Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Jestem Po Rozwodzie

Anonymous - 2013-02-02, 10:01
Temat postu: Jestem Po Rozwodzie
Tak jak wcześniej pisałem jak odeszła żona już prawie rok temu miałem podać ją o rozwód inaczej nie dostał bym zaś rodzinnego podałem ją też o alimenty,no samemu ciężko dziś wychować 4 dzieci,kiedy pytałem kapłanów jak dalej żyć co robić że ciężko samemu wychowywać 4 dzieci jaką usłyszałem odpowiedź? to trudna sprawa żadnej odp konkretnej,ale na szczęście ufam Panu Bogu i niech jego nie moja wola się dzieje.
Anonymous - 2013-02-02, 10:24

no pewnie, ze to ciężko- dla Ciebie, a zwłaszcza dla dzieci
ale jest wykonalne- żyć dobrze i wytrwać. Masz cel- nie możesz odpuścić, bo tylko Ty zostałeś dzieciom.
Nie wiesz, co bedzie dalej, nie mamy pełnego obrazu- ale jedno jest pewne- od Ciebie teraz zależy bardzo wiele,a nawet wszystko dla Twoich dzieci.
Warto obronić swoje Westerplatte.
Zbieraj siły na każdy dzień- z doświadczenia wiem, że Pan Bóg daje Moc.
Kiedy jest mi cięzko myśle o swojej babci, która na wojnie straciła męża i z dwójką malutkich dzieci została przesiedlona z ziem wschodnich na Dolny Śląsk wraz z tysiącami innych Polaków. Jechała bydlęcym wagonem w nieznane, mając tylko tyle ze sobą, co zdołała zabrać. Żyła z pracy na roli, jako kobieta musiała cięzko pracować i wychowoywac dzieci- łatwo z pewnościa nie było. Zawsze była pogodna, bardzo pobożna i dobrze wychowała swoje dzieci. Taka postawa daje siłę na nastepne pokolenia- taka jest Moc Boga.

Anonymous - 2013-02-02, 23:47

Janusz, nie musisz mieć rozwodu żeby otrzymać orzeczenie o przyznaniu alimentów na dzieci . Możesz wystąpić o ich przyznanie do Sądu Rejonowego właściwego dla miejsca zamieszkania dzieci- ustanie wspólnego pożycia małżonków nie zwalnia ich z obowiązku wobec rodziny i pozostających ze współmałżonkiem dzieci.
Występuj o alimenty, włącznie z zaległymi od czasu kiedy wyprowadziła się z domu. Potrzebni będą świadkowie którzy to potwierdzą.
Oczywiście sąd bada całą sytuację czyli zadaje pytania ale zasadniczo kieruje się dobrem dziecka.
Idź do adwokata.
Jeszcze jedno - zbieraj potwierdzenia Twoich wydatków na dzieci - może to wygląda na skąpienie dzieciom - ale jest niezbędne żeby udokumentować prawdziwe koszty które ponosisz na utrzymanie dzieci. Połowa z nich - to obowiązek ich matki.
Wszystkie paragony, faktury - buty, skarpetki, książki do szkoły, wycieczka ze szkoły, kino, wyżywienie, lekarstwa dosłownie wszystko. Na tej podstawie sąd określi rzeczywiste koszty. Oczywiście możesz wnioskować o ich podwyższenie - udokumentować musisz że dzieciom, jest potrzebna np kurtka ale Tobie już nie wystarcza pieniędzy - jest to wydatek konieczny, którego sam nie potrafisz udźwignąć,ale powinien zostać doliczony do obecnych kosztów.

Prowadź porządną buchalterię. To się przyda.
Licząc alimenty średnio po 500 zł na dziecko, przez rok czasu + odsetki - to żona powinna Ci oddać całkiem dużo ....

To powinno ją trochę "otrzeźwić"

żeby uzyskać zasiłek rodzinny ( kwestia średniego dochodu na osobę ?) - wyzstaczy separacja i przyznanie opieki nad dziecki Tobie. Sprawa może się odbyć zaocznie, skoro zona nie przebywa w Waszym domu od roku.

Anonymous - 2013-02-04, 16:36

Tyle że ja już jestem po rozwodzie z jej winy (wyrok zaoczny) pozew odebrała na rozprawie nie była.Obecnie jest zaręczona z nowym jej partnerem , powiem wam kochani tak szczerze jak było przed rozwodem rozmawiałem z nią przez telefon zacząłem mówić że tyle lat jednak byliśmy razem i próbowałem namówić ją do przemyślenia,rozpłakała się bo słyszałem powiedział mi tylko tak ja ci życzę od serca jak najlepiej ale nie będę z tobą żyć bo nie da się żyć z osobą której się tak naprawdę nie kochało.Wtedy zrozumiałem że tak naprawdę ten ślub był bo była w ciąży.Co do alimentów płaci za nią państwo a ona jest w Anglii i widać nie kwapi się do płacenia.Mam zasądzone na 4 dzieci 1800 zł.
Anonymous - 2013-02-06, 18:30

Janusz, czy żona nie żałuje tego że już NIGDY nie zobaczy swoich dzieci ??
Przecież spotkanie w Polsce skończyłoby się jej zatrzymaniem i wezwaniem do spłacenia długu wobec skarbu Państwa. A to uzbierała się dosyć pokaźna suma + odsetki.

Czy nawet dzieci ją nie ruszają ? 4 dzieci i żadnego już nie zobaczy...
Poza tym... hm, przecież nie zniknęła w puszczy Anglia jest w UE, istnieją międzynarodowe nakazy, przecież tak czy tak zostanie kiedyś zmuszona płacić. Nie obawia się tego ?

Poza tym, rozumiem pierwsz dziecko to mogła być "wpadka" i konbieczność małżeństwa bez jej chęci.
Natomiast trójka następnych - to przecież świadoma decyzja, również JEJ.
Wątpię by nie było w tej decyzji przesłanki o miłości...

Jak dzieci przeżywają fakt że matka ich porzuciła ??
mają z nią jakikolwiek kontakt ?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group