Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Zagrożenia dla Twojej duchowości - Zagrożenie dobra duchowego dzieci

Anonymous - 2008-08-12, 11:24

Elżbieto...każda książka mnie uwodzi ! zagłębiam się, wchodzę, marzę....Staram się byc ostrozna....ale i Me Mello przeczytałam i Coehlo i Browna i wielu innych..ważnych i niby nie ważnych a czarujących, zaczarowujących.
Nie mam takiej umiejętności, żeby umiec przesiac przez sito....a obawiam się , że musiałabym większość pozycji spalić.
Staram się byc ostrozna....czytam, oddaję, odkladam na półkę. Nie mogę sie pozbawić czytania, ciekawości i doświadczania.
Elżbieto jest ciekawa książka..sięgam. Cały świat czyta HP więc i moje dzieci...rozmawiam potem zNimi...świat HP zostaje za nami....my mamy swój !
Nie zyję w klasztorze...żyję zwyczajnie, wsród ludzi....często muszę się dostosowac ...i tak musi być.
Tak tez mówię w pracy rodzicom...uważajcie na HP....nie polecam im De Mello...ale znam te pozycje i inne tez.

Czytam tez po to, żeby umiec rozpoznać, przedyskutować, odnieść się.

Wiem o czym mówisz....nie neguję, nie zaprzeczam....masz rację.
Moje zycie jest podporzadkowane Bogu...ale On mi czasem pozwala na zwyczajność i mocno mnie pilnuje i ma w opiece......bo Go o to proszę.
Masz rację ! Dzięki !! EL.

Anonymous - 2008-08-12, 11:58

El., obawiam się, że to nie ja mam rację, lecz kardynał Ratzinger..... :lol:
Słowa Chrystusa: "czuwajcie i módlcie się"
słowa papieża Benedykta XVI: "módl się i pracuj"
a więc czuwajmy, módlmy się i pracujmy


Pozdrowienia
Z Panem Bogiem.

Anonymous - 2008-08-12, 12:08

"O obrotach sfer niebieskich" autorstwa niejakiego M. Kopernika też się tak mówiło. I trafiło (poprzez jakiegoś tam papieża) na listę ksiąg zakazanych na długie wieki - figurowałało jeszcze nawet wtedy, gdy "a jednak się kręci" przestało być siłą nieczystą.
Oj, niezbadane są wyroki boskie (ludzkie?).

Anonymous - 2008-08-12, 15:08

Tak i TAk i TAK. Zgadzam się i juz nie dyskutuję . Pozdrawiam ! EL.
Anonymous - 2008-08-12, 16:23

"Żyjemy w czasach wszechobecnej psychologii i wiemy, jak wielkie znaczenie mają dla człowieka obrazy i metaforyczne opowieści. Wkradają się one do poziomu racjonalnego, gdzie podejmuje się decyzje, wypełniają duchowe wnętrze i potencjał działania, tak ważne zwłaszcza w przypadku młodego człowieka. Na drodze fantazji dzieje się to subtelnie. Nikt, kto chce zdobyć wpływy, nie mówi: „powinieneś”, „nie powinieneś”. Łatwo byłoby wtedy o opór. Stosuje się raczej środki wpływające na podświadomość. Stamtąd też będą płynąć impulsy do działania.

Kardynał Joseph Ratzinger określa uwiedzenie jako subtelne, które oddziałuje niepostrzeżenie, a przez to głęboko.

Na czym polega to działanie? Rozkłada chrześcijaństwo w duszy człowieka, zanim mogło ono w ogóle wyrosnąć. Zarodek wiary rozwija się w duszy dzięki sakramentom: chrztu, komunii, bierzmowania. Należy dbać o niego i odżywiać właściwie, aby mogła rozwinąć się silna roślina, zdolna przeciwstawić się naporowi różnych wpływów. Które dziecko, pozostające od szóstego roku życia w świecie Harry'ego Pottera, będzie zainteresowane biblijnymi historiami o świętych, Jezusie Chrystusie, Bogu? Które będzie chciało chodzić na mszę świętą?

Harry Potter jest jedną z ofert kultury, wypełniającej duszę treściami zabijającymi dążenie do piękna i świętości, a aktywizującymi egoizm i pragnienie bycia „niczym Bóg”. Proszę rozejrzeć się w sklepach z zabawkami: roi się tam od zabawek (dla) czarownic i czarodziejów. Proszę rozejrzeć się w księgarniach: regały pełne książek o wszelkich rodzajach magii. Proszę rozejrzeć się w internecie... Słuchając muzyki, tekstów piosenek, które młodzi konsumują bez przerwy, łatwo stwierdzić: cała siła kultury skierowana jest na to, by zablokować następnemu pokoleniu dostęp do Boga, aby wyeliminować Boga z jego świadomości. Żyjemy w czasach pogańskiej rewolucji, której chrześcijanie, wierzący i praktykujący, nie stawiają dostatecznie silnego oporu. Wsiąka on razem ze łzami rodziców — płaczących nad swoim straconym dzieckiem — w poduszkę."


"Papież ostrzega..."

Anonymous - 2008-08-12, 17:38

EL. napisał/a:
Elżbieto...każda książka mnie uwodzi ! zagłębiam się, wchodzę, marzę....Staram się byc ostrozna....ale i Me Mello przeczytałam i Coehlo i Browna i wielu innych..ważnych i niby nie ważnych a czarujących, zaczarowujących.
Nie mam takiej umiejętności, żeby umiec przesiac przez sito....a obawiam się , że musiałabym większość pozycji spalić.
Staram się byc ostrozna....czytam, oddaję, odkladam na półkę. Nie mogę sie pozbawić czytania, ciekawości i doświadczania.
Elżbieto jest ciekawa książka..sięgam. Cały świat czyta HP więc i moje dzieci...rozmawiam potem zNimi...świat HP zostaje za nami....my mamy swój !
Nie zyję w klasztorze...żyję zwyczajnie, wsród ludzi....często muszę się dostosowac ...i tak musi być.
Tak tez mówię w pracy rodzicom...uważajcie na HP....nie polecam im De Mello...ale znam te pozycje i inne tez.

Czytam tez po to, żeby umiec rozpoznać, przedyskutować, odnieść się.

Wiem o czym mówisz....nie neguję, nie zaprzeczam....masz rację.
Moje zycie jest podporzadkowane Bogu...ale On mi czasem pozwala na zwyczajność i mocno mnie pilnuje i ma w opiece......bo Go o to proszę.
Masz rację ! Dzięki !! EL.


Nie wiem czy dobrze rozumiem to co napisałaś...
To co teraz napiszę nie odnosi sie do Ciebie, analizuję to spojrzenie wobec doświadczania własnych słabości...
Z tym dostosowaniem się...są sytuacje w których człowiek musi się dostosowac a owszem...ale w sposób wolny według własnych hierarchii wartości...Myślę sobie ,że nie może byc NIC wobec czego powinniśmy z ciekawości, albo właśnie z przekonania potrzeby rozwoju o kolejne doświadczenie...ulegac...Bóg jednak nie pozbawia nas doświadczeń, nawet chce żebyśmy się rozwijali, ale pod Bożymi skrzydłami...Natomiast konsekwencje są tutaj obrazem naszego WOLNEGO wyboru... Kiedy wspominam sobie obraz pierwszego ludzkiego grzechu...to on jakby idealnie jest pewna krawędzią...balansowaniem...aż w końcu jest upadkiem...
Czasem sama się zastanawiam ...bo przecież nie wiem ...albo nie jestem pewna...czy to ,że moim mniemaniem podporządkowałam życie Bogu wystarcza do przekonania ,że nie blokuję łaski Bożej...czy nie jest to z mojej strony naiwnością dyskutowania sama ze sobą o tym , o płaszczyźnie o której w zasadzie nie mam pojęcia...bo przecież to doświadczenie podporządkowywania się Bogu ciągle trwa...więc jakby nie mogę go jednoznacznie podsumowac... Z drugiej strony ten problem ma inna stronę...czy ta ufnośc właśnie idzie w parze z posłuszeństwem wobec Boga ...Mam wiele doświadczeń w których pojawiają się tego typu pytania...a w szczególności...komu ufam ...sobie , czy Bogu?
W życiu współczesnym muszę się oczywiście odnaleźc by funkcjonowac...ale nie po to , by nie" dac się zwariowac", ale po to by osiągnąc życie wieczne...wcale nie należy to do łatwych celów...
To El moje małe refleksje...
Pozdrawiam Cię i cieszę się ,że promieniujesz swoją radością na prawo i lewo , tez mi się udziela , dzięki:)

Anonymous - 2008-08-13, 08:08

Papież ostrzega, ale nie zabrania. No chyba, że Harry już się znalazł na indeksie ksiąg zakazanych.

[ Dodano: 2008-08-13, 10:36 ]
Refleksja:
Zadziwiające, jak na forum popiera się z żarliwością zdanie papieża, że Harry jest bee. Odnoszę wrażenie, że dyskusja prowadzi do tego, że nie należy dzieciom pozwolić czytać książek o nim, bo negatywne zdanie o nim wyraził obecny papież (o ile pamiętam – poprzedni papież miał odmienne zdanie na ten temat).
W przypadku natomiast „sprawdzania ważności sakramentu małżeństwa”, który to proces ma zgodę papieża (obecnego i poprzedniego), bo przecież powołano do tego celu sądy biskupie – co poniektórzy ostro krytykują.
Hm, jak to jest, że w takim temacie bzdetnym, jak: czytać Pottera, czy nie czytać Pottera, należy być posłusznym i słuchać papieża, a w przypadku drugim – bardzo istotnym – polemizuje się i podważa decyzje kościoła (papieża)?!

Anonymous - 2008-08-13, 10:55

Olu dzięki za refleksje
Pozdrawiam serdecznie :)

Anonymous - 2008-08-13, 12:09

Nie ma za co. Refleksyjna kobita ze mnie się zrobiła.
Anonymous - 2008-08-13, 12:11

masz prv
Anonymous - 2008-08-13, 12:11

Mirelko, dziękuję Ci za uwagi ! Cmoook !!

Myślę sobie, że nie zabronię nikomu czytać Pottera, sama go przeczytałam....ale oczywiście też po to czytałam,żeby móc i wiedziec o czym rozmawiać.
Cały świat go czyta...trudno zapobiec....ale oczywiście, trzeba być ostrożnym i nie dać się zwariować ( w żadną ze stron!).
Podobnie jest z filmami, grami komputerowymi itp.

Oddaję się pod opieke Boga i mam nadzieję, że On wie jak mnie prowadzić.....wspierać, kierować i chronić przed złem.
Jednak to prawda, musimy być ostrożni....bo zło się czai być może tuż za rogiem.

Anonymous - 2008-08-13, 12:42

odpisałam
Anonymous - 2008-08-13, 13:26

EL. napisał/a:
Mirelko, dziękuję Ci za uwagi ! Cmoook !!

Myślę sobie, że nie zabronię nikomu czytać Pottera, sama go przeczytałam....ale oczywiście też po to czytałam,żeby móc i wiedziec o czym rozmawiać.
Cały świat go czyta...trudno zapobiec....ale oczywiście, trzeba być ostrożnym i nie dać się zwariować ( w żadną ze stron!).
Podobnie jest z filmami, grami komputerowymi itp.

Oddaję się pod opieke Boga i mam nadzieję, że On wie jak mnie prowadzić.....wspierać, kierować i chronić przed złem.
Jednak to prawda, musimy być ostrożni....bo zło się czai być może tuż za rogiem.

El., mowa o dzieciach, a nie o Tobie, o całym świecie i o dorosłym człowieku.
Wątek dotyczy dzieci, a we fragmencie, który jest powyżej (brązowym) mowa nawet o sześcioletnich dzieciach.
Nie porównuj więc tego do siebie.
Chodzi o rozkład chrześcijaństwa w duszy człowieka (dziecka), zanim mogło ono w ogóle wyrosnąć, zanim zdąży się ukształtować.
Przeczytaj dokładnie ten fragment, bo lecisz jak burza i omijasz ISTOTĘ I SEDNO - jak nazwał papież - UWIEDZENIA.
Piszemy o subtelnym uwiedzeniu dzieci, nie Twoim lub Twoich dorosłych dzieci.

pozdrowienia

ps. Dzięki Bogu Olu, że Papież ostrzega.

Anonymous - 2008-08-13, 13:59

Wątek dotyczy dzieci, a we fragmencie, który jest powyżej (brązowym) mowa nawet o sześcioletnich dzieciach.”

Rzadko który sześciolatek potrafi samodzielnie przeczytać. A więc jeśli zna Harrego, to dlatego, że przeczytał mu rodzic (większość takich maluchów po czytanym pierwszym rozdziale wymięka i nie chce dalej słuchać) lub że obejrzeli film (jeśli już – to mam nadzieję, że z odpowiedzialnym rodzicem, który tłumaczył). Inna sprawa, że film działa bardziej na wyobraźnię malucha I rodzic, który zaprowadził 6-latka na ten film, raczej do odpowiedzialnych nie należy.
Harry Poterr to bajka, tak jak Czerwony Kapturek. Każde dziecko pozostawione samo sobie w świecie bajek jest narażone.
Harry Poterr to fikcyjny świat, tak jak wiele jest książek o świecie fikcyjnym. Każde dziecko pozostawione samo sobie w świecie fikcji jest narażone.

Problem z czytelnictwem u dzieciaków, to nie tylko problem z Harrym. To problem obecnej cywilizacji. W świat literatury (filmu) – a więc zwłaszcza bajek, fikcji – dzieci powinni wprowadzać dorośli, tłumacząc, co jest dobre, co złe, co prawdziwe, a co nieprawdziwe. Wprowadzać – a nie wrzucać. Bo najczęściej jest tak, że dorośli z braku czasu wrzucają je w ten świat. Stąd akcje typu „Poczytaj mi mamo” czy „Cała Polska czyta dzieciom”.

No tak, zawsze może się tak zdarzyć, że dziecko ma nieodpowiedzialnych rodziców/opiekunów I oni nie kontrolują tego, co dziecko czyta, czy ogląda. Niektórzy, o czym od czasu do czasu donosi prasa, są bardziej narażone niż wpływ Harrego, np. Pijaństwo, molestowanie seksualne…

Refleksja: Wyjaśnijcie mi skąd pomysł na poruszenie tematu o Harrym, który to temat ma się tak do poruszanych tematów na forum :jak zorza polarna do koloru pingwinów.

Nie możecie podawać tu w kąciku, jakie książki czytać dzieciom (bo są takowe) porzuconym przez rodzica, aby pomóc im znieść ból odrzucenia?! I to takich, które byłyby zgodne z duchem kościoła?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group