Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - Oblicza zdrady

Anonymous - 2013-12-21, 13:59

mare1966 napisał/a:

Tiliana
Cytat:
Jestem w związku sakramentalnym. Zarówno dla mnie, jak i dla mojego męża to bardzo ważny aspekt naszego związku. A jednak ja jestem teraz w kryzysie duchowym, mąż chyba w jeszcze gorszym, bo od paru lat nie jest w stanie pójść do spowiedzi.

........... staż małżeński 5 lat

Czy mąż miał to już przed ślubem ?
Te skłonności homoseksualne , uzależnienie od pornografii ?


Przed ślubem tylko tyle, że nie oglądał się za kobietami, a raczej za mężczyznami na ulicy. Pociąg do mężczyzn mąż odkrywał w sobie stopniowo. Masturbacja i pornografia są jego problemem od bardzo dawna i już przed ślubem o tym wiedziałam, chociaż nie jestem pewna, jak głęboki jest to problem (orientuję się trochę w kwestii uzależnień seksualnych i nie wydaj mi się, żeby z mężem było jakoś tragicznie pod tym względem). Właśnie ze względu na masturbację i pornografię mąż nie może zebrać się na spowiedź - i tak wie, że to znowu zrobi, choćby bardzo nie chciał...

Anonymous - 2013-12-21, 14:05

Marto 86,
znasz to powiedzenie :mrgreen:
"pies na baby"

Kobieta ( cieleśnie .. ale i duchowo )
stanowi największa pokusę a jednocześnie źródło wszelkich działań dla mężczyzny .
Działaś dobrych lub złych .

Nie wiem , może to niedobre takie uzależnienie ? :roll:

Zdrady są naprawdę RÓŻNE .
Wiem też chyba o czym pisał Orsz .
W dzisiejszych czasach wyjątkowo łatwo o wszelakie typy zdrad .
Dawniej kobiety siedziały w domu ( "pilnowały": jej dzieci , dziadkowie itd. )
Świat "pracy" był męskim swiatem .

Dziś kontakty damsko-męskie są naturalne , łatwe .

W takich warunkach ( zwłaszcza jak w domu się nie układa )
i zakochać się łatwo .
Najpierw takie luźne rozmowy , koleżeństwo , lubienie .
Nie wiadomo jak i kiedy a zakochujesz się .
Nie macie romansu , nie idziecie do łóżka ,
choć pociąg jest silny i na tym polu .
To też Zdrada ?

Chyba o tym pisał Orsz ?

Owszem , też w tym coś nie w porzadku ,
ale jakże różne są te wszystkie przypadki .

Od zdradą jest już NIE KOCHANIE ZE WSZYSTKICH SIŁ I KAZDEGO DNIA NA WYŁACZNOŚC
do zdradą jest DOPIERO PÓJSCIE DO LOZKA I TO WIELOKROTNE .

____________________________________________________________


Tiliano ,
dla mnie
jakby zbyt rozmyte , miękkie
masz ( lub ich raczej nie masz )
poglady na te tematy .
Mąż oglada się za facetami już przed ślubem
........... a ty za niego wychodzisz za mąż ????????? :roll:

Przypatrz się rodzinom w jakich oboje wyrośliście .
Tam są zwykle odpowiedzi ,
co i dlaczego .


Pisałem , ciało męzczyzny
jeden z 3 wrogów ( można zrobić z niego przyjaciela ) .
Spowiedź to możliwość eucharystii , zatem siły
do przezwyciężenia nałogu .


Jego tłumaczenie jest WYGODNE , w stylu
"to silniejsze ode mnie" .

Twoja wyrozumiałość nie pomaga mężowi , wbrew pozorom .
Rozum i wspieraj go , ale i wymagaj .
Bądź mężczyzną ,
przynajmniej póki facet się nie pozbiera .

A , i na dwa fronty to nie pozwalaj .
Dajesz mu w ten sposób tylko do zrozumienia ,
że może cię nie szanować , skoro i ty nie szanujesz sama siebie .

Anonymous - 2013-12-21, 14:22

Tak mare1966 znam to powiedzenie, cóż nie wzięło się z powietrza ;-) Ale mimo wszystko bedę się upierać przy tym, że natura nie zmusza mężczyzn do zachowywania się dosłownie jak psy. To jest zawsze świadoma decyzja.
A gdyby było tak jak Orsz napisał, gdyby mężczyźni traktowali kobietę jako swój skarb, jej ciało jako świętość, gdyby wierność w małżeństwie była kluczową sprawą... ach, rozmarzyłam się :-) Ale to chodzi tez o szacunek do samego siebie! Tak jak mój kolega: odmówił tamtej dziewczynie mimo, że była atrakcyjna i super się bawili na imprezie a on nie był z nikim związany, po prostu wiedział, że zasługuje na cos więcej niż szybki numerek po pijaku.

Do tego co juz wszyscy napisali na temat zdrady homoseksualnej ja bym dodała jeszcze ryzyko zarażenia się AIDS. Co prawda ostatnio w mediach kreuje się bardzo pozytywny obraz homoseksualistów i pomija się fakt, że to w ich środowisku ta choroba rozprzestrzenia się najszybciej, ale to jest naprawdę niebezpieczne!

Anonymous - 2013-12-21, 14:55

Mare, czego nie rozumiesz? Mi się wydaje że napisałem coś więcej. Niemal każdemu mężczyźnie może się chcieć. Można pożądań się pozbyć, ale kosztuje to ogromy trud samowychowania szczególnie kogoś kto wcześniej siebie mocno wykoleił. Ale jest jeszcze jeden podział. Tych którzy mają chucie podzieliłbym na bez zahamowań i z zahamowaniami. A zahamowania są natury moralnej i mentalnej. Najlepiej mieć oba zahamowania. Mare, to bardzo często widać. Szczególnie widać zahamowania natury mentalnej. Ona objawia się pewną formą nieśmiałości. I każdy mężczyzna powinien być wobec kobiet mniej lub bardziej nieśmiały. Śmiałość do kobiet jest wynikiem zepsucia.
Zgodzisz się ze mną? A jak to się ma do stereotypów męskości kreowanych przez współczesną kulturę?

Dopowiem koniecznie jeszcze jedno. Można być śmiałym wobec kobiet, ale wówczas nie powinno się miec chuci. Ilu jest takich mężczyzn?

Anonymous - 2013-12-21, 15:00

Sprawa kolegi ......... niejednoznaczna . :mrgreen:

Może właśnie wypił ZA DUŻO
i to właśnie osłabiło jego naturalny ciąg . :mrgreen:
Sprowadzenie zaś "do parteru" ( wyczołgiwanie się z pokoju )
wzbudziło w nim tą światłą odpowiedź
w zamroczonym umyśle .

Wszak w jego morale nie wątpię wcale .


Generalnie są propagatorzy homoseksualizmu
i ludzie z problemem ( sami go widzą i zwykle nie są z tego powodu szczęśliwi ) .
Tych drugich znaczna większość .
Już choćby z punktu prawa zachowania gatunku widać ,
że nie jest to zjawisko korzystne .

Nie rozumiem , dlaczego zoofilię się zwalcza .
Skoro ktoś ma takie preferencje i nie krzywdzi zwięrzątek ?
A tak czysto z rozumowego podejścia .
No nie trzeba wiele kombinować , żeby zrozumieć
co do czego pasuje i gdzie pasuje a gdzie nie pasuje .
Czysta anatomia .
Nie każdy otworek na rozporek .

Anonymous - 2013-12-21, 15:07

mare1966 napisał/a:
Sprawa kolegi ......... niejednoznaczna .

Może właśnie wypił ZA DUŻO
i to właśnie osłabiło jego naturalny ciąg .


Nie rozumiem. Czyżbyś za wszelką cenę nie chciał być naiwny? Czy naprawdę świat widzisz w tak czarnych barwach? Ja Ci powiem miałem podobne przeżycie.

Anonymous - 2013-12-21, 15:28

mare1966 pamiętał wszystko z tej imprezy, każdy szczegół, więc nie był aż tak pijany. A z tym wyczołgiwaniem się to przecież był taki zarcik z mojej strony :) Chodzi o to, że chwiał się na nogach ale był stanowczy i wyszedł, sam, o własnych siłach. Aha, i nie - nie jest gejem jeśli zaraz o to zapytasz :) Jest teraz szczęśliwy z pewną szczęściarą ;)
Tak trudno przyznać, że alkohol nie usprawiedliwia zdrady? Jak się facet szanuje to nie poleci na jakąś puszczalską pannę na imprezie, choćby ze strachu, że się czymś zarazi. Co innego jak już się kims zauroczy, fantazjuje na jej temat itd. i wtedy trochę popiją to moga puścić hamulce - jestem w stanie może odrobinkę to zrozumieć, ale na pewno nie usprawiedliwić. Człowiek ma wolna wolę - to nas różni od zwierząt. I te usprawiedliwienia..."ja tego naprawdę nie chciałem, byłem pijany" - powiem może trochę brutalnie, ale jedyną sytuacją, gdy do seksu dochodzi wbrew kogoś woli jest gwałt. We wszystkich innych sytuacjach chciały tego obie strony.

Anonymous - 2013-12-21, 16:56

................pokasowajo mi :evil:
Orsz
Cytat:
Śmiałość do kobiet jest wynikiem zepsucia.


To zależy co rozumiesz pod pojęciem "śmiałość do kobiet" .
Umięjętność zagadania do obcej kobiety ?

Ta wynika raczej z pewności siebie .
To cecha pożadana przez kobiety ( "taki da sobie radę" ) .
Większość nie posiada tej cechy . :mrgreen:
Ile ja sutuacji zmarnowałem . :-? ( za kawalera oczywiście )

Tobie chodzi Orsz ( jak się domyślam )
o większe poszanowanie ciała .
Zrozumienie istoty i rangi samego współzycia .
I to zrozumienie przez obie płcie .

___________________________________________________-


Co zaś do samej pożądliwości ............... znów jak ją rozumieć ? :roll:
Oglądam się za ładnymi kobieta odruchowo , ale nie w sensie seksualnym .
Uważam to za normalny , zdrowy objaw .

Co innego jak ktoś zaczyna sobie tworzyć "obrazki"

Nie wiem Orsz , kiedyś już sama rozmowa na "te tematy"
byłaby wysoce niestosowna .
A współżycie tylko dla prokreacji .
Tak daleko bym nie szedł , ty chyba też .

Trzeba by się bardzo precyzyjnie wypowiadać ,
bo to trudne tematy .

Te same słowa nie dla każdego to samo znacza ,
a w zasadzie znaczą ................ ZAWSZE co innego . :mrgreen:

_________________________________________________________________

Marto 86 :mrgreen:
tumare 66

Ja niczego nie usprawiedliwiam , tylko
tak jest , że z wiekiem
...... e tam jakim wiekiem
znaczy nabiera się ostrożności w osadzaniu .

Tylko po prostu jestem w stanie wyobrazić sobie taką
głupią przypadkową zdradę .
Nawiasem , pisałem chyba z kimś takim
i to tu na forum .

Orsz , ;-)
przebijam ,
2 przypadki , gorący obiadek , tylko konsumować .


Marta
......... pisałaś coś o Rosjanach
to nie uznałem tego za żart .
"Wyczołgał się" znaczy "maładiec" .
Tamci nie mieli szans , Rosjanki ładne są
i doszło do 4 rozbioru .

............ zakładam przynajmniej , że tym razem
to chociaż "my" ich
a nie oni nas . :roll:
W ramach "reparacji" .
( wersja żartobliwa )

Wersja poważna - obie strony coś straciły .

Anonymous - 2013-12-21, 17:12

mare1966 napisał/a:

Tiliano ,
dla mnie
jakby zbyt rozmyte , miękkie
masz ( lub ich raczej nie masz )
poglady na te tematy .
Mąż oglada się za facetami już przed ślubem
........... a ty za niego wychodzisz za mąż ????????? :roll:

Przypatrz się rodzinom w jakich oboje wyrośliście .
Tam są zwykle odpowiedzi ,
co i dlaczego .


Pisałem , ciało męzczyzny
jeden z 3 wrogów ( można zrobić z niego przyjaciela ) .
Spowiedź to możliwość eucharystii , zatem siły
do przezwyciężenia nałogu .


Jego tłumaczenie jest WYGODNE , w stylu
"to silniejsze ode mnie" .

Twoja wyrozumiałość nie pomaga mężowi , wbrew pozorom .
Rozum i wspieraj go , ale i wymagaj .
Bądź mężczyzną ,
przynajmniej póki facet się nie pozbiera .

A , i na dwa fronty to nie pozwalaj .
Dajesz mu w ten sposób tylko do zrozumienia ,
że może cię nie szanować , skoro i ty nie szanujesz sama siebie .


Oglądał się, bo, jak mówił, sam chciałby tak wyglądać. Miał i nadal ma spore kompleksy co do swojego wyglądu. Wtedy myślałam, że jest idealnym kandydatem na męża, skoro nie ogląda się za kobietami, a za mną szaleje (szaleje tak za mną do tej pory).

Ja jeszcze nie wiem, co robić, jak z tego wszystkiego wybrnąć. Mamy dużo problemów, a to tylko jeden z nich.

[ Dodano: 2013-12-21, 17:13 ]
mare1966 napisał/a:

Generalnie są propagatorzy homoseksualizmu
i ludzie z problemem ( sami go widzą i zwykle nie są z tego powodu szczęśliwi ) .
Tych drugich znaczna większość .


u się zgodzę. Zarówno mój mąż, jak i jego "przyjaciel" zdecydowanie należą do tej drugiej grupy.

Anonymous - 2013-12-21, 17:26

Cytat:
Oglądał się, bo, jak mówił, sam chciałby tak wyglądać. Miał i nadal ma spore kompleksy co do swojego wyglądu. Wtedy myślałam, że jest idealnym kandydatem na męża, skoro nie ogląda się za kobietami, a za mną szaleje (szaleje tak za mną do tej pory).


No właśnie .
Skąd ten kompleks urody u faceta ?
A ty z kolei niepewna tego , że ktoś będzie z tobą i nie ucieknie .

On "ma kobietę" a ty nie jesteś sama .
Taki interes .
Pewnie , mogę się mylić , w końcu staram się tylko odczytać
to co sama piszesz .

Anonymous - 2013-12-21, 17:27

Mare1966 Tylko ten, który wyszedł jest Polakiem, tamci dwaj byli z innych krajów. Można więc powiedzieć, że pokazał swoją godność przed nimi :) Nie doszło do żadnego 4 rozbioru Polski :) A wszyscy pozostali, cóż... myślę, że stracili wiele. Nawiasem mówiąc ci dwaj którzy zostali byli wolni, za to te dziewczyny miały swoich chłopaków w Rosji. Żeby nie było, że upieram się, że tylko faceci zdradzają.

Tiliano, tutaj chyba przydałby się dobry specjalista, terapeuta dla Twojego męża, tylko taki katolicki. Tylko czy on by chciał pójść?

Czytałam kiedyś, zdaje się, że w "Miłujcie się!" o takich przypadkach: np. młody chłopak nie ma oparcia w ojcu, nie akceptuje swojego ciała, zaczyna zbierać zdjęcia swoich idoli np. piłkarzy i podziwia ich ciała, chce być taki sam, rosną w nim kompleksy - na poczatku jest to bardzo niewinne, ale moze przerodzić się w cos więcej, on dorasta i już sam nie wie czy podobają mu sie kobiety czy mężczyźni. Oczywiście bardzo to skracam, artykuł był na wiele stron. Nie chcę nikogo urazić - wiadomo, że młodzież ma swoich idoli i to że ktos podziwia jakiegos piłkarza to nie znaczy, że wyrośnie na homoseksualistę, sama miałam ulubione aktorki itp. Chodzi o to, ze taki proces jest odwracalny - tylko wymaga wysiłku, i tu pojawia się pytanie czy on chce z tym skończyć?

Anonymous - 2013-12-21, 17:50

Cytat:
surowe wychowanie ustrzegło mnie od wszelkich rozpustnych stosunków, potem zaś (…) zbieg najrozmaitszych drobnych okoliczności (…) zdawał się zachować mnie całego dla tej, która później rozporządzała moim losem



Proszę sobie odszukać
któż jest ów szlachetny młodzian .
:mrgreen:

Anonymous - 2013-12-21, 19:03

mare1966 napisał/a:
Cytat:
Oglądał się, bo, jak mówił, sam chciałby tak wyglądać. Miał i nadal ma spore kompleksy co do swojego wyglądu. Wtedy myślałam, że jest idealnym kandydatem na męża, skoro nie ogląda się za kobietami, a za mną szaleje (szaleje tak za mną do tej pory).


No właśnie .
Skąd ten kompleks urody u faceta ?
A ty z kolei niepewna tego , że ktoś będzie z tobą i nie ucieknie .

On "ma kobietę" a ty nie jesteś sama .
Taki interes .
Pewnie , mogę się mylić , w końcu staram się tylko odczytać
to co sama piszesz .


Co do mojej niepewności się mylisz. Nigdy nie zakładałam, że mąż odejdzie do innej, to była tylko dodatkowa rzecz, która mnie wtedy o tym upewniała. Ja kompleksów nie mam, choć obiektywnie daleko mi do ideału.

A mężowi brakuje pewności siebie i to wyniósł z domu. Rodzice nie zbudowali w nim poczucia własnej wartości. On ciągle szuka siebie...

Anonymous - 2013-12-22, 11:35

mare1966 napisał/a:
To zależy co rozumiesz pod pojęciem "śmiałość do kobiet" .
Umięjętność zagadania do obcej kobiety ?

Ta wynika raczej z pewności siebie .
To cecha pożadana przez kobiety ( "taki da sobie radę" ) .

Być może ale jednak wątpię. Cecha nie tyle pożądana, ale w przypadku niektórych sposób na kobiety. Sposób manipulowania i wykorzystywania.
Śmiałym można być i nie potrafić zagadać do kobiety. Nie mówię o patologicznej nieśmiałości. Nie mówię też o braku umiejętności komunikacji. Zagadać to znaczy podrywać, flirtować. W tym znaczeniu. Chyba o tym mówimy i chyba to może być przedmiotem tych rozważań. I czy nie zgadzasz się Mare1966 że zdrowym objawem wśród mężczyzn jest zakłopotanie w obliczu takich wyzwań? Gdy np staje przed młodzieńcem zadanie poderwania dziewczyny która mu się podoba? A stare pryki jak ty, czy ja po co mają flirtować? Bo kobiety to lubią? Jak zachować w tym dobry fason by nie demoralizować i nie gorszyć? Jak w tym odróżnić naszą choćby tylko próżność od chęci okazania szacunku i miłości wobec bliźniego?
Mare1966, tracimy konwenanse które w jakiś sposób gwarantowały dobre życie. Tak mi się wydaje. Ale przyznaję się, ja mało wiem o życiu. Jest coś jeszcze. Moda na asertywność, bycie sobą w oderwaniu od wartości, ideałów. Mówię o mężczyznach. Tacy goście robią się napradę niebezpieczni. Tradycyjna kultura już nie ogranicza, za to nowoczesność daje przyzwolenie, zachęca do hulanki i podsuwa narzędzia, wspiera w złym życiu. Skierowuje niebywałą energię męską ku niszczeniu dobra. Często robi to subtelnie. Bo to co wali nas po ryju z mocą kija bejsbolowego to czujemy. A mi chodzi o te subtelności, które, no wybacz, wyczułem u Ciebie.
Ale może przewrazliwiony jestem. Jesteś inteligentny, mądry, doświadcozny, rozważ to, proszę.

mare1966 napisał/a:
Tobie chodzi Orsz ( jak się domyślam )
o większe poszanowanie ciała .
Zrozumienie istoty i rangi samego współzycia .
I to zrozumienie przez obie płcie .

Zgadza się. No jaka jest ta ranga? Ja to odczuwam namacalnie. To mi żyć nie daje. Zastanawiam się na ile to nieprzyjemne odczucie wynika z mojego grzechu, a na ile jest to owa RANGA.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group