Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - WOŁAM DO CIEBIE, PANIE, PROSZĘ O CUD

Anonymous - 2013-01-05, 17:34
Temat postu: wołam do Ciebie, Panie o cud
Masz rację modle się codziennie modlitwą Ojcze nasz..bądź wola Twoja, a kiedy jest mi bardzo trudno rozważam modlitwę Jezusa w Ogrójcu Ojcze oddal ode mnie ten kielich nie moja jednak wola ale Twoja niech się stanie. Ale pamiętam też słowa Jezusa proście o cokolwiek chcecie a to się wam stanie. Dlatego nieustannie proszę o powrót do domu mojego męża i codziennie wychodzę patrzeć czy nie wraca. Ale mam świadomość swojej słabości i boję się, że jednego poranka już nie będę miała ami siły ani chęci wyjść na drogę z otwatymi ramionami.
Anonymous - 2013-01-05, 18:20

więc módl się o siłę i chęci, których może Ci zabraknąć.. być może one teraz bardziej Ci są potrzebne, niż obecność męża.....kryzysy są "po coś". coś ma się po kryzysie zmienić, może w Twoim przypadku to, byś nie wychodziła, przepraszam, jak psiak, żeby wyczekiwać na męża, bo to na pewno nie jest tak, jak byc powinno....bo wróci i co? będzie już wspaniale i bez zarzutu? może Bóg wie, że nie bedziesz w stanie mężowi do końca wybaczyć tego, że teraz odszedł i że nadal będzie Ci ciężko i źle w Waszym małzeństwie,Ty też musisz być gotowa na taki powrót i może o tę gotowość winnaś się modlić, Bóg to nasz Ojciec, zna dobrze swoje dzieci...i jest zupełnie jak w tej anegdocie, kiedy to Kowalski modli się o wygraną w totka, modli się, modli się i nic. kiedy zawiedziony pyta Boga, czemu nie wysłuchuje jego modlitw,Bóg odpowiada: daj mi szansę i wyślij kupon. I przypomina mi się też inna opowiastka, kiedy w czasie powodzi jeden z gospodarzy wspiął się na dach i modli się: Panie, daj mi moc, bym przeszedł po wodzie, uczyń cud, żebym się uratował... nagle podpływa łódź z ratownikami, ale gospodarz odmawia, bo czeka na cud Boga. i tak trzy razy,w końcu Bóg odzywa się do niego: ratowałem Cię, ale po mojemu, a nie po Twojemu. chodzi mi o to,że przecież nie wiesz, tak naprawdę, co jest dla Ciebie w t e j c h w i l i lepsze....bo nie znasz przyszłości, nie znasz myśli innych ludzi, np. myśli swojego męża. zatem może jednak modlitwa o spokój i siłę powinnaa być teraz dla Ciebie priorytetem....poza tym w tym rozważaniu chodzi o to, że usilnie podpowiadając Bogu konkretne rozwiązanie, a potem wątpienie w Niego, świadczy o tym, jak słaba jest nasza w Niego wiara.....a wiesz, że modlitwa ma wtedy siłę, kiedy kompletnie i całkowicie się zawierzy Naszemu Ojcu.....głowa do góry, odrzuć smutki i zaufaj Jezusowi..............
Anonymous - 2013-10-28, 14:44
Temat postu: świadectwa, również Chmurki :-)
https://sites.google.com/site/ruchwiernychserc/swiadectwa

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group