Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - To chyba koniec!

Anonymous - 2013-10-17, 11:16
Temat postu: To chyba koniec!
.........a już miałam pisać świadectwo......
od września było inaczej,lepiej były telefony z informacją o której będzie w domu, wspólne zakupy, niedzielne obiady jakieś rozmowy po czym mój mąż, kolejny raz chyba zwątpił że może być dobrze. Miotał się po domu, widziałam jak brał ten dodatkowy telefon i wychodził z domu zawsze ok 20:00 po paru takich dniach zadręczania się dlaczego on mi to robi, spróbowałam z nim o tym porozmawiać, i od słowa do słowa powiedział że jak mu nie wierzę to mam do niej zadzwonić. Tak też zrobiłam, zaczęłam wykręcać ten numer który zapamiętałam, chyba nie wierzył że to zrobię. Najpierw kazał mi oddać telefon, a później tak się wściekł że nie będę tego opisywać co wygadywał. Skończyło się na tym że rozwalił ten telefon w drobny mak. Później było trochę lepiej ale znowu chyba dopadły go wątpliwości czy aby dobrze robi? Znowu miotanie i przekładanie kart w telefonie, niewracanie na noc do domu. I znowu rozmowa , ale ta nic nie dała - bo przecież do niczego nie mogę go zmusić, jeżeli on nie będzie chciał. Boje się że to już koniec, teraz nawet się do mnie nie odzywa, mijamy się tylko, żyjemy obok. Powiedział że pomału się wycofa.
I co tu tak po ludzku robić?
Nie chcę zobojętnieć tak jak on, ale zaczyna mi coraz mniej na tym zależeć nie boli mnie to już tak bardzo.

[ Dodano: 2013-10-21, 12:21 ]
Wyciszyć się, odciąć, zacząć żyć obok - tak mnie radzono. Ja starałam się tak robić ale po porostu czasami dopadała mnie chęć rozmowy i usłyszenia deklaracji z jego strony których mi nie składał, to ja cały czas prosiłam, nalegałam starałam się i nic z tego nie wynikało. Z natury jestem niecierpliwa i mało konsekwentna i nie zawsze udaje mi wytrwać w postanowieniu. .............. że już do niego nie napiszę, nie poproszę o rozmowę, dam mu spokój, zajmę się sobą, ale to nadal bardzo boli:( Nie ma gotowego przepisu na ratowanie naszego małżeństwa, mogę tylko wierzyć że nadejdzie dzień że wszystko się jakoś poukłada, ze odzyskam radość życia i pewność siebie.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group