Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Wszystkiego dobrego

Anonymous - 2012-12-31, 17:59
Temat postu: Wszystkiego dobrego
Jesteście wspaniałymi ludźmi. Dla wielu z Was te słowa to pewnie marna pociecha - gdy trzeba się zmagać z przykrą codziennością, bo było .. albo nadal jest źle, pewnie trudno uświadomić sobie, jak bardzo wartościowi jesteście. Ale tak właśnie jest. Za każdym razem, kiedy zaczynam wątpić w ludzi (w miłość, lojalność, przyjaźń) przypominam sobie o Was. O trwających, kochających, wierzących, czekających na lepsze jutro.
'Wy jesteście solą ziemi, wy jesteście światłem świata". Zadajecie kłam nowoczesnym poglądom (vide świąteczne artykuły wyborczej: "Sypiając z wrogiem" - o konieczności dążenia do "szczęścia" w związkach, sic!), wedle których miłość to li tylko stan hormonalny.
Będę o Was myślał, będę się za Was modlił. Wszystkiego dobrego dla wszystkich sycharowiczów. I proszę o modlitwę.

Anonymous - 2012-12-31, 18:03

Kochany jesteś :-)
Anonymous - 2012-12-31, 20:33

Dziękujemy za życzenia :mrgreen:

Tobie Pogody Ducha

Anonymous - 2012-12-31, 23:49

Dziekujemy za życzenia z życzeniami dla ciebie :-D :-D
Anonymous - 2013-01-01, 02:08

Dziekuje za zyczenia i zycze rowniez naprawy Waszych malzenst wszystkim zagladajacym na to forum. Niestety, mi sie to nie udalo. Moja zona sama wyznaczyla sobie termin do konca roku na zerwanie kontaktow z kochankiem. Nie zrobila tego, wiec musze ja od siebie oddalic. Zycze Wam Wszystkim wytrwalosci i wiary w Pana Boga. Pozdrawiam.
Tomasz

Anonymous - 2013-01-01, 10:20

Tak BARDZO dziękuję ci za ten wpis... Od paru dni nie mogę spać przez artykuł który przeczytałam na stronie wyborczej, podam wam linka:
http://wiadomosci.gazeta....ycznych.html#MT

Rozwalił mnie ten artykuł. Napisał go jakiś ekspert psycholog od spraw małżeństw dlatego tak bardzo się przejęłam. Nie mogę też czytać forum o rozwodach na stronie wyborczej. Nie mam jakiś radykalnych poglądów, ci którzy czytają moje wpisy wiedzą o tym, ale z drugiej strony jak czytam o tym jak lekko ludzie podchodzą do spraw rozwodów to mnie przeraża. Własny interes, egoizm, jak nie podoba się partner to po prostu kopnąć go w d... takie jest przesłanie tego forum. A gdzie dzieci np? Traktują je jak przedmiot który można przekazywać od matki do ojca. Jestem chora jak czytam takie rzeczy, odpuściłam. Jak czytam to zastanawiam się co jest ze mną nie tak... Jestem jakaś nienormalna, nienowoczesna, niezaradna, nie umiem zadbać o siebie? Jestem jakąś frajerką, staroświecką, oderwaną od rzeczywistości, brak mi siły do walki o swoje potrzeby?.. Taki sobie zdaję pytania. Jestem pod wpływem tego artykułu i wpisów na tym forum od paru dni i przeżywam straszne dylematy... bardzo, bardzo dziękuję ci za ten wpis. Uwolniłam się od poczucia winy.

Anonymous - 2013-01-01, 13:01

Przeczytałam ten artykuł. I obśmiałam się jak norka :lol: Najlepszy cytat: ..." I dobrze, bo ci najfajniejsi jadą do dużych miast" - ło matko, facet patrzy z perspektywy żaby. Która przypadkiem wlazła na latarnię. Ale dalej jest żabą :-P
Podsumowując, wiele rzeczy stricte psychologicznych jest tam dobrze zobrazowane (np. mam wpływ tylko na siebie, na resztę świata już nie), ale artykuł przedstawia płaski światopogląd, dwuwymiarowy, psycho-fizyczny tylko. On z definicji będzie niepełny, bo mamy jeszcze trzeci wymiar, duchowy. Jeśli dwa poprzednie wymiary nie są zespolone z trzecim - to wychodzą takie niepełne stwierdzenia, fałszywe i niepełne sądy o świecie i ludziach.

Dołączam się do życzeń przedmówcy - samego Dobra i Miłości w życiu, Sycharki :-D

Anonymous - 2013-01-01, 14:10

Wiary, nadziei i miłosci oraz spokoju ducha dla wszystkich trwających w przysiędze małżeńskiej.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group