Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - samotny wieczor

Anonymous - 2012-11-13, 18:02

Proszę moderatorów o nieusuwanie postów ,
jesteśmy dokładnie w temacie
........... komunikacji damsko-męskiej .

W małżeństwie Emilii występują conajmniej 2 problemy :
- przemoc
- brak dialogu ( zapewne wynikający z NIEUMIEJĘTNOŚCI komunikowania )

O przemocy słówka nie napisałem , bo po co ?
już w drugim poście
Mirakulum napisała :
Cytat:
Ja też doznawałam przemocy.
Nawet w tak trudnej sytuacji jest szansa na uratowanie małżeństwa , ale najpierw STOP przemocy.
reszta na priwa


Nawiasem , uważam że "walka z przemocą" powinna się zacząć od równoległego
dociekania przyczyn przemocowych zachowań męża a jedynie działań prawnych ,
straszenia itp. bo to może ( MOŻE ) jedynie nasilić agresję .

Emilio ,
Twój mąż zapewne jest facetem ,
........ i "w tym sęk" ( taki żart ............... skecz , szukać na Youtube )
To taki "niedoskonały" gatunek człowieka .
Inaczej myśli , mówi ......... czyli komunikuje .
......... jesteś "nowa" mnóstwo materiałów na forum , patrz lektury , wykłady Pulikowskiego , kazania Pawlukiewicza itd.

Z tego powodu ( tych różnic ) dialog damsko-męski
pomimo dobrych chęci obu stron
jest czasem utrudniony .
........... patrz te dialogi
a ja jestem przekonany , że tu nikt nie chce źle :mrgreen:
( ani dnia stażu małżeńskiego nie mamy ................. no oczywiście - nie miałbym szans na "TAK" )
Rozmowa , szczerość ,cierpliwość , tłumaczenie ............... czasem pomaga .
Dziękuję Mada 27 , ale Tobie Jedna i Lauro też - to jest taka "lekcja praktyczna komunikacji"
dla Emilii ............ i wszystkich , mam nadzieję .

przykład 1 .
napisałem
Cytat:
Emilio ......... nie gniewaj się .
Kiedy pisałem , nie było jeszcze nawet postu Mirakulum ,
a nie chciałem zostawić samotnego postu
w samotny wieczór do samego rana w osamotnieniu .


........... tłumaczę : osoby piszące pierwszy post
ZWYKLE czekają z niecierpliwością
na jakąkolwiek odpowiedź
( nie będę już tłumaczył oczywistej oczywistości - żart niepolityczny )

Problem w tym , że w dialogu
zwykle NIE SŁUCHAMY , albo słyszymy to co chcemy ,
co nam pasuje do naszych tez .

przykład 2 .
Jedna napisała :
Kod:
Mare1966 mylisz się dokumentnie. Być może dlatego, że [b]myślisz o sobie i zakładasz, że inni też myślą o sobie[/b].


Klasyka . Kobieta doskonale wie , o czym myśli mężczyzna ,
z góry też wie co powie , nawet jak jeszcze nie zdążył nic powiedzieć .
Z tego też względu płeć męska zwykle nic nie mówi ,
poza ............. tak kochanie , masz rację .
Tym genialnym stwierdzeniem facet załatwia 2 sprawy :
- jest zapewnienie o ciągłej miłości
- ma "święty spokój" od dialogowania

Praktycznie .
Emilia napisałaś :
Cytat:
Moje malzenstwo zaraz po slubie wpadlo w kryzys i trwa do dzis

................ zatem to nie jest kryzys
Cytat:
Poszlismy 3 razy po czym maz stwierdzil ze Pani psycholog sie na niego uwziela bo powiedziala mu ze bicie kobiety ciezarnej jest przestepstwem.

.................... Emilio , daję głowę , że było tak
"maz stwierdzil ze Pani psycholog sie na niego uwziela"
i tak
"powiedziala mu ze bicie kobiety ciezarnej jest przestepstwem"
bez tego BO
to "bo" to Twoje dopowiedzenie ( może już ciągnie się lata )

Cytat:
wszystko robilam sama i dalej tak jest,maz nie ma zadnych obowiazkow w domu,bo on pracuje tak slysze.No od biedy moglabym sie z tym zgodzic ale
-maz wogole nie spedza czasu z dziecmi
-nawet z nimi nie rozmawia
-przychodzi z pracy i siada przed komputerem,zamyka drzwi do swojego pokoju,nawet nie wyjdzie dobranoc
dzieciom powiedziec(no moze czasem 2 razy w tygodniu powie)
-nie je z nami posilkow
-malo zarabia i to moze nie byloby takie trudne bo wiem ze czasy sa ciezkie a 5 osob z jednej pensji ciezko wyzywic,ciezkie jest to ze on wogole sie tym nie martwi(tak sadze)bywaja miesiace ze komornik siedzi na kacie i nie ma ani grosza a on nie zapyta skad mam chleb,obiad..


rozumiem , że naprawiasz wszystkie rzeczy w DOMU
młotek , wiertarka , malowanie , remonty , opał ewentualnie , samochód itd. ?
Mąż tylko "chodzi" do pracy a on mówi , że Ty tylko "siedzisz" w domu . :mrgreen:

a może on na tym kompurze szuka pracy ?
Skąd wiesz , ze się nie martwi , znasz jego myśli ?

Emilko , zbudowanie tego "ogniska domowego"
to zasadniczo jednak Twoja rola .
Tak , teraz już trudno , ale na poczatku trzeba było męża bardziej angażować do zabawy z dziećmi itd.
Nie było by teraz " dzieci go nie lubią" .

Cytat:
To moja codziennosc,nie potrafie jej zmienic,maz nie chce terapi mowi ze to ja jestem winna.

A tak KONKRETNIE to jakie są jego zarzuty ?
........... wszystkie chybione ?

Cytat:
probowala przez policje wymusic na mezu leczenie nie udalo sie,ciagle mam nadzieje ze leczenie by mu i nam pomoglo.

............... rozumiem , że alkoholu nie pije ?

Pozostaje jeszcze kwestia wiary , stosunku do Boga , systemu wartości .

To takie moje osobiste spostrzeżenia .

Anonymous - 2012-11-13, 18:47

no i powiem szczerze nie wiele z tego rozumiem...
Tak wszystkie rzeczy w domu sa moim obowiazkiem,czyszczenie 5 metrowego komina,zatkanego bidetu,cieknacego kranu,murowania kotlowni TEZ!!!NAPRAWDE
Ja wiem ze moja wina w tej sytuacji jest,ze zawierajac zwiazek malzenski bylam niedojrzala,ze czasem mam sterte niepoprasowanych ciuchow ale to wynik nie mojego lenistwa tylko braku czasu.Nie da sie w jednym dniu ugotowac obiadu,posprzatac,naprawic kranu,poplewic chwasty,nakarmic drob i ooporzadzic go i wyprasowac ciuchow.Sa przeciez jeszcze dzieci,lekcje z nimi,zabawa,rozmowy...
Ja probuje i zawsze probowalam wlanczac meza w opieke nad dziecmi,niestety nie skutecznie.Dziecmi sie nie zajmie bo nie i juz(a jak musze gdzies wyjsc to one sa samopas,same sobie robia jesc a tata spi w zamknietym pokoju.
Ja stram sie wszystko zrozumiec,ja moge i chce wybaczyc ale jesli moj maz mowi mi jak prosze go pomoz mi choc trawe skosic ze NIE bo kazdego dnia bede plakac ze zmeczenia.Czemu pytam-bo to twoj dom,mecz sie to juz nie jest chyba do uratowania.
Ja wlasciwie tego nie rozumiem,chodzi do kosciola,rzadko ale zdaza mu sie z nami do modlitwy kleknac,nie wiem czy te wszystkie zlosliwosci to na powaznie mowi?
A i jeszcze jedno pracy sie nie da szukac calymi tygodniami,on naprawde nie opuszcza swojego pokoju...
Emilia

[ Dodano: 2012-11-13, 18:51 ]
Najbardziej mi brakuje przytulenia takiego zwyklego a on mnie nie tuli wcale,nawet gdy stracilam dziecko,gdy moj tata na raka chorowal.....buuu

Anonymous - 2012-11-13, 20:03

mare żart, to słowo mnie dobiło :-(

Jak ty chłopie śmiesz..................... :?:

Anonymous - 2012-11-13, 20:22

Emilia ,
to mamy ciut więcej danych .

Istotnie , dość nietypowy "podział" obowiązków .
Cytat:
Czemu pytam-bo to twoj dom,mecz sie to juz nie jest chyba do uratowania.

Dom jest Twoją własnością wyłącznie ?

Cytat:
A i jeszcze jedno pracy sie nie da szukac calymi tygodniami,on naprawde nie opuszcza swojego pokoju...

Co on robi w tym pokoju ?
Co robi na komputerze , rozumiem że godzinami ?
Gra w gry ?
Pornografia itp ?
Randkuje ?

Wasze współżycie "normalne" , bez problemów ?
( zastanów się sama , ........... nie musisz odpowiadać przecież )

Przeszłość męża , z jakiej rodziny , Twoja też .
( nikt nie rodzi się na polu kapusty )

......... wróciłem do pierwszego postu :
Cytat:
-maz ma napady szalu(w tej chwili juz kazdego dnia)wyzywa,obraza,niszczy moja prace(wyrywa warzywa z ogrodu,tlucze wszystkie przetwory,nie moge nic nowego kupic bo zaraz niszczy)
wyglada na jakieś problemy psychiczne jakby

na co niby miał się leczyć ?
jak z alkoholem ?

Anonymous - 2012-11-13, 21:19

mare1966 napisał/a:
Emilia ,
to mamy ciut więcej danych .

Istotnie , dość nietypowy "podział" obowiązków .
Cytat:
Czemu pytam-bo to twoj dom,mecz sie to juz nie jest chyba do uratowania.

Dom jest Twoją własnością wyłącznie ?
Nie dom jest wpolnie kupiony na kredyt hipoteczny.

Cytat:
A i jeszcze jedno pracy sie nie da szukac calymi tygodniami,on naprawde nie opuszcza swojego pokoju...

Co on robi w tym pokoju ?
Co robi na komputerze , rozumiem że godzinami ?
Gra w gry ?
Pornografia itp ?
Randkuje ?
Nie nic z tego,znajomi na skypie,felietony,blogi,polityczne sprawy

Wasze współżycie "normalne" , bez problemów ?
( zastanów się sama , ........... nie musisz odpowiadać przecież )
Ja mam w sobie tyle zalu ze nawet buzi ciezko mi dac...ale daje wbrew sobie

......... wróciłem do pierwszego postu :
Cytat:
-maz ma napady szalu(w tej chwili juz kazdego dnia)wyzywa,obraza,niszczy moja prace(wyrywa warzywa z ogrodu,tlucze wszystkie przetwory,nie moge nic nowego kupic bo zaraz niszczy)
wyglada na jakieś problemy psychiczne jakby

na co niby miał się leczyć ?
na moim zdaniem zaburzenia psychiczne
jak z alkoholem ?

nie jest uzalezniony
rani na trzezwo


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group