Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - zastanawiam się

Anonymous - 2013-01-14, 14:00

Izo,
tak sobie myślę, że wciąż jesteś zainteresowana swoim mężem...ale to dlatego że może boisz zobaczyć się siebie i co więcej boisz się samotności...Wiesz o wszytkim co robi Twój mąż i to wypełnia Ci czas, zajmuje Cię, tworzysz plany, odpowiedzi, scenariusze, wiesz jak będzie, wyjścia alternatywne....
Ja przez to przechodzilam....ale tak na prawdę postaraj się zobaczyć siebie...czego Ty chcesz? Trwasz już tyle lat w tym kryzysie...bo zajmujesz się mężem a nie sobą...może to co zobaczysz o sobie jest straszne ale przynajmniej będziesz wiedziała. Wtedy z Bożą Pomocą ruszysz z miejsca
na Al-Anonie jest takie powiedzenie "Samanto...zrób coś albo przestań narzekać"...zastanów się ile rzeczy zależy od Ciebie, ile nie zależy, ile możesz i co zminić a czego nie możesz..

Anonymous - 2013-01-14, 14:31

Mikiwojt napisał/a:
Izo,
tak sobie myślę, że wciąż jesteś zainteresowana swoim mężem...ale to dlatego że może boisz zobaczyć się siebie i co więcej boisz się samotności...Wiesz o wszytkim co robi Twój mąż i to wypełnia Ci czas, zajmuje Cię, tworzysz plany, odpowiedzi, scenariusze, wiesz jak będzie, wyjścia alternatywne....
Ja przez to przechodzilam....ale tak na prawdę postaraj się zobaczyć siebie...


Ja też tak robię. Czytałam na internecie że to stwarza wrażenie bycia blisko kogoś, jak się o nim myśli. Ja boję się samotności bardzo... myślę często o mężu. co robi, analizuję jego zachowania, gesty, zastanawiam się co siedzi mu w głowie, przeprowadzam z nim rozmowy w myślach, pouczam go, złoszczę się, próbuję się zemścić - wszystko w mojej głowie. Wyobrażam sobie jakby zareagował na takie czy inne słowa, posunięcia. Wiem że to bez sensu i nic nie zmieni ale widocznie potrzebuję wypełnić sobie pustkę.

Cytat:
mój mąż zaczął chodzic na siłownię , zmienił dietę , odstawił alkohol , jednak nadal jestem dla niego powietrzem , więc nie robi tego dla mnie aby na nowo mi sie spodobac


Każdy ma nadzieję.. jak nie na poziomie świadomości, to na poziomie emocji. Ja też mam... mimo że u mnie już pozamiatane :(

Anonymous - 2013-01-14, 23:27

Cytat:
tak sobie myślę, że wciąż jesteś zainteresowana swoim mężem...ale to dlatego że może boisz zobaczyć się siebie i co więcej boisz się samotności...Wiesz o wszytkim co robi Twój mąż i to wypełnia Ci czas, zajmuje Cię, tworzysz plany, odpowiedzi, scenariusze, wiesz jak będzie, wyjścia alternatywne....
Ja przez to przechodzilam....ale tak na prawdę postaraj się zobaczyć siebie...czego Ty chcesz? Trwasz już tyle lat w tym kryzysie...bo zajmujesz się mężem a nie sobą...może to co zobaczysz o sobie jest straszne ale przynajmniej będziesz wiedziała. Wtedy z Bożą Pomocą ruszysz z miejsca
na Al-Anonie jest takie powiedzenie "Samanto...zrób coś albo przestań narzekać"...zastanów się ile rzeczy zależy od Ciebie, ile nie zależy, ile możesz i co zminić a czego nie możesz..


Tak jest właśnie tak jak piszesz nadal jestem w jakis sposób zainteresowana moim mężem jak by nie było jet częsia ostatnich 12 lat mojego zycia , trudno tak wszystko jest przekreslić i wyrzucic z pamięcie tym bardziej że nadal mieszkamy pod wspólnym dachem. Bardzo boję się samotności , bardzo brakuje mi również mężczyzny w każdym tego słowa znaczeniu.

Cytat:
przeprowadzam z nim rozmowy w myślach


też tak robie , tłumaczę mu dlaczego ten związek musiał sie rozsypać itd. :mrgreen:

Cytat:
mimo że u mnie już pozamiatane :(


Tego nie wiemy ani Ty ani ja ale może to dobrze , przynajmniej bedzie niespodzianka ;-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group