Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - Temat Basi

Anonymous - 2013-03-19, 11:17

WITAM!
Pisałam już na innym portalu,ale prowadicie tu bardzo ciekawą dyskusję.
Ja też przeżyłam zdrady mojego mężą i staram mu się wybaczyć,ale nie wiem która boli mnie bardziej czy fizyczna czy emocjonalna obie chyba tak samo,ponieważ uważam że mój mąż popełnił obie te drady tylko z różnymi kobietami.Ja nie jestem na etapie doradzania innym bo sama nie umiem sobie z tym poradzić mimo że chodzę na terapię,ale po tym jak odkryłam pierwszą zdradę mineło 3 miesiące w tym czasie wyprowadziłam się złożyłam papiery rozwodowe z ożeczeniem o winie,dużo tam w złości napisałam też niepotrzebnych żeczy a mo mąż w tym czasie znalazł sobie następną wszystko jej opowiadał a ona pomagała mu w odpisywaniu na różne dokumenty sądowe.Wróciłam do domu po dwuch miesiącach a on prosił bym była z nim dalej bym nie odchodziła bo kocha tylko mnie i dzieci.On nie zdaje sobie sprawy z tego co ja przeżyłam,byłam wrakiem człowieka przez ten czas,teraz jesteśmy razem ale nie wiem jak to będzie mamy do siebie żal,ja za zdradę on za to co napisałam w dokumentach i że wsyscy wtedy się o niego odwrócili.Tylko mój mąż prócz zdrady ma jeszcze jeden problem ALKOHOL,to on chyba dodawał mu odwagi do tego co robił.Cieszę się że znalazłam te forum i mogę z wami popisać bo jest mi bardzo ciężko i wiem co przeżywa osoba zdradzona,tego nie da się opisać nawet codzienne modlitwy nie tłumią tego bólu.Teraz tylko go obserwuję to jest chore,nie należę do osób które nie potrafią wybaczyć pewnie to zrobię z czasem ale nigdy nie zapomnę i nie wiem czy będę mogła mu znowu zaufać.Ale życzę sobie i Wam byśmy dali radę dla naszej miłości którą dażymy nasze połówki.

Anonymous - 2013-03-19, 14:39

Basiu wydzieliłam Ci osobny temat

Witaj na forum

- zdrada , alkohol , papiery rozwodowe

bardzo to przypomina moja historie , na szczęście, że zatrzymałaś sie szybciej niż ja
może to Cie podniesie na duchu
http://sychar.org/swiadectwo-mirki-i-jarka/

polecam książkę
http://sychar.org/uzdrawiajaca-sila-przebaczenia/

Pogody Ducha

Anonymous - 2013-03-20, 13:01

Witaj Mirko!
Bardzo dziękuję Ci za odpowiedź i za przesłane filmiki.Ja od zawsze modlę się do Boga i wiem że on mi pomaga i wspiera mnie we wszystkich decyzjach,ale mój mąż to przeciwieństwo wierzy w Boga ale do księży ma okropny uraz nie jest to łatwy orzech do zgryzienia.Pozatym ma bardzo trudny charakter.I nie wiem jak mam postępować ciągle się gubię i naginam wszystkie zasady jakich się uczę na terapii nie jest to łatwe.

Anonymous - 2013-03-20, 20:51

nauczyłam się, aby zwłaszcza własnego męża nie ciągnąć na siłę do Kościoła, do wspólnej modlitwy itd.
a wcześniej próbowałam, szantazowałam, kłóciłam się. i po co? sama nie wiem, przecież Bóg nie chciał nas dzielić. totalna dziecinada :roll:
jeśli ja się zmieniam to wierzę, że kiedyś mój mąż dostanie łaskę od Boga i zrozumie to co mi nie sprawiało żadnego problemu ;-)

zresztą teraz jak odpuściłam to sam pyta na którą idziemy do Kościoła :shock:
zaczął się modlić. stał się innym człowiekiem. sam przyznał, że ma dużo lepszy kontakt teraz z Bogiem niż wcześniej.....

tego w ogóle nie mogę pojąć....

Basiu cierpliwości i konsekwencji, ale to wszystko z modlitwą i Panem Bogiem za plecami

Anonymous - 2013-03-21, 11:04

Postaram się być cierpliwa i konsekwentna,uczę się tego mam nadzieję że mi się uda.

[ Dodano: 2013-03-21, 11:49 ]
Proszę Was wszystkich z całego serca o modlitwę za mnie ,mojego męża i moje dzieci abyśmy wszyscy przetrwali ten kryzys,aby mój mąż się nawrócił przestał pić,zdradzać i zrozumiał co w końcu w życiu jest najważniejsze.Dziękuję Wam!!! :-)

Anonymous - 2013-03-26, 01:31

Basia, wybacz, ja tak trochę egoistycznie tylko dla zaspokojenia ciekawości. Jak to jest, że takie dobre kobiety jak Ty trafiają na takich gagadków? To jest taki rodzaj człowieka od ktorego trzeba stronić na kilometry. Co Cię w nim zafascynowało? Męskość, siła, samodzielność?
Tu jakiś cud potrzebny. Basia, rozumiem miłość Twoją do niego, ale to poczucie potrzeby jego takiego jakim jest nie jest normalne. Zresztą miłości też nie rozumiem, ale to mój oddzielny problem. Bo ja swojej żony nie kocham bo mnie zdradziła. A co gorsza zaczynam nawet czuć niechęć. Jedna jedyna zdrada plus kilka lat okłamywania i praktycznie czuję się tak jak by to był kto obcy. I to u mnie narasta.
Różnimy się, prawda?

Anonymous - 2013-03-26, 13:28

Orsz!
To prawda różnimy się jeżeli chodzi o tok myślenia.Wiem że wszyscy mi się dziwią i wiem że mają rację,ale ja go naprawdę kocham całym sercem,jesteśmy ze sobą 18 lat po ślubie i dwa lata wcześniej,ale tak naprawdę znamy się od dzieciaków bawiących się w piaskownicy,praktycznie się razem wychowaliśmy,miałam 17 lat jak zaczęłam się spotykać z moim mężem,lecz powiem Ci coś lepszego wcześniej go bardzo nie lubiłam uważałam że jest draniem i co ? Zostałam Jego żoną.
Masz rację że większość kobiet takich jak ja trafia na takich facetów,może dlatego że ja nigdy nie miałam dobrego wzoru mężczyzny,wydawało mi się że to tak ma być,co lepsze zaczęło mnie to pociągać.Jak byś zobaczył mojego męża to od razu byś powiedział że to kawał drania ma taki wyraz twarzy,jest dość wysoki i zbudowany i ma piękne błękitne ocz one mnie rozkochały,bo kiedyś był chudy jak patyk.Widzisz ja o nim potrafię pisać w nieskończoność jak i dobre tak i złe żeczy,zastanawiam się których jest więcej i ostatnio stwierdziłam że złych,ale i tak nie jestem gotowa na odejście i co lepsze nie mam takich uczuć nienawiści jak Ty.W głowie moje myśli ,wyobrażnia mnie wykańczają ale moje serce mówi co innego.Jego dotyk działa na mnie jak lekarstwo.Nie umiem Ci tego wytłumaczyć bardziej.Nieraz jak jest żle to jestem zła na siebie że nie umiem w sobie znaleźć takich uczuć jakie ty posiadasz bo pewnie już bym była na sali rozwodowej którą właśnie wycofałam.
Zdrada jest okropna i kiedyś myślałam że tego nie będę w stanie wybaczyć,a jednak jeszcze nie wybaczyłam tym bardziej nie zapomniałam ale staram się,on ma kiepski charakter ale ma serce a jego największym problemem jest alkohol to jest dopiero ciężka choroba.Wiem że to go nie tłumaczy bo człowiek po alkoholu robi to czego nie ma odwagi zrobić po trzeźwemu.
Na tą chwilę nie umiem Ci wytłumaczyć mojego postępowania,myślę że jeśli naprawdę kochasz jesteś w stanie dać szansę ale obserwując poczynania tej osoby.
Ja myślę że jestem taką kobietą która w tym kryzysie musiała by się na nowo zakochać wtedy dopiero umiałabym odejść.NIe umiem żyć bez miłości.

Anonymous - 2013-03-26, 19:18

myślę, że odpowiedź jest w " kobiety , które kochają za bardzo" Norwood
Anonymous - 2013-03-27, 10:46

Właśnie czekam na książkę,mam nadzieję że tam znajdę odpowiedź.
Anonymous - 2013-03-27, 11:29

Basiu wysłałam Ci tę książkę na Twojego maila-Sprawdź :lol:
Anonymous - 2013-03-27, 16:55

Tak wiem i bardzo dziękuję.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group