Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - nawrócona cudzołożnica

Anonymous - 2011-05-18, 15:48
Temat postu: nawrócona cudzołożnica
To ja zdradziłam mojego męża, nie znałam Boga, żyłam w ciemności. Tak widzę moje życie od prawi 2 lat. Wcześniej ... szkoda słów. Nasz staż małżeński, jeśli dotrwamy w sierpniu 20 lat.
Niestety gdyby w naszym życiu był Bóg pewnie to wszytko nie wydarzyłoby się ale ani ja ani mój mąż nie chodziliśmy do kościoła.
Osiem lat temu wyznałam cześć prawdy o moich zdradach ale nie dlatego ,że zaczęłam wierzyć w Boga tylko dlatego ,że bałam się ze stracę męża, rodzinę.
Dwa lata temu odnalazł mnie Bóg i ja go też odnalazłam, pociągnęłam za sobą męża. Myślałam,że teraz to już wszystko się ułoży ale nie zły przypomniał sobie o mnie zaczął się kryzys finansowy w naszym domu ( mąż od roku prawie szuka pracy) wróciły dawne demony tego,że to przeze mnie jesteśmy teraz w takiej sytuacji to ze źle wychowywałam córkę właściwie wszystko jest moją winą. Przyjmuję to z pokorą choć wydaje mi się że nie jest tak.
Odbyłam spowiedź otrzymałam rozgrzeszenie. Mąż zarzadał abym wyznała mu całą prawdę jak Bogu. Jutro czeka mnie rozmowa .... Prawda naprawdę boli ... Wiem to nie prawda boli tylko grzechy które popełniłam ale wiem że on będzie cierpiał i ja też , Ufam Bogu! Prosżę Was o wsparcie i pomoc - modlitwę za nasze małżeństwo. Błagam...

Anonymous - 2011-05-18, 16:04

bettina,
Witaj na forum.
Trudne rozmowy najlepiej prowadzić , gdy powierzy się je opiece Ducha Świętego, dobrze też zaprosić do niej Aniołów Stróżów zainteresowanych stron. W takim towarzystwie każdą prawdę można wypowiedzieć z miłością i z miłością wysłuchać. Jeżeli i Ty i mąż razem zaufacie Bogu i przed rozmową pomodlicie się razem to być może te rany, których się tak boisz nie będą tak dotkliwe, a ich leczenie będzie łatwiejsze.
A modlitwę już masz.
Zdrowaś Maryjo....

Anonymous - 2011-05-18, 16:35

Bóg zapłać za radę .
Boję się o mojego męża, że sobie coś zrobi.
Chciałbym przestrzec innych przed tym co nas spotkało. Zdrada to coś co czyni nas spętanymi w ciemnościach, po zdradzie boimy się światła czyli prawdy czyli Chrystusa. Cierpienie jakie czynimy osobie którą tak naprawdę kochamy jest niewyobrażalne. Boże! Dlaczego nie wiedziałam tego wcześniej!!!!

Anonymous - 2011-05-18, 17:43

bettina napisał/a:
Mąż zarzadał abym wyznała mu całą prawdę


Nie zawsze mówienie o tym zwłaszcza ze szczegółami jest dobrym wyjściem. Może najpierw porozmawiaj z jakimś doradcą małżeńskim?

Anonymous - 2011-05-18, 17:52

Też tak czuję. Nie chcę aby ktoś odebrał to jako ,że nie chcę wyznać całej prawdy bo teraz jestem na to gotowa. Boję się o męża jak on to przeżyje. może to zabrzmi dziwnie ale czuję się tak jak zabójca który jutro zabije kogoś, być może jego wiarę, duszę sama nie wiem. Wiem sama muszę podjąć decyzje ale czy potem będzie co jeszcze ratować Gdzie mogę znaleźć albo jak skontaktować się z takim doradcą?
Anonymous - 2011-05-18, 18:36

Dobrze ze oddalas wszystko Bogu.
Teraz powierz Mu cale wasze zycie - On Cie nie zawiedzie.
Ufaj - i trzymaj sie Jezusa.
Pozdrawiam szczeze i obiecuje modlitwe w waszej intencji.

Anonymous - 2011-05-18, 18:57

Bettina.
Cóż Tobie napisać. Ciesze się, że zrozumiałaś swój błąd.
Droga przed Wami ciężka i trudna.
UFAJ BOGU!!!!!!!!!!!!!
Obejrzyj OGNIOODPORNEGO w internecie jako PRÓBA OGNIOWA - Fireproof.
Pozdrawiam. Powodzenia.
Będe pamiętać.

Anonymous - 2011-05-18, 19:46

wiem, że narozrabiałam!!! Nawet nie wiesz jak tego żałuję!! niestety czasu nie cofnę!
Anonymous - 2011-05-18, 20:04

Na stronach internetowych Twojej diecezji powinny być namiary na jakichś doradców lub poradnictwo rodzinne, najlepiej jakby to był ksiądz, do którego moglibyście pójść razem z mężem.

Na pewno Twój mąż będzie nalegał by poznać wszystkie szczegóły. Sam tak robiłem, a mimo, że nie wiem być może wszystkiego ze szczegółami, nie przeszkadza mi to w przebaczeniu.
To taki masochizm ze strony facetów, chcą wiedzieć wszystko, ale jak już się dowiedzą to nie wiesz jak to się może zakończyć.

Anonymous - 2011-05-18, 20:25

W.Z. rozumiem , ze Ty też przeszyłeś to co czeka mojego męża. powiedz jak mogę powiedzieć to w jak najdelikatniejszy sposób?
Anonymous - 2011-05-18, 20:48

Nie wiem. Twój mąż jest w chyba w ciężkim stanie psychicznym - bez pracy i kasy. Nie wiem czy to dobry czas na takie rozmowy. Nie chcę Ci jednak radzić czy mówić czy nie. Ja akurat po pierwszych informacjach o możliwej niewierności żony wylądowałem w szpitalu.

To forum nie jest od doradzania. Raczej powinno zachęcać do samodzielnego myślenia i podejmowania decyzji. Myślę, że jeśli zdecydujesz się na rozmowę to bez szczegółów "technicznych", te ... "troszkę" bolą.

Anonymous - 2011-05-18, 21:01

Dziekuję, zaufam Bogu i poprosze o to aby Duch Święty był z nami. Myślę,że żaden czas nie jest dobry. Bo tak naprawde nigdy nie powinno dosc do zdrady!!!!!!!!
Anonymous - 2011-05-18, 21:06

Może to jest podpowiedź.
Kiedy chcę (muszę) porozmawiać z żoną na tematy ciężkiego kalibru to zauważyłem, że przechodzi to łatwiej gdy jestem w łasce uświęcającej. Może to pomoże.
Jeśli możesz to oczyść się. Pomódl się (wołaj) do Ducha Świętego przez dłuższy czas (tak jak proponowała kinga2) i zaufaj Panu, że On pokieruje rozmową. Trzeba powiedzieć prawdę. Tego domaga się uczciwość. Ale ile treści przekazać, w jaki sposób, aby nie dobić związku??? Trudno podpowiedzieć co taka rozmowa powinna zawierać. Jeszcze raz powtórzę. Z mojego doświadczenia wychodzi, że rozmowa z żoną kiedy jestem po spowiedzi jest łatwiejsza.

[ Dodano: 2011-05-18, 22:14 ]
Jeszcze raz wróciłem do twojego pierwszego postu.
Piszesz
Nasz staż małżeński, jeśli dotrwamy w sierpniu 20 lat.
W naszym małżeństwie, jeśli dotrwamy w sierpniu będzie 10 lat.

Będę się modlił za Ciebie przez jutrzejszy dzień w sprawie rozmowy.

Anonymous - 2011-05-18, 21:28

Dak79 Bóg zapłac

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group