|
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR :: Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?
|
|
Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Niczego już nie rozumiem
Anonymous - 2013-09-28, 19:20
JOHAN napisał/a: | Monika Maria-rewelacja |
Oj już tak mnie nie chwal, nie wpadłam na to sama, tylko mądre rady Sycharków mi pomogły. Długą drogę musiałam przejśc, by byc tu gdzie teraz jestem a i tak czesto upadam, bo też, tak jak Ty Małgoś, przezywałam i też nadal czasami przeżywam wszystko za mocno. Bo w końcu jestem kobietą, tak! Wiec mam prawo do emocji... Inna sprawa, że te moje emocje to nieraz dawały wszystkim takiego kopa, że masakra. I mi także. Wiec uczę się nad tym panowac.
Tez mam taką nadzieje, że wrócimy do naturalnego podejscia w małżeństwie. Że wszytko jest takie swojskie, normalne... Że kochamy i jesteśmy kochane. Kazda z nas ma jakieś marzenia, wyobrażenia o idealnej rodzinie. Tak jak Ty Małgoś jestem raczej domatorką, kocham gotowac i piec ciasta. Ale mam świetną córke, wielu znajomych i wspaniałych rodziców i rodzeństwo, więc czasami brakuje mi czasu na siedzenie w domu. I wcale do tego męża nie potrzebuje. I czasami dziekuję Bogu za ten kryzys, bo wbrew pozorom bardzo mi pomógł. Mi jako Monice, a nie jako żonie... Choc to też.
Anonymous - 2013-09-28, 19:21
dokadnie-wyposrodowac ilosc pochwal mozesz tylko wtedy gdy masz meza czujacego blussa
ale wiesz..tacy tu nie pisza
Anonymous - 2013-09-28, 19:22
Męża też chciałam przytulać, ale on lubił się obrażać, a przytulania nie akceptował.
A psa to aż tym przytualniem rozpieściłam, o co mąż też miał pretensje
Anonymous - 2013-09-28, 19:26
i tak zle i tak niedobrze,zawsze wiatr we wlosy?
ja nie patrze co powie zona-przytulam psa dla siebie i dla psa ...a nie dla zony
Anonymous - 2013-09-28, 19:31
Poruszyłaś ciekawą kwestię Moniko, bo jak zaczał się kryzys w moim małżeństwie to odkryłam całą prawdę o mnie - że nie ma mnie, że całe życie byłam prze kogoś kierowana i teraz gdy już jestem całkiem sama to ciężko jest tym życiem kierować, tego trzeba się nauczyć. Całe życie musiałam się poodporządkowywać, zyć pod presją - despotyczna mama
Anonymous - 2013-09-28, 19:34
bylas despotycza mama-czy mialas despotyczna mame?
przepraszam
Anonymous - 2013-09-28, 19:34
a który człowiek jest tak mądry, że umie coś wypośrodkować?
pewnie zbyt uległa byłam
może źle wybrałam
trzeba nauczyć się zyć w pełni samodzielnie i prosić Boga o pomoc w tym względzie.
[ Dodano: 2013-09-28, 19:37 ]
miałam / mam despotyczną mamę
Anonymous - 2013-09-28, 19:37
Oj, moja mama to też despotka, nie powiem... Ale jest wspaniała, jest moją mamą i choc się z nią często nie zgadzałam, to kocham ją bardzo i szanuję jej zdanie, a swoje i tak zrobię, rzecz jasna. To był mój sposób na despotyczną mame.
Na pewno dasz radę życ samodzielnie.
Anonymous - 2013-09-28, 19:39
wiesz Malgos...
z tym wyposrodkowaniem to nikt nie oceni ale zawsze wstrzymac sie mozna
wstrzemiezliwosc od narzekania...
zadanie na dzis
Anonymous - 2013-09-28, 19:40
Moniko ja z moją mam problem, we mnie jest dużo żalu do niej, mamy kontakt, ale na jej zdaniu się nie opieram, nie raz w życiu mnie zawiodła.
Spójrzcie już 5 sronę zapisaliśmy
Anonymous - 2013-09-28, 19:41
ja to sobie robie wstrzmiezliwosc od narzekania na nastepny tydzien...
zobaczymy co sie stanie
[ Dodano: 2013-09-28, 19:43 ]
zwroc uwage Malgos ze 5 stron nie zapialas TYLKO z Monika...
to znamienny znak
Anonymous - 2013-09-28, 19:43
dobre zadanie i raczej wykonalne
trzeba mieć nadzieje, że przed nami jest coś lepszego niż to co za nami
Moniko swój rozum zawsze trzeba mieć, ale to nie zawsze się udaje, tylko ludźmi jesteśmy
Anonymous - 2013-09-28, 19:49
Moniko...relacja za tydzień
...jak Ci się udało nie narzekac przez tydzien
ja to sie chyba wyloguje za tydzien
[ Dodano: 2013-09-28, 19:50 ]
dobranoc
Anonymous - 2013-09-28, 20:05
Dobranoc
|
|