Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Znajdź sobie kogoś !

Anonymous - 2013-11-21, 12:20
Temat postu: Znajdź sobie kogoś !
Mój mąż bardzo pragnie, żebym sobie kogoś wreszcie znalazła. Będzie mu wtedy pewnie lżej ....
dlaczego on to robi?? Dlaczego mnie tak rani ???
Czy mieliscie podobne doświadczenia ??

Anonymous - 2013-11-21, 12:27

moj maz na samym początku cos takiego przebąkiwał ze powinnam sobei znależć kogos z kim bede szczesliwa, i ze nei powinnam miec problemów bo sie beda w kolejce ustawiali..
do dzis nie wiem czy mnie sprawdzał na ile mi jeszcze na nim zalezy czy właśnie chciał tego zeby jemu było lżej sie odciąć....
czasem ciężko dociec o co tej drugiej stronei chodzi... w któryms momencie przestaje to byc juz ważne... te domysły i analizy tylko nam samym szkodza bo wciągamy sie w to bagno... ja juz o tym nie mysle.

Anonymous - 2013-11-21, 13:00

To w ogóle jest chyba hasło pt. "usprawiedliwiam ból który wyrządzam, zagłuszam swoje wyrzuty sumienia opowiadając jak to łatwo będzie przeboleć i urządzić sobie życie od nowa"

Ale trzeba przyznać, że jest to przekaz bardzo silny, bo obecny wszędzie - popularny w mediach, wśród tzw. znajomych, wszędzie:
"spoko, ułożysz sobie życie z kimś bardzo szybko i znów będzie pięknie"

a w razie czego jak nie wypali, to z kimś następnym, nie?
w ogóle o co tyle krzyku..
:-?

Anonymous - 2013-11-21, 13:22

Mój mąż też ma tak mówi, i nie wiem jak mam się zachować
Anonymous - 2013-11-21, 13:41

Alda napisał/a:
Mój mąż bardzo pragnie, żebym sobie kogoś wreszcie znalazła. Będzie mu wtedy pewnie lżej ....
dlaczego on to robi?? Dlaczego mnie tak rani ???


Odpowiedź
http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=4593

Anonymous - 2013-11-21, 13:44

mój mi powiedział jakos 2 lata temu, ze MUSIMY się rozwieść, bo co będzie jak urodze dziecko ?????? :shock:
odpowiedziałam, ze nie jestem wiatropylna i ze rozwod mi nie jest potrzebny i nie będzie nigdy, oczywiście miał w podtekście, ze sobie kogos znajde i rzuce się mu w ramiona z czego będzie gromada dzieci..........

dla mnie to jest proba manipulowania mna, usprawiedliwiania jego podlosci, mnie na to nie wezmie, dziś nie interesuje mnie co sadzi i co mowi
jego zycie, a mojego nie będzie mi organizowal !!!!

Anonymous - 2013-11-21, 16:15

Ja jestem z tej drugiej strony - to ja mowilam mezowi aby znalzl sobie kogos. Przede wszystkim bylo to odpowiedzia na jego opinie na moj temat - oblesna kobieta, beznadziejna matka, zalosna pani domu, itp. Na kazdej plaszczyznie bylam (i nadal jestem) dnem. Jedynym rozwiazaniem dla mnie bylo aby znalazl sobie partnerke ktora wykaze sie w swoich zadaniach wobec niego. Ja wiem, ze jestem dobra matka, ze dbam o nasz dom o wiele lepiej niz nie jedna z kobiet pomimo dlugich godzin w pracy, i jestem juz bardzo zmeczona tlumaczeniem mu jak bardzo jest daleki od prawdy. Jego slowa bardzo rania.
Anonymous - 2013-11-21, 16:18

wspolczuje przebywania z katem pod jednym dachem :-?
ja mam to szczęście, ze mój poszedł "w sina dal" i mam komfort bycia samej ze sobą, poczucie bezpieczeństwa i radość z codziennosci

Anonymous - 2013-11-21, 16:45

katalotka72 napisał/a:
ja mam to szczęście, ze mój poszedł "w sina dal"

Caly czas myslalam, ze takie rozwiazanie jest najlepsze. Na dzien dzisiejszy jestem przekonana, ze nie kocham meza i jestem pewna, ze on nie kocha mnie. Dlatego wydawalo mi sie, ze nalezy mu sie druga szansa, ktora powinien wykorzystac. Probowalam zrozumiec dlaczego jestesmy malzenstwem - tak bardzo sie roznimy, tak bardzo zawiodlam oczekiwania mojego meza, nic (poza naszymi dziecmi) nasz nie laczy. Dlaczego jestesmy malzenstwem? Trafilam na forum, i glowa mi puchnie od informacji. Dochodzi do mnie, ze postepuje bardzo zle. Tylko caly czas nie wiem jak to zmienic. Jak samemu pokochac czlowieka, ktory caly czas traktuje mnie zle, a do tego jeszcze jak sprawic aby on pokochal mnie? Jak nie chciec aby odszedl?

Anonymous - 2013-11-21, 17:02

mysle, ze masz prawo chcieć być sama
bycie sama nie oznacza podeptanie sakramentu, na pewno trudniej jest "być razem" gdy nie ma NIC miedzy dwoma osobami
ja chociaż kocham meza ciesze się, ze odszedł i nie zafundowal mi zycia w piekle
układam sobie pomalutku to moje niebo i jest mi dobrze tak jak jest :-D

Anonymous - 2013-11-21, 17:17

Bardzo Ci dziekuje, za te slowa. Ostatnio czulam sie bardzo podle z moimi myslami. Probuje podjac sie pracy nad soba, ale to tez jest dla mnie bardzo trudne. Ale probuje. :)
Anonymous - 2013-11-21, 18:07

a jak mowia - chcieć to móc !!!!!
:mrgreen:

Anonymous - 2013-11-21, 22:01

Ccccccccchhhhhhhhhhhhhaaaaaaaaaa.
Też słyszałem że: "jestes mlody przystojny , wiec sobie poradzisz , znajdziesz niejedną lepszą jak ja "
Patrz ironia losu, siedzę na sycharze i tyle towarów , same wściekłe samotne , takie fajne z bajery i tak fajnie piszą że wrrr ,ale co z tego że żadnej nie chce . Jest ta jedna co mi za uszy wlazła i ją musze odzyskać. Kurcze kupa roboty:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Anonymous - 2013-11-22, 02:30

@ Dabo,

Tak czytam i wiesz co.... Ty sobie serio chyba kogos powinienes znalezc. Moze wtedy ta twoja zona zobaczylaby co traci i poszla po rozum do glowy.... nie zes taki wspanialy bez skazy (tzn nie znam cie ale generalnie kazdy jakies wady ma) ale po prostu.... raczej kobiety ktore sa matkami troche inaczej na ogol patrza na ojcow swoich dzieci.
Albo ty jej cos strasznego nawyczyniales i sie nie chcesz przyznac ;-) albo ona jakas baaardzo zagubiona, pogubiona, ze tak powiem zeby nie obrazic Twojej ukochanej ani nikogo innego.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group