Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Zawzięty mąż

Anonymous - 2012-11-17, 22:35

Ja rowniez jestem DDA mój ojciec pił, mój mąż jest DDA jego ojciec pił teraz stosuję to o czym ty piszesz :nabrudziłes sam posprzataj ,nie pozwalasz mi sprzatać dobrze jak chcesz niech będzie brudno choć serce peka bo nie cierpie brudu, brzydko sie psocisz , psocisz sobie nie mi , wkurzyłes mnie nic nie mówie , milczę , złoszczę sie w myslach , odpowiedzi na głupie zaczepki zostawiam w swojej głowie nic nie mówie , milczę.Wychodzę kiedy chce , wracam kiedy chcę tak jak ty, stroje sie , perfumuję , zachowuję się jak by cie nie było, zobacz bez ciebie też potrafię żyć.
Tobie jest trudniej macie dziecko i krócej jesteś po slubie 4-lata ? U mnie ta szarpanina trwa juz od 10 -lat.
Przeczytałam mase książęk i porad psychologów min. ,,Jak kochać trudnego mężczyznę " Jak kochać wiem , nadal kocham ale jak samemu się w tym nie zatracić i nie stać się kłębkiem nerwów , nie mieć depresji tego juz tam niestety nie ma.
Chodzę do kościoła , modlę się , odnajduję tam chwilowa ulgę, coraz bardziej kocham Ojca o mężu myslę ale jak o biednym człowieku który potrzebuje pomocy ale jeżeli sam sobie jej nie udzieli to ja mu jej nie udzielę , teraz myslę o sobie i swoim ocaleniu.
pozdrawiam , trzymaj się

Anonymous - 2012-11-17, 22:47

Rozważam pomoc fachowców i zorientuję się gdzie przyjmują w mojej okolicy.Czy terapie są płatne?Aczkolwiek zastanawia mnie jeszcze jedno:Kiedy terapia troszkę postawi mnie na nogi i otworzy oczy na pewne sprawy , kiedy zacznę zmieniać podejście do zachowania swojego i męża , a mimo to on się nie zmieni - nadal będzie traktował mnie instrumentalnie - co będzie dalej?
Nie chcę do końca życia znosić upokorzeń i przemocy psychicznej,blokować się,by coś nie tak powiedzieć po męża myśli,bo się oburzy i obrazi.Dziś znowu mąż potraktował mnie bardzo nieprzyjemnie ,poszło po prostu o zwykłą drobnostkę,nie mogę wyrazić swojego zdania,wyrazić siebie tak podniósł na mnie głos oczywiście rzucając mięsem,że aż pies się przestraszył i podkulił ogon.Miałam ochotę powiedzieć mu,że między nami koniec!!!Nie mogę dłużej pozwolić na takie traktowanie, traktuje mnie jak pastucha a nie swoją żonę,nie mam w nim żadnego oparcia.

Izka ,mój mąż też jest DDA jego ojciec jest alkoholikiem.Zastanawiające jest to,że osoby z DDA przyciągają do siebie jak magnes partnerów tworząc z nim toksyczny związek, może to jakieś obciążenie pokoleniowe?Może tu działają jakieś duchy zniewolenia??Maż powiela zachowanie swojego ojca.Teściu zawsze o byle co się na każdego obrażał i obraża. Ostatnio nawet na mnie bo- nie odebrałam od niego telefon, po kilku chwilach odzdzwoniłam- to już nie odbierał obraził się.To jakaś paranoja to chore!!!Z teściową mam dobry kontakt widzi zachowanie swojego syna , mówi,że powiela zachowanie swojego ojca, teściowa mi współczuje i mnie wspiera dokładnie wie co przeżywam,ponieważ ona miała i ma podobną sytuację.
Izka bardzo podziwiam Twoją wytrwałość i cierpliwość do męża ,na pewno siła wyższa bardzo Ci w tym pomaga .Ja już po 4 latach małżeństwa mam po prostu dosyć mam ochotę od niego,odpocząć nie chodzi mi o rozwód,ale chwilową rozłąkę ,może wtedy zrozumie ....jednak czy takie zachowanie nie będzie zbyt ryzykowne i zgodne z prawem Kościoła?

Anonymous - 2012-11-18, 08:15

SadWomen napisał/a:
Kiedy terapia troszkę postawi mnie na nogi i otworzy oczy na pewne sprawy , kiedy zacznę zmieniać podejście do zachowania swojego i męża , a mimo to on się nie zmieni - nadal będzie traktował mnie instrumentalnie - co będzie dalej?
SadWomen ile masz lat tyle czasu się uczyłaś właśnie takich zachowań. Terapia to jest proces i na pewno może trochę potrwać ale nie zrażaj się warto to przejść.
SadWomen napisał/a:
jednak czy takie zachowanie nie będzie zbyt ryzykowne i zgodne z prawem Kościoła?
Dopóki nie zaprzeczysz swojej przysiędze małżeńskiej to będzie zgodne z prawem kościelnym. Niestety nie może trwać to zbyt długo. Nieraz terapia szokowa skutkuje tak jak w mim przypadku poskutkowała, ale nie musi.
Anonymous - 2012-11-18, 08:59

Cytat:
Rozważam pomoc fachowców i zorientuję się gdzie przyjmują w mojej okolicy.Czy terapie są płatne?Aczkolwiek zastanawia mnie jeszcze jedno:Kiedy terapia troszkę postawi mnie na nogi i otworzy oczy na pewne sprawy , kiedy zacznę zmieniać podejście do zachowania swojego i męża , a mimo to on się nie zmieni - nadal będzie traktował mnie instrumentalnie - co będzie dalej?


Nie wiem czy sa płatne czy nie ale zawsze warto spróbowac ja 6 lat temu tez chciałam pójść z mężem na terapię małżeńska ale powiedział że on nie potrzebuje a jeżeli ja potrzebuje to mam chodzic ale sama .
Tak 4 lata temu pewna znajoma powiedziała mi o terapiach DDA że ona przez to przeszła ( miała męża alkocholika) , prosiłam męża abysmy razem poszli na taka terapie ale oczywiście nie wyraził zgody. Wiesz ja już nie będe na niego czekała , poszukam gdzie u mnie w miescie odbywają się takie terapie i..pójde sama.
Być może bardzo szybko zmienisz podejście do zachowania męża , może po prostu nabierzesz dystansu, módl się o to aby mąż zechciał chodzić tam z tobą. ja sie nie modliłam ale to było dawno a wtedy nie znałam jeszcze Boga.

Cytat:
Zastanawiające jest to,że osoby z DDA przyciągają do siebie jak magnes partnerów tworząc z nim toksyczny związek, może to jakieś obciążenie pokoleniowe?Może tu działają jakieś duchy zniewolenia??Maż powiela zachowanie swojego ojca.Teściu zawsze o byle co się na każdego obrażał i obraża.


Może nie przyciagamy ale powielamy pewne zachowania jest trudno, więc jest dobrze jeżeli by było dobrze było by nudno . Niedawno dowiedziałam sie całkiem przez przypadek że teść jak był młody tez nie był aniołem i tesciowa przeszła z nim swoje ale nic więcej nikt nie chce powiedziec , panuje zmowa milczenia na ten temat.

Cytat:
Izka bardzo podziwiam Twoją wytrwałość i cierpliwość do męża ,na pewno siła wyższa bardzo Ci w tym pomaga .


nie podziwiaj bo naprawde nie ma czego :-(

Anonymous - 2012-11-18, 10:20

terapia dla uzależnionych, współuzależnionych, dla DDA jest bezpłatna
Anonymous - 2012-11-18, 20:31

Pytałam kiedyś męża czy wybierzemy się do poradni małżeńskiej, wyśmiał mnie i powiedział,żebym sama poszła, bo z nim wszystko w porządku ,że to ja mam ze sobą problem, tak samo jest z Kościołem odpowiedź krótka i zwięzła: chcesz to sobie idź sama.
Anonymous - 2012-11-20, 06:44

Witajcie, gdy czytam te posty to są takie smutne a zarazem szczere do bólu. Wierzę Wam o czym piszecie i jak to przeżywacie. Mój mąź jest identyczny w zachowaniu do waszych mężów. Też robie cuda wianki na kiju tak by jakoś normalnie źyć ale mój mąż odbiera to wszystko jako atak na niego , że chce nim rządzić, dyrxgowac. A on stoi murem i jest mistrzem w okazywaniu mi złośliwości ,milczy lekcewaźy, obraźa się ,wyzywa jest agresywny werbalnie a i zdarza się popchnięcia i szarpania. Krótko mówiąc ja chce miłości a on beywylędnej władzy i kontroli nade mną. Mąź ma niskie poczucie wartości, nie umie panować nad swoimi emocjami. Teź zastanawiam się od lat jakie jest lekarstwo recepta na zmiane mojego męźa, stwierdzam ze tej zmiany moźe dokonać tylko Bóg. Ja modle śię za męźa aczkolwiek miotają mnie w tej modlitwie myśli ya kogo ja się modle za kogos kto tak mnie skrzywdził, upodlil do granic moich wytrzymałości. Pozbawił mnie miłości,szacunku i wiary w lepsze jutro. Dzięki takiemu źyciu zroyumiałam jedno jak musiał się czuć JEzus na swojej drodze na Golgotę. Ja teraz staram się ofiarować to swoje cierpienie Panu Bogu i ulżyć chociaż maleńką kropelką tego cierpienia, jakie Jezus muriał wycierpiał za nasze grzechy z miłości do nas. Jestem z WAMI dziewczyny bądźcie silne!!
Anonymous - 2012-11-20, 09:42

Bola ,
udzielasz "wsparcia" którego faceci nienawidzą ,
bo to takie NEGATYWNE wsparcie z tezą : nasi mężowie to potwory .
......... i zawiązuje sie "grupa wsparcia" w realu lub internecie ,
gdzie każda za honor przyjmuje udowodnić ,
że to właśnie jej mąż jest najgorszy ,
bo ona sobie życzy być w centrum tej grupy wsparcia

Bola , dlaczego ten mąż ma takie niskie poczucie wartości ?
Po co "dziewczyny" mają być SILNE ? ( piszesz , bądźcie silne )
........ do walki z tymi niedobrymi mężami ?
Bola , ............. ( ryzykowna teza ... TU :mrgreen: )
facet powinien "rządzić" , być tą głową
"oficjalnie przynajmniej" , niech nawet jest o tym przekonany , nawet jeśli wyjatkowy nieudacznik .
Mądra kobieta tak nim pokręci , że uzyska co chce ............ ale nie dzięki sile !
Daj mu odczuć jeszcze , że jest głupi ............... to masz jego odpłatę :
złośliwości , wycofanie - stąd milczenie , bo to rodzaj buntu , a dalej agresja .

Cytat:
Teź zastanawiam się od lat jakie jest lekarstwo recepta na zmiane mojego męźa, stwierdzam ze tej zmiany moźe dokonać tylko Bóg. Ja modle śię za męźa aczkolwiek miotają mnie w tej modlitwie myśli ya kogo ja się modle za kogos kto tak mnie skrzywdził, upodlil do granic moich wytrzymałości.


Bola ,.......... a może Bóg tak sobie myśli ,
już tyle lat próbuję zmienić Twoje patrzenie na męża

Podpis : taki tylko głupi punkt widzenia faceta ,


Cierpienie własne uwrażliwia , racja ( to do tej Golgoty ) .

Facetów od kobiet różni też to , że faceci nie tworzą "grup wsparcia" ,
np. grup typu - ty Gośka , weź z nim rozwód , zobacz Kryśka tej już po , będziemy cię wspierać .

P.s. To nie jakiś atak personalny , ale
"słówko" innego faceta .

Anonymous - 2012-11-20, 10:40

Zgadzam się z mare1966.
Dudowanie muru pomiędzy żonami a mężami nieczemu dobremu nie służy.
Tworzenie grup :
- "dobre - MY"
- źli - "Oni"
prowadzi do nikąd
Cytat:
Krótko mówiąc ja chce miłości a on beywylędnej władzy i kontroli nade mną. Mąź ma niskie poczucie wartości, nie umie panować nad swoimi emocjami. Teź zastanawiam się od lat jakie jest lekarstwo recepta na zmiane mojego męźa, stwierdzam ze tej zmiany moźe dokonać tylko Bóg. Ja modle śię za męźa aczkolwiek miotają mnie w tej modlitwie myśli ya kogo ja się modle za kogos kto tak mnie skrzywdził, upodlil do granic moich wytrzymałości.

- ubolewasz ze mąż ma niskie poczucie wartości - dlaczego, jaka jest Twoja rola w tym żeby miał lepsze mniemanie o sobie ?
- Moze go zmienić tylko Bóg - słusznie, ale pytanie :
- czy może nie chce posłużyć się Tobą ?
Rozpatrywanie, roztrząsanie krzywd których doznaliśmy od innych... bez sztuki wybaczenia, nie przysłużymy się Bogu.

Anonymous - 2012-11-20, 17:37

Mare 1966 trochę pojechałeś"po bandzie"pisząc o zawiązywaniu "babskiej grupy wsparcia "Nie jest prawdą,że chcemy udowodnić,że nasz mąż jest najgorszy(chyba,że niektórzy robią to w nieświadomości)Faceci może nie tworzą"grup wsparcia",mniej się zwierzają ze swoich problemów,ale również plotkują:)Nie każde małżeństwo jest idealne inaczej by nas tu nie było,więc niech nie dziwi fakt,że płaczemy, pytamy,zwierzamy się,itp....Przyjmujemy również krytyki,bo za kryzys w związku zawsze biorą odpowiedzialność dwie strony.
Zgadza się,że często piszemy o samych wadach naszych mężów, nie widząc swoich wad,aczkolwiek są czasem sytuacje,kiedy zachowań współmałżonków w żaden sposób nie da się usprawiedliwić.np. celowe robienie za złość,karania milczeniem itp...w imię czego?
Masz rację,że często każdy nieświadomy załamany osobnik zapyta wprost: "Jak go/ją zmienić?"Tylko ,że chcą dokonać zmian,nie zdają sobie sprawy ,że najpierw muszą zmienić samego siebie ,swoje podejście do własnej osoby jak i do współmałżonka.Dlatego po to jest to forum,by móc to uświadomić ,nakierować,doradzić i pouczać .Sama dzięki forum,dzięki Wam zrozumiałam już bardzo wiele :)Pozdrawiam

Bola musisz zrozumieć i pogodzić się z myślą,że na siłę nie wskórasz NIC (wręcz przeciwnie efekt będzie odwrotny od zamierzonego- wiem to po sobie) .Ja już zrozumiałam i staram się wcielać to w życie, nie jest to łatwe i czasami miewam chwilę słabości.Nie chce się odzywać- niech się nie odzywa - pamiętaj,że to forma przemocy psychicznej,mąż chce Cię ukarać,nie daj po sobie poznać,że się tym dobijasz, bo będzię to przeciągać ,karać w nieskończoność ,wiem,że to boli.Nie narzucaj mu się,nie pytaj, nie proś o rozmowę nie poniżaj się tak jak robiłam to ja, nie bądź współuzależniona od niego ,żyj swoim życiem i się módl.Człowiek może sobie wpoić dużo rzeczy do głowy,np. ja codziennie sobie powtarzam,że życie jest piękne,że mam szczęście ,że wszystko jest/będzie dobrze - to naprawdę działa:)

Anonymous - 2012-11-20, 20:56

Widzę, że otrzymałam konkretne odpowiedzi na moją wypowiedż. I bardzo dobrze cieszę się z tego, bo jest to dla mnie pomoc i mądre rady. Šwięte słowa nauczyć się żyć swoim życiem. Można tak żyć, lecz takie życie według mnie doprowadzi do obojętności i zakłamania jeszcze większego. Gdybym byla egoistką to byłabym nawet szczęśliwa w takim zw. Lecz mi od 2 lat zmienił się system wartości i chciałabym juź pewnej stabilizacji emocj. Prawdy w zw.,miłego słowa , czasu szczerze spędzonego ze mną a mój mąż jest cicgle zapqacowany i przemęczony wręcz sfrustrowany. Nie umie z niczego się cieszyć, chodzi nadęty jak bufon, ja mu mńwię człowieku nie moźna tak źyć źycie jest zbyt krótkie i kruche aby tracić czas na kłótnie i gniewanie się. A on na to to moje źycie !! Padło pytanie czym go dowartosciowuje ? Ostatnio niczym bo widzę w nim samo zlo jakie mi wyrządza
Anonymous - 2012-11-20, 21:39

Bola nie zobojętniejesz ,jeśli będziesz trwać w Bogu, zawierzysz Mu całym sercem swoje zmartwienia,Bóg nie zostawi Cię w Twoich zmartwieniach , a na pewno Ci je wynagrodzi.
Poczytaj sobie ciekawy artykuł.
http://www.deon.pl/religi...mt-5-38-48.html

Anonymous - 2012-11-20, 23:40

Cytat:
Mądra kobieta tak nim pokręci , że uzyska co chce ............ ale nie dzięki sile !
Daj mu odczuć jeszcze , że jest głupi ............... to masz jego odpłatę :
złośliwości , wycofanie - stąd milczenie , bo to rodzaj buntu , a dalej agresja .


Nie sadzę aby te mądre kobiety dały sobie radę z tymi zakompleksionymi dziwadłami za które wyszłyśmy za mąż. Jak nie dać takiemu odczuć że jest głupi trzeba nawet powiedz mu o tym uświadomic po co ma żyć w niewiedzy. Jeżeli ktos jest głupi to obrazi sie za taki epitet pod swoim adresem ale mądry człowiek nazwany głupcem tylko sie zaśmieje.Jak taki złośliwy, zbuntowany lub tez agresywny facet ma być głowa rodziny kiedy zamiast mądrze rządzic obraża sie jak 15-latek jak kogos takiego brać poważnie ?

Teraz ja pojechałam ale jeżeli ktoś nie żyje właśnie z takim typem człowieka pod jednym dachem to sorrry ale nie wie o czym piszemy i choć by naprawdę sie starał nie zrozumie.

Anonymous - 2012-11-21, 02:54

Dokładnie jest tak jak napisała Izka, nie zrozumie tego ten, kto tego nie doświadczył na własnej skórze. Ja tak borykam się blisko 20 lat z tą zmiennością nastrojów, z tą jego impulsywnością a raczej furią nieuzasadnioną z wyzwiskami pod moim adresem .powodów zawsze było miilion pięćset ostatnio np byla agresja słowna w moim kierunku , bo była lodówka niedomknięta. Zawsze znajdzie powód aby mnie poniżyć i wpędźić w poczucie winy. Tysiące razy mu się to udawało teraz czuje sama po sobie że mam jakis klosz ochronny na śobie i od razu mu twardn i stanowczo mówię co o tym myśle, źe nie krzyczał i nie obrazał mnie.wtedx co następuje mina nienawiści złości gniew źe aż z niego kipi trzašnięcie drywiami i pójście gdzies mp na podwórko albo zamknięcie się w pokoju. I co dalej jes wielki foch. Nie umie przxyjĄć cienia krytxki pod swoim adresem. Zero dystansu do siebie. Niedojrzałość emocjonalna na maksa. To są konsekwencje błędów wych. a raczej dysfunkcjonalnej rodziny. Tešć dość mocno naduýżywał ałkoholu a teściowa bała się go jak ognia. Patriarchat w pełni. A ja tu mam ocyekiwanha od mojego męźa jakiegoś partnerstwa ...nie honor i duma męska.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group