Anonymous - 2012-12-24, 10:40 Temat postu: podziekowanie Wiatajcie pisze tu chyba po raz ostatni . Mi nie udalo sie uratowac mojego malżenstwa. Chciałem wszystkim baaaaaaaaaaardzo podziekować za rady których mi udzielaliście, za wsparcie które od was otrzymałe. Idą święta a więc czas radosci nadzieji. Życze wszystkim którzy tu są i maja swoje tragedie aby wam sie udało abyście byli bardziej zdyscyplinowani. Mi co prawda się nie udało ale warto było walczyć warto było wrócić do Boga. poznać wielu cudownych ludzi. Co prawda przegrałem moja rodzine ale zyskałem wiele innych cudownych rzeczy. Nadal jest ciężko nadal boli. Ale powoli zaczynam sobie z tym radzić. Po nowym roku mam rozwód. Pamietajcie walczcie do końca i nie traćcie nadzieji starajcie sie zachować chłodny umysł a jeśli tego nie potraficie ufajcie innym z tego zgromadzenia. A przede wszystkim ufajcie Bogu 
Anonymous - 2012-12-24, 14:58 Samotny cóż mogę napisać , tylko to, jak jest teraz u mnie 6 lat po rozwodzie , i znowu razem , razem z Bogiem 
Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Nie upadaj na Duchu Pogody Ducha Anonymous - 2012-12-25, 02:29
A co to jest "koniec"? Koniec czego? Piszesz tak, jakby rozwód w sądzie kończył wszystko. Piszesz:
Jeżeli wróciłeś do Boga, to przecież wiesz, że Wasze małżeństwo trwa nadal i żaden rozwód nie oznacza jego końca. Zobacz ile osób na tym forum jest już po rozwodzie, a jednak tu są. Piszesz, że warto było walczyć, a ja Ci powiem: "warto walczyć nadal", Tylko o co innego (nie o niedopuszczenie do rozwodu), a poporostu o siebie, o żonę, o Wasze małżeństwo, które przecież trwa nadal. Piszesz:
Jeżeli nie będziesz chciał pisać, to chociaż zostań na forum by czytać. Dopiero teraz zaczyna się Twoja prawdziwa, trudna "walka" o Wasze małżeństwo, a przede wszystkim o Ciebie. |
