Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - zmienić serce męża i moje

Anonymous - 2013-04-04, 21:57
Temat postu: zmienić serce męża i moje
Jestem czytelnikiem forum od niedawna. Sama żyję od 9-lat mimo, że jestem mężatką od 26-lat. Mam w sobie bardzo dużo cierpienia, mniej niż na początku,kiedy mąż mnie zostawił, wrócił do rodzinnego domu po 17 -latach . na zewnątrz małżeństwo wzorcowe-obydwoje pracujemy , mamy troje dzieci,co tydzień do kościoła na mszę, wyjazdy na pielgrzymki, przestrzegamy tradycję. Jest ok na zewnątrz, wewnątrz coraz bardziej się oddalamy,mąż staje się milczący , dni ciche trwają coraz dłuższe. Mąż ma pretensje o wszystko, ja się podporządkowuję całkowicie, zatracam się jako osoba. Coraz więcej osób dla męża to osoby które źle nam życzy, pamięta wszystkie złe sytuacje, nie wybacza nikomu, jest pamiętliwy. Ja boję się, że kiedy jego złość obróci się przeciwko mnie to małżeństwo się rozpadnie - tak też się stało.W dniu dzisiejszym mąż mieszka z dala od nas w swoim domu rodzinnym nie rozmawia z nikim ani z rodzeństwem, matką, nawet z synem który mieszka z nim.Rozmawia z córką która jest nastolatką i jeszcze nie zdążyła mu powiedzieć nie. Święta spędza sam, Nie potrafię do niego dotrzeć , próbowałam w różny sposób, nawet dwa lata chodziliśmy na psychoterapię, która nic nie dała. Na dzień dzisiejszy wiem że tyko Pan Bóg może nam udzielić łaskę zmiany serca i myśli.
nasze dzieci są bardzo skaleczone, opuszczone. Ja .... nie wiem co mogę zrobić- opiekuję się dziećmi, pracuję i prowadzę dom. Robię to raz lepiej , raz gorzej.

Anonymous - 2013-04-04, 22:27

Witaj na forum
przeniosłam twój post to osobnego tematu
:lol:


masz nadzieje to już jest dobrze

Pogody Ducha

Anonymous - 2013-04-04, 22:58

Cytat:
Nie potrafię do niego dotrzeć , próbowałam w różny sposób, nawet dwa lata chodziliśmy na psychoterapię, która nic nie dała.


Czy terapeuta określił jaki problem ma Twój mąż?

Anonymous - 2013-04-04, 23:08

Dwa lata psychoterapii i nic?
Co na to psycholog...?

Anonymous - 2013-04-05, 10:18

kenya napisał/a:
Cytat:
Nie potrafię do niego dotrzeć , próbowałam w różny sposób, nawet dwa lata chodziliśmy na psychoterapię, która nic nie dała.


Czy terapeuta określił jaki problem ma Twój mąż?


Tak, Przerwał- zawiesił psychoterapie dokładnie po 18 miesiącach,
do czasu, jak mąż zacznie pracować nad zmianami w sobie.
Terapia ma zadnie wprowadzać zmiany, mój mąż tkwił w swojej fortecy obronnej i nie było siły żeby go z stamtąd wyciągnąć i tak jest do tej pory.
Ja zrobiłam krok do przodu tak stwierdził terapeuta on nie, i nie było sensu dalej prowadzić terapie.

Anonymous - 2013-04-05, 14:23

danuha napisał/a:
mój mąż tkwił w swojej fortecy obronnej i nie było siły żeby go z stamtąd wyciągnąć i tak jest do tej pory.
Danusiu zapytam tak czy Twój mąż jest w tej fortecy szczęśliwy?
Anonymous - 2013-04-05, 15:11

Danusiu polecam ci zaprosić męża na rekolekcje małżeńskie
http://krakow.spotkaniama...enstw-20122013/
sam też jeżdziłem z żoną na terapię małżeńską przez pół roku i zrezygnowałem z niej."To" po prostu nie dociera do pewnych mężczyzn.
jestem pod wrażeniem Rekolekcji - pomimo że moja żona wyprowadziła się ,
przeżyłem je bardzo głęboko i zostawiły we mnie trwały ślad.polecam je wszystkim małżeństwom.
i jeszcze jedno nie jestem psychologiem i nie chcę się wymądrzać ale podejrzewam że twój mąż może mieć jakiś skrywany,potworny żal o jakieś sprawy z przeszłości.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group