Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Niczego już nie rozumiem

Anonymous - 2013-09-28, 18:38

jak to było....


tak mnie skrusz ,tak mnie zlam...

[ Dodano: 2013-09-28, 18:41 ]
oooo Monika Maria :lol:



to jest chyba toooo

[ Dodano: 2013-09-28, 18:43 ]
jeszcze raz powtrze-ludzie chca prostoty i mniej narzekania

[ Dodano: 2013-09-28, 18:44 ]
intelektualizm nie jest dla MAS :lol: :lol: :lol:

[ Dodano: 2013-09-28, 18:45 ]
tak szczerze powiem-czuje sie jak na czacie :lol: :lol: :lol:

Anonymous - 2013-09-28, 18:45

nie da się żyć bez oczekiwań, mamy pragnienia i one w jakimś stopniu muszą być zaspokajane.

śpisz na materacu, ok - tobie to nie przeszkadza, ale dla żony może to być problem, a i takie pogyzione łóżko to kiepska atrakcja w domu. A zakup nowego, jeśli są środki na koncie i taka możliwośc to łącznie z dojazdem do sklepu i wyborem nowego łóżka raptem godzina i problem rozwiązany.
Dom to miejsce w którym odpoczywamy, warto by jakoś wyglądało, bo w niechlujnym miejscu kiepsko się odpoczywa.

Co do mojego małżeństwa
nie czułam się kochana
nie czułam się ważna
miałam wrażenie, że najpierw jest on, potem praca, koledzy, pasje, pies i dopiero ja.
Po kilku latach wspólnego życia oczekiwał, że będę szalała z radości, bo zarabia na dom (zapominając o tym, że ja na ten dom też zarabiam)

brakowało:
wspólnego czasu
urlopu
zwyczajnej rozmowy
akceptacji mnie taką jaką jestem

Wpadłam w pułapkę - będę starać się jeszcze mocniej, może w końcu wstrzelę się w to czego on pragnie, nie wyszło, zaowocowało depresją, zniechęceniem, wypaleniem życiem, ciężko się z tego podnieść.

Wiem, że w życiu nie ma co być zbyt poważnym, ale są takie sfery, które należy traktować serio i z należytą uwagą.

Anonymous - 2013-09-28, 18:54

uuuhmmmm,dobrze piszesz-masz oczekiwania jak statystyczna polska kobieta


jak uwazasz,je mozesz je zaspokoic idziesz do sklepu meblowego i kupujesz to co trzeba-ze swoich ciezko zarobionych pieniazkow,jak nie nie wymagasz BY MAZ zaspokoil twoje oczekiwania jako widzi mi sie-jest kasa-jest zakup


ale jak nie ma kasy -klep biede solidarnie-nie wymagaj nie wywieraj presji,to tylko doluje,powoduje chec odciecia sie,ZDRADY-poszukania sobie kobiety akceptujaej realia rynkowe :lol:


wtedy lepiej wrocic pamiecia do prxeszlosci...

Anonymous - 2013-09-28, 18:58

mallgos napisał/a:
Wpadłam w pułapkę - będę starać się jeszcze mocniej, może w końcu wstrzelę się w to czego on pragnie, nie wyszło, zaowocowało depresją, zniechęceniem, wypaleniem życiem, ciężko się z tego podnieść.

Bo to nie byłas po prostu Ty. A jak starasz się tak bardzo, bardzo, bardzo... To mniej szacunku dostajesz. Bo to nie jesteś Ty. Po prostu.
Kocham mojego męża, choc bardzo mnie zranił. Ale tez kocham siebie na tyle, by ranic się już więcej nie dawac. Wiem, że zrobiłam wiele błedów, bo to nie byłam ja. Bo starałam się za bardzo i oczekiwałam, że skoro ja się staram, to on też musi. A miał inne potrzeby niż ja. Ja chciałam przytulen, on pochwał. Ani ja mu nie dawałam tego, co chciał, ani on mi. raczej dawalismy sobie to, czego zadne z nas nie chciało.
Zreszta miałam podobne myślenie jak Ty. teraz mysle troszkę inaczej. ja się staram, bo chcę. Co to za problem, jak jest kasa, pojechac do sklepu i zamówic łózko takie jak ja chcę? Teraz u mnie byłoby tak: pytam się męża, nie może, ok, biorę auto, jadę, zamawiam i płacę. A dostarczają mi dostawcy. Przeciez wiem, jakie nam się podobaja, a skoro mąż nie może, to ja podejmuję decyzję. Jaki w tym problem?

Anonymous - 2013-09-28, 19:00

jakis moderator delikatnie mnie zmoderowal?

nie mam nic przeciwko :lol:

Anonymous - 2013-09-28, 19:02

no cóż może ja nie mam predyspozycji do tworzenia związków

a z tą kasą to już troszeczkę nadinterpretacja, bo ja raczej wolałam więcej męża w domu mniej kasy niż odwrotnie.

Ale może chciałam być dla niego najważniejsza i czuł się tym osaczony, może właśnie za bardzo wszystko przeżywałam.
Może ... ale tego to już my nie ocenimy, bo tu były wymagania w obydwu stron

faktycznie troszkę jak na czacie

Moniko pies to może faktycznie fajny pomysł

no to dyskusja się wywiązała
:-D

tak czy siak, życie jest życiem i trzeba brać pod uwagę, a bynajmniej należałoby wziąć, że jedna ze stron będzie miała zły czas, że sobie z czymś nie poradzi, że coś jej nie wyjdzie, że będzie miała humory, ideałów nie ma.

Anonymous - 2013-09-28, 19:04

Monika Maria-rewelacja :lol: :lol: :lol:


tak chyba trzeba-bez oczekiwan-dobrze jest jak sie zgadzamy,ale jak nie ma odzewu...dzialamy dalej-ja tak robie ze swoimi synami

[ Dodano: 2013-09-28, 19:06 ]
jakie sa konsekwencje?

ze wiecej robie w domu,ale jest spokoj,jest milosc,jest cos,za cos

Anonymous - 2013-09-28, 19:08

no świetny pomysł z tym łóżkiem, szkoda, że nie znałam cię wcześniej, kilka lat temu jakoś na to nie wpadłam ;-)

tak mi się kiedyś wydawało, że w związku wszystko powinno iść jakoś tak naturalnie.
Tyle, że życie jest bardziej skomplikowane, a inni ludzie też mają na nas wpływ.

Anonymous - 2013-09-28, 19:09

w przecietnych rodzinach sa wymagania-jak sa zbyt duze-ludzie wymiekaja

tak jest tez u mnie na szkoleniu :lol:

Anonymous - 2013-09-28, 19:11

a co jeśli zabraknie ci sił na to - więcej robię w domu, może to nie metoda tylko odwlekanie czegoś w czasie. Ludzie szybko przyzwyczajają się do dobrego.
Anonymous - 2013-09-28, 19:12

tuz przed rozwodem uslyszalem taka rozmowe zony z kolezanka-


"musisz go chwalic za to co zrobil,a nie za to czego nie zrobil"

szkoda ze mowila to do kolezanki :lol: :lol: :lol:

Anonymous - 2013-09-28, 19:16

no wymiękają

pamiętam jak mąż chciał, żebym grała z nim w tenisa, zgodziłam się, ale kompletnie mi to nie wychodziło, chciałam jakoś to w żart obrócić, ale z jego strony były tylko pretensje, pamiętam jak było mi przykro i wstyd, gdy tak krzyczał na mnie na korcie przy wszystkich.

Mój mąż bardzo oglądał się na kolegów i w niczym nie chciał być gorszy od nich.

Oczekiwania - no właśnie dlatego tyle rozwodów
Dziś oczekiwania to chyba konsumpcjonizm

A małżeństwo powinno opierać się na relacji.

Anonymous - 2013-09-28, 19:17

no nieeee,za to czego nie zrobil,zadna kobieta by go nie pochwalila,przeczytalem swoj post i sam sie smieje ,ze tak napisalem :lol:

[ Dodano: 2013-09-28, 19:19 ]
malgosiu-to jest to-pies sra a Ty go przytulasz-alez to sztuka MILOSCI :lol: :lol: :lol:

Anonymous - 2013-09-28, 19:19

no ale z tymi pochwałami to też ostrożnie, bo przecież ileż można. Nie sposób chwalić za wszystko. Taka kobieta to też odrębna jednostka, która ma swoje sprawy, swoje problemy, nie może aż tak mocno skupiać się na mężu, a i mąż nie powinien robić czegoś dla żony tylko dla pochwały.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group