|
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR :: Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?
|
|
Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Opuszczony przez Boga
Anonymous - 2012-11-02, 18:47
Yorky ,
kryzys małżeński nie jest chyba Twoim najważniejszym problemem .
Ja Ci wierzę z tym "paktem" , a skoro tak ,
to idź Ty może do tego egzorcysty , pogadaj .
Anonymous - 2012-11-02, 19:14
Yorky,
8 lat temu ksiądz poradził Ci wizytę u egzorcysty.
Mija wiele lat. Nic z tym nie robisz.
11 października br. w.z. napisał w Twoim temacie,
abyś udał się do egzorcysty.
Minęły 3 tygodnie.
Zrobiłeś coś z tym teraz?
Zastanawiająca jest Twoja niefrasobliwość
w bądź co bądź ważnej sprawie
Anonymous - 2012-11-02, 19:35
Zobaczcie z kim prawdopodobnie będę musiał się spotkać:
http://zapodaj.net/0201aa3dfbcb4.jpg.html
Aż mi ciarki przechodzą...A jeśli będzie ze mną tak jak z tą dziewczyną:
http://egzorcyzmy.katolik...6-duchow-swiata
Anonymous - 2012-11-02, 19:57
Yorky,
albo masz problem albo nie
albo chcesz pomocy albo nie
spokojnej nocy
Anonymous - 2012-11-02, 20:02
Yorky ,
przestań gwiazdorzyć .
Masz teatralne maniery ( "opuszczony przez Boga" , ciekawe sny ,z facetem ze zdjęcia się nie spotkasz ) , jakąś potrzebę wielkości , znaczenia , szokowania , ( układasz się z Bogiem , z diabłem , stawiasz warunki ) ..... jakby ponadprzeciętną .
Anonymous - 2012-11-02, 20:43
Cytat: | Ja już wybrałem 10 lat temu...
Nie chciałem Wam o tym tu pisać...Bałem się, że będziecie mną gardzić ! Że będziecie mnie oceniać, że mnie wyklniecie ! Ale cóż muszę o tym napisać bo czuję, że potrzebuję pomocy...
Sprzedałem 10 lat temu swoją duszę !
Podpisałem pakt wyrzekając się Boga. Zrobiłem to z chęci zysku. Poznałem kobietę, która była dla mnie nieosiągalna. Wyrzekłem się Boga za tę kobietę i za fortunę...Ani tej kobiety, ani fortuny nie mam. Mam za to grzech, a moją przyszłoscią jest piekło !
Po dwóch latach od tego zdarzenia upadłem duchowo tak bardzo,że było ze mną naprawdę źle. Sytuacja życiowa zmusiła mnie do spowiedzi św. Kiedy opowiedziałem o tym starszemu doświadczonemu księdzu to był w szoku. Zamilkł w konfesjonale na kilka minut. Potem zapytał czy czasem się nie leczę na głowę Nie powiedziałem jestem zdrowy jak ryba. Długo nad tym myślał. Spytał się czy żałuję. Tak powiedziałem. Powiedział, że mi odpuszcza, ale pokutą jest spotkanie z egzorcystą. Dał mi adres poszedłem(w Poznaniu) ale egzorcysta miał gości i nie chciał mnie przyjąć. Już więcej nie poszedłem.
Tzn. że ja nic nie mam odpuszczone ? Jestem wciąż przeklęty ? Czy jest wogóle dla mnie jeszcze nadzieja. Diabeł nie wywiązał się z umowy ! Co robić ?
W niedzielę trzy dni przed sprawą rozwodową prosiłem w Licheniu Matkę Bożą o to, aby Sąd jeszcze nie zakończył tego rozwodu, że orzeczenie rozwodu zabrałoby mi nadzieję. Obiecałem, że jeśli się sprawa nie zakończy to przystąpię do spowiedzi...
Planuję zrobić to w niedzielę w Licheniu... |
naprawdę sprzedałes duszę diabłu ? to masz problem i to naprawdę spory , tą kobietą była twoja żona ? przymusiłeś kobietę która cie nie kochała wbrew jej woli do ślubu i życia z tobą ? jak mogłeś?
dziwisz się że teraz nie masz ani kobiety ani majatku nic z tych rzeczy za które sprzedałeś duszę ? przecież diabeł jest ojcem kłamstwa ale teraz już to wiesz on dał ci to wszystko ale..nie na zawsze , nie ja cię bęe oceniała idz koniecznie do księdza egzorcysty bo napewno potrzebujesz pomocy , zapomnij na razie o żonie zrób to przede wszystkim dla siebie jak najszybciej[/quote]
Anonymous - 2012-11-02, 21:18
Ta kobieta to nie moja żona...Dlaczego mówisz, że przymusiłem kogoś do ślubu skoro to nie prawda ?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pakt_z_diab%C5%82em
Gdyby się moje małżeństwo nie rozpadło nigdy pewnie bym się nie zebrał do tego by się z tego wyspowiadać...
Anonymous - 2012-11-03, 00:23
Yorky, piszesz na forum chyba po to aby uzyskać pomoc.
Jeżeli już odważyłeś się napisać prawdę o sobie, to miej odwagę również przyjąć uwagi i rady odpowiadających Ci osób.
Jak człowiek jest chory to idzie do lekarza, a w Twoim przypadku najlepszą diagnozę postawi egzorcysta.
Możesz oczywiście do niego nie iść.
Czlowiek gdy nie będzie się leczył z ciężkiej choroby to umrze. Gdy Ty nie pójdziesz do egzorcysty to również umrzesz - duchowo.
Czy Ty jeszcze masz kontrolę nad swoim życiem, czy to kieruje już tylko Twoimi krokami? Przekonasz się o tym sam, gdy sprawdzisz czy masz siłę pójść do egzorcysty czy nie.
Anonymous - 2012-11-03, 06:54
Cytat: | Ta kobieta to nie moja żona...Dlaczego mówisz, że przymusiłem kogoś do ślubu skoro to nie prawda ? |
przepraszam zbyt pochopnie wyciagnęłam wnioski
Anonymous - 2012-11-03, 09:17
Często się zastanawiam, czy kryzys mojego małżeństwa jest łaską(sytuacja ta zaprowadzi mnie do spowiedzi), czy raczej karą, zemstą Boga;
"Najmilsi! Nie mścijcie się sami, ale pozostawcie to gniewowi Bożemu, albowiem napisano: Pomsta do mnie należy, Ja odpłacę, mówi Pan."
Anonymous - 2012-11-03, 10:06
Wielki Bóg , stworzyciel świata i wszystkiego ,
ten Bóg , który jak grzmiał z nieba ( syna umiłowanego )
nie wiedzieć czemu pozwolił umrzeć na krzyżu ( dla odkupienia np. takiego Yorkiego )
.......... teraz mści się na "wielkim Yorkym" ( jednym z 10 000 000 000 )
to się kupy nie trzyma , widzisz to ?
logiczną konsekwencją krzyża wydaje się tylko łaska
Yorky - znalazłeś cegłę i na tej podstawie
tworzysz obraz budowli .
Spowiedź , nie jest jakimś celem "ostatecznym" ,
a jedynie początkiem Twojej drogi ku lepszemu .
Anonymous - 2012-11-03, 11:14
yorky
Dorosły facet jesteś i doskonale wiesz co to dobro i co to zło, i doskonale wiesz, że Miłość Boża Cię przerasta...meritum: możesz uciekać przed Bogiem z własnego wyboru...Adam tez tak robi, bo miał inne marzenia niż życie wieczne...pytanie komu się dasz złapać Bogu czy diabłu?
I jeszcze jedna sprawa...cierpiętnictwo...lubisz jak ktoś poświęca Ci uwagę, mnóstwo czasu bijąc pianę jedną i tę samą, tylko po to byś poczuł się ...własnie jak? zauważony? kochany?...Był taki moment kiedy Chrystus podnosił nierządnice z ziemi, chcieli ją ukamieniować...podając rękę nie widziała swojego wybawcy...dopóki nie zechciała stanąć twarzą w TWARZ z Chrystusem, dopóty nie wiedziała jaką miłością została obdarowana...i KTO ją obdarował...Możesz szukać pociech tego świata w różnej formie...wiesz ,że możesz...Bóg szanuje Twoja wolność...możesz bez końca szukać wszystkiego co złe w Bożej Miłości...możesz się buntować nie zauważając ,że i to Bóg rozumie i wie...możesz być ciągle skupiony na sobie...
Życzę Ci otwarcia na Boga...cierpliwości w znoszeniu samego siebie i doświadczenia.
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Wspieram modlitwą , Niech Pan błogosławi Tobie wytrwałością, wiernością , miłością...
Anonymous - 2012-11-03, 13:16
Mirela napisał/a: | Był taki moment kiedy Chrystus podnosił nierządnice z ziemi, chcieli ją ukamieniować...podając rękę nie widziała swojego wybawcy...dopóki nie zechciała stanąć twarzą w TWARZ z Chrystusem, dopóty nie wiedziała jaką miłością została obdarowana...i KTO ją obdarował...Możesz szukać pociech tego świata w różnej formie...wiesz ,że możesz...Bóg szanuje Twoja wolność...możesz bez końca szukać wszystkiego co złe w Bożej Miłości...możesz się buntować nie zauważając ,że i to Bóg rozumie i wie |
Mirelko.... naprawdę pięknie to ujełaś
Anonymous - 2012-11-03, 14:38
...
|
|