Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - co w Waszym sercu gra?

Anonymous - 2012-03-14, 22:03

rafal41 napisał/a:
kochanek żony mial zawal-przedwczoraj i jak ja mam reagowac?????


Witaj,
po ludzku nie musisz robić nic, chyba że wyraźnie żona poprosi Cię o pomoc lub on sam.

Duchowo módl się za niego:
(43) Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził.
(44) A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują;
(45) tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.
(46) Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią?
(Ew. Mateusza 5:42-46, Biblia Tysiąclecia)

(27) Lecz powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą;
(28) błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają.
(Ew. Łukasza 6:27-28, Biblia Tysiąclecia)

(18) Jeżeli to jest możliwe, o ile to od was zależy, żyjcie w zgodzie ze wszystkimi ludźmi.
(19) Umiłowani, nie wymierzajcie sami sobie sprawiedliwości, lecz pozostawcie to pomście [Bożej]. Napisano bowiem: Do Mnie należy pomsta. Ja wymierzę zapłatę - mówi Pan - ale: Jeżeli nieprzyjaciel twój cierpi głód - nakarm go.
(20) Jeżeli pragnie - napój go. Tak bowiem czyniąc, węgle żarzące zgromadzisz na jego głowę.
(21) Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj.
(List do Rzymian 12:18-21, Biblia Tysiąclecia)

Anonymous - 2012-03-14, 22:15

kinga2 napisał/a:
Duchowo módl się za niego:
(43) Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził.
(44) A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują;

ano nic dodac nic ując Rafciu

trudne co???

pozdrawiam

Anonymous - 2012-04-04, 18:01
Temat postu: i cdn...
witam,tak jak pisaliscie...modlilem się o kochanka żony też,bo żal mi go...chyba nie wie nadal,że rozbił naszą rodzinę....chociaż swoją wczesniej.Najbardziej mnie zadziwia ich niezauważanie tych spraw...błądzenia!żyją,jakby w innym świecie.Tak samo jak ja,chodzili na lekcję religii,przyjmowali sakramenty a teraz....
Ale co ja od nich wymagam skoro moja żona zapomina dodawać,ze żyje w związku z nim.
Tak jak wczesniej pisalem,córka woli mieszkać ze mną,więc napisałem wniosek o zwolnienie z obowiązku alimentacyjnego na syna,gdyż ja wychowuję,dbam o corkę a żona o syna.Napisali odpowiedz na pozew ....wiele ete ete ale mama mieszka z mamą,chorą,a syn dorabia w KFC i ,,zapomnieli,, dopisać ,że mieszka z nimi kochanek mamy,hehehe.Ale to już kolejny raz,gdyz po rozwodzie żona sie zalila,że ja jestem taki i taki bebe ale ,,zapomniala ,, dodać,ze ma przyjaciela.
A co w sercu???gra nadal anielski śpiew...przygotowany na święta...bylem u spowiedzi...w piątek wybieram się do mojego Jezusa...w wynajętym m ,mam blisko do koscioła św.Maksymiliana Kolbe.....to moj kochany koscioł,gdyż tu włąsnie miałem spowiedż święta przed malżenstwem...tu w czasie kryzysu się modlilem...tu jest mój Jezus,który wisi na krzyżu i ...jest moim kochanym przyjacielem.Ja czuje się super gdy jestem blisko Niego.
Pozdrawiam...

Anonymous - 2012-04-04, 20:50

rafal41 napisał/a:
A co w sercu???gra nadal anielski śpiew...przygotowany na święta...bylem u spowiedzi...w piątek wybieram się do mojego Jezusa...w wynajętym m ,mam blisko do koscioła św.Maksymiliana Kolbe.....to moj kochany koscioł,gdyż tu włąsnie miałem spowiedż święta przed malżenstwem...tu w czasie kryzysu się modlilem...tu jest mój Jezus,który wisi na krzyżu i ...jest moim kochanym przyjacielem.Ja czuje się super gdy jestem blisko Niego.

I wielkiego wsparcia od Niego ci zycze.....

Rafał nos do góry...
po burzy zawsze przychodzi POGODA....

pozdrawiam

Anonymous - 2012-04-12, 20:49
Temat postu: ...nic się nie uklada.nie chcę stracić córki...
witam,tak jak pisałem mieszkamy na wynajętym...mam działkę na sprzedaż,brakuje mi pieniedzy na własne mieszkanie.Modlę się i próbuję sprzedać.kompletny zastój.
A z córką układa się super....Oboje się dobrze dogadujemy.I najważniejsze,ze mam namiastkę rodziny.Ale dlaczego tak jest?dlaczego On nic nam nie pomaga...
Mam żal nie do Niego...mam żal do żony,jak Ona moze tak życ...zapomnieć,że żyje się dla siebie ale dzieci są najważniejsze.Od prawie trzech lat żyje w grzechu...I to ta co mi kilka razy mówiła,że Ona chce żyć dla dzieci...hehe.
Ale walcze dalej...będę próbowal do końca...muszę,ja to robię dla corki...dla syna...dla siebie...Moze kiedyś żona coś zrozumie....
P.S.13maja bedziemy razem na przyjęciu komunijnym...jestesmy oboje chrzestnymi.Cieszę się z tej uroczystości...Jestem ciekaw czy będzie z konkubentem....
...to ludzie sami zgotowali sobie taki los...
Pomodlcie się też za Nas,kochani.
Dziękuję Wam za tą stronę...żyje się lepiej...Pozdrawiam

[ Dodano: 2012-05-15, 21:19 ]
...ja już nie czekam na żonę...życzę,żeby byla szczęsliwa...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group