Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - jak dalej żyć?

Anonymous - 2014-01-02, 00:18
Temat postu: jak dalej żyć?
14 lat temu urodziłam syna (z przygodnego spotkania) dwa lata później poznałam mojego męża po roku znajomości pobraliśmy się.Po krótkim czasie okazało się że mój mąż bardzo źle traktuje syna i mnie (był bardzo agresywny) po pół roku złożyłam pozew o rozwód w tym czasie poczęła się nasz córka. Po trzech latach postanowiliśmy spróbować jeszcze raz. Jednak po roku wszystko wróciło mieliśmy kolejne dzieci a ja wciąż czekałam na zmianę zachowanie mojego męża. W 2012 w maju kiedy mnie uderzył wezwałam policję, założyłam niebieską kartę przez pół roku chodziliśmy raz w tygodniu do psychologa potem odwiesiłam kartę bo troszkę się starał. Lecz gdy to zrobiłam znowu zaczął nas poniżać itp. awantury są prawie każdego dnia o wszystko(rachunki,włączony komputer, za duże zużycie wody, o to że chodzę z dziećmi do kościoła itp.. Od roku proszę żeby się wyprowadził bo już nie nie mogę tego znieść lecz mąż nie chce. Z jednej strony wiem że powinnam to przerwać a z drugiej boję się że sama nie dam rady z piątką niedługo szóstką dzieci.Dopiero niedawno zrozumiałam co to znaczy sakrament małżeństwa dzięki stronie SYCHAR. Jak dalej żyć?
Anonymous - 2014-01-02, 01:26

Witaj ,
może Ci się ciut nie spodobać ;-)
ale z reguły tal bywa .

Mąż ożenił się z Tobą i zaakceptował jednak dziecko innego faceta .
Łatwe to to nie jest , chyba rozumiesz .
Nie , nie zrobił wam łaski , ale jednak może warto docenić go za to ?
Tak dla kontrastu - jakiś ......... zachował się zupełnie inaczej .
Poprzez dziecko może taka ukryta pretensja do Ciebie ,
a może zwyczajnie nie radzi sobie z dzieckiem ,
co też znowu aż takie dziwne nie jest .
Składasz pozew - rodzi się córka , jakaś niekonsekwencja
( tym bardziej , że mąż tak xle Cię traktuje ) .

Macie 5 dzieci ( szóste w drodze ) - i super :->
ale chyba zdajesz sobie sprawę , że nie łatwo utrzymać taka rodzinę ?
Może mąż ma w czymś trochę racji , nie sadzisz ?

Ile razy w życiu mąż Cię uderzył ?
Jasne , nie powinien ani razu !
Ale czy Ty nie dopiekłaś mu SŁOWAMI bardziej dotkliwie ?
Myślisz , że to boli mniej ?
Ta karta naprawdę była niezbędna ?
( NIE PRZESĄDZAM , może istotnie to dobrze podziałało na męża , ale jeżeli to był jedyny taki raz to taka karta upokarza i poniża i to publicznie , wejdź w jego położenie , co to jakiś zwyrodnialec ? )

Bo : kiedyś tam jednak wykazał dobrą wolę i "zaczęliscie znowu" ,
potem chodził ( chyba dobrowolnie , nie ? ) do tego psychologa ,
nie chce się wyprowadzić ,
zakładam że to mąż pracuje na rodzinę , czy nie ?

A sobie masz coś do zarzucenia czy NIC ? :roll:


Ja wiem , że to ostro ;-)
ale może coś tam racji jest .
Jak myslisz ?
Z reguły kobieta bije faceta SŁOWAMI
i zwykle nie zdaje sobie z tego nawet sprawy .
Cytat:
Jak dalej żyć?

..... z Bogiem , to na pewno .
Tego mąż nie ma prawa Ci zabronić .
Więcej , możesz mu przypomnieć , że sam składał przysięgę .
( no chyba , że go zmusili siłą )
Cytat:
Dopiero niedawno zrozumiałam co to znaczy sakrament małżeństwa dzięki stronie SYCHAR.

No to już zmiana w dobrą stronę . :->

Anonymous - 2014-01-02, 01:59

mare1966 napisał/a:
Ta karta naprawdę była niezbędna ?
( NIE PRZESĄDZAM , może istotnie to dobrze podziałało na męża , ale jeżeli to był jedyny taki raz to taka karta upokarza i poniża i to publicznie , wejdź w jego położenie , co to jakiś zwyrodnialec ? )


mare,a czytasz Ty dokładnie posty ludzi?autorka watku napisała:

mary key napisał/a:
Po krótkim czasie okazało się że mój mąż bardzo źle traktuje syna i mnie (był bardzo agresywny) po pół roku złożyłam pozew o rozwód


był bardzo agresywny chyba nie oznacza krzywego spojrzenia czy pretensji o zimny obiad?jeśli ktoś decyduje się na rozwód,to chyba nie z powodu jakiegoś głupstwa?

a więc był bardzo agresywny,a kiedy w maju 2012 roku uderzył ją,założyła mu s ł u s z n i e niebieską kartę.............................mam wrażenie,że nie pierwszy raz na forum torpedujesz działanie bitej kobiety w kwestii zakładania niebieskiej karty......i w dodatku te pretensje do autorki,że mają tyle dzieci,jakby to ona sama je sobie płodziła na złość mężowi.............żona bije słowami,więc mąż ma prawo uderzyć ją fizycznie?mare......nie kumam jak jeden facet może usprawiedliwić fizyczną przemoc drugiego faceta wobec kobiety czy dziecka........no nie kumam..........jak można usprawiedliwić taki czyn,że ktoś pierwszy zaczął go bić....słowami.........no litości.

mary key,nie obawiaj się swoich działań.......masz prawo i pełną słuszność co do obrony swojej nietykalności,a także nietykalności dzieci.....................i nie daj sobie nikomu wmówić,że sprzeciwianie się przemocy i pomoc systemu w tej kwestii jest czymś złym......pozdrawiam,szymon.


ten cytat będzie epicki..........w sam raz dla każdego przemocowca,który będzie szukał usprawiedliwienia dla bicia swojej żony....no jasne! toż ona go biła słowami!

mare1966 napisał/a:
Ile razy w życiu mąż Cię uderzył ?
Jasne , nie powinien ani razu !
Ale czy Ty nie dopiekłaś mu SŁOWAMI bardziej dotkliwie ?
Myślisz , że to boli mniej ?


nieeee.....no pewnie.bardziej...........................dlatego więzienia są przepełnione ludźmi bijącymi słowami.............mare,przeginasz.

Anonymous - 2014-01-02, 09:25

mary key napisał/a:
W 2012 w maju kiedy mnie uderzył wezwałam policję, założyłam niebieską kartę przez pół roku chodziliśmy raz w tygodniu do psychologa potem odwiesiłam kartę bo troszkę się starał.

Mary key
karta nebieska raz założona istnieje (wciąż)w aktach na mocy ustawy UE ,poszkodowany nie ma możliwości wycofać zeznań, ani ich załagodzić:

Często zdarza się, że ofiara pod naciskiem sprawcy nie składa zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, wycofuje zarzuty, odwołuje lub zmienia zeznania albo całkowicie odmawia ich składania i współpracy z policją[potrzebne źródło]. Policja wszczyna postępowanie z art. 207[1] Kodeksu karnego z urzędu, jeżeli dysponuje odpowiednimi informacjami.
Bardzo istotny jest fakt, że nie ma możliwości wycofania ani zmiany informacji zawartych w Karcie A nawet na wniosek osoby pokrzywdzonej.


zatem :
Policja sama na mocy art. 207 kieruje sprawę do prokuratury(z urzędu)
właśnie po to by między innymi była możliwość przymusowego leczenia sprawcy, ewentualnie poddać go karze.

mary key napisał/a:
przez pół roku chodziliśmy raz w tygodniu do psychologa

Mary key
czy mąż podjął konkretną terapię w specjalistycznym ośrodku???
czy przechodził przez konsultacje z psychiatrą???
czy na rozmowie wstępnej rozwiązywał testy demaskujące jego skłonności??

Terapia ...indywidualna dla sprawców przemocy trwa -długo.
Zatem czy na pewno byłaś tam gdzie miałaś być??

Niebieska linia (specjalny telefon) dysponuje kontaktami do większości specjalistycznych ośrodków w obrębie twego zamieszkania.
Zarówno z terapią dla ciebie jak i męża.
mary key napisał/a:
Z jednej strony wiem że powinnam to przerwać a z drugiej boję się że sama nie dam rady z piątką niedługo szóstką dzieci

Jak najbardziej to przerwać.
Rozumiem że to trudna decyzja-ale jako matka zrozum jaki wpływ na wychowanie, ma zachowanie męża .
Jako matka zrozum że ważne jest wasze bezpieczeństwo.. a co jak posunie się zbyt daleko???
mary key napisał/a:
Dopiero niedawno zrozumiałam co to znaczy sakrament małżeństwa dzięki stronie SYCHAR

I fajnie że zrozumiałaś-zatem skoro rozumiesz i odnalazłaś w nim funkcję zony.
To musisz wiedzieć że jednym dobrem dla twojego męża jest podjęcie
TERAPI-LECZENIA...i bez względu czy zrobi to dobrowolnie ,czy poprzez decyzje sądu.

I na koniec:
skoro wciąż powraca do zachowań takich jakie ma....
to nie widzi problemu -ba nawet nie stara się sam sobie pomóc.
I jeszcze jedno warto byś wiedziała

zresztą może to już ktoś ci powiedział???

łączenie się w takie relacje nie jest PRZYPADKOWE


pozdrawiam
i działaj

Anonymous - 2014-01-02, 10:34

Sorry za dosadność, ale jeśli nie odseparujesz od przemocowca gdy masz 6 dzieci, to zrobisz to za kilka lat gdy dzieci będzie więcej?

Ps. nie rozumiem kobiet chyba

Anonymous - 2014-01-02, 11:06

http://www.sciaga.pl/teks...awaniu_przemocy
Anonymous - 2014-01-02, 11:18

mary key napisał/a:
Dopiero niedawno zrozumiałam co to znaczy sakrament małżeństwa dzięki stronie SYCHAR. Jak dalej żyć?


Wybacz, ale chyba nie zrozumiałaś.
Sychar nie poleca żyć z przemocowcem.


grzegorz_ napisał/a:
Ps. nie rozumiem kobiet chyba


Jest nazwa na to - SYNDROM WYUCZONEJ BEZRADNOŚCI. "Syndrom ten przejawia się w zaprzestaniu podejmowania jakichkolwiek działań, co wynika z przekonania, że cokolwiek się zrobi i tak nie przyniesie to pożądanego efektu i zawsze znajdzie się powód do zachowań agresywnych. Mimo, że osoby doznające przemocy mają możliwość unikania sytuacji, w jakich występuje przemoc, nie robią tego; pozostają w krzywdzącym związku."

Anonymous - 2014-01-02, 11:49

mare 1966 mój mąż ciągle mnie i dzieci poniża wyzwiska to jego specjalność, wyliczając nas ze wszystkiego sam wydaje dość dużo na swoje używki. Oczywiście nie ma winy po jednej stronie moją jest to że byłam pokorna a nie stanowcza

[ Dodano: 2014-01-02, 11:52 ]
Elżbieto masz całkowitą rację. Modlę się bym umiała zacząć żyć

[ Dodano: 2014-01-02, 12:01 ]
miodzio 63 to nie była terapia specjalistyczna pani psycholog która przyjmuje w poradni. Mąż miał testy z których wynikło że jest bardzo agresywny wynikające z zaburzeń emocjonalnych. Pani psycholog zasugerowała terapię i wizyty u psychiatry. Lecz mąż uważa że nie ma żadnego problemu.

[ Dodano: 2014-01-02, 12:05 ]
Cytat:
Ile razy w życiu mąż Cię uderzył ?
Jasne , nie powinien ani razu !
Ale czy Ty nie dopiekłaś mu SŁOWAMI bardziej dotkliwie ?
Myślisz , że to boli mniej ?
uderzył mnie kilka raz ostatni za to, że wymyślił sobie żę nagrywam jego wyzwiska a potem zdeptał mi tel. masz racje słowa dużo bardziej ranią- szczególnie kiedy ranią dzieci-niż jego policzkowanie i szarpanie

Anonymous - 2014-01-02, 12:19

mary key napisał/a:
miodzio 63 to nie była terapia specjalistyczna pani psycholog która przyjmuje w poradni. Mąż miał testy z których wynikło że jest bardzo agresywny wynikające z zaburzeń emocjonalnych. Pani psycholog zasugerowała terapię i wizyty u psychiatry. Lecz mąż uważa że nie ma żadnego problemu.

Tak też myślałem....
bardzo dobrze że są testy....
można wiele kombinować w tkzw podwójnej rzeczywistości przemocowca-ale testy zawsze pokarzą prawdę.
Mary key przykro mi to napisać ale uległaś "miodowemu miesiącu"
nie wiem czy zetknełas się z tym terminem???
Ponieważ waszą mroczna tajemnicę wyniosłaś poza cztery ściany-mąz musiał uśpic twoja czujność ,no i uśpił.

Nie widzi że nie ma problemu???
nie widzi -bo tego się nie widzi do momentu az się nie chce zobaczyć-a najgorzej jest gdy się to już zobaczy.

Mary key-a co z twoją terapią???
Jako współuzależniona -musisz poznac do końca schematy działań i przeciwdziałań.
Pisz notuj,nagrywaj-ale nie rób tego jawnie.
Miej pod ręką wszelkie telefony alarmowe,z tego co wiem każda komenda jest zobligowana do tego by posiadac specjalnego funkcjonariusza zajmującego się takim problemem.
Zapytaj udostępnią ci telefon.
I gdy zaczyna się jazda bierzesz telefon i powiadamiasz męża że dzwonisz.

To proste Mary key-to mu pokarze że jesteś stanowcza,nie boisz się i pokazujesz mu konsenkwencje.

Z tego co się orientuję większość przemocowców boi się bezpośredniej konfrontacji
z policją dlatego

zazwyczaj uciekają z domu.
Mary key skorzystaj z terapii w ośrodkach do tego wyznaczonych-tam dostaniesz wszelka potrzebna pomoc.

[ Dodano: 2014-01-02, 12:23 ]
mary key napisał/a:
Oczywiście nie ma winy po jednej stronie moją jest to że byłam pokorna a nie stanowcza

Dlatego tak pasowałas do roli ofiary.....pisąłem wcześniej dobór nie jest PRZYPADKOWY......
i dlatego tez potrzebujesz włąsnej terapii by nie trwać w roli ofiary

Anonymous - 2014-01-02, 13:10

Krasnobar ,
tudzież inni .

Mare czyta DOKŁADNIE posty ,
bo ma świadomość odpowiedzialności
za to co pisze .

Ma świadomość , że obraz sytuacji
przedstawia tylko JEDNA ze stron .
( co oczywiste )
Ten obraz jest zawsze SUBIEKTYWNY .
Zapewne druga strona widzi fakty ZUPEŁNIE inaczej .
Nawet co do faktów , często nie ma zgody .
Nie raz czytałem , że ktoś coś mapisał ,
bo TAK CZUJE ( i odczucia nie neguję )
ale fakty do słów nie pasowały .

Niebieska karta jest CZĘSTO
nadużywana lub wręcz
służy jako ORĘŻE WALKI pomiędzy małżonkami .
Nie trzeba NICZEGO udowadniać !
Organ przyjmuje zgłoszenie i MA OBOWIĄZEK ją założyć .

Podajcie adresy , jutro każdy z was bedzie miał taką kartę
i nazwę was PRZEMOCOWCAMI , wyślę do psychologa i na testy .

I jak słusznie Miodzio zauważył , akta pozostaną .
....... zawsze mozna to "wyciągnąć"
Bedziecie gdzieś kandydować itp.
Ktoś sobie zajrzy , poczyta , podzieli się ze znajomym tą rewelacją ,
tamten z nastepnym .
Macie tego pełną świadomość ?

Zamiast próbować ostrożnie rozpoznać sytuację ,
skłonić mary do refleksji nad WŁASNYM może udziałem
Cytat:
Oczywiście nie ma winy po jednej stronie moją jest to że byłam pokorna a nie stanowcza

POKORA - to raczej cnota , nie ?
Ona sama zdaje się innych niedoskonałości nie dostrzegać .
Czyżby ich nie miała ? :shock:


Takie "wsparcie" "ofiary"
tylko utwierdza ją w przekonaniu ,
że mąż to przemocowiec , ona sama nie ma sobie nic do zarzucenia .
Nawet obiektywne osoby ją "popieraja" .

Na tym ma polegać ta pomoc ??????


________________________________________________

Krasnobar , piszesz
[quote]i w dodatku te pretensje do autorki,że mają tyle dzieci,jakby to ona sama je sobie płodziła na złość mężowi.

Gdzie to wyczytałeś ?

Pisałem coś dokładnie innego .

Cytat:
Macie 5 dzieci ( szóste w drodze ) - i super

Anonymous - 2014-01-02, 13:52

Mare jest część racji w tym co piszesz.
że niebieska karta ma szansę być wykorzystywana

po to są pewne procesy jakie to badają
1.zgłoszenie sprawy(założenie niebieskiej karty)
2.wizyta dzielnicowego w domu i wywiad.
3.wywiad środowiskowy(sąsiedzi,praca itd.)
4.wezwanie sprawcy na komendę do specjalnej jednostki(zajmującej się problemami)
w celu zeznań,powaołanie świadków.

5.dalej sprawa zostaje (po ustaleniach) przekazana do prokuratury właśnie na mocy wzkazanego powyżej art.....

6.prokurator podejmuje decyzje o przekazaniu sprawy do sądu-zapada wyrok.
7.w wyniku wyroku albo jest odsiadka,albo decyzja o przymusowym leczeniu.
8.przymusowe leczenie w specjalnych wyznaczonych do tego ośrodkach
terapia sprawcy przemocy trwa z reguły do 3-lat na co składają się terapia indywidualna i grupowa.
9.osoba taka przechodzi przez wstępną rozmowę (rozwiązując testy)-ma to na celu wskazać poziom,niekiedy przyczynę,a także wielkośc problemu.
Nie ma możliwości zamarkować takich testów(symptomy po prostu się ujawnią).
10.Kązdy taki ośrodek posiada własnego psychiatrę ,do jakiego chodzi się na konsultacje.

Zatem odnosząc się do tego co napisała autorka postu ja wiem:

efekt bicia nie może mieć miejsca-bo to niezdrowe zachowanie
efekt kontroli i zastraszania nie może mieć miejsca-bo to niezdrowe zachowanie
efekt kontroli finansowej nie może mieć miejsca-bo to niezdrowe zachowanie......


Zatem jeżeli nawet(spekulując) cos jest przejaskrawiane warto dla siebie samemu iśc za
myślą....
patrz....
skoro mąż trafił już do psychologa i pewne sprawy juz ustalił -to rozwiązuje dany problem
(choćby dla siebie)
Mąz nie widzi problemu -i to jest już samym problemem
Natomiast też jestem zdania - faktycznie nie winny mieć miejsca posty i wypowiedzi podburzające, diagnozujące itd..itp
bez faktycznego rozpoznania problemu.
A dlaczego pewni ludzie tak robią??(pisząc takie posty)

no cóz -niech szukają w sobie przyczyn takich reakcji..........


A wracając do tematu AUTORKI-niewątpliwie jest problem

[ Dodano: 2014-01-02, 14:05 ]
p.s
Mare daj sobie spokój z przepychankami-nie warto

Anonymous - 2014-01-02, 14:27

Miodzio , nie obraź się
ale naczytałeś się o karcie . :mrgreen:

Przedstawiasz TEORIĘ , nie praktykę .

Istnieją 2 rodzaje przemocy " fizyczna i psychiczna .

Ty , dla przykładu :mrgreen:
z całą pewnością sposujesz przemoc psychiczną ( wedle karty ! )
Twoja żona czuje się prześladowana Twoim upartym
dążeniem do jedności małżeńskiej , męczy ją to .
Wywierasz nacisk psychiczny itd.
Wystarczy że podniesiesz głos , skrytykujesz jej postawę itd.
( i zakreśli się kwadraciki )
I chciał - nie chciał jesteś przemocowcem .

Dalej , wystarczy że żona da ci w dziub , powiedzmy .
Jak myślisz , uwierzą ? :mrgreen:
A jak ona to zezna .
Jak się będziesz bronił ?

Oczywiście , mary w tej konkretnej sprawie
nie podajrzewam absolutnie
o granie kartą !

To nie ta sytuacja .

Anonymous - 2014-01-02, 16:40

Dlatego są ku temu specjalne środki i możliwości by to sprawdzić.
Ja z nich skorzystałem dla siebie...... :-D :-D
Po prostu Mare musiałem się przekonać jak to naprawdę ze mną jest-i tyle.

Co nie znaczy że moje zachowanie było przyjemne dla żony.

Anonymous - 2014-01-02, 17:01

założyłam niebieską kartę bo myślałam że to zatrzyma męża.
Byliśmy u trzech psychologów w różnych miejscach i zalecenia były takie same.
Po tych wizytach zawsze były awantury że jestem w zmowie z psychologami.
Wiem że sam sobie nie poradzi ze swoją agresją.
A ja sama by to przerwać.
To prawda że droga od rozumu do serca jest najdłuższa.
Wieżę że spotkania SYCHAR dadzą mi tę siłę.
Ps. nigdy nie myślałam o sobie że jestem idealna bez wad wręcz przeciwnie


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group