Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Wreszcie żyć - 12 kroków ku pełni życia - Program 12 kroków -zagrożenie duchowe pochodzące od szatana?

Anonymous - 2012-04-21, 02:35
Temat postu: Program 12 kroków -zagrożenie duchowe pochodzące od szatana?
Postanowiłem założyć nowy wątek. Chcę jednak zaznaczyć, że moim celem nie jest żadna prowokacja, lecz Wasza opinia i ewentualne wyjaśnienie. W szczególności chciałbym, aby wypowiedziała się na ten temat także osoba duchowna, jeśli takowa się znajdzie.

Otóż kilka dni temu wpadła mi w ręce taka oto książka.
"Oto stoję u drzwi i kołacze" autor: o.James Manjackal.
Jest to książka jak podtytuł mówi o praktycznych poradach dla tych, którzy chcą spowiadać sie dobrze. Jest w niej oczywiście rozdział poświęcony rachunkowi sumienia poprzez Dekalog.
Bardzo rozwinięty temat pierwszego przykazania - nie będziesz miał Bogów cudzych przede mną. W tym rozdziale wyszczególnionych jest szereg rożnych postaw, zachowań, które są odstępstwem od tego przykazania.
W punkcie 3 pt "Oddawanie czci szatanowi i balwochwalstwo" jest oto taki tekst:

Cytuje

"[...] Szatan jest kłamcą i ojcem wszelkich kłamstw; to on rozpowszechnił wszelkie kłamstwo na świecie, że wszystkie lekarstwa, a w szczególności leki alopatyczne, są wyprodukowane ze związków chemicznych i są szkodliwe dla zdrowia. Dlatego wprowadza się "leki i uzdrowienia alternatywne" jak: reiki, joga, channelling, wahadełko [...] oraz różne rodzaje terapii i masaży, jak refleksologia, Orgonomia, Feldenkrais, Rolfing, masaż polarity, terapeutyczny dotyk, terapie odżywianiem, terapie reinkarnacyjne, wizualizacja itd. Szatan odciągnął ludzi od wszelkich form medytacji i modlitwy chrześcijańskiej i wciągnął ich w różne rodzaje medytacji takie jak medytacja transcendentalna (MT), medytacja zen, medytacja yoga, które przypisują sobie moc leczenia i ciała. Różnego rodzaju uzdrowienia dokonywane są przez media za pomocą kryształów, metali, muzyki, kolorów, mocy parapsychicznych, anagramów, numerologii, programów 12 kroków i na wiele innych sposobów. [...] Każdego dnia wypuszczane są na rynek i sprzedawane nowe metody i sposoby o najróżniejszych nazwach i wszystkie one pochodzą z tego samego źródła "energii kosmicznej" lub "energii boskiej", lecz NIE OD BOGA"

Koniec cytatu.


Powiem szczerze, że zaskoczył mnie fakt wciągnięcia 12 kroków na listę obok innych bardzo niebezpiecznych zagrożeń i powiem szczerze, że i nie za bardzo to rozumiem i nie za bardzo wiem jak się na tę chwilę do tego odnieść.

Czekam na Wasze odpowiedzi.

Anonymous - 2012-04-21, 06:36

http://www.kryzys.org/vie...%BFenie+duchowe

Tutaj trochę o tym rozmawialiśmy

Anonymous - 2012-05-17, 17:02

Większym zagrożeniem duchowym - jak dla mnie, ale nie tylko - jest doszukiwanie się wszędzie obecności złego. Zły - jak mówił św. Ojciec Pio, jest jak pies uwiązany na łańcuchu. Nie podchodź do niego, by Cię przypadkiem nie ukąsał. To, że istnieje, że warczy i szczeka i gryzie czasami, nie oznacza, że może wszystko.
Anonymous - 2012-06-03, 23:37

Również gazeta "MICHAEL Dla Tryumfu Niepokalanej"
marzec-kwiecień 2012
(Edycja Polska – Nr 66. Rok XIV)
Zamieściła artykuł -Korzenie organizacji AA - Janusz A. Lewicki
o zagrożeniach duchowych jakie niesie ze sobą program 12 kroków !!

fragment z 4 stron A4
Wanda Marrs pisze: Według programu 12 kroków AA i innych dwunastostopniowych programów, uzdrowienia i dojrzała duchowo osoba "budzi się" do swojej jedności ze wszechświatem. jest to par excellence religia New Age. Jest to jedność z duchem Bogini, ca AA wolą opisywać jako połączenie z czyjąś "siłą wyższą"lub "bogiem" jakkolwiek go pojmujemy. .......

Warto tą gazetę kupić !!
http://www.michaeljournal.org/stronaglowna.htm

I to nie koniec rozwiniętego tematu w następnym wydaniu dalszy ciąg tego zagrożenia jakim jest 12 kroków !!

Andrzej - 2012-06-04, 23:55

Tadeuszu, to co podajesz nijak się ma do programu 12 krokowego w wersji dla chrześcijan "Wreszcie żyć - 12 kroków ku pełni życia". To wydanie oparte jest na Ewangeliach i listach św. Pawła. Odwołuje się do Jezusa Chrystusa, który razem z Duchem św. i Bogiem Ojcem uzdrawia. Proszę nie wprowadzaj ludzi w błąd.

Warto przeczytać:

12 kroków ku wolności - świadectwo >>>
i
Miłość wszystko przetrzyma... >>>

Anonymous - 2012-06-05, 01:05

Pokój i Dobro!

W różnego rodzaju terapiach nawet dla współuzależnionych czasem terapeuci sugerują, że jeśli twój związek jest toksyczny - to powinieneś odejść, założyć sprawę rozwodową itd. My SYCHARKI na takie rozwiązania się nie zgadzamy. Jestem księdzem, zakonnikiem i wszedłem 8 grudnia w Niepokalane Poczęcie na 12 Kroków. Zawierzyłem NIepokalanej cały proces poznawania swego serca! Po kilku miesiącach mogę ze świadomością powiedzieć - NIE bójcie się ! To dobry program. mówią o tym świadectwa i owoce Kroków jakie się wydarzają we wnętrzu ludzi, którzy kroki przeszli.

A co do wypowiedzi o. Madzndzakala to - po prostu należy go samego o to zapytać co miał na myśli pisząc nt. 12 kroków. Taka mozliwość otwiera się bo trwają rozmowy by przyjechał do domu rekolekcyjnego w Rychwałdzie (www.fdfe.franciszkanie.pl) - więc będziemy go mogli o to zapytać.

Nie znalazłem tu niczego co by przeczyło mojej wierze i ufności w moc uzdrowienia mojego Pana Jezusa Chrystusa. Zaczynając po woli 5 krok nie mam obaw co do programu. Co nie znaczy, że "nie badam duchów skąd są!"

Pozdrawiam gorąco. Gdyby się pojawiły wątpliwości - dam wam znać! ;-)

Panie TADEUSZU - czy Pan również jest na krokach?

Anonymous - 2012-06-05, 09:35

Tadeusz napisał/a:
I to nie koniec rozwiniętego tematu w następnym wydaniu dalszy ciąg tego zagrożenia jakim jest 12 kroków !!

Tak naprawdę Tadeuszu największym zagrożeniem dla wiary
mozemy byc my sami:

a dlaczego???

ponizej


Wiara tradycyjna czy magiczna?

Nasze polskie społeczeństwo uważane jest nadal za katolickie; oficjalne statystyki wciąż wskazują niemal 90% wierzących, deklarujących przynależność do Kościoła rzymskokatolickiego. Jednak rzeczywistość znacznie różni się od statystyk. Wiara nie harmonizuje z życiem; wierzący nie widzą sprzeczności między wiarą a brakiem zachowania norm etycznych. Widać to zwłaszcza w kwestiach aborcji, etyce małżeńskiej i przedmałżeńskiej, eksperymentach genetycznych czy etyce społecznej.

Wiara coraz częściej staje się selektywna; wybiera się prawdy możliwe do zaakceptowania we współczesnym świecie i wygodnym życiu, a odrzuca przestarzałe, niemodne. Ponadto coraz częściej przybiera ona charakter magiczny. Staje się obroną przed lękami, frustracjami; redukuje lęk przed śmiercią, poczucie winy, czy łagodzi rozczarowania.

Magiczny charakter wiary trafnie obrazuje udział w Liturgii. Dla wielu katolików ważniejsze jest święcenie pokarmów w Wielką Sobotę czy posypanie głowy popiołem w Środę Popielcową, niż udział w Triduum Paschalnym czy Eucharystii Wielkanocnej.

W religijności naturalnej, magicznej życie duchowe ogranicza się do wymiaru zewnętrznego, na przykład dobrych uczynków, niedzielnej mszy, pielgrzymek, drobnych umartwień; aby zasłużyć sobie na niebo. Religijność zewnętrzna oparta na elementach utylitarnych zajmuje miejsce religijności wewnętrznej, duchowości, opartej na miłości do Boga.

Antynomie między wiarą a życiem dobrze oddają dwa określenia ukute przez współczesnych chrześcijan: wierzący, ale niepraktykujący i praktykujący, ale niewierzący.

Wierzący ale niepraktykujący formalnie wierzą w Boga; jednak żyją jakby Go nie było. Bóg nie jest im potrzebny, Ewangelia nie ma wpływu na ich mentalność, postawy, wybory, życie...

W czasie mojej pracy duszpasterskiej we Wrocławiu rozmawiałem z młodym małżeństwem. Przyszli, aby ochrzcić dziecko. Z rozmowy wynikało, że sami mają niewiele wspólnego z Bogiem i Kościołem. Gdy zapytałem, jaki sens ma dla nich sakrament chrztu, usłyszałem: "Właściwie to chcemy ochrzcić syna na wszelki wypadek. Bo gdyby, nie daj Boże, coś się stało, będziemy mieć czyste sumienie".

Z kolei dla "praktykujących a de facto niewierzących" chrześcijaństwo sprowadza się do tradycji, rytów i obrzędów. Niedzielna Eucharystia to nużący przykry obowiązek, a inne sakramenty to zwyczaj, tradycja. Brakuje natomiast żywej wiary i głębszego doświadczenia Boga i przyjaźni z Jezusem.

Podczas rozmów w czasie prowadzonych przeze mnie rekolekcji ignacjańskich, zrodziła się we mnie myśl, że istnieje jeszcze inny rodzaj współczesnych chrześcijan: wegetujący. Są to wierzący, którzy przynależą do wspólnoty Kościoła. Korzystają z praw związanych z życiem wspólnoty, czerpią ze słowa Bożego, sakramentów, życia wspólnotowego. Natomiast nie wykazują żadnej zdolności kreatywnej, nie angażują się w życie wspólnoty, żyją w niej, ale nie tworzą jej, nie interesują się nią. Po prostu wegetują.


sa to fragmenty z ksiązki

Gdzie jest Bóg w zagubionym świecie?

(książka-jest poszukiwaniem odpowiedzi na pytanie o sposób obecności Boga w świecie współczesnym. Wychodząc od fundamentalnych rozważań na temat świata stworzonego, w tym doświadczenia grzechu, Bożego planu i dzieła Odkupienia, przez refleksje o objawiającym się Bogu, Autor stawia egzystencjalne pytania o ślady obecności Boga, sens cierpienia i śmierci, więź człowieka z Bogiem oraz wynikające z niej nawrócenie, szczęście, zdolność przebaczania i zaufanie.
W czasach obecnych, gdy promowane są wartości i modele szczęścia, które dostarczają silnych wrażeń zmysłowych, natomiast zaniedbują ducha, a nawet rujnują wewnętrznie człowieka, książka podpowiada jak nie zagubić się i nie stracić nadziei.)




Ks. Stanisław Biel - jezuita, dyrektor Domu Rekolekcyjnego w Zakopanem. Niegdyś duszpasterz jezuickich parafii, później kierownik duchowy i rekolekcjonista. Autor wielu książek o tematyce religijnej.
Stanisław Biel SJ (autor)

Anonymous - 2012-06-06, 01:12

Akurat jestem po weekendzie ALPHA dla prawie setki ludzi, którzy przychodzą i doświadczają Bożego dotknięcia - Oni już nie chcą wegetować, nie chcą też żyć wpośród "magicznych " gestów. Jaki poszedł zachwyt, kiedy opowiedzieliśmy co się dzieje podczas mszy św. na ołtarzu ! Mój Boże ! Chwała Ci za to! Naprawdę szkoda czasu na doszukiwanie się wszędzie zła. Prosty przykład. Robimy rocznie po 3 edycje Kursu ALPHA - pełno ludzi! Ludzie ludzi zapraszają - w ogóle nie wystawiamy plakatów. bo by się wtedy nie pomieścili w Domu rekolekcyjnym! Młoda kobieta pod koniec kursu przynosi stos najdziwaczniejszych książek o ezoteryce i innych dziwactwach, mężczyzna w c po spowiedzi ściąga pierścień atlantów , koraliki buddyjskie, oko proroka - Czujecie ! To nie sprawa tylko tego, że ja się dowiedziałem o tym , że to jest złe NIE! Pytanie idzie po innej lini - co cię w życiu prowadzi??? Amuleckik? kamień gorący w SPA?

A z innej beczki - babcia daje wnukowi Cudowny Medalik Niepokalanej i mówi: masz wnusiu, to na szczęście"!!! Przecież to magiczne myślenie !!!

Młoda kobieta kupuje dla dziecka na Komunię Św. karty tarota a z drugiej strony św. Michał Archanioł i modlitwa nawet - a jakże !! CYRK, po prostu CYRK !!!
Czas się budzić :)

WSZYSTKICH ZAPRASZAM DO KINA 17. czerwca godz. 15.00 - szczegóły na www.kibicujrodzinie.pl

Anonymous - 2012-06-06, 09:21

donato napisał/a:
A z innej beczki - babcia daje wnukowi Cudowny Medalik Niepokalanej i mówi: masz wnusiu, to na szczęście"!!! Przecież to magiczne myślenie !!!

To, że tak zrobiła, to Chwała Bogu! To, że tak powiedziała, to jej złe wyrażenie się - bo wiadomo, że BABCIA, skoro i stara już, to wie doskonale o co jej chodzi. Jej chodzi o to, że szczęśliwy jest człowiek z Matką Naszą, Świętą Niepokalaną, proszę Księdza, proszę Babcię zostawić w spokoju... :lol:
Ona dając medalik jedynie źle się wysławia,
a jak wszyscy wiemy Cudowny Medalik to skarb.
To też łączność ze św. Maksymilianem i Jego Niepokalaną.
Ta Babcia dała dziecku skarb - więź z Najświętszą Maryją.
Wszywanie Cudownego Medalika też jest magiczne? Sam Św. Maksymilian to zalecał.. :-D

Anonymous - 2012-06-06, 10:15

Hm...tak sie nad tym zastanawiam co napisałaś Elzbieto...
Rzeczywiście człowiek cos wypowie niejednoznacznie...no ale wlasnie...dobrze miec świadomość ,że kazde wyrażone słowo niesie za soba treść...wiara jest świadoma i taka ma być...warto na to zwracac uwagę niezaleznie w jakim wieku się znajdujemy.
Zauważam i doswiadczam wielkiego przełomu w Polsce...to jest cudowne...na spotkaniach uwielbienia pojawiaja się wlaśnie i takie babcie :) i wychodza ŚWIADOME obecności Boga , zapewniam ,że po takiej formacji i doswiadczeniu te wyrażenie dotyczące np. medalika bedzie inne...Uwidacznia nam ta sytuacja jak bardzo czesto stanie w miejscu sprawia szczególnie w wierze oddalanie się od Boga. Ważne jest to żeby nie tyle poprawiac co uswiadamiać co niesie treśc naszej wiary w zyciu codziennym, Boga czy złego?To doprawdy jest bardzo trudne!

Pozdrawiam

Anonymous - 2012-06-06, 10:55

Tadeusz............... jak ktoś nie chce stanąć w prawdzie o sobie to niech nie wchodzi w 12 Kroków.
Ja znam sporo ludzi którzy pod wpływem 12 kroków(różnych......i tych AA,AH,SLLA) wrócili do Boga i wiary.
Po kilka,kilkanaście lat czy kilkadziesiąt lat byli obojętni lub nawet wrodzy kościołowi i Bogu.
Dziś są po spowiedziach całego życia i mówią jak to własnie 12 kroków pozwoliło im wrócić do Boga.
Ale jak ktoś nie che.............. to zawsze znajdzie coś co mu przszkadza.Poszuka ziarnka piasku...........jakieś zarzuty wobec kroków,wobec osób konsekrowanych,wobec tych co wierzą i są w kościele.

Tadeusz............... 12 Kroków AA powstało pod sporym wpływem jazuickim i wywodzi sie z Grup Oksfordzkich(co prawda były i są one protestanckie).
W tym programie jest bardzo dużo myśli ś.Ignacego .

Poznaj program a póżniej go bedziesz mógł negować czy krytykować.
PD

Anonymous - 2012-06-07, 17:23

Serdecznie witam
Ten temat nie wzbudził by we mnie zadnych emocji gdyby nie prywatne emaile na własnie ten temat. Ciekawostka jest ,ze osoby nieuzaleznione i nie bedące w problemie alkoholowym jakby najbardziej sie angazują...
Dla mnie autorytetem w tej dziedzinie jest ks. Marek Dziewiecki , dla rozwiania watpliwosci POLECAM TEMATY dotyczące Duszpastersta w Polsce dla AA , zaangazowanie Koscioła w temat.
Byłoby wielkim nietaktem pozostawienia tematu (półprawdy) , czyli niedopowiedzeniem tego co dzieje sie dziś i teraz w Polsce w AA, chociazby dlatego ,że wokół nas samych często spotykamy się z tym problemem i takie półprawdy odbieraja szanse leczenia i zdrowienia...Polecam strone Ks. Marka Dziewieckiego.
Na opoce min.
http://www.opoka.org.pl/b...cy_duchowi.html
http://www.opoka.org.pl/b...ie_nadziei.html

Pozdrawiam serdecznie

Anonymous - 2012-06-15, 19:07

Znalazłem ciekawy link może kogoś zainteresuje!


http://www.magazynfamilia...ycia,6125,.html

Anonymous - 2012-06-17, 23:22

Dyskusja na te tematy jest ważna i interesująca i moim zdaniem Kościół na ogół dość roztropnie podchodzi do różnych działań tak duchowych jak i świeckich .Najbardziej chyba miarodajne są ich owoce które w końcowym efekcie przynoszą dobro i wtedy służą Bogu i ludzkiemu prawdziwemu szczęściu lub przynoszą zło i wtedy służą szatanowi i przynoszą człowiekowi nieszczęście (lub złudzenie szczęścia) i destrukcję.Natomiast jeśli chodzi o żywą wiarę to nie każdy ma tą łaskę przeżywania jej w sposób niemal mistyczny jak zakonnicy z pustelni lub osoby duchowne którzy to właśnie zostają (może nawet nie za często ) błogosławionymi i świętymi. Musimy pamiętać że mimo wszystko wywodzimy się z pogaństwa i dzięki łasce chrystusa mamy szansę być Dziemi Bożymi ,a dzieci są różne i Chrystus oddał swe życie składając je w ofierze za nas wszystkich.......

[ Dodano: 2012-06-17, 23:39 ]
Dziećmi Bożymi oczywiście (przepraszam za błąd)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group