Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Jak mam walczyć ?

Anonymous - 2013-11-18, 21:39

nie, ja rozumiem ze bez seksu moze byc trudno, naprawde, ale o to sie powinny starć obie strony a nie psy sie wiesza na kobiecie bo odmawia.. wazne jest jednak to dlaczego odmawia, wystarczy usunąć przyczyne i przestanie odmawiać a bedzie czekać z ochotą..
trzeba po prostu poświęcić troche czasu i poznać tą swoją kobiete dowiedzieć sie co lubi co ja podnieca.. oczywiscie oczekiwania wobec kobiet są duze a co z naszymi oczekiwaniami wobec facetów??
jak przedmiotowo sie traktuje kobiete to predzej czy pozniej jej sie odechce wszystkiego. Kobieta chce byc wyjątkowa, jedyna w sowim rodzaju dla swojego faceta ta najpiękniejsza i najcudowniejsza i taka amosfera jest potrzebna, ona musi sie czuć 100% kobieta, pożądaną ze względu na siebie sama a nei dlatego bo facet obejrzał pornola w telewizji...

seks jest wazny. nie tylko dla mężczyzn dla kobiet też. a jak któaś twierdzi ze dla niej nie jest to jeżeli tylko nie jest to jakies zaburzenie to jest to wina faceta. po prostu nie spotkałą jeszcze zadnego któryby sie wysilił na tyle by ją poznać i sprawić jej prawdziwą przyjemnosć...
takie chodzenie na skróty tak sie włąsnie kończy rozwalonymi związkami i złamanymi sercami, po obu stronach.

Porzucona, doskonale Cię rozumiem.. po takim tekscie to sie niedobrze robi a nie na seks sie ma ochote..

Anonymous - 2013-11-18, 22:22

Każda Pani chce szarmanckiego księcia:)
I pewnie każdy mąż na początku taki był (bo przecież inaczej nie byłoby ślubu)
ale potem książę zmienia się w zwykłego chłopa.
A czy księżniczka, którejś keidyś wystarczył uśmiech, jeden dotyk, jedno słowo, która zawsze na początku miała siłę nie zmieniła się w czasie?

Anonymous - 2013-11-18, 22:27

[/quote]
A ja słyszałam: będzie coś dzisiaj czy mam otwierać piwo?....[/quote]
Dobre.
Żona zimna, a piwko delikatnie schłodzone. Oboje milczą a podobnie robią przy otwieraniu się........... takie pssssssssssssssssssssssssss"Trudny wybór miła ma"
A rano łeb pękał czy po tym czy po tym.

Anonymous - 2013-11-18, 22:30

można jedno z drugim pogodzić, najpierw piwo potem...
Anonymous - 2013-11-18, 22:45

Potem drugie piwo i leci :lol:
Choć w dobrych czasach wolałem piwo po...
Teraz tylko pogadać i ooooo i o piwie.
I żadne nie robi pssssssssssss

Anonymous - 2013-11-18, 22:54

Każda Pani chce szarmanckiego księcia - zabrzmiało trochę cynicznie.

Powiedziałabym, że każda pani lub większość pań nie marzy o księciu ale o tym by po prostu nie być traktowaną przedmiotowo, czy to zbyt duże wymaganie?

Odzywki mężów tutaj cytowane, zgłaszające gotowość mężów do seksu, uznane przez nich samych jako zabawne, przez kobiety uznane są zdecydowanie jako niesmaczne i jako dowód na brak nie tylko jakiejkolwiek fantazji ale nawet umiejętności przewidywania jaki skutek może taka odzywka zachęcająco- zniechęcająca odnieść.

grzegorz pisze:
Cytat:
Facetowi zależy, aby kobieta którą kocha, pragnęła z nim seksu, aby czasem
powiedziała np "uwielbiam się z Toba kochać", albo "lubię Twoje ciało",


To dla mnie naturalne oczekiwanie, nie uznałabym powyższego za deklarcję że Panowie chcą zapatrzonych w nich księżniczek, raczej chcą kobiety która w żadnym wypadku nie powie :
Wykrzesasz w KOŃCU coś z siebie dzisiaj, czy znów będę zmuszona czytać w łóżku przed snem. ;-)

[ Dodano: 2013-11-18, 22:54 ]
juana - nie jestem psychologiem:)

Anonymous - 2013-11-18, 23:13

kenya napisał/a:
Każda Pani chce szarmanckiego księcia - zabrzmiało trochę cynicznie.


Bardziej ironicznie:)

Anonymous - 2013-11-18, 23:52

ja poproszę w białym audi.....
Anonymous - 2013-11-19, 07:38

ja jako tradycjonalistka poproszę na białym koniu ;-)
Anonymous - 2013-11-19, 07:48

grzegorz_ napisał/a:
Każda Pani chce szarmanckiego księcia:)
I pewnie każdy mąż na początku taki był (bo przecież inaczej nie byłoby ślubu)
ale potem książę zmienia się w zwykłego chłopa.
A czy księżniczka, którejś keidyś wystarczył uśmiech, jeden dotyk, jedno słowo, która zawsze na początku miała siłę nie zmieniła się w czasie?


cos czuje ze sie nie zrozumieliśmy...
oczywiście wsyzscy sie w jakiś sposób zmieniaja, po pierwszej euforii gdy opadaja te najwieksze emocje i hormony to trzeba troszkę wiecej wysiłku i troski włożyć w utrzymanie, podtrzymanie związku również erotycznego.
ja pisałam o swojej historii o podejściu mojego meża, jestem pewna że jest wielu Panów którzy adorują swoje kobiety i wiedzą jak sparwiac im przyjemność, tak samo jak jest wiele kobiet które też to robią i potrafią sprawić przyjemność swojemu mężczyźnie.
Pisałam, że wazna jest komunikacja i że jak jedna strona coś mówi o coś prosi na coś wskazuje to nalezałoby to chociaż przemyśleć.
a skoro komus tak bardzo zalezy na udanym życiu erotycznym to dlaczego nie posłuchac tej kobiety i nie wysilić sie troche by sprawić jej przyjemność.. naprawde my potrafimy bardzo dużo z siebie dac kiedy czujemy się naprawde kochane i pożadane

i naprawde jeżeli uważacie że teksty o piwie sa fajne i śmieszne to ręce mi opadły...
czy każdy facet po jakims czasie zmienia sie w nieczułego cynicznego i ironicznego człowieka.. .
jeżeli kobieta przygasa to znaczy że nikt nie umie "podlać" jej na tyle by rozkwitła... no i wtedy idą szukac innej która szybciej rozkwita, ale w końcu każda zwiędnie jak sie o niej bedzie zapominać... i koło sie zamyka...
chociaż koleżanka mi mówiła ze jest nadzieja:) podobno starsi panowie sa bardzo czuli i uwazni i fajni wobec kobiet, znaczy ze z czasem sie uczą a wtedy my mamy szanse by pokazać na co naprawde nas stać i jestem pewna ze niejeden meżczyzna by sie zdziwił jak cudowna i namiętna moze być kobieta, która jest odpowidnio doceniona i kochana...

i nie chodzi tu o żadnego księcia z bajki, no takie porównania to w liceum były aktualne raczej

Anonymous - 2013-11-19, 09:32

Jaśmina i Kenya ,to co piszecie, to jest właśnie to ,co myśli i czuje wiele kobiet.W tym ja .Gdyby mój mąż poświęcił tyle czasu na naprawę naszego związku, co na romanse na portalach internetowych, to ho ho... Ale on wolał rozmawiać (i nie tylko...) z innymi, mnie zupełnie skreślił.Więc myślę ,że problem jest w nim, bo dzisiaj jest tyle możliwości, terapie ,poradniki, że każdy ,kto chce, myślę ,że ma szansę na naprawę.A tak, rozwalone czyjeś życie, cierpią wszyscy.Ale do kogo oni uciekają ? od czego? przecież prędzej ,czy później będzie to samo...
Anonymous - 2013-11-19, 10:02

smutno to wiem... i tez do końca nie rozumiem dlaczego tak się dzieje.. dlaczego się wybiera łatwiejsze wyjście a te wspólnie przezyte lata staja sie niepotrzebnym balastem... nie iwem czy to wynika z braku siły po tej stronie która odchodzi.. braku siły by próbować naprawiac to co sie popsuło...
wielu sie wydaje że ogródek u sąsiada jets fajniejszy ale jak sie tamjuz człowiek znajdzie to tak samo trzeba podlewac kosic nawozic... to nikogo nie minie.
oczywiscie nie mówie o takich związkach gdzie ludzie sie komletnie nie dobrali pod względem temperamentów czy upodobań, tutaj sprawa jest duzo bardziej skomplikowana i trudniejsza do rozwiązania... faktycznie moze byc problem jak facet ma ochote 3 razy w tygodniu a zona raz w miesiacu i nei dlatego ze nie czuje sie kobieta ale po prostu tak ma... i w druga strone to samo oczywiscie...
mam jednak nadziej, że nawet w takich przypadkach isteniją jakies rozwiązania..
jakoś chce wierzyć że wsyztsko jest możliwe
na poczatkutego kryzysu myślałam, ze to mnie ograbiło własnie z tej wiary z wiary w człowieka, w faceta, w jego obietnice w to ze moze cos trwać dłuzej niz pare lat.. ze jak ktoś cos obiecuje to dotrzyma słowa i jak mowi ze kocha to kocha a nie udaje...
na szczęscie ta wiara mi wraca. moze jestem niepoprawną romantyczką ale po przeczytaniu Urzekajacej, nei chce z tego zrezygnować. chce pielęgnować moje kobiece serce i wierzyć że wszystko będzie dobrze :)

Anonymous - 2013-11-19, 10:54

bosonia napisał/a:
Gdyby mój mąż poświęcił tyle czasu na naprawę naszego związku,

bosonia napisał/a:
Więc myślę ,że problem jest w nim, bo dzisiaj jest tyle możliwości, terapie ,poradniki, że każdy ,kto chce, myślę ,że ma szansę na naprawę

Taaaaaa, podobnie słyszałem: zrób coś bo toniemy, wymyśl coś itp.
Tylko w imię sprawiedliwego podziału obowiązków pytam dlaczego to niby facet ma robić "coś" naprawiać "coś", odbudowywać "coś".
Można się poczuć jak koń pociągowy, .Dlaczego to niby żona nie robiła "czegoś" czemu nie próbowała, nie odbudowywała???
Najlepiej siąść na tronie i czekać jak paziowie będą skakac koło stupek.
Nie dokońca rozumiem takie podejście do miłości

Anonymous - 2013-11-19, 11:05

ja przynajmniej pisałam głownie o psrawach seksu, wiec w tym zakresie jeżeli kobieta mówi ze chegos jej brakuje to przeciez normalne jest ze to mężczyzna jej ma to dac a nie sama sobie dać, bo wtedy to po co facet ;)
odnośnie innych wymiarów bycia razem to oczywiscie praca jest wspólna. kazdy musi sie starac by tej drugiej osobie było w związku dobrze by sie czuła kochana i pożadana, i mężczyzna i kobieta.

tu chyba bardziej mowiłyśmy teraz o takich sytuacjach gdzie kobieta czuje sie mało atrakcyjna dla swojego partnera, mało kochana i wtedy próbuje z nim rozmawiac i mu to komunikować... no jak ma niby sama sie do tego zabrac jak facet nic nie zrobi? ma sobei sama smsy milosne wysyłac czy kiwatka kupic? no moze i by mogła ale przeciez nie o to chodzi:)

oczywiscie to dział w dwie strony jak facet czegoś potzrebuje i to komunikuje to trzeba sie postarc sprawić by poczuł sie lepiej by poczuł sie takim jakim chce sie czuć..

a to co zona mówiła Dabo.. to mi sie wydaje ze był wyraz jej desperacji i bezislnosci... tak zgaduje.. ze mogła czuc jak cos ucieka ze zwiakzu sie wymyka i suzkaął pomocy u meża.. bo wsyztskie szukamy pomocy u męża. jesteście nasza opoką, filarem naszego życia.. jednymz filarów, ale bardzo waznym...
pewnie w takiej sytuacji trzeba usiaść i na spokojnie spróbowac sie zatsanowić co sie dzieje dlaczego i jak to mzienić.. a jak nie da sie nic wymyslec to isc po pomoc do specjalisty... ale nie uciekac.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group