Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - Fireproof. Kto podjal wyzwanie i z jakim efektem?

Anonymous - 2013-12-01, 16:52
Temat postu: Fireproof. Kto podjal wyzwanie i z jakim efektem?
Jak w temacie.
Ja potknelam sie o 4 i 5 dzien :-| . Wole nie zaczynac powaznych rozmow, wiec poki co pozostawilam caly projekt na boku. Nie wiem, czy kocham jeszcze meza, nie wiem, co do niego czuje, nie chce na sile go prowadzic, bez przekonania, ze to co czuje to uczucie na tyle silne, by wytrzymac kolejne porazki...

A jak Wam poszlo, z jakim nastawieniem startowaliscie i jak sie to skonczylo?

Anonymous - 2013-12-01, 19:05

Ja zaczynam od jutra. Zacznę spowiedzią i modlitwą... Spróbuję ostatni raz.
Anonymous - 2013-12-01, 23:07

Powodzenia Moniko! Mam nadzieje, ze zajrzysz za czas jakis z dobrymi wiadomosciami na ten watek!!!!
Anonymous - 2013-12-02, 08:42
Temat postu: Re: Fireproof. Kto podjal wyzwanie i z jakim efektem?
juana napisał/a:
Jak w temacie.
Ja potknelam sie o 4 i 5 dzien :-| . Wole nie zaczynac powaznych rozmow, wiec poki co pozostawilam caly projekt na boku. Nie wiem, czy kocham jeszcze meza, nie wiem, co do niego czuje, nie chce na sile go prowadzic, bez przekonania, ze to co czuje to uczucie na tyle silne, by wytrzymac kolejne porazki...

A jak Wam poszlo, z jakim nastawieniem startowaliscie i jak sie to skonczylo?

Ja też przerwałam jakoś przy piątym dniu. Niestety, nie dałam rady po kolejnym oszustwie "nic nie znaczącym" (szkoda, że nie zostałam zapytana o zdanie, czy dla mnie to także nic nie znaczy). Poczułam bunt i niechęć do kontynuowania podjętego wysiłku.
Powzięłam jednak decyzję, że spróbuję jeszcze raz. Wyrzeknę się siebie i spróbuję...

Anonymous - 2013-12-02, 10:01

juana napisał/a:
Powodzenia Moniko! Mam nadzieje, ze zajrzysz za czas jakis z dobrymi wiadomosciami na ten watek!!!!

Bedę Ci zdawała relację na bieżąco. Póki co czekam do 11 na dyżur stałego konwensjonału, ale już dziś próbowałam byc cierpliwa no i udało sie....Może nie tak do końca, ale wiem, że z siłą Sakramentu Pokuty uda mi się mocniej.

Anonymous - 2013-12-02, 15:09

Ja postanowilam tez isc do spowiedzi, zadzwonie do franciszkanow, bo u mnie w parafii spowiedz trwa srednio 3 min. A ksiadz sprinter, ktory zazwyczaj spowada ma tendencje do pobijania rekordu "krotkosci" :(
Anonymous - 2013-12-03, 09:21

Jak poszedł Wam 1 dzień? Zaczął ktoś ponownie wyzwanie? Ja się postarałam hamowac, ale nie jestem do końca zadowolona. Jakiś drobny efekt był, bo nie darłam z mężem kotów, a i on w nocy mnie przytulił. Pewnie spiąc i nie do końca miał pojęcie co robi. :mrgreen: Ale to i tak jakiś postep, bo jesteśmy na scieżce wojennej od tygodnia, mniej więcej.
Dziś zrobiłam kawę i sniadanie. Śniadania nie zjadł, zawiodło mnie to, ale nie dałam po sobie poznac. Milczałam, a kiedy indziej zrobiłabym awanturę. jest przeziebiony i nie ma apetytu to wiem na pewno. Zaczęlismy dyskusje, ale trochę przerodziła się w wymianę słowną. Hamowałam sie. Efekt był taki, ze w końcu mąż powiedział, że romans to ja mu tylko wmawiam i to ja mówie, że nie chcę byc z nim, nie on. A jak na mnie krytykuje, to nie dlatego, że ma kochanki, tylko dlatego, że ciężko ze mną wytrzymac. I byłoby ładnie, gdyby nie to, że jak odchodził do pracy, życzyłam mu miłego dnia, a on mi warknął .Pier.... się sama. Powiedziałam spokojnie dziekuje, choc mną zatrzęsło i zamknęłam drzwi.
Takie są efekty, póki co wyzwania. dziś dzień 2: Miłośc życzliwa jest. Będę straaaaasznie miła.... O ile wytrzymam. :-/

[ Dodano: 2013-12-03, 09:25 ]
szczerze mówiąc nie rozumiem tych przekleństw, które on używa. Ale patrząc na jego siostrę i znajomych to oni tak normalnie ze sobą rozmawiają: Sp... wyp... ty szmato.... ty suk... jeb.... I to jest normalna rozmowa u nich. Nie kłótnia.
Nie lubię przekleństw. Ja ich nie uzywam. Mam 30 lat, a czaami czuję się jakbym miała 50, choc wygladam na 20.... :-P Ech, musiałam sie dowartosciowac. ;-)

Anonymous - 2013-12-03, 09:57

Ja jeszcze nie ponowiłam. Muszę choć trochę uporać się z tym, co mnie wciąż męczy i wkurza. Bo gdy to zacznę od początku, chcę przeprowadzić do końca.

MonikaMaria3, strasznie Ci współczuję takiej postawy męża. U nas co prawda nie ma takiej atmosfery, wręcz przeciwnie. Wszystko pięknie, a mąż miły i pomocny (choć bardzo leniwy). Tylko co z tego, on nawet wtedy, gdy "romansował" taki był. I uważał, że nic złego nie robi. Wtedy nawet starał się bardziej (zawsze bardzo dbał o pozory, by nikt nie mógł mu nic zarzucić).

Strasznie ciężko jest patrzeć w oczy komuś, kto mówi jedno, a robi drugie. I wydawałoby się, że tak szczerze mówi patrząc na mnie, a słuchając go można mieć wrażenie, że to człowiek niemal święty (zresztą sam wciąż przyrównuje swoje życie do niektórych świętych)...
Na dodatek sam wierzy w to co mówi... więc moje jakiekolwiek zarzuty już na starcie nie mają racji bytu.

Anonymous - 2013-12-03, 10:54

ja_tez napisał/a:
Strasznie ciężko jest patrzeć w oczy komuś, kto mówi jedno, a robi drugie. I wydawałoby się, że tak szczerze mówi patrząc na mnie, a słuchając go można mieć wrażenie, że to człowiek niemal święty (zresztą sam wciąż przyrównuje swoje życie do niektórych świętych)...
Na dodatek sam wierzy w to co mówi... więc moje jakiekolwiek zarzuty już na starcie nie mają racji bytu.

U mnie jest podobnie z tą tylko różnicą, że mój mąż jest okropny. Zarówno zachowaniem jak i słowem. Ale to nawet dobrze, bo kiedy mnie zostawi mi będzie latwiej, a jak się poprawi, to bardziej będę to doceniac. A to, że wierzy w to co mówi.... To standard.
Mój nie dba o pozory. Czasami mysle, czy aż tak jest zapatrzony w siebie, że kompletnie nie dostrzega tego, co budzi moje podejrzenia. Inna strona medalu: może faktycznie nie ma na sumieniu romansu i robi to, co robiłby normalnie. Nie wiem. Nie mam pojecia jak to ogarnąc i nawet ostatnio coraz mniej mi się chce. Dałam sobie 40 dni. Nie jemu, ale sobie. I to ja podjęłam wyzwanie.

Anonymous - 2013-12-03, 12:50

Moniko, czy kupowałaś książkę Caleba, czy jest dostępna w sieci?
Anonymous - 2013-12-03, 13:21

Tutaj jest kalendarz z wyzwaniem: :-)
http://www.familiachristiana.pl/wyzwanie.html

Anonymous - 2013-12-03, 13:41

Moniko super, ze 1 dzien za Toba, chyba najlatwiejszy mimo wszystko ;)
Co do przeklenstw, to jak na nie reagujesz? Jak reagowalas przed kryzysem, czy zawsze ich uzywal w stosunku do Ciebie?
Ja bym nie pozwolila tak do siebie sie odnosic, kategorycznie bym wymagala, ze jesli chce, to do kumpli tak moze sie odzywac, ale nie do mnie, jestem osoba, ktora siebie i innych szanuje i szacunku wymagam od wszystkich, zwlaszcza od meza.
Przytulam!
P.S. Moj maz nawet bez kryzysu mnie nie zauwazal w lozku. Ten mebel sluzy do spania, a nie do przytulania sie, o co mi chodzi, ze chce, zeby sie polozyl blizej mnie :roll: Owszem sex raz po raz byl, a reszta...
Takze ciesz sie, jesli nawet w pol-snie sie przytula ;) No i moze jednak nie mial tej kochanki?????

Anonymous - 2013-12-03, 17:43

MonikaMaria3 napisał/a:
Dziś zrobiłam kawę i sniadanie. Śniadania nie zjadł


Zaczyna się u Ciebie jak na "Ognioodpornym", to może i koniec będzie taki sam ;-) :mrgreen:

Anonymous - 2013-12-04, 09:33

Cytat:
Moniko, czy kupowałaś książkę Caleba, czy jest dostępna w sieci?

książkę kupię, ale póki co do 17 dnia jest w sieci. A tu masz do 5 dnia.
http://rodzina.opoka.org....pliwa_jest.html
Cytat:
Zaczyna się u Ciebie jak na "Ognioodpornym", to może i koniec będzie taki sam ;-) :mrgreen:

Oby, ale póki co na 3 dniu poległam, bo nie udało mi się powstrzymac od dyskusji. Ale to nic, upadłam, wstaję i mykam dalej.
Cytat:
Takze ciesz sie, jesli nawet w pol-snie sie przytula ;) No i moze jednak nie mial tej kochanki?????

Chciałabym trochę częściej. Za to u mnie seksu mało. :-P

[ Dodano: 2013-12-04, 09:37 ]
juana napisał/a:
Co do przeklenstw, to jak na nie reagujesz? Jak reagowalas przed kryzysem, czy zawsze ich uzywal w stosunku do Ciebie?

Przekleństw kiedyś było mało. teraz jest ich bardzo dużo. Tylko inna kwestia, że jego znajomi, siostra klną jak szewce i to u nich normalne. To taka normalna rozmowa, według nich. Ale mi się to nie podoba, on traktuje przekleństwa jak normalne słowa. Trochę chore, nie sądzisz?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group