Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - Walczyć czy odpuścić:(

Anonymous - 2013-06-16, 22:30

niezapominajka8 napisał/a:
Nie słuchaj innych, a zwłaszcza księży!!!

Nono, nie przesadzajmy. To że jeden kapłan w tym konkretnym momencie zawiódł, nie oznacza że wszyscy mają notorycznie tak samo. Więcej wiary! :-)

Anonymous - 2013-06-16, 23:36

Sprostuję Nirwanko ;-)

Nie słuchaj tych wszystkich, którzy są przeciwko pełni małżeństwa. Są za rozwodami, tych którzy najlepiej wiedzą co będzie dla ciebie najlepsze, dla waszego małżeństwa itp.

Mam wokół siebie takie osoby i to bliskie. Gdybym ich słuchała byłabym już po rozwodzie i kto wie może moje dziecko miałoby nowego tatusia....
A to, że żyłabym w grzechu ciężkim rozgrzeszyli by mnie, no w końcu mój mąż nawalił, więc nie mogę umartwiać się do końca życia

I to są katolicy :roll:
Ręce mi czasami opadają....

Jestem mocno jeszcze poraniona, ale już wiem, że gdy mój mąż zawiedzie po raz kolejny nie dam się skrzywdzić. On to doskonale wie. Ma nas opuścić, bo nie pozwolę, aby pod moim dachem grzeszył, a ja nie będę na to patrzyła i liczyła że się zmieni.

Mam już swój nowy świat i wiem, że gdyby nawet zawiódł będę potrafiła sama żyć i będę cieszyła się życiem, bo oparłam go całkowicie na Bogu...

W końcu Dzieci Boże są ludźmi radosnymi, pełnymi nadziei...
A odnośnie modlitwy za męża, za nasze małżeństwo to zauważyłam, że najwięcej ja zyskuję. Stałam się cierpliwa, bardziej opanowana, pokorna, już się tak nie lękam jak kiedyś, gdy mąż załatwia jakieś sprawy jadąc sam. Zaufałam Bogu. Uzyskuję niesamowity pokój w sercu, choć przyznaję, że miewam i gorsze dni. Ale walczę ze swoimi słabościami. Dziś wiem, że Bóg o mnie się upomniał.... Niestety wcale nie jestem lepsza od męża.... Mam bardzo wiele niedociągnięć...

Nie wiem czy obejrzałaś film "Spotkanie"?
Ale ja zauważyłam, że każdy z nas będzie na końcu naszej drogi inaczej rozliczany. Komu więcej dano, będzie od niego się więcej wymagało....

Więc skoro tu trafiłaś to bardzo dobry znak i to z samej góry, że nie jesteś w tym wszystkim sama.... Jest Ktoś kto bardzo Cię kocha, umarł za Ciebie i robi wszystko byś trafiła do Jego domu....

Ps. Spotkałam też na swojej drodze wspaniałych księży, którzy tylko utwierdzili mnie w słuszności moich decyzji. Natomiast tych co mi źle doradzali jedynie co mogę powiedzieć, że to moja wina, bo za mało się za nich modlę. A osobom duchownym bardzo jest potrzebna nasza modlitwa, aby dobrze nas prowadzili, a swoim życiem dawali dobry przykład.

Pozdrawiam

Anonymous - 2013-06-17, 06:34

niezapominajka8 napisał/a:
Sprostuję, Nirwanko ;-)

Dziękuję, teraz już rozumiem, to był skrót myślowy :-)
Eh, ta komunikacja :mrgreen:

Anonymous - 2013-06-17, 07:23

:mrgreen:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group