Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - Moja bezsilność mnie dusi! Szukam pomocy, wsparcia....

Anonymous - 2013-05-25, 19:36

Stanisław1 napisał/a:
Dawaj Żonie poczucie, że może na Ciebie liczyć, że ją kochasz, ale nie osaczasz, że szanujesz jej obecną decyzję,

Chcialbym mieć takie umiejętności. Jak szanować jej decyzje? Na dziś to bym napluł w twarz i kciukiem wtarł pod okulary.
Moje biedactwo czuje się właśnie osaczone i zniewolone bo wynajem mieszkania nie poszedł, dezercja z domu nie wyszla bo syn zalatwil sprawe -modlitwą a jej matczyne serce nie moglo by znieść widoku smutnego syna, Teraz to musiał by frajer -(bo tak go jej i sobie nazwałem) sfinansowac tę przygodę a to już zobowiazanie, więc biedna musi mieszkać ze mną i prosi zebym pojechał do niemiec i wracał co dwa trzy tygodnie na wekend. Lecz moja wredota niepozwala mi na wyjazd, : a popatrze sobie jak się męczy w tym zwiazku. Propo frajer chciał ją żucić bo był zazdrosny że go zdradza za mna. -głupie nie? Życie jest popaprane, ale jak momentami spojrze z boku na te przeboje to ubaw jak w serialu.

Anonymous - 2013-05-27, 19:50

Właśnie jestem po rozmowie z żoną, powiedziała że jest gotowa dać mi szanse i wrócić do naszego domu, ale pod jednym warunkiem ... weźmiemy rozwód, żeby w razie "W" ona była zabezpieczona

Ma ktoś jakąś mądrą poradę co robić w tej sytuacji ?? Nie wiem co myśleć i co odpowiedzieć na taką propozycję

Anonymous - 2013-05-27, 19:56

Zabezpieczone przed czym?
Jeśli chodzi o sprawy finansowe to możecie chyba spisać jakąś umowe bez orzekania rozwodu

Anonymous - 2013-05-27, 20:07

Też jej mówiłem że separacja + rozdzielność majątkowa też jest mocnym zabezpieczeniem, ale ona tego nie przyjmuje ... jedynie rozwód, a ona daje mi wtedy szanse ... i kompletnie nie wiem co robic ...
Anonymous - 2013-05-27, 20:23

tzw. proba szantazu
jezeli chce zabezpieczenia to mozna uzyskac je w kazdy mozliwy sposob tylko nie rozwod
jest mozliwosc separacji - tylko po co jak sie razem mieszka
jest mozliwosc zalatwienia rozdzielnosci majatkowej jezeli jest obawa przed dlugami ktoregos z malzonkow
jest mozliwosc wystapienia o alimenty jezeli nie mozna dogadac sie w kwestiach finansowych
itd.... itp....
tylko jakos mi sie nie podoba manipulowanie Twoimi uczuciami i proba "ugrania" czegos dla siebie..................................

Anonymous - 2013-05-27, 20:29

Wiem właśnie, też o tym mówiłem, że można spokojnie zabezpieczyć się na wiele innych, mniej drastycznych sposobów. Żona wie, że mi cholernie zależy na jej powrocie i wie, że jestem gotów przystać nawet na ten warunek.

Nie wiem, może wyolbrzymiam sobie zbyt bardzo, ale tak sobie myślę, czy nie chce mnie w ten sposób podejść, w sensie, że ma kogoś a wie, że jak będzie typowy rozwód to będzie to trwało długo, a ona by chciała na szybko bez orzekania o winie. Może to tylko moja fantazja i podsuwa taką opcję, ale patrząc na ten warunek to pierwsze i w sumie jedyne co mi przychodzi do głowy.

Anonymous - 2013-05-27, 20:32

Wiesz nie rozumiem przed czym zabezpieczyć się?

Szantażować można tylko tylko wtedy jeśli ktoś na to pozwala.

Są kwestie, w których nie można iść na kompromis

Anonymous - 2013-05-27, 20:40

Przed tym, żebym znów jej nie skrzywdził czymś ... słowem, czy zdradą ... nie wiem ja tak to sobie tłumaczę ... dlatego, że jestem totalnie rozbity postanowiłem zasięgnąć języka bo moze ktoś z Was umie to jakoś racjonalnie określić
Anonymous - 2013-05-27, 20:54

A po co się nakręcać?
Anonymous - 2013-05-27, 20:58

Też mi się to dziwne wydaje. Wygląda to na manipulację. Wrócę jak mi dasz rozwód. Po co wtedy wracać? Wtedy żona będzie już "wolna", według prawa ludzkiego, otrzyma to na czym jej w tej chwili zależy i "łatwiej" będzie jej się z Tobą pożegnać.
Anonymous - 2013-05-27, 21:03

No to co radzicie ?? Zgadzać się na ten pomysł ?? Bardzo mi zależy na jej powrocie i na próbie poskładania tego do kupy ... nawet bardziej niż bardzo bym powiedział :-/
Anonymous - 2013-05-27, 21:23

Pogubiony jeżeli postawiła taki warunek to bądź pewien, że nie wróci, a jeżeli już to na krótko a póżniej żegnaj nic nas nie łączy albo jeszcze gorzej to Ty będziesz musiał odejść z domu. Innego racjonalnego wyjaśnienia nie widzę w tym postępowaniu Twojej żony. Oby to były tylko moje scenariusze na przyszłość, czas pokaże.
Anonymous - 2013-05-27, 21:25

Pogubiony

Rozwód to podział majątku.
Jak sobie żona to wyobraża?
Bo jak sie domyslam nie macie 2 mieszkań?

Anonymous - 2013-05-27, 21:37

Tolek czyli dokładnie myślisz tak samo jak i ja :( ... i co tu robić, co robić ???? :cry:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group