Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - przychodzi kochanka i przeprasza

Anonymous - 2012-11-21, 20:04

Nie rozumiem tu czegoś-kochanka przychodzi do żony swojego partnera i prosi ją o wybaczenie,ale dalej żyje z tym człowiekiem popełniając grzech.Czy to nie mija się z celem??( chyba,że już z nim nie jest to wtedy zmienia postać rzeczy,że żałuje i prosi ją o wybaczenie)
Anonymous - 2012-11-21, 20:14

SadWomen napisał/a:
Nie rozumiem tu czegoś-kochanka przychodzi do żony swojego partnera i prosi ją o wybaczenie,ale dalej żyje z tym człowiekiem popełniając grzech.Czy to nie mija się z celem??( chyba,że już z nim nie jest to wtedy zmienia postać rzeczy,że żałuje i prosi ją o wybaczenie)


Sylwia kiedy zakładała ten temat w pierwszym poście , nie napisała ,że kochanka dalej żyje z mężem, napisała ,że mąż nie chce wrócić...
I niezależnie od sytuacji , miłość jest mądra...czy mija się z celem ta prośba o przebaczenie ?...nie ....ponieważ jak wykorzysta ten moment żona zależy od mądrości danej jej od Boga i otwartości na Miłość . Jeśli obdaruje kochankę mądrą miłością to szansa jest taka ,że mąż i kochanka wrócą do Boga, a tym samym na swoje miejsce...

Anonymous - 2012-11-21, 20:24

sylwiacz napisał/a:
Co wy zranione osoby byscie zrobily ( nawet kiedy maz / żona nie chce do Was wrocic) a przyszla taka osboba i poprosila o przebaczenie?

Tak normalnie zapukala i poprosila ?


Witaj,
na tak postawione pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, gdyż liczą się jeszcze okoliczności towarzyszące czyli cała postawa osoby przychodzącej po wybaczenie, mowa jej ciała, ton jakim zostanie wypowiedziana prośba i inne ważne kwestie.
Jednakże każdy chrześcijanin rozumiejący naukę Jezusa pomimo wszystkich pobocznych okoliczności powinien powiedzieć, że wybacza z serca ( gdyż brak przebaczenia niszczy tego kto nie przebacza), i zaznaczyć, że jesli intencje z jakimi ta osoba do nas przyszła nie są szczere to nasze przebaczenie- pokój na niej nie spocznie.Tu analogicznie zadzieje się sytuacja taka:
(12) Wchodząc do domu, przywitajcie go pozdrowieniem. (13) Jeśli dom na to zasługuje, niech zstąpi na niego pokój wasz; jeśli zaś nie zasługuje, niech pokój wasz powróci do was! (14) Gdyby was gdzie nie chciano przyjąć i nie chciano słuchać słów waszych, wychodząc z takiego domu albo miasta, strząśnijcie proch z nóg waszych! (15) Zaprawdę, powiadam wam: Ziemi sodomskiej i gomorejskiej lżej będzie w dzień sądu niż temu miastu. (16) Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie!

(Ew. Mateusza 10:12-16, Biblia Tysiąclecia)

Gdyby jednak osoba, która przyszła w jakiś sposób wtraźnie dała odczuć, że nie jest szczera jej prośba, a chce tylko mnie upokorzyć dodatkowo lub uzyskać przyzwolenie na dalszy grzech poprzez tą wizytę to zastosowałabym ten wariant:
wybaczam w sercu i modlę się za tę osobę, ale werbalnie ja zareagowałabym MILCZENIEM:
(6) Nie dawajcie psom tego, co święte, nie rzucajcie pereł przed wieprze; mogą je bowiem podeptać, a potem rzucą się na was, aby i was rozszarpać.
Mt.7;6
czyli
cyt:"Dokładnie w myśl tej swojej nauki zachował się Pan Jezus, kiedy stanął przed Herodem: "Na widok Jezusa Herod bardzo się ucieszył. Od dawna bowiem chciał Go ujrzeć, ponieważ słyszał o Nim i spodziewał się, że zobaczy jaki znak, zdziałany przez Niego. Zasypał Go też wieloma pytaniami, lecz Jezus nic mu nie odpowiedział" (Łk 23,8n). Natomiast przed Piłatem Pan Jezus nie podjął nawet pytania: "Cóż to jest prawda?" (J 18,38)

Zauważmy: w zachowaniu Pana Jezusa nie ma nawet cienia pogardy dla Heroda czy Piłata. Jego milczenie płynie z szacunku dla prawdy. Nie powinno się mówić o rzeczach wielkich ludziom, których one nic a nic nie obchodzą.
Wiedziano o tym już w Starym Testamencie. "Nie mów do uszu głupiego, bo wzgardzi mądrością twej mowy" (Prz 23,9). A trzeba wiedzieć, że "głupi" to w języku biblijnym ktoś, kogo nie interesuje to, co najważniejsze. Stąd obdarzać prawdą głupiego to -- w myśl dosadnych porównań Księgi Syracha (22,9n) -- kleić skorupy rozbitego dzbana, to nauczać kogoś, kto usnął. Otóż jeśli ktoś sądzi, że nie ma w sobie nic z rozbitego dzbana i że prawda Boża zawsze do niego dociera... no cóż, gratuluję mu dobrego samopoczucia.

Biedniejszy od głupca jest chyba tylko szyderca: ten, kto się wyśmiewa z tego, co najważniejsze. Nie jest jednak tak, żeby ludzie dzielili się na mądrych i głupich, na bogobojnych i szyderców. Niestety, postawa głupoty i bezbożności może na dłuższy lub krótszy czas ogarnąć każdego z nas -- i wtedy stajemy się niezdolni do usłyszenia prawdy, a nawet zaczynamy zachowywać się agresywnie wobec tych, którzy ją głoszą lub o niej świadczą. "Kto poucza szydercę, ściąga na siebie wzgardę -- czytamy w Księdze Przysłów (9,7n). -- Nie strofuj szydercy, by cię nie znienawidził". Otóż tego rodzaju wypowiedzi Pisma Świętego mogą odnosić się do nas obustronnie. Każdemu z nas może się zdarzyć również to, że prawda w oczy kole -- nie tylko prawda o jakimś wstydliwym epizodzie z mojego życia, ale również jakaś ogólna prawda zawarta w Bożych przykazaniach. I każdego z nas może ogarnąć bezbożny gniew na tę prawdę oraz na jej głosiciela.

Rzecz ciekawa, zdanie o perłach rzucanych przed świnie Ojcowie Kościoła bez porównania częściej odnosili do nas, katolików, aniżeli do jakichś tam bezbożników czy heretyków ("heretyk" to, w myśl greckiej etymologii, człowiek, który nie chce przyjąć prawdy Bożej takiej, jaką ona jest, tylko usiłuje ją kształtować po swojemu)."
o.J.Salij Op http://mateusz.pl/ksiazki/js-npp/js-npp_32.htm

I z całą tą sytuacją nie ma nic wspólnego to czy nasz współmałżonek chce do nas wrócić czy nie, to wpływa tylko na nasze uczucia, ale nie powinno na postępowanie chrześcijańskie i rozumienie Ewangelii.( to nie nasz współmałzonek przychodzi po wybaczenie tylko jego/ jej współtowarzysz w grzechu)

Anonymous - 2012-11-21, 21:43

mare1966 napisał/a:
Tolek ,
wygląda na to , że należy zmodyfikować tekst przysięgi małżeńskiej .
Ślubowanie wierności jest pozbawione sensu .............. bo uczucie "umarło , wygasło , wypaliło się , coś pękło itp. "
Oczywiście nie ma sensu ślubować też samej "miłości" .
Nie będzie też "uczciwe" trzymanie kogoś przy sobie "wbrew jego woli" .
Cała przysięga nie ma sensu .

Tolek , czy Ty sadzisz, że wystarczy tylko wierzyć w Boga ( no , jakiś tam jest ) i liczyć na jego miłosierdzie ,
a reszta to już wedle woli własnej ?
Mare czy Ty czytasz ze zrozumieniem?
Dlaczego próbujesz włożyć w moje usta coś co nie powiedziałem?
Jakie zranienie leży u podstaw Twoich poglądów?
Czy zdecydujesz się w końcu opisać swój problem?
Proszę odpowiedz tylko na pytanie nie snując jakichś wyssanych z palca wywodów.

Anonymous - 2012-11-22, 23:04

Tolek ,
konkretnie , na przykładzie :

Przychodzi mąż do żony i mówi ,
to koniec , chcę rozwodu .
Uczucie dawno wygasło , "miłość umarła"
narasta tylko nienawiść ,
on zakochał się w innej .

Jak ma zachować się żona według Twoich poglądów ?
( w danej chwili , ale i w długim okresie czasu - na resztę życia )

Anonymous - 2012-11-22, 23:15

Witam .

Przeciez kochac prawdziwie to przebaczac .

Ja tylko zapytalam .

Jak prawdziwie kochasz i przebaczasz -to nie pamietasz tego zlego Bog to zabiera od Ciebie .

Nie jest wazne dlaczego ktos prosi o wybaczenie -wazne jest to aby wybaczyc -i aby wybaczyc sobie .
Czy nie na tym wlasnie milosc polega -nie unosi sie duma -nie pamieta zlego?

Anonymous - 2012-11-22, 23:17

Mare odpowiem Tobie jeżeli wcześniej odpowiesz na moje pytania.
Anonymous - 2012-11-22, 23:26
Temat postu: Re: przychodzi kochanka i przeprasza
sylwiacz napisał/a:

Co wy zranione osoby byscie zrobily ( nawet kiedy maz / żona nie chce do Was wrocic) a przyszla taka osboba i poprosila o przebaczenie?
Tak normalnie zapukala i poprosila ?
[ Dodano: 2012-11-21, 00:02 ]
ja wybaczylam a wy?


A jakie mam wyjście? :roll: Dla mnie to jest proste "...., i odpuść nam nasze winy,
jako i my odpuszczamy naszym winowajcom...,"

Kiedyś dotarło do mnie, że nie mam wyjścia. Poczułam, że jeżeli sama nie potrafię przebaczyć, to nie powinnam prosić w spowiedzi o przebaczenie moich grzechów. I wtedy otrzymałam ogromną łaskę przebaczania.

Czasami druga strona nie radzi sobie z poczuciem winy i nie ma odwagi przyjść oraz poprosić o przebaczenie. Wydaje mi się, że często jest tak, że chce wrócić, ale nie wie jak to zrobić.
Pogody ducha ;-)

Anonymous - 2012-11-22, 23:31

sylwiacz napisał/a:
Jak prawdziwie kochasz i przebaczasz -to nie pamietasz tego zlego Bog to zabiera od Ciebie .


Z tym się zgadzam - ja tak czuję.

Anonymous - 2012-11-22, 23:32

Tolek ,
przeczytaj jeszcze raz z uwagą
Twoje pytania .......... i nie nalegaj na odpowiedź .

Anonymous - 2012-11-23, 07:18

mare1966 napisał/a:
przeczytaj jeszcze raz z uwagą
Twoje pytania .......... i nie nalegaj na odpowiedź .


Pytania znam ostatecznie sam pisałem i celowo tak skomponowałem aby poruszyły Twoje najczulsze struny.

Zastanawiające jest przede wszystkim dla mnie dlaczego z takim patosem pouczasz innych a sam nie chcesz nic napisać o swoim problemie. Bo nie ma co ukrywać bez powodu tutaj nie trafiłeś. Z tego co widzę jak bardzo piętnujesz grzech nieczystości masz właśnie największy problem właśnie z tym grzechem i własną nieczystością. Niestety ale u innych właśnie najbardziej bolą nas właśnie nasze najbardziej skrywane wady.

Pamiętasz słowo z Pisma św "Nic co jest skrywane nie zostanie nieujawnione".

Anonymous - 2012-11-23, 13:54

Cytat:
A jakie mam wyjście? :roll: Dla mnie to jest proste "...., i odpuść nam nasze winy,
jako i my odpuszczamy naszym winowajcom...,"


Proste? Enea, mam do Ciebie pytanie: byłaś zdradzona, wybaczyłaś? Twoja odpowiedź jest taka gładziutka :-) Mam nadzieję, że nikogo z czytających ten wątek, a mających problem z wybaczeniem zdrady - nie wpędzi w poczucie winy.

Anonymous - 2012-11-23, 14:54

róża, tak proste
brak wybaczenia zabijal mnie nie mojego meza, powodowal moje cierpienie nie jego, codziennie na nowo staram sie mu wybaczac, chcialabym miec kiedys mozliwosc powiedziec mu te slowa WYBACZAM i zeby on chcial je przyjac, powiedziec tez PRZEPRASZAM zeby mogl powiedziec mi WYBACZAM..... sporo bede musiala jeszcze wybaczyc, duzo zlego przede mna, ale mowie temu zadaniu TAK !!! TAK CHCE !!!
nie moge zapomniec, ze oprocz mojego skrzywdzenia bylam tez krzywdzicielem
8 KROK przebaczenie ---------------> zadoscuczynienie - duzo mi daje do myslenia.....

Anonymous - 2012-11-23, 14:55

http://www.youtube.com/wa...feature=related
Ta cudowna wiadomość jaką niesie EWANGELIA to ta ,że w swojej nieporadności nic nie musimy sami...Chrystus pragnie podnosić z nicości do bytu nawet w przebaczeniu razem z tobą...Wobec tego droga siostro , drogi bracie borykający się z nieumiejętnością przebaczenia...nie martw się , wystarczy pragnienie przebaczenia i zwykłe" proszę Chryste naucz mnie"...nie trzeba się zalewać poczuciem winy , ono nie pochodzi od Boga.
Raduj się w Chrystusie Panu!!!

Niech Pan nam błogosławi :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group