Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - A teraz nie potrafię żyć

Anonymous - 2013-12-19, 14:53

Przykro mi bardzo, że żona chciała Ci oszczędzić bólu, ale jak widać nie udało się. Jesteś człowiekiem cierpiącym pogrążonym w bólu i gniewie i obie te emocje przesłaniają Ci miłość do żony. Zdrada czy fizyczna czy emocjonalna nie ma znaczenia, jest uderzeniem w związek małżeński i naprawdę nie ma znaczenia, czy kiedyś sie samemu popełniło błędy, wcale nie jest łatwiej wybaczyć. Nie jestem religijna, nawet nie chodzę do kościoła, zupełnie przypadkiem mam takie samo zdanie, że za swoje błędy należy płacić samemu i znieść ciężar błedów/grzechów, a nie obarczać innych, by było lżej. Ale także mówię to do Ciebie Orsz z miłością, bowiem gniew Twój i ból jest memu sercu bardzo bliski. Pokochaj żonę tak jak kocha Cię Jezus.
Anonymous - 2013-12-19, 19:39

Orsz, Grzegorz ma rację. Posłuchaj rekolekcji ks. Dziewieckiego, zwłaszcza część "Sytuacje najtrudniejsze" https://archive.org/details/przysiega-malzenska . Sugerując Ci to nie mówię o Twojej konkretnej sytuacji, ale o pewnej zasadzie. Problem robi się wtedy, kiedy ktoś "twórczo i po ludzku" stara się zasadę dopasować do swoich chciejstw - to właśnie sytuacja z Twojego małżeństwa. Ale to, że ktoś zasadę wypacza, nie przekreśla z definicji całej zasady.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group