Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Dział techniczny - Zamęt

Anonymous - 2012-09-04, 08:12

Jarosław napisał/a:
dlaczego krytykujesz innych, bardziej stabilnych emocjonalnie [...] Andrzej ma anielską cierpliwość, naprawdę.


Coś mi się skojarzyło a propos "stabilności emocjonalnej" i "anielskiej cierpliwości":

Mt 9, 32-34
32. Gdy ci wychodzili, oto przyprowadzono Mu niemowę opętanego.
33. Po wyrzuceniu złego ducha niemy odzyskał mowę, a tłumy pełne podziwu wołały: Jeszcze się nigdy nic podobnego nie pojawiło w Izraelu!

Mt 12, 22-24
22. Wówczas przyprowadzono Mu opętanego, który był niewidomy i niemy. Uzdrowił go, tak że niemy mógł mówić i widzieć.

Łk 11, 14
14. Raz wyrzucał złego ducha [u tego], który był niemy. A gdy zły duch wyszedł, niemy zaczął mówić i tłumy były zdumione.

Mk 9, 25-29
25. A Jezus widząc, że tłum się zbiega, rozkazał surowo duchowi nieczystemu: Duchu niemy i głuchy, rozkazuję ci, wyjdź z niego i nie wchodź więcej w niego.
26. A on krzyknął i wyszedł wśród gwałtownych wstrząsów. Chłopiec zaś pozostawał jak martwy, tak że wielu mówiło: On umarł.
27. Lecz Jezus ujął go za rękę i podniósł, a on wstał.
28. Gdy przyszedł do domu, uczniowie Go pytali na osobności: Dlaczego my nie mogliśmy go wyrzucić?
29. Rzekł im: Ten rodzaj można wyrzucić tylko modlitwą i postem.

Anonymous - 2012-09-04, 08:18

Norbert, sporo racji masz w pewnych punktach. Problem w tym, że wciąż nie chcesz zobaczyć, że wszystkie ostrzeżenia i bany jakie dostawałeś, były nie za TREŚĆ, a za FORMĘ Twoich wypowiedzi: za wulgaryzmy, za obrażanie ludzi, za żenujące zachowania (jak np. cytowanie na ogólnym forum prywatnych wiadomości).

Stawanie w prawdzie..... taaak.

Anonymous - 2012-09-04, 08:27

Totalny bałach i bzdura nirwano....
jezeli juz chodzi o prawde..

pierwsza blokada była za to ze pozwoliłem sobie przytoczyc na forum prywatną wiadomośc moderatora
jak cudnymi i pieknymi wiary słowami do mnie napisal...

ot tegoz moderatora dostałem za to z automatu wystarczająca ilośc do zblokowania...

zatem pieniactwo?? czy urazenie majestatu??

przy nastepnych ostrzeżeniach jakie powstawała tak jak chocbu w przypadku wymiany zadą z moderatorka Agnieszka zadawałem pytania wprost...

ASgnieszko czemu dostałem,czy musiałem ??
odpowiedz padła moze i faktycznie za spontanicznie to wyszło Norbercie ..ale juz się stało..

totalne wywalenie z forum nastąpiłao za co??
za kłotnie na forum między mna i nałogiem...gdzie obie strony miały taki sam udział w brzydocie i brudach...

Andrzej-administartor zbanowal z automatu mnie

Oj nirwano to smutne u was nigdy nie było prawdy,nigdy nie stało to na podłozu prawdy...

zastanawialiście się choć kiedys przez chwile ...
skoro wasze działania,wiara,uczucia,dziełeo jest takie cacuś jak tu pokazujecie...

czemu was Bóg nie nagradza....bo może nie jest takie cacus jak sie wam wydaje

Ja nirwano juz uodporniłem się na tew wasze teksty o Norbercie
musicie zminić płyte by dotknąc mego serca

i tyle

Anonymous - 2012-09-04, 08:34

Norbert1 napisał/a:
pierwsza blokada była za to ze pozwoliłem sobie przytoczyc na forum prywatną wiadomośc moderatora
jak cudnymi i pieknymi wiary słowami do mnie napisal...

Toteż właśnie mówię - zachowania żenujące. Dobry cel nie usprawiedliwia złych środków.

Norbert1 napisał/a:
czemu was Bóg nie nagradza....

Ja tam czuję się nagradzana przez Boga codziennie :-)

Norbert1 napisał/a:
musicie zminić płyte by dotknąc mego serca

Ależ tylko Bóg to jest w stanie zrobić.
Natomiast z jakiś przyczyn dotykamy Twoich emocji. Twoja robota - coś z nimi zrobić.

Dobrego dnia, Norbercie :-)

Anonymous - 2012-09-04, 08:40

I aby nirwano nie byc gołosłownym...masz chocby swiezyne
włąsnie ta prawde o jakiej nigdy nie chcecie napisac...

pisze w teamacie Kasiek ...pisze o własnych odczuciach i jak ja widze postawe Andrzeja,mam do tego wszelkie prawo..bo nikt nie może zabronic i odebrac mi takiego prawa..

nie pisz echamstwa,nie ma wulgaryzmów,nie obrazam....
pisż eporostu co czuje...
i jaka jest postawa i wejście moderator gogol...
po co?? na co??
czy ja kogos obraziłem...czy wejście gogol jest nie na miejscu
inni potrafia to zobaczyc dal was no problem...
gogol jest cacus...
dobzre ze choc pośród was zielonych sa tez i normalni ludzie i dojrzeli to co ja.
Wiesz nirwano moja prywatna sytuacja w związku nauczyła mnie jednej pieknej sprawy...
wszystko odrazu wytłumaczyc,ustalic,przedyskutowac

by nie powstawało zgoła co innego niz faktycznie było

zreszta bez paniki tak jak napisałem jestem zmuszony do przepracowania swego zycia,zmian i modernizacji
i zapewne w nowym świecie zmieni się wszystko także i sprawa sycharu

pozdrawiam i miłego dnia

[ Dodano: 2012-09-04, 08:44 ]
Nirwanna napisał/a:
Twoich emocji. Twoja robota - coś z nimi zrobić.

Nie dotykacie już emocji,bo znalazł sie ktos pzred wami...ktos kogo..ech
ponad życie....ze zabił emocje

kolejny raz nie macie racji
fakt koncze bo nie będe wciąz się tylko w zyciu usprawiedliwaił...szkoad na to zycia

Anonymous - 2012-09-04, 09:35

Taka trochę lipa ważny temat i w dziale technicznym???!!!!

To co piszesz Norbert dużo w tym racji. Na moim wątku właśnie usłyszałam dużo rad z którymi kompletnie się nie zgadzałam i do dziś dzień cieszę się że się nie posłuchałam. Jest coś faktycznie w tym wszystkim takiego że radzi się według schematu i utartymi zwrotami. Przypomina mi się wątek Piotra z Gdańska myślę że tam dobrze to widać i gdyby nie postać Haniast mogłoby się źle skończyć takie udzielanie rad na forum. Dużo jest takich sytuacji niestety. Trzeba niezwykłej uwagi by odróżnić to co dobre od tego co złe a w momencie rozchwiania emocjonalnego jest to niezwykle trudne zadanie.

Jarek Przytoczone fragmenty mocne! Też nie rozumiem czemu skoro mowa tu o Andrzeju czy innych moderatorach tak mało się osób wypowiada.

Czasami trzeba dyskusji by oczyścić atmosferę;)

Anonymous - 2012-09-04, 09:48

Regina22 napisał/a:
Taka trochę lipa ważny temat i w dziale technicznym???!!!!


Właśnie dlatego w dziale technicznym, aby gorące dyskusje, gdzie latają teksty na granicy "pyskówki", nie dokładały zbędnych emocji ludziom poranionym, którzy wchodzą na forum w najgorszym momencie kryzysu, są najbardziej rozbici emocjonalnie. Jeśli zechcą - wejdą tu, ale nie mają tego podanego tak, że wali po oczach.
Choć oczywiście zgadzam się że dyskusje takie pozwalają oczyścić atmosferę i są potrzebne. Ale dotyczy to już jakoś zasiedziałych forumowiczów; nowych - mniej.

Norbert1 napisał/a:
nie pisz echamstwa,nie ma wulgaryzmów,nie obrazam....
pisż eporostu co czuje...

Pisz co czujesz, ale dbaj o formę. To, że uważasz że nie obrażasz - czasami ma się nijak do tego jak się czuje ktoś przez Ciebie w ten sposób potraktowany. A jeśli potwierdzają to inne osoby - to już coś jest na rzeczy. Owszem - odzywasz się chamsko, owszem stosujesz wulgaryzmy, tak - obrażasz.

Anonymous - 2012-09-04, 10:03

Nirwanna napisał/a:
Pisz co czujesz, ale dbaj o formę. To, że uważasz że nie obrażasz - czasami ma się nijak do tego jak się czuje ktoś przez Ciebie w ten sposób potraktowany. A jeśli potwierdzają to inne osoby - to już coś jest na rzeczy. Owszem - odzywasz się chamsko, owszem stosujesz wulgaryzmy, tak - obrażasz.

Nirwano fajnie napisała to gdzies wczesniej własnie Regina...
nie ukrywam,nie owijam w bawełne,nie ma to na celu radości i satysfakcji z dokopania komus..

A ze ma to czasem moż ei ostra forme...cóz jak można dojrzec nie ma tej formy do ludzi nowych..poranionych...
zazwyczaj do starych (jak to nazwałas zatwierdzonych na forum)

a ci wydaje mi sie że potrafia juz rozróznic czy sprawiedliwie ..czy niesprawiedliwie

i naprawde nie chce mi sie juz słuchac tego wiecznego uogólniania,czy uwierzysz mi że tu w moim domu wciąz zyje w takim uogołnieniu....

w ramkach..z jakich nie potrafie sie nawet wydobyc....
Mało wazne jest czy była racja czy nie było jest schemat...schemat jaki przedkłada sie nawet na moje prywatne zycie
i nie piszcie mi że skoro tu tak i tam tak to cos znaczy..
Nie nirwano kazda nawet najdrobniejsza rzecz jest przerabiana sercem -z Bogiem...
by rozeznac czy to zło?? czy dobro??
koncze

Mam na koniec jedna mała prosbe ..pomódlcie się za to by Bóg pozwolił mi wybrac (teraz) w cięzkich chwilach mej decyzji


jaka droga pójść-by wskazał mi

pozdrawiam

Anonymous - 2012-09-04, 11:01

Norbert1 napisał/a:
A ze ma to czasem moż ei ostra forme...cóz jak można dojrzec nie ma tej formy do ludzi nowych..poranionych...
zazwyczaj do starych (jak to nazwałas zatwierdzonych na forum)

Ale problem w tym, że nie ma znaczenia do kogo kierujesz te słowa - do starych czy do nowych. Słuchają i czytają wszyscy, i do nikogo nie wolno takich słów kierować. Nie wolno sobie subiektywnie stwierdzać, że ten to sobie z obrażaniem poradzi, to można. Nie możemy stosować chamstwa - do nikogo. Nie możemy obrażać - nikogo. Nie możemy upubliczniać prywatnych wiadomości - nikogo.
Gwoli ścisłości, i ku zrozumieniu, użyłam słowa "zasiedziałych" forumowiczów, a nie "zatwierdzonych". Te słowa znaczą zupełnie coś innego.
Norbert1 napisał/a:
pomódlcie się za to by Bóg pozwolił mi wybrac (teraz) w cięzkich chwilach mej decyzji
jaka droga pójść-by wskazał mi

Pomodlę się :-)

Anonymous - 2012-09-04, 11:09

Odpowiadam Jarkowi , ale piszę do Wszystkich .


ŻEBY NIE WYLAĆ DZIECKA Z KĄPIELĄ !

Dzieckiem jest Sychar .
Kąpiel dziecka jest czym oczywistym , wskazanym , OCZYSZCZA .
Kąpiącymi są najbardziej aktywni użytkownicy forum , ci piszący .
Pisanie więże się z odpowiedzialnością .

Myślę , że źle się stało ,
że "spór merytoryczny" stał się przyczynkiem
wywlekania na forum publiczne
prywatnych "porachunków" ( z reala i forum )
Te prywatne urazy zdominowały wątek .
Dla zdecydowanej większości osób czytających forum
nie jest to zachęcające "świadectwo" .

W kwestii "ojcostwa" Sychara .
Nie byłem przy poczęciu :mrgreen:
ale tak sobie myślę ,
że najpierw komuś w głowie musiała zaświtać idea założenia takiego portalu ,
potem nastąpił proces realizacji .
Kto to był , ile osób w tym uczestniczyło ?
Nie wiem .
Na pewno zrobili dobrą robotę .
I w tym sensie można rzec to "ich dziecko" .
Natchnienie zaś było pewnie boskie , bo "dzieło" dobre .
I w tym sensie można rzec , dziecko Boga .

............. ale dzieci rodzi się nie dla siebie , ale dla świata , czyż nie ?
........ z drugiej strony "rodzice" mają obowiązek chronić swoje dzieci

Dla mnie osobiście ,
Sychar jest Pogotowiem Ratunkowym ,
placówką pierwszej pomocy , drogowskazem .

Udziela wsparcia w pierwszym najtrudniejszym okresie .
Działa jako grupa wsparcia , służy do wymiany poglądów ,
jest kopalnią wartościowych treści .
Trzeba sobie jednak zdawać sprawę ,
że nie jest to specjalistyczna poradnia w jakiejkolwiek dziedzinie .
Rozumiem , że o tym mówisz Jarku ?
Osoby "mało samodzielne" mogą traktować porady
jak wyrocznię .
Spór myślę , ma jednak charakter głębszy .
Poddaje w wątpliwość naczelny "dogmat" - że każde małżeństwo jest do uratowania ,
że trzeba trwać .
To dlatego zaproponowałem "szersze spojrzenie" na temat .
Małżeństwo jest elementem większej całości .
Co mówi na ten temat Jezus ?
Co mówi Pismo Święte ?


Myślę , że na tym trzeba się skupić .
Osobiste rozeznawanie "woli Jezusa"
jego wyniki , nie mogą pozostawać w sprzeczności
z naukami Jezusa i Pismem Świętym .

Czy napewno , ma to być "moja decyzja" Jarku ?
Mam watpliwości .
Mamy wolną wolę , ale i z wolnej woli ,
możemy z niej świadomie zrezygnować
i poddać się ( wbrew sobie )
nauczaniu Jezusa ,
choć wcale nam się to nie podoba .
Nasze logiczne nawet i madre postępowanie ,
może okazać się głupie w oczach Boga .
Nie tak bowiem Bóg widzi , jak człowiek widzi .

To jedynie takie "moje indywidualistyczne" widzenie , na teraz , na dziś .

Anonymous - 2012-09-04, 11:26

mare1966 napisał/a:
Myślę , że źle się stało ,
że "spór merytoryczny" stał się przyczynkiem
wywlekania na forum publiczne
prywatnych "porachunków" ( z reala i forum )
Te prywatne urazy zdominowały wątek .
Dla zdecydowanej większości osób czytających forum
nie jest to zachęcające "świadectwo" .

mare ale nie wszystko co się świeci musi być złotem...
nie ma tego złego jakie by nie dało się przekuc na dobro...
Ja przynajmniej mam taką zasade i tak do tego tu podchodze...
Czasem trzeba posprzatac dokładnie bez tego zamiatania pod dywan.
A co do nowych ???
ja mysle troche inaczej...to akurat jest dobry wzór..bo pokazuje że na tym forum jest mozliwośc dyskusji
A ja potrafie juz Mare wiele docenic..i doceniam to że jest dyskusja,że jest wyjasnienie jak chocby teraz nirwany(za co dziekuje)
a nie ma dawnego ciach..pach....

i to jest włąsnie piekne...
dziekuje nirwano zrozumiałem w czym tkwi problem....choc gdzies tam nie zgadzam sie z ta wiadomościa bo..
wiadomosc skoro kierowana do mnie to staje sie juz moja własnościa..
ale dobra...sens przyjmuje

i dziekuje za modlitwe..
bo było mi naprawde strasznie trudno.....

mare1966 napisał/a:
Mam watpliwości .
Mamy wolną wolę , ale i z wolnej woli ,
możemy z niej świadomie zrezygnować
i poddać się ( wbrew sobie )
nauczaniu Jezusa ,
choć wcale nam się to nie podoba .
Nasze logiczne nawet i madre postępowanie ,
może okazać się głupie w oczach Boga .
Nie tak bowiem Bóg widzi , jak człowiek widzi .


ech mare
kurde nawet nie wiedziałem że przekazem od Niego..bedziesz ty

a czekalem na Jego słowa -jako odpowiedz na moje pytanie

Anonymous - 2012-09-04, 11:35

Norbert1 napisał/a:
dziekuje nirwano

I ja również dziękuję, Norbercie :-)
Z Panem Bogiem! :-)

Anonymous - 2012-09-04, 11:42

pomodle się Norbercie :)

"Począ­tek Księgi Syra­cy­desa. Cała mądrość od Boga pocho­dzi, jest z Nim na wieki. Pia­sek mor­ski, kro­ple desz­czu i dni wiecz­no­ści któż może poli­czyć? Wyso­kość nieba, sze­ro­kość ziemi, prze­paść i mądrość któż zba­dać potrafi? Jako pierw­sza przed wszyst­kim stwo­rzona została mądrość, rozum roz­trop­no­ści od wieków.
Korzeń mądro­ści komuż się obja­wił, a dzieła jej wszech­stron­nej umie­jęt­no­ści któż poznał? Jest jeden mądry, co bar­dzo lękiem przej­muje, sie­dzący na swym tro­nie. To Pan ją stwo­rzył, przej­rzał, poli­czył i wylał na wszyst­kie swe dzieła, na wszyst­kie stwo­rze­nia według swego daru, a tych, co Go miłują, hoj­nie nią wyposażył.

Słowa Ewan­ge­lii według św. Marka. Gdy Jezus z Pio­trem, Jaku­bem i Janem zstą­pił z góry i przy­szedł do uczniów, ujrzał wielki tłum wokół nich i uczo­nych w Piśmie, któ­rzy roz­pra­wiali z nimi. Skoro Go zoba­czyli, zaraz podziw ogar­nął cały tłum i przy­bie­ga­jąc, witali Go. On ich zapy­tał: „O czym roz­pra­wia­cie z nimi?“
Odpo­wie­dział Mu jeden z tłumu: „Nauczy­cielu, przy­pro­wa­dzi­łem do Cie­bie mojego syna, który ma ducha nie­mego. Ten gdzie­kol­wiek go chwyci, rzuca nim, a on wtedy się pieni, zgrzyta zębami i drę­twieje. Powie­dzia­łem Twoim uczniom, żeby go wyrzu­cili, ale nie mogli“.
On zaś rzekł do nich: „O ple­mię nie­wierne, dopóki mam być z wami? Dopóki mam was cier­pieć? Przy­pro­wadź­cie go do Mnie“. I przy­wie­dli go do Niego. Na widok Jezusa duch zaraz począł szar­pać chłopca, tak że upadł na zie­mię i tarzał się z pianą na ustach.
Jezus zapy­tał ojca: „Od jak dawna to mu się zda­rza?“ Ten zaś odrzekł: „Od dzie­ciń­stwa. I czę­sto wrzu­cał go nawet w ogień i w wodę, żeby go zgu­bić. Lecz jeśli możesz co, zli­tuj się nad nami i pomóż nam“. Jezus mu odrzekł: „Jeśli możesz? Wszystko moż­liwe jest dla tego, kto wie­rzy“. Natych­miast ojciec chłopca zawo­łał: „Wie­rzę, zaradź memu niedowiarstwu!“
A Jezus widząc, że tłum się zbiega, roz­ka­zał surowo duchowi nie­czy­stemu: „Duchu niemy i głu­chy, roz­ka­zuję ci, wyjdź z niego i nie wchodź wię­cej w niego“. A on krzyk­nął i wyszedł wśród gwał­tow­nych wstrzą­sów. Chło­piec zaś pozo­sta­wał jak mar­twy, tak że wielu mówiło: „On umarł“. Lecz Jezus ujął go za rękę i pod­niósł, a on wstał.
Gdy przy­szedł do domu, ucznio­wie pytali Go na osob­no­ści: „Dla­czego my nie mogli­śmy go wyrzu­cić?“ Rzekł im: „Ten rodzaj można wyrzu­cić tylko modli­twą i postem“.
Syra­cy­des dzi­wił się świa­tem. Pytał kto zmie­rzy zie­mię i nie­biosa. My już „odcza­ro­wa­li­śmy świat“, potra­fimy wszystko wyja­śnić. I dobrze, ponie­waż po to Bóg dał nam rozum i inte­lekt byśmy się nimi posłu­gi­wali. Chło­piec z dzi­siej­szej ewan­ge­lii też mógł „tylko“ być chory na padaczkę. On jed­nak cier­piał dużo poważ­niej i głę­biej. Jest bowiem taki zły duch, demon niemy i głu­chy, zbyt czę­sto gosz­czący w naszych rodzi­nach. Demon niemy, gdy w rodzi­nie już się nie roz­ma­wia, tylko wymie­nia infor­ma­cje i demon głu­chy, gdy sły­chać tylko dźwięki, ale nie potra­fimy usły­szeć. Tak robi się jakoś dziw­nie coraz chłod­niej, aż w końcu mał­żeń­stwo umiera z zimna. „Od jak dawna to się zda­rza“ pyta Nauczy­ciel. „Od dzie­ciń­stwa“, tak można być nie­mym i głu­chym. I rzu­cać się raz w ogień, raz w wodę. Mio­tać się w sytu­acjach krań­co­wych. Od pustego rygo­ry­zmu moral­nego tuż po spo­wie­dzi, do pła­wie­nia w grze­chu. A ten rodzaj można wypę­dzić tylko postem i modli­twą. O ile jakoś potra­fimy się modlić, to zapo­mi­namy o poście. Cza­sem modlimy się nawet bar­dzo długo i gor­li­wie i nic. A ten rodzaj można wyrzu­cić tylko POSTEM I modlitwą…"

źródło http://delurski.pl/1283/duch-niemy-i-gluchy/

I oczywiście jest w tej niemocy mowy i głuchoty coś bardzo istotnego...oraz w tym powstawaniu do mowy i otwarciu się na słuchanie....wkrada się pycha...oczywiście jest to problem każdego człowieka...
Wczorajsze czytania obrazują nam bardzo proste pytanie...co stoi między mną a Bogiem do całkowitego powierzenia tego co w nas jeszcze wymaga uleczenia...?
Nie jest tak ,że przepracowałem/ałam i mam problem z głowy...mam za sobą ...
Trudne jest trwanie w Bogu w codziennej prawdzie o sobie, w codziennym zwracaniu się do drugiego człowieka ważąc każde słowo tak by nie odebrało szacunku, godności , tak by pozostawiło w nas pokój i przekonanie ,że nawet ta trudna miłość nie musi odbierać godności drugiemu człowiekowi i nam samym...

Bardzo ciekawa sprawa się uwidoczniła ... taki przykład na gorąco... skupie się na efekcie "odbijania wzajemnie piłeczek..."co powoduje skupienie na powierzchowności, często mylnej ocenie tego co nas otacza i tego co z nami się dzieje, ona świetnie pokazuje niemoc człowieka ... Z drugiej strony trzeba mieć zawsze to przekonanie,że czyjeś doświadczenie nigdy nie będzie moim życiem, a w to życie jedynie może wkroczyć Sam Chrystus...
Dzisiejsze czytania świetnie pokazują ten problem
"(1 Kor 2,10b-16)
Duch przenika wszystko, nawet głębokości Boga samego. Kto zaś z ludzi zna to, co ludzkie, jeżeli nie duch, który jest w człowieku? Podobnie i tego, co Boskie, nie zna nikt, tylko Duch Boży. Otóż myśmy nie otrzymali ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, dla poznania darów Bożych. A głosimy to nie uczonymi słowami ludzkiej mądrości, lecz pouczeni przez Ducha, przedkładając duchowe sprawy tym, którzy są z Ducha. Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego poznać, bo tylko duchem można to rozsądzić. Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, lecz sam przez nikogo nie jest sądzony. Któż więc poznał zamysł Pana tak, by Go mógł pouczać? My właśnie znamy zamysł Chrystusowy."
a komentarz do nich jest niesamowity:
"Słowo, jakie do nas Bóg kieruje, jest światłem, które wydobywa na jaw nasze niegodziwości. Demon pychy może nam wówczas podpowiadać reakcję buntu i sprzeciwu, by oddalić od siebie bolesną prawdę. Jeśli jednak z odwagą zaufamy Jezusowi, który pragnie naszego zbawienia, On będzie mógł nas oczyścić ze wszystkiego, co nam nie pozwala kosztować radości Bożego życia.

Ks. Jarosław Januszewski, "Oremus" wrzesień 2007, s. 17

Polecam również List św. Jakuba

i To co najważniejsze...Norbercie i nie tylko Norbercie...:) przepraszam w imieniu swoim i pozwolę sobie w imieniu moderatorów i wszystkich maluczkich którzy pragną pomagać i nie zawsze potrafią z Chrystusem , proszę gorąca o modlitwę za nas Wszystkich. Po to jest ta maleńkość by mogła objawić się CHWAŁA BOŻA :)

pozdrawiam serdecznie

Anonymous - 2012-09-04, 12:01

.........może dodam tylko
OCHOTNICZE Pogotowie Ratunkowe
( umiejetności ? różne , chęć pomocy duża )

Jest jakie jest , numer 112 wykręca wykręca chyba Bóg . :mrgreen:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group