Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Dział techniczny - Niech nad Waszym gniewem nie zachodzi słońce....

Anonymous - 2012-12-23, 22:32
Temat postu: Re: Co lepsze: być singlem czy żyć w małżeństwie?
milunia napisał/a:
Małżeństwo sakramentalne to nieodwołalna decyzja niosąca z sobą pewne konsekwencje i poczucie ciężkich wymogów moralnych trudnych do niesienia. Męczę się z tym i tlumię ból, coraz bardziej żal mi dawnego życia singielki bez zobowiązań. Popieram wybor bycia singlem i uwazam go za piekniejszy niż małżeństwo. Bycie singlem to stan, wybór, i powołanie w Kościele, na zawsze to utraciłam. Być singlem to żyć w bliskiej więzi z Bogiem, to twórcza samotność dająca możliwość osobistego rozwoju i spotkania z Bogiem, drugim człowiekiem i samym sobą. Singiel czerpie poczucie własnej wartości z relacji z Bogiem i akceptacji samego siebie, a coraz bardziej czuje ze uzaleznienie od mężczyzny w małżeństwie to niewolnictwo, źródlo cierpienia, gdzie kobieta jest poniżana i musi walczyc o swoją godność. Dlatego że mężczyźnie uległa i jemu się oddała, takie konsekwencje musi ponosic i wmawia się jej ze pieluchy to jej szczęście. Podczas gdy będąc singielką czerpie radość z zycia z drobnych rzeczy to w małżeństwie musi z bólem dźwigac małżeńskie krzyże i upokorzenia. Lepiej być szczęśliwą, niezależną i samodzielną singielką bez zobowiązań niż męczyć się w małżeństwie. Niestety czasu nikt nie cofnie :-(


Witam!
Życzę Ci by Nowonarodzony Jezus GODZĄCY SIĘ na przyjście w ubogiej stajence , w cichym płaczu z zimna i zależności od człowieka mógł cieszyć się w Twoim sercu WZAJEMNOŚCIĄ w życiu codziennym ...dopiero wtedy doświadczysz relacji z Bogiem...MIŁOŚCI
pozdrawiam

Anonymous - 2012-12-27, 18:11

Miluniu odnoszę wrażenie, że wychodowałaś sobie takiego swojego boga, boga bezgranicznego egoizmu zakochałaś się bezgranicznie w sobie. A może jesteś po prostu aseksualna. bez względu na wszystko należało by przejść badania psychologiczne bo coś jest nie tak. przemyśl swoją postawę dziewczyno bo czy tak czy tak to bycie singelką to nie ma stanowić pasma przyjemności i bezgranicznego szczęścia ale poświęcenie czegoś dla Boga. Bycie nie singelką ale dziewicą konsekrowaną stanowi właśnie życie w samotności i ponoszenie konsekwencji tej samotności dla Boga. Bycie singlem to jest czerpanie przyjemności z braku konsekwencji włanego niemoralnego postępowania, bycie singlem to jest nieumiejętność przyjęcia na siebie odpowiedzialności za drugiego człowieka a takiej odpowiedzialności wymaga i małżeństwo i dziewidztwo konsekrowane. Czy Ty jesteś gotowa przyjąć taką odpowiedzialność na swoje barki? Czy może masz ochotę pozostać do końca życia małą dziewczynką, taką księżniczką tatusia?
Anonymous - 2012-12-27, 19:06

Tolek52 napisał/a:
Miluniu odnoszę wrażenie, że wychodowałaś sobie takiego swojego boga, boga bezgranicznego egoizmu zakochałaś się bezgranicznie w sobie. A może jesteś po prostu aseksualna. bez względu na wszystko należało by przejść badania psychologiczne bo coś jest nie tak. przemyśl swoją postawę dziewczyno bo czy tak czy tak to bycie singelką to nie ma stanowić pasma przyjemności i bezgranicznego szczęścia ale poświęcenie czegoś dla Boga. Bycie nie singelką ale dziewicą konsekrowaną stanowi właśnie życie w samotności i ponoszenie konsekwencji tej samotności dla Boga. Bycie singlem to jest czerpanie przyjemności z braku konsekwencji włanego niemoralnego postępowania, bycie singlem to jest nieumiejętność przyjęcia na siebie odpowiedzialności za drugiego człowieka a takiej odpowiedzialności wymaga i małżeństwo i dziewidztwo konsekrowane. Czy Ty jesteś gotowa przyjąć taką odpowiedzialność na swoje barki? Czy może masz ochotę pozostać do końca życia małą dziewczynką, taką księżniczką tatusia?


Witaj
Przede wszystkim Milunia nie jest dla Ciebie , ani dla kogokolwiek tutaj dziewczyną...TO JEST MĘŻATKA , kobieta...Pani pomimo nicku...
Szacunek należy się każdemu! I wzajemnie polecam tę postawę przemyśleć.
Twoje wyobrażenie o decyzji bycia singlem jest tylko wyobrażeniem .
Znam wiele osób samotnych z własnego wyboru i przyznam , gdyby to przeczytali mogli by się poczuć urażeni...
Nawet w życiu singla w relacji z Bogiem jest zależność, odpowiedzialność i dążenie do świętości... I jak mówi SŁOWO " Nie tak człowiek widzi, jak widzi Bóg, bo człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Bóg natomiast patrzy na serce."[1 Sm 16, 7b]

Natomiast pytanie w temacie postawione przez milunie jest przewrotne, konkluzyjne " Co lepsze: być singlem czy żyć w małżeństwie?" ponieważ to pytanie należało sobie postawić przed zawarciem małżeńskiego związku, a nie szukać argumentów na zaniechanie odpowiedzialności. Są lepsze rozwiązania w sytuacji kiedy człowiek nie wie jak kochać siebie i bliskich...i kiedy zdaje sobie sprawę ,że buntuje się przeciwko temu co go spotyka ( nieporadność, niezrozumienie, brak miłości), właśnie w takiej sytuacji , to czerpanie MIŁOŚCI Z RELACJI Z BOGIEM...w powołaniu jakie obrałem/ałam, w małżeństwie daje nam Pan ŁASKI SAKRAMENTALNEGO MAŁŻEŃSTWA, warto się im przyjrzeć .
Z całą pewnością hojny jest Pan dla Tych którzy Go szukają w swojej ułomności i nieporadności, słabości...
Miluniu Twoje wyobrażenie o małżeństwie wynika z czegoś...warto oddać to Panu ( może to być małżeństwo Twoich rodziców , lub rodziców Twojego męża, albo ze środowiska z jakim się stykasz), ono nie jest poprawne.
Myślę sobie ,że masz w sobie pokłady Miłości o jakich nawet nie śniłaś...jesteś kobietą, jesteś wyjątkowa...Pozwól z PANEM odkryć tę wyjątkowość w Twoim powołaniu...


Pozdrawiam

Anonymous - 2012-12-27, 20:32

Mirela napisał/a:
Przede wszystkim Milunia nie jest dla Ciebie , ani dla kogokolwiek tutaj dziewczyną...TO JEST MĘŻATKA , kobieta...Pani pomimo nicku...
Mirelo a czy nie przyszło Tobie do głowy jak bardzo niedojżałe postawy reprezantuje Milunia. A może są to postawy skrajnie feministyczne i bardzao prowokacyjne dla WŁAŚNIE TEJ WSPÓLNOTY i tak na prawdę Twoja postawa wyrażająca solidarność z Milunią też może być sprzeczna z ideą chrześcijaństwa a bardzo zgodna z postawą sekciarską a mianowicie "MY KOBIETY JESTEŚMY TAK BARDZO POKRZYWDZONE PRZEZ TYCH SAMCÓW FACETÓW TRZYMAJMY SIĘ RAZEM". Może mirelo spojżysz na postawiony problem obiektywnie a nie przez krzywe zwierciadło własnych zranień. Jeżeli mirelo Milunia jest szacowną mężatką a nie dziewczyną to dlaczego są dylematy jak u małej dziewczynki? Nie uważasz, że nie powinno ich być u szacownej męzatki? Zaproponowałem przejście badań czy nie jest osobą asekksualną bo jeżeli jest to nikogo nie powinna dziwić niezdolność do odczuwania w normalny sposób doznań życia małżeńskiego. Gorzej będzie jeżeli się okaże, że nie jest osobą aseksualną. Wówczas nasuwa sie pytanie gdzie została tak pokaleczona i przez kogo. Dziwię się Mirelo, że jako moderator nie dostrzegasz problemów natury psychologicznej we wpisach Milini. Czyżby moderatorzy na tym foruym nie mieli nawet szczątkowego przygotowania psychologicznego? Jeżeli moderatorzy nie mają przygotowania psychologicznego to w jaki sposób chcą pomagać w problemach natury psychologicznej? Mirelo nie wystarczy nauczenie się paru sloganów na pamięć, trzeba jeszcze dostrzegać problemy ludzkie.
Anonymous - 2012-12-27, 23:17

też mnie zdziwiła reakcja moderatorki Mireli,proszę mi wybaczyć.na tym forum było wiele przypadków o wiele poważniejszych i bardziej nieprawidłowych zwrotów, nie będę wymieniał imienia tego użytkownika,zresztą on już nie korzysta z tego forum podobno,ale było tak i jakoś nie było za każdym razem reakcji moderatorów.mówimy do siebie tu na "ty" i myślę, że jesteśmy tutaj pod tym względem równi, nikt nikogo tutaj "panią" nie nazywa,czemu do Miluni musimy pisać "pani"?jest dziewczyną,sama wybrała nawet nick sugerujący małą dziewczynkę,to chyba nie jest pejoratywne określenie-dziewczyna??,albo ja jestem jakiś inny.......nie czepiajmy się już takich szczegółów,zwłaszcza, że ktoś wyciąga dłoń z pomocą i zapewne nie miał nic złego na myśli......pozdrawiam,s.
Anonymous - 2012-12-28, 00:11

Tolek52 napisał/a:
Dziwię się Mirelo, że jako moderator nie dostrzegasz problemów natury psychologicznej we wpisach Milini. Czyżby moderatorzy na tym foruym nie mieli nawet szczątkowego przygotowania psychologicznego? Jeżeli moderatorzy nie mają przygotowania psychologicznego to w jaki sposób chcą pomagać w problemach natury psychologicznej? Mirelo nie wystarczy nauczenie się paru sloganów na pamięć, trzeba jeszcze dostrzegać problemy ludzkie.


Tolek :?: :cry:
Moderatorzy na tym forum to osoby, które poświęcają swój prywatny czas pragnąc pomóc innym. Pomagają tak jak potrafią i bywa, że z niezłym skutkiem. Są jednak ludźmi - nie ideałami - jak każdy z nas.
Piszesz często na forum. Piszesz częściej niż niejeden moderator, a czy Ty masz przygotowanie psychologiczne, aby udzielać rad?
Tak szczerze to wcale mnie to nie interesuje, czy Ty, moderatorzy czy ktokolwiek inny piszący na forum ma takie przygotowanie. Każdy pragnie pomóc jak potrafi. Twoje posty niejednokrotnie uważałem za mądre i dojrzałe, ale były i takie, z którymi całkowicie się nie zgadzałem. I co z tego? Masz prawo pisać tak jak każdy. Jeżeli masz przygotowanie psychologiczne to bardzo fajnie, bo lepiej możesz pomóc potrzebującym. Jeżeli nie masz - to też dobrze. Ważne aby starać się pomagać. Ty tak robisz - i fajnie.
Pisząc ostatnie zdanie jakie zacytowałem, jednak wkradł Ci się tam ton mentorski. Mam nadzieję, że niechcący. ;-)
Pozdrawiam i oczekuję na kolejne Twoje posty w wielu tematach.

Anonymous - 2012-12-28, 00:22

Tolek52 napisał/a:
Mirela napisał/a:
Przede wszystkim Milunia nie jest dla Ciebie , ani dla kogokolwiek tutaj dziewczyną...TO JEST MĘŻATKA , kobieta...Pani pomimo nicku...
Mirelo a czy nie przyszło Tobie do głowy jak bardzo niedojżałe postawy reprezantuje Milunia. A może są to postawy skrajnie feministyczne i bardzao prowokacyjne dla WŁAŚNIE TEJ WSPÓLNOTY i tak na prawdę Twoja postawa wyrażająca solidarność z Milunią też może być sprzeczna z ideą chrześcijaństwa a bardzo zgodna z postawą sekciarską a mianowicie "MY KOBIETY JESTEŚMY TAK BARDZO POKRZYWDZONE PRZEZ TYCH SAMCÓW FACETÓW TRZYMAJMY SIĘ RAZEM". Może mirelo spojżysz na postawiony problem obiektywnie a nie przez krzywe zwierciadło własnych zranień. Jeżeli mirelo Milunia jest szacowną mężatką a nie dziewczyną to dlaczego są dylematy jak u małej dziewczynki? Nie uważasz, że nie powinno ich być u szacownej męzatki? Zaproponowałem przejście badań czy nie jest osobą asekksualną bo jeżeli jest to nikogo nie powinna dziwić niezdolność do odczuwania w normalny sposób doznań życia małżeńskiego. Gorzej będzie jeżeli się okaże, że nie jest osobą aseksualną. Wówczas nasuwa sie pytanie gdzie została tak pokaleczona i przez kogo. Dziwię się Mirelo, że jako moderator nie dostrzegasz problemów natury psychologicznej we wpisach Milini. Czyżby moderatorzy na tym foruym nie mieli nawet szczątkowego przygotowania psychologicznego? Jeżeli moderatorzy nie mają przygotowania psychologicznego to w jaki sposób chcą pomagać w problemach natury psychologicznej? Mirelo nie wystarczy nauczenie się paru sloganów na pamięć, trzeba jeszcze dostrzegać problemy ludzkie.


Dlaczego może mieć dylematy jak u małej dziewczynki?
Mnóstwo powodów...jednym z nich może być to ,że posiada doświadczenie " chłoptasi" którzy sprowadzają ją do poziomu dziewczynki , bo przy kobiecie nie potrafią być mężczyzną i przyjąć odpowiedzialności.
Jeśli chodzi o solidarność...myślę ,że nie rozumiesz kobiecej solidarności , stąd konkluzja.
A to co wytłuszczonym tekstem i caps lockiem napisane to zastanawiam się czy to Twoja projekcja , która jest odbiciem tego co w Twojej głębinie...tak mi przyszło na myśl...

Żeby komuś zakomunikować , czy zasygnalizować domyślany problem niekoniecznie trzeba używać słów które stawiają drugą stronę niżej... Obyczajowość i przywiązanie do tego co poniża bardzo mnie przeszkadza, zauważam ,że to staje się tak naturalne ,że może wydawać się jakieś powiedzmy sobie dziwne, ale tak bywa gdy to co złe staje się pospolite.
I co się tak naprawdę wydarzyło? Kobieta zwraca uwagę na szacunek , ana godność, przecież to nie obraża i nie uwłacza. Jeśli pomyliłabym się w sednie=wyniosłość to Twoja reakcja ( a przecież Cie nie atakowałam) byłaby zupełnie inna...typu źle zostałem zrozumiany, nie to miałem na myśli itp., a ponieważ jest na rzeczy wobec tego tym zostałam zaatakowana w sposób poniżający, uwłaczający ... I tak sobie myślę, ze być może taki obraz kobiet które nie potrafią zadbać o szacunek i swoja godność ma Milunia i taki obraz mężczyzn , którzy manifestują urażoną dumę poniżając kobietę...suma sumarum...nieciekawy obraz małżeństwa...Trudno się dziwić ,że tupie nóżkami z pozycji dziewczynki , bo może tak czuje się zdystansowana w bezpiecznej odległości...
Jeśli chodzi o psychologie...wiedza o niej to jedno ( ważny temat) , umiejętne posługiwanie tak , by pomóc to drugie ( i wcale nie twierdze ,że jakoby moja osoba tę precyzję ma), chcę jednak podkreślić ,że bardzo często pomoc nie idzie w parze z brakiem szacunku. Żeby człowiek mógł stać na nogach to najpierw musi nabrać siły z przekonania o własnej wartości jaka ma w Bogu, żeby potem dotykać to co bolesne, uzdrawiać w Panu, przepracowywać do pełni życia. Okazuje się jak widać ,że wiedza o psychologi nie wystarcza w życiu codziennym, że jest potrzebna nam Siła Boża i Boże Miłość by móc zmieniać swoje życie na lepsze.

Polecam książkę "Toksyczne słowa" może Panowie zechcą zrozumieć o co chodzi, twardy zrozumiał doskonale ...
Krasnobar...przeczytasz ze zrozumieniem to co wcześniej napisałam , to zobaczysz ,ze nie chodzi o to by pisać sobie tutaj przez Pan/Pani...
Jeśli chodzi o to ,że zdarzały się na forum "trudniejsze "sytuacje , to nie znaczy ,że na te mniej trudne jeśli napotykam nie reaguję...Skoro krasnobar to podkreślasz, to jednak masz świadomośc ,ze jest coś na rzeczy a twardy dyplomatycznie nazywa to mentorskim tonem, za co dziękuję.

Gdyby spojrzeć na Milunie jak na całość człowieka który ma dusze przychodzi mi do głowy bardzo ważny tekst ks.Dziewieckiego
http://www.opoka.org.pl/b...sc_w_zyciu.html

pozdrawiam

Anonymous - 2012-12-28, 08:34

Mirela napisał/a:
Mnóstwo powodów...jednym z nich może być to ,że posiada doświadczenie " chłoptasi" którzy sprowadzają ją do poziomu dziewczynki , bo przy kobiecie nie potrafią być mężczyzną i przyjąć odpowiedzialności.
Jeśli chodzi o solidarność...myślę ,że nie rozumiesz kobiecej solidarności , stąd konkluzja.
A to co wytłuszczonym tekstem napisane to zastanawiam się czy to Twoja projekcja , która jest odbiciem tego co w Twojej głębinie...tak mi przyszło na myśl...

Pani Moderator Mirelo co skłoniło Ciebie do używania obraźliwych zwrotów w stronę mojej osoby? Niestety ale słowo użyte przez Ciebie jest słowem obraźliwym polecam odrobinkę wiedzy na temmat słowa "Chłoptaś" znajdziesz je w słowniku PWN.
Słowo użyte przezemnie "Dziewczyna" niestety mówi jedynie o młodej osobie płci żeńskiej a moralnie mam prawo się tak do niej zwracać z uwagi na swój wiek i to, że Milunia ma bardzo zbliżony wiek do moich córek. Czy jeszcze coś więcej wyjaśnić szanowna Pani Moderator?

Szanowna Pani Moderator chciałbym również zwrócić uwagę Pani, że do poziomu dziewczynki nie ja ściągnąłem tę szacowną mążatkę lecz sama to zrobiła swoimi niedojrzałymi wpisami. Zwracam uwagę Pani moderator, że należy czytać ze zrozumieniem zapisanego tekstu a takiego zrozumienia u Pani nie zauważyłem.

Co do kobiecej solidarności Pani Moderator to zasadnicze pytanie Z kąd może znać Pani moje doświadczenia życiowe? Aby stwierdzić coś takiego trzeba mieć podstawy a takich Pani nie ma i mieć nie może na podstawie tych paru słów z mojego postu. Myślę, że bardiej moralnie jest Pani zobowiązana do ścisłego przestrzegania regulaminu i rozważnego używania słów w swoich postach a niżeli zwykły użytkownik forum. Swoje emocje negatywne proszę zachować dla siebie i jeżeli w danej chwli ma Pani jakieś problemy to chyba lepiej powstrzymac się od pisania postów a niżeli pisać je w sposób obrażliwy i atakujący innych uczestników. Zaznaczam ja takiego ataku się nie dopuściłem a Pani moderator niestety ale robi sobie śmietnisko z Tematu Miluni zaśmiecając go jakimiś swoimi prywatnymi animozjami.

Co do mojego przygotowania psychologicznego to po pierwsze praca jaką wykonuję daje mi bardzo dobre przygotowanie do rozrużniamia probloblemów a wykonuję ją już bagatela prawie od ćwierćwieku. Po drugie bardzo intensywne i częste szkolenia równięż dają solidną podbudowę do tematu.
Mirela napisał/a:
Polecam książkę "Toksyczne słowa" może Panowie zechcą zrozumieć o co chodzi.
Przeczytanie książeczki jeszcze nie daje zrozumienia jej Pani Moderator i to nie dotyczy mnie lecz Pani. Zaznaczam ponownie To Pani Moderator jest tutaj po to aby przeciwdziałać jakimkolwiek konfliktom a nie je stwarzać.

Swoje negatywne emocje Pani Moderator ponownie proszą zachować dla siebie i czynić to do czego się Pani zobowiązała i nieważne czy jest to czynione społecznie czy za wynagrodzeniem

Anonymous - 2012-12-28, 08:53

Tolek zauważ ,że to co spotkało Milunie ( moje domysły , czy przykład) nie musisz utożsamiać ze swoją osobą , bo robisz zupełnie niepotrzebny kołowrotek i nakręcasz atmosferę zupełnie zbytecznie. I proszę przestać mnie obrażać. Myślę ,że wyraziłam się jasno.
Anonymous - 2012-12-28, 09:16

Cytat:
Ale uważam że ochrona życia poczętego powinna odbywać z poszanowaniem praw kobiety. Chocby przez to że gdy doszlo do poczecia a ona tego nie chce, prawo do godnego traktowania kobiety jest takie by udzielic jej pomocy psychologicznej a nie latac z transparentami i pikietami za nią jak to robią obroncy zycia czlowieka. Wogole wczytalam sie w argumentym obroncow zycia i twierdze ze broniac rozwijacych sie komorek by dziecko nienarodzone mialo prawo do narodzin depcza przy tym godnosc i prawa kobiety bo np. stan psychiczny kobiety dla nich jest kwestia malo istotną i sie nie liczy, ona jest tylko materialem rozplodowym do splodzenia jak najwiekszej liczby dzieci i przy tym ma sie wyniszczyc sie psychicznie. takie sa argumenty obroncow zycia. Dlatego wskazuje że jest to w tym swiecie ogromna niesprawiedliwoscia że tak jest, że przez prawo i mezczyzn w ten sposob kobieta jest traktowana. Tak poprostu jest: kobieta pragnie milosci, ciepla, bezpieczenstwa, mezczyzna seksu, w koncu mu ulega, zgadza sie pojsc do lozka, a potem kobieta tak bolesne konsekwencje musi poniesc by nosic ciaze, rodzic dziecko niezaleznie czy chce tego dziecka czy nie chce co nie pozostaje bez wplywu na jej psychikę. Ten swiat poprostu zostal niesprawiedliwe stworzony ze kobieta jest ponizajaco traktowana.
Tutaj wklejam zdanie Miuni z innego postu jak dla mnie taki sposób myślenia jest delikatnie mówiąc zatrważający. popieranie takiego sposobu myslenia czy przypadkiem nie jest szatańskim jadem wlewanym w to forum. Pani Moderator to może na podstawie żeńskiej solidarności z feministkami zacznie Pani popierać aborcje bo wyrażnie ten wpis Miluni o tym mówi chociaż paradoksalnie temu Milunia głośno zapraecza ale niestety takie konkluzje z tego można wyciągnąć To może Pani Moderator zaprośmy jeszcze związki jednopłciowe bo też mają prawo do szczęścia. Może zniszczmy całkowicie rodzinę bo kobieta po wyjściu za mąż jest zmuszana przez samca mąża do stosunków seksualnych.
Takie myślenie nie uważa Pani, Pani Moderator, że jest co najmniej dziwne?
Jeżeli właśnie taki styl myślenia popierają moderatorzy na tym forum to moje gratulacje w zachowaniu ducha tego forum.

[ Dodano: 2012-12-28, 09:20 ]
Mirela napisał/a:
I proszę przestać mnie obrażać. Myślę ,że wyraziłam się jasno.
Otóż nie Mirelo nie wyraziłaś się jasno popierająć takie postawy jak u Miluni a wyraźnie poparłaś takie postawy. I nie ja Ciebie zacząłem obrażać lecz było na odwrót poczytaj sobie jak jest wyżej.
Anonymous - 2012-12-28, 11:34

Problem ciągle polega na imputowaniu Twojego wyobrażenia o mojej akceptacji bądź negacji do stopnia obrażania i poniżania.
Daję Ci ostrzeżenie i odsyłam Ciebie do regulaminu.
Ostrzeżenie z mojej strony jest TYLKO JEDNO !

Anonymous - 2012-12-28, 12:54

Mirela napisał/a:
Daję Ci ostrzeżenie i odsyłam Ciebie do regulaminu.
Ostrzeżenie z mojej strony jest TYLKO JEDNO !
Mirelo czy regulamin nie obowiązuje również i moderatorów? Czy moderator ma prawo wyzywać prostych ch użytkowników forum od "chłoptasi"? A niestety takim wyzwiskiem się posłużyłaś i nie pisz że to jest tylko moje postrzeganie świata. Możesz mnie zbamować jak sobie życzysz ale czy posługiwanie się siłą w Twoim wypadku jest na miejscu? Uważam że nie ostrzeżenie a przeprosiny z Twojej strony mi się należą.
Anonymous - 2012-12-28, 13:22

Ja myślę ,że Ty doskonale wiesz ,ze to nie personale wycieczki i wcale Cię nie obraziłam o czym napisałam wyżej. Chciałabym żebyś imputować pod moim adresem niestworzone rzeczy.

Pogody Ducha życzę

Anonymous - 2012-12-28, 13:38

Mirela napisał/a:
Chciałabym żebyś imputować pod moim adresem niestworzone rzeczy.
Nie rozumiem tego zdania czy można prosić Ciebie żebyś jeszcze raz napisała o co chodzi w tym zdaniu.

[ Dodano: 2012-12-28, 13:45 ]
Mirelo cytuję za słownikiem języka polskiego znaczenie słowa "Chłoptaś"

chłoptaś, chłoptyś iron. «chłopiec»

Ty masz prawo posłufiwać się ironią pod moim adresem?

A to ciekawe na co pozwala admin na tym forum moderatorom.

Posługując się ironią zaraz w następnym poście ostrzegasz aby Ciebie nie obrażać? Jak można być tak przewrotnym?

RZĄDAM MIRELO OFICJALNYCH PRZEPROSIN NA FORUM OGÓLNYM

[ Dodano: 2012-12-28, 13:59 ]
Jeżeli to nie są personalne wycieczki to tym bardziej należą mi się przeprosiny, bo nie wystarczająco wyrażnie to ujęłaś i widocznie są dwuznaczności, które trzeba wyjaśnić bezzwłocznie. aby osoby czytające kiedyś w przyszłości nie odniosły podobnego wrażenia. A o to powinnaś zadbać właśnie Ty a nie jeszcze wlepiać mi ostrzeżenia. Po moim być może nieprawidłowym odbiorze Twojej postawy również powinnaś napisać sprostowanie co do swoich poglądów bo przykro mi ale nie muszę niczego Tobie doszywać robisz to swoją postawą właśnie Ty sama.

Większej rozwagi Mirelo w formowaniu swoich myśli. "Więcej zostało Tobie dane i więcej będzie się od Ciebie wymagać". Ten cytat jest zgodny z Pismem św. i potraktuj to jako ostrzeżenie nie odemnie ale od Boga.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group