Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Jak udowodnić żonie, że nie jestem wielbłądem?

Anonymous - 2013-10-07, 14:03

nutka napisał/a:
Widzę, że nawet w snach tak samo tęsknimy :-) Okrutne to sny, gdy przeżywasz jak największe uniesienie, że delikatnie chwyta Cię za dłoń i budzisz się i... sama w wyrze ... I tylko ta tęsknota za dotykiem...

:-(
nutka napisał/a:
Ja mam zawsze dylemat - czy to zostawić Panu i tylko się modlić, czy tylko jednak coś napisać, wyjaśnić - dopóki jeszcze "ignora" na skrzynce odbiorczej na moje maile nie włączył :-)

"Modl sie tak jakby wszystko zalezalo od Boga. Dzialaj tak jakby wszystko zalezalo od Ciebie"- sw. Ignacy Loyola. I choc w moim przypadku to przynosi odwrotny skutek (zona twierdzi ze jestem nachalny) to ja chyba nie umiem inaczej...

Anonymous - 2013-10-07, 22:15

Tylko gdzie jest ta granica ?
A czytałeś książkę "Małżeństwo w separacji" - ponoć jest tam trochę praktycznych rad jak wyjść z separacji w kierunku pojednania, aby była szansa, może tam jednak są uwagi, aby przestać być tym nachalnym, bo też mam takie wrażenie, że mój ma tego dość ... Wszystko odbiera jako pouczanie go - a jeśli pouczasz, to znaczy, że traktujesz go jak idiotę i - ups... całe jego poczucie wartości leci w gruzy, a jak leci w gruzy to sypie się złością, agresją i wszystkim co złe ... i nie dociera NIC. Więc głaskać jak robi bzdury, nie dzielić się informacjami ...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group