Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - czy jest nadzieja?

Anonymous - 2012-12-16, 10:45

Kochani, 2 dobre wieści w mym przygnębiającym życiu.
nio robiłąm wyszły dobrze-nie mam grzybicy:)i stan tarczycy uległ poprawie, tak, że jest w normie. Bardzo mnie to ucieszyło. Teraz muszę iść do dietetyka i alergologa, ale nawet w medicoverze nie jestem w stanie się do nich dostać!ale nie poddam się, choćby dla samej siebie będę szukać rozwiązania, żeby znów poczuć się kobieco, odzyskać utraconą wartość..
Sprawa nr 2 to rozmowa z moją szwagierką, która była niczym balsam na duszę. Powiedziała, że wspiera mnie, rozumie i żebym broń Boże siebie nie obwiniała za tą sytuację. Powiedziałą, żed porozmawia ze swoim bratem, o co ją poprosiłąm gdyż jako jedyna wraz z teściową ma wpływ na męża. Powiedziała, że zawsze jestem mile u nich widziana, zawsze będę ciocią dla Jej dzieci, mogę dzwonić i przyjeżdzać kiedy zechcę (niestety jest to 2 kraniec kraju:(
Wczoraj słyszałam ich rozmowę. Mój mąż stwierdził, że szwagierka przynudza, że nic nie zmieni, że ona nic nie rozumie, że gada jak ksiądz, co naczytał się mądrych książek,śmiał się i podchodził do całej rozmowy w bardzo kpiarski sposób..Jestem pewna, że robił to specjalnie, żeby mnie zranić i jeszcze bardziej do siebie zniechęcić. Po rozmowie powiedział mi, że dzieci pytają kiedy przyjedzie ciocia, to on na to, że może przyjechać kiedy zechce, przecież zna adres..po tym wpadłam w ryk, tak bardzo mnie to zabolało...płąkałąm z godzinę a on że specjalnie mnie rani, żebym sama chciałą się Go pozbyć i żebym nie czuła żalu po nim, taką ma chłop metodę...ale na mnie to nie działa, mimo bólu, nie potrafi mnie zniechęcić. Jeszcze chwilę przed tym telefonem siostry żalił mi się na atmosferę w pracy, wtedy byłąm mu potrzebna, żeby Go wysłuchać, tylko mnie ma tutaj, a chwilę później w kpiarskiem tonie odpowiada na pytania swej siostry a propos naszego związku..takie to smutne...
chcę Mu jeszcze zaproponować żebyśmy razem spędzili Wigilię, tym bardziej, że Jego rodzina też by tego chciała..najwyżej odmówi, zobaczymy..proszę o modlitwę za nas.dziękuję

Anonymous - 2012-12-16, 14:23

przykre to wszystko :-/
wspieram modlitwą


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group