Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Kącik psychologiczny - Dzieci

Anonymous - 2013-11-24, 20:18
Temat postu: Dzieci
Witam, jestesmy po rozwodzie cywilnym. Nie udalo mi sie. Żona postawiła na swoim. Do dziś pamiętam słowa sędziny " panie ja wam nie daję rozwodu koscielnego tylko cywilny, zgódź się - przecież widzisz pan że ta kobieta nie chce z panem być"...
Ale nie o tym. Otrzymałem prawo spotkań z dziećmi 3x w miesiącu (raz mogę je zabrać do El). Oczywiście świeta po połowie. wakacje, ferie też. Bez udziału matki.
Przeszliśmy badania RODKa i na tej podstawie + oczywiście wywiad środowiskowy Sąd przyznał mi "uczciwe" warunki spotkań.
Matka pozwala mi na widzenie na 1x w miesiącu przez 4 godziny. (bez swiat, wakacji, ferii).
Jasno mi zadeklarowała, że nie pozwoli na realizację wyroku sądowego.
Telefonicznie pozwala mi porozmawiać jak ma dobry humor (1-2 razy na msc).
Po spotkaniu w (III sobote XI) Gdansku na wspolnotowym Sycharze cos mnie złamało. Matka moich dzieci caly czas w trakcie spotkan poniza mnie i szuka tylko okazji zeby "dowalic emocjonalnie" - tu jestem bardzo slaby.
Napisalem do niej - ale nie oczekuje odpowiedzi - chyba ze kolejnej awantury. Boje się jej reakcji. Kocham swoje dzieci tęknie za nimi i tak naprawdę to dla nich trwam w samotności i wierności ich matce (a nie jestem ulomny i kolezanki z pracy "mają na mnie oko"). Moj spowiednik powiedzial, zebym nie dopuscil do rozwodu z Panem Bogiem.
Wewnetrznie nie chcę z matką moich dzieci walczyć, wolę ustapić jej woli. Nie jestem silny emocjonalnie. Ale z drugiej strony wiem że dzieci są najważniejsze. Modlę się za nie ale może to być za mało. Widzę że jeszcze do mnie "ciągną" i chetnie korzystaja z noszenia na rekach, barkach. (chociaz 8latka jest ciezka..). Dla nich zaczalem jezdzic na motocyklach. Matka moich dzieci dobrze zajmuje sie dziecmi, dba o ich rozwoj fizyczny (jazda konna, basen) angielski.
Coraz czesciej zaczynam sie zastanawiac czy nie zaakceptowac 4 godziny na miesiac. Wiem jednak ze dzieci potrzebuja ojca, mam wyrok Sądu -RODKA który mogę wyrzucic do kosza - zona nie chce wspolpracowac.
W trakcie spotkan delikatnie probowalem wyegzekwowac swoje prawa-bezskutecznie. Czuje jak dzieci uciekaja mi emocjonalnie.

Anonymous - 2013-12-05, 22:37

Slawomirze walcz o dzieci, to jasne!!!!!!!! Pismo do sadu, ze zona nie respektuje wyroku!!!
Straciles zone, chcesz naprawde poddac sie jej i stracic dzieci??????????


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group