Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - temat kwiatuszka

Anonymous - 2013-11-17, 16:16

juana napisał/a:
Grzegorzu rozumiem, ze gdybys byl psychologiem, osoba wierzaca i przyszedl do Ciebie pacjent (wierzacy), ktoremu wiesz, ze pomogloby poglebienie wiary i zywej wiezi z Bogiem (dla jego ogolnego dobrostanu, np. wyjscia z depresji, a nie tylko dla wzrostu duchowego), albo bys sie slowem nie odezwal na ten temat, albo polecilbys tylko rozmowe z ksiedzem?

Kwiatuszku mocna decyzja!! Zycze laski dobrej spowiedzi i mocy wytrwania w postanowieniu!


Gdyby przyszedł pacjent w depresji to poleciłbym aby poza terapia pcyhologiczną poszedł do psychiatry po leki i wysłuchałbym, jeśli chciałby poopowiadać o swoich religijnych problemach.

Anonymous - 2013-11-17, 16:23

grzesiu napisał...

Ale z czym sie Johan nie zgadzasz?
Myślisz, że związek Kwiatuszka się sypie bo nie było ślubu kościelnego?
A związki innych , w których był ślub kościelny?


Johan...

sypią się na potęgę,tylko mają wsparcie Pana Boga :lol:


i obiecankę życia wiecznego :lol:

[ Dodano: 2013-11-17, 16:26 ]
inaczej-o d..... potłuc :lol:


co nam po obiecankach


taka jest nasza wiara

[ Dodano: 2013-11-17, 16:44 ]
gdyby to było takie proste,by zweryfikować czy dobrze postępujemy wg wiary(słów Pana Jezusa) czy nie-ile świat by za to dał...

Anonymous - 2013-11-17, 16:45

Elzbieto wierze, ze przyjmujac Cialo i Krew Chrystusa przyoblekam sie w Chrystusa. Jest to wielka tajemnica, nie do ogarniecia ludzkim umyslem, to fakt. Jednak nie tego dotyczylo moje pytanie.
Moze wroce na poczatek.
Napisalas Kwiatuszkowi: Więc na ten moment nie masz relacji z Panem Jezusem Eucharystycznym. Ja zrozumialam na poczatku, ze z tego wynika, ze ludzie przyjmujacy komunie sw. maja relacje z Jezusem Eucharystycznym, a ci ktorzy jej nie przyjmuja, maja relacje z Jezusem nieEucharystycznym. Co wydalo mi sie absurdalne, bo Chrystus jest jeden ten sam na wieki.
Pozniej jednak zrozumialam, ze slowa relacja z Panem Jezusem Eucharystycznym sa jedynie synonimem laski uswiecajacej... Czy mam racje?

Anonymous - 2013-11-17, 16:48

moi synowie pytają Was czy -Last Christmas Georga Michela to piosenka ...świąteczna

poproszę Was o odpowiedź ,bo nieźle tu się spieramy :lol: :lol: :lol:

Anonymous - 2013-11-17, 17:59

Witam maz mi dzis napisal ze w tygodniu przesle mi uzasadnienie do pozwu zebym sprawdzila czy jest ok. A ja czuje ze jestem silna aby walczyc o swoje malzenstwo i meza za wszelka cene. Mam radosc w sobie myslac ze chce mu powiedziec ze nic sprawdzac nie bede i zeby mi nic nie przesylal bo niczego sprawdzac ani czytac nie bede, ze bede wnosil albo o oddalenie albo o separacje na chwile obecna. Ze bede walczyc do konca o niego i nasze malzenstwo. I chocby krzyczal zloscil sie czy gniewal to nadal go kocham jego wybralam sobie na meza i z nim chce miec rodzine. Chce by zostal moim mezem sakramentalnym i ojcem mojego dziecka. Jestem silna by walczyc i wierzyc i miec nadzieje.
Anonymous - 2013-11-17, 18:01

juana napisał/a:

Pozniej jednak zrozumialam, ze slowa relacja z Panem Jezusem Eucharystycznym sa jedynie synonimem laski uswiecajacej... Czy mam racje?


Oczywiście. Cieszę się więc, że to co na poczatku zawiłe, po rozmowie na forum staje się jaśniejsze, zrozumiałe. Duch Świety nas nie opuszcza! Chwała Panu. :-)

Anonymous - 2013-11-18, 21:19

:-D
Anonymous - 2013-11-19, 23:34

Witam, maz od ostatniej wiadomosci milczy. Nawet dzwonilam do niego a tu nic cisza milczy;)
Trudno rozumiec czasem mezczyzn grzesiu;)
Co wazniejsze... Dzis bylam u spowiedzi... W sumie takiej generlalnejz ostatnich kilku lat....przygotowalam swoj rachunek sumienia bardzo rzetelnie....i udalo sie dostalam rozgrzeszenie. Niesamowite jest to ,ze od kilku dni chcialam zobic jedna rzecz udac sie do kapliczki w moim kosciele i tam sie pomodlic, zeby nie tylko w domu, i nagle jako pokute dostaje wlasnie to!!!!! Nic nie mowilam, poprostu pokuta okazala sie tym o czym myslalam od doslownie dwoch-trzech dni!!!!

Czuje sie szczesliwa i juz nie moge doczekac sie Komunii Sw!;)

Polecam Was w modlitwie!

Anonymous - 2013-11-20, 10:20

Chwała Panu! Niech w Twoim sercu działa Bóg - Jezus Chrystus!
Żyj Duchem Świętym - módl się do Niego, proś o wskazanie drogi.
Duch Święty jest masowo zaniedbywany przez wiernych - a to jest i Uzdrowieciel i Pocieszyciel!

Anonymous - 2013-11-20, 11:45

Kwiatuszku piekny znak, ze JEzus czyta pragnienia i potrzeby Twego serca,nie zapomnij o tym znaku! To namacalny dowod, ze w spowiedzi spotkalas sie naprawde z Bogiem, ktory Ci przebaczyl wszystko, a nie tylko z kaplanem :)

Zycze dobrego dnia!

Anonymous - 2013-11-20, 12:32

Papież Franciszek:

"Drodzy bracia i siostry! Musimy dać się zanurzyć w świetle Ducha Świętego, aby wprowadził On nas w Bożą Prawdę, którą jest jedyny Pan naszego życia. W obecnym Roku Wiary zapytajmy siebie, czy uczyniliśmy konkretnie jakiś krok, aby bardziej poznać Chrystusa i prawdy wiary, czytając i rozważając Pismo Święte, ucząc się katechizmu, przystępując wytrwale do sakramentów. Pytajmy się jednocześnie jakie kroki podejmujemy, aby wiara kierowała całym naszym istnieniem. Nie można być chrześcijaninem „na chwilę”, jedynie w pewnych momentach, okolicznościach, pewnych wyborach. Nie, nie można być chrześcijaninem w ten sposób. Chrześcijanami jesteśmy zawsze, w każdej chwili, całkowicie! Prawda Chrystusa, którą uczy nas i obdarza nas Duch Święty obejmuje na zawsze i w pełni nasze codzienne życie. Przyzywajmy Go częściej, aby nas prowadził drogą uczniów Chrystusa. Przyzywajmy Go codziennie. Uczyńmy to postanowienie: każdego dnia przyzywajmy Ducha Świętego. Czy będziecie to czynić? ... Nie słyszę! ...[odpowiedź wiernych - tak!]. W ten sposób Duch Święty przybliża nas do Jezusa Chrystusa. Dziękuję."

Anonymous - 2013-11-20, 23:13

Witam.
Dzis zrobilam swoja pokute. Nigdy tak zarliwie nie modlilam sie. Niesamowite uczucie kiedy czlowiek modli sie i czuje ze chce co raz wiecej. Czytalam rozne modlitwy i pragnelam jeszcze kolejna. Niesamowite ze poczatkowo moje rozmowy z Bogiem byly ulomne a teraz slowa same sie ukladaja wiecej i wiecej!;)

A moj maz dzis cigle wypisywal czemu sie nie odzywam i nie odpisuje. I po kilku smsach doszlo do mnie ze teraz nie chce nic robic chce zostawic wszystko tak jak jest i nie podejmowac zadnych dzialan cche miec czas dla siebie i nie fhce na razie z nim sie spotkac ani prowadzic zadnych rozmow. Bylam pewna ze uslysze to co zawsze ze on juz chce to zakonczyc i przestac zyc w zawieszeniu bo rozwod jest tylko odwlekaniem tego co nieuniknione. A on ze to rozumie i ze nie chce naciskac bo nie chce abym sie gorzej czula i ze jak tylko moglby mi pomoc w tej sytuacji to mam mu o tym powiedziec i zebym odpisywala na to co on pisze bo to wazne.

????????

Anonymous - 2013-11-21, 13:47

Twój mąż jeszcze nie jest Twoim mężem sakramentalnym, więc to co teraz przeżywasz jest dla Ciebie kluczowe. Może nie odpisuj.

Wiesz co odpisać? Nie jesteś gotowa, jak sądzę?

Przecież Twój mąż cywilny chce rozwodu, to może najpierw poczytaj i posłuchaj na temat "przysięgi małżeńskiej" - aktualnie w sieci jest kilka tekstów, np. ks. Dziewieckiego.
Niech słowa mądrego kapłana popracują trochę w Tobie.

I posłuchaj tego
http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=4593
Może nie

Anonymous - 2013-11-21, 14:43

Poslucham.
Co do meza operuje tu tulko jako cywilny ale nie bede za kazdym razem pisac bo wszyscy co sa zainteresowani to przeczytaja od poczatku.
Dwa w sumie to tak jakbysmy byli narzeczenstwem;)
Tak wiedzialam co chce i co mu tez napisalam. Ze chce spokoju i zostawic wszystko tak jak teraz i nic nie robic. Bo teraz jest czas dla mnie i dla Boga. A on to zaakceptowal bez zadnych dyskusji.
Cala ta sytuacje traktuje jako powrot do Boga. Skoro niezdany egzamin dwie operacje nie oswiecily mnie czego potrzeba w moim zyciu to widocznie musial to Bog zrobic przez odejscie "meza".
Jeszcze tydzien temu P. nie byl w stanie przebywac ze mna a dzis pisze ze gdybym potrzebowala pomocy to mam mu dac znac. I nagle oswiecilo mnie. Potrzebuje jego modlitwy za mnie i wogole jego modlitwy do Boga. Nagle przypomnialo mi sie ze zawsze chcial nosil lancuszek z krzyzykiem. Wiec poszlam do pierwszego jubilera i wszystko bylo idealne. Kupilam a ksiadz mi poblogoslawil. Dolaczylam kartke.ze tak moze mi pomoc. Niech przyjmie ten poswiecony medalik i niech Bog ma go w swojej opiece. Niech sie modli,takze za mnie.

Teraz czuje spokoj.

[ Dodano: 2013-11-21, 14:56 ]
Posluchalam tego wykladu, Ela. Wielkie dzieki czuje sie co jakis czas oswiecona na nowo!dziekimTobie!
To jest wlasnie moj stan... Byc z mezczyzna w malzenstwie sakramentalnym dla Boga.
Hm, dla tego tez oswiecilo mnie ze P. moze mi pomoc ale tylko na jeden sposob..niech on zblizy sie do Boga. Niech sie modli, aBog nim opiekuje. Tylko takiej pomocy ja potrzebuje...jego zblizenia sie do Boga,modlitwy takze za mnie.

Bog Nr 1;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group