz sobie wilkoo tak uczciwie i oceń własna postawę. :-D :-D :-D

Anonymous - 2013-06-22, 13:37

Wilkoo napisał/a:
Zamiast jątrzyć zacietrzewienia, niech się Administrator w końcu weźmie do pracy i wraz z moderacją ukróci to, co Forum szkodzi. Ja nie mam najmniejszej ochoty już na pisanie w tym miejscu. Zrezygnowałem świadomie z uczestnictwa. Część osób napisała do mnie prywatnie i utrzymujemy z sobą regularny kontakt. Tak samo jest z moją Żoną. Tym, którzy tak "martwili się" o to, że dość szybko "zakończył się" u Nas kryzys, pocieszę, że zmiany postępują bardzo mocno do przodu. Wszystko dlatego, bo ... powierzyliśmy Nasze życie Panu Bogu. To, co Nas dzieli - rozmawiamy o tym i rozwiązujemy na bieżąco. Radzimy sobie. Jest naprawdę dobrze. Nie zawiodłem się na Panu Bogu. Zaufałem Mu a On wszystko prostuje. To, czym mogę się pochwalić, to tym, że dzięki Jego prowadzeniu znalazłem świetną i dobrze płatną pracę, która zapewnia poczucie bezpieczeństwa mojej Żonie. Dzięki temu atmosfera w Domu wygląda u Nas już zupełnie inaczej. Ps. Jak czytam wypociny niektórych osób (szczególnie dziecinne podejrzenia), robi mi się zwyczajnie niedobrze. Weźcie się Ludzie za coś pożytecznego, do roboty. Ci, którzy "zarzucali" mi, że tyle czasu siedzę w sieci, jak widzę, są obecni sami na Forum 24/h. Kiedy nie zerknę (off line), zawsze widzę np. Grzegorza. Pozdrawiam, bez odbioru, na tym wpisie kończąc swoją obecność w tym miejscu.nie Jeśli będę miał jakiś problem, wiem, do kogo mogę się zwrócić. Jest to .. Jezus Chrystus. "Pan mstrzeże. Czuwa nade mną Bóg, On jest moim cieniem". Z Bogiem.


Wobec tego ...
"Niech ci błogosławi Pan i niechaj cię strzeże; niech rozjaśni Pan oblicze swoje nad tobą i niech ci miłościw będzie; niech obróci Pan twarz swoją ku tobie i niech ci da pokój" (Lb 6, 22-26)

"Bóg chce każdego z nas uczynić błogosławieństwem dla naszych dzieci, małżonków, przyjaciół, podwładnych i współpracowników. Nie musi się to dziać w żaden niezwykły sposób. Możemy być dla bliskich błogosławieństwem przez afirmację, zachętę, uwagę, troskę. Wynika to z Bożej przemiany w nas samych. Jak często uważnie słuchamy, gdy inni do nas mówią? Czy w natłoku obowiązków zauważamy ludzi? Czy potrafimy przyznać się do błędu? Czy zdarza nam się zostawić żonie lub dziecku wiadomość "Kocham Cię"? Czy zapewniamy dziecko o tym, jak bardzo je cenimy?
Stary Testament podaje przykłady udzielania błogosławieństwa. Możemy nie tylko go sobie życzyć, lecz również na wzór biblijny błogosławić siebie nawzajem. Według Starego Testamentu błogosławieństwo wyrażane było przez konkretne elementy.
Jednym z nich jest znaczące dotknięcie - położenie ręki. Jakub błogosławił Efraima i Manassesa, kładąc ręce na ich głowach. Dotyk wyraża coś szczególnego: afirmację i bliskość. Może to być także położenie ręki na ramieniu, objęcie ramieniem, przytulenie.
Kolejnym elementem są wypowiedziane słowa. Dotyk nie niesie bowiem ze sobą całego ładunku błogosławieństwa. Słowne wyrażenie akceptacji i docenienia jest następnym krokiem udzielania błogosławieństwa. Słowami możemy wyrazić akceptację czy miłość, ale słowami można też człowieka odrzucić i zniszczyć. Gdy Jakub błogosławił Efraima i Manassesa, powiedział: "Kto w Izraelu będzie błogosławił, niech mówi: Niech Bóg uczyni cię takim jak Efraim i Manasses" (Rdz 48, 20).
Wyrażenie uznania wartości osoby to kolejny element błogosławieństwa. Nasze słowa i czyny powinny wyrażać szacunek dla tego, kogo błogosławimy, dla jego wartości jako osoby. W Piśmie Świętym uznanie opiera się na tym, kim ktoś jest dzięki Bożej łasce, a nie na tym, jakie ma osiągnięcia. Tożsamość człowieka ma większe znaczenie niż jego działanie. Jakub błogosławił Efraima i Manassesa słowami: "Niech trwa wśród nich imię moje i imię ojców moich, Abrahama i Izaaka" (Rdz 48, 16). Ich wartość była określona nie przez to, co osiągnęli, ale przez fakt, kim byli ich ojcowie. To od ojców rozpoczyna się przekaz błogosławieństwa na następne pokolenia.
Następny element to wytyczanie szczególnej przyszłości. U tych, których kochamy, możemy wzmocnić poczucie bezpieczeństwa, powołując się na Boże obietnice. Obietnice połączone z wiarą wzbudzają nadzieję, że Bóg będzie im błogosławił, chronił i kierował ich życiem. Jakub zarysowywał przed Manassesem i Efraimem wspaniałą przyszłość: będą błogosławieni przez Boga i staną się wielkim narodem.
Bardzo istotny element to czynne zaangażowanie. Wymaga ono od nas wytrwania w postawie błogosławiącej, pomimo rozczarowań, jakie mogą spotkać nas ze strony osób, które błogosławimy. Słowa połączone z dotykiem nie wyrażają błogosławieństwa całkowicie. Każda intencja udzielenia błogosławieństwa wymaga od nas trwania w modlitwie przed Bogiem, gdyż tylko On jest dawcą i sprawcą błogosławieństwa i zapewnia ochronę.
Kiedy składamy komuś życzenia Bożego błogosławieństwa, pamiętajmy, że Bóg powołał nas, byśmy siebie nawzajem błogosławili: "Błogosławcie, gdyż na to powołani jesteście, abyście odziedziczyli błogosławieństwo" (1 P 3, 9). Nie wypowiadajmy zatem tych słów lekko, przykładajmy do nich wagę. Przyjmijmy właściwą postawę, świadomi mocy Bożego błogosławieństwa. Afirmujmy, akceptujmy, okazujmy szacunek i miłość, wnośmy pociechę i zachętę. Nie tylko w czasie świąt, urodzin, ślubu, ale codziennie.
Bóg polecił nam, ojcom, by nad swoimi dziećmi ogłaszać i proroczo proklamować to, w co wierzymy i czego oczekujemy. Możemy zobaczyć w modlitwie oczami wiary, kim nasze dziecko może się stać w Bogu, jak może rozkwitać, i właśnie to mamy nad nim proroczo ogłaszać. Tym jest proklamowanie błogosławieństwa."

Raczej dobrze jest wtedy, kiedy to MY pozostajemy w JEGO CIENIU..., wtedy kroczymy za Panem ( takie odwrócenie skupienia na sobie i skierowanie na Pana), a nie wtedy kiedy to On jest naszym cieniem...wtedy to On "kroczy" za nami , było by to raczej smutne..., chociaż bardzo miłosne...( ale rozumiem , co chciałeś przekazać... miłosną troskę Boga o własne stworzenie )

Boża Miłość jak wiesz ,to znacznie więcej niż troska...

"Lecz wy starajcie się o większe dary, a Ja wam wskażę drogę jeszcze doskonalszą"(1 Kor12,31)

"Pieśń (1 Kor 13, 1-8. 13)
Prawdziwa miłość


Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, *
a miłości bym nie miał,
Stałbym się jak miedź brzęcząca *
albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania *
i poznał wszystkie tajemnice,
I posiadał wszelką wiedzę, *
i wszelką wiarę, tak iżbym góry przenosił,
A miłości bym nie miał, *
byłbym niczym.
I gdybym całą majętność moją rozdał na jałmużnę, †
a ciało wydał na spalenie, lecz nie miał miłości, *
nic bym nie zyskał.
Miłość cierpliwa jest i łaskawa,
miłość nie zazdrości i nie szuka uznania, *
nie unosi się pychą;
Nie dopuszcza się bezwstydu i swego nie szuka, *
nie unosi się gniewem, nie pamięta złego;
Nie cieszy się z niesprawiedliwości, *
lecz weseli się z prawdy.
Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, †
we wszystkim pokłada nadzieję *
i wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje *
i nie jest jak proroctwa, które się skończą,
Albo jak dar języków, który zniknie, *
lub jak wiedza, której zabraknie.
Teraz więc trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, *
a miłość jest z nich największa.
Chwała Ojcu i Synowi, *
i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze, *
i na wieki wieków. Amen."


http://www.youtube.com/watch?v=QWQUPBoMBnw
http://www.youtube.com/watch?v=KoQVaOL2x7Q

Obfitości Łask Bożych Tobie i Twoim bliskim.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group