Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Nie wiem co robić..

Anonymous - 2013-03-28, 14:17
Temat postu: Nie wiem co robić..
Jestem mężatką 19 lat (w związku 22 lata), nasze pożycie układało się dobrze chociaż mąż zawsze lubił pornografię ,szczególnie czaty i portale erotyczne.Tłumaczył się ,że to tylko takie pisanie-oglądanie i wszyscy faceci to robią...Latem 2012 w czasie gdy zginął tragicznie mój brat okazało się ,że ma kochankę.Nie uszanował nawet żałoby ,umawiał się z tą kobietą na koncerty,imprezy itp.,Nie dał mi wsparcia,żadne rozmowy nic nie dały .Stwierdził,że nie ma szans ratowania naszego małżeństwa, wypalił się ,kocha tę kobietę i chce z nią być, więc rozwód.Po dwóch miesiącach wykończył mnie psychicznie,chciałam popełnić samobójstwo,kazałam mu się wyprowadzić co zrobił.Zawsze dużo się modliłam,uczestniczyłam w pielgrzymkach,nie opuszczam mszy w niedzielę ale okazało się jaka jestem słaba.Pojechałam więc do Częstochowy i Leśniowa prosić o pomoc.Uspokoiłam się trochę,po dwóch miesiącach rozmawiałam (oddzielnie)z dwoma kapłanami i sugerowali mi rozwód, więc złożyłam pozew.
Natrafiłam niedawno na tę stronę i znów nie wiem co robić? Zdradę mogę wybaczyć, ale mąż nie okazał się człowiekiem, żyć samej chyba nie potrafię, żyć z innym facetem w grzechu jest wbrew temu w co wierzę,zwątpiłam we wszystko co miało dla mnie wartość :rodzina,ludzie,wiara.Córka przestała chodzić do kościoła ,patrząc co się wokół dzieje straciła wiarę .A ja ciągle się miotam,mam złe myśli,modlę się do św.Rity,św.Judy ,staram się jak najczęściej przyjmować komunię św. aby się nie pogubić.

Anonymous - 2013-03-28, 14:27

Sugerowali rozwód, nie separację? Złożyłaś pozew? I dziwisz się że córka straciła wiarę?
Nie chcę Cię absolutnie oceniać. Nie Ty jesteś tu winna. Ale każdy by chyba stracił wiarę w szczególności młoda kobieta. Moim zdaniem czym prędzej powinnaś wycofać pozew. Coś takiego jak rozwód nie istnieje.
Kościół jak widać jest też w ciężkim kryzysie. No chyba że nie o rozwodzie księża mówili? Może coś źle przedstawiłaś?

Anonymous - 2013-03-28, 16:23

Orsz napisał/a:

I dziwisz się że córka straciła wiarę?

Coś takiego jak rozwód nie istnieje.


Córka straciła wiarę prawdopodobnie przez postępowanie ojca i cały kryzys, który ojciec wywołał, a nie przez złożenie pozwu o rozwód.

Rozwód w kościele nie istnieje, ale w prawie przecież tak. Może sam pozew wstrząsnąć małżonkiem? A jeśli nie wstrząśnie to w sumie i tak nie ma znaczenia....poza kwestiami prawnymi

Anonymous - 2013-03-28, 19:48

kolejna bolesna historia przypominajaca moja....
zlozylam pozew, a potem na szczycie kryzysu wycofalam go
mi rozwod nie jest do niczego potrzebny, a mezowi i tak jest wszystko jedno, wrecz byl zbulwersowany, ze to zrobilam
ale ja juz dzis wiem, ze rozwod to otwarcie bram piekiel.............


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group