|
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR :: Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?
|
|
Intencje modlitewne - Prośba o modlitwę
Anonymous - 2013-08-09, 21:40
Modlitwa jest dla mnie bardzo ważna. Dziękuję Filomena :*
Anonymous - 2013-08-10, 13:34
Nie ma za co dziękować, mam duży dług do spłacenia...
Ufaj, i nie trać nadzieji!
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie
[ Dodano: 2013-08-16, 11:02 ]
daj znać co u Ciebie, pozdrawiam
Anonymous - 2013-08-26, 21:10
Jestem już po kolejnej rozprawie rozwodowej. Na szczęście sędzia jeszcze nie zakończył naszego małżeństwa, wyznaczył kolejny termin w listopadzie. Czuję że mój małżonek coraz bardziej mnie nienawidzi za to że przeze mnie nie ma jeszcze rozwodu, a ja Go przecież nadal kocham. Mam tak po prostu się poddać?? Wciąż się modlę i nie tracę nadziei, ale jest coraz trudniej i wiem, że może być jeszcze gorzej:( zły strasznie miesza, ale z Bożą pomocą dam radę przetrwać ten trudny dla mnie czas.
Bardzo proszę o dalszą modlitwę, bo ona ma ogromną siłę. Dziękuję :*
Anonymous - 2013-08-27, 13:06
mój maz tez jest pelen nienawiści, bo liczyl na rozwod na pierwszej sprawie,
trzecia będzie jak i u Ciebie w listopadzie, ale ja już zupełnie nie patrze na meza, bo to nie on tylko jakiś opętany obcy człowiek, mysle tylko o sobie, o tym, ze działam zgodnie z tym co mu mowilam w ciągu ostatnich 2 lat, a co będzie ????
tego nie wiem ja ani on
przyszlosc pokaze..............
Anonymous - 2013-08-27, 14:24
katalotka72 zgadzam się z Tobą to jest jakiś obcy człowiek, aż trudno uwierzyć że osoba z którą chciało się spędzić resztę życia tak nas rani. 25 sierpnia mieliśmy pierwszą rocznicę ślubu, wróciły wspomnienia i ten ból:( ale nie poddaję się, modlitwa dodaje mi sił. W małżeństwie żyłam tylko 2 tygodnie, bo mój małżonek mnie opuścił i po tak krótkim czasie stwierdził że jednak mnie nie kocha. Bardzo to wszystko przeżyłam bo to jest sakrament na całe życie i przysięga zobowiązuje. Wiele osób mówiło mi już daj sobie spokój, bo on nie jest Ciebie wart, ale ja go wciąż kocham i walczę. Próbowałam z nim rozmawiać ale On tylko potrafił krzyczeć, upokarzałam się i nic. Teraz całe to moje cierpienie oddałam Bogu i wiem, że On chce dla mnie jak najlepiej.
"Ojcze, nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie” i będzie na pewno dobrze, musimy w to wierzyć :)
[ Dodano: 2013-11-18, 11:48 ]
Jutro 19 listopada o godz. 12.00 mam kolejny termin rozprawy rozwodowej. Bardzo proszę o modlitwę.
Jezu Ufam Tobie
Anonymous - 2013-11-20, 12:18
Judit napisał/a: | Wiele osób mówiło mi już daj sobie spokój, bo on nie jest Ciebie wart, |
To nie o to chodzi.
Kochasz go. Każdy człowiek zasługuje na miłość, nawet taki, co rzekomo "nie jest wart".
Uzależnienie od matki - pisałaś - to poważny powód, aby jednak pójść do sądu duchownego i porozmawiać o tym.
|
|